Bieganie po trawce (i mam na myśli trawnik!)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lis 2006, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Podlasie
Biegam po południu, po pracy i jest to dla mnie jedyna możliwa pora. Ponieważ jest już ciemno, a biegam sama, pozostają mi tylko kółka wokół osiedla, a ponieważ chodniki betonowe to zabójstwo dla moich stawów, wykombinowałam, że będę biegać wzdłuż chodnika po trawniku, który w tym miejscu i tak jest wydreptany przez pieski (i nie tylko wydreptany). Widzę jadnak, że niektórzy przechodnie posyłają mi spojrzenia "lekkiej dezaprobaty".
Co wy na to ... Czy moje stawy nie są tego warte ... ?
Co wy na to ... Czy moje stawy nie są tego warte ... ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Są tego warte, ale można powoli przyzwyczaić nogi do twardszych nawierzchni:
1. Buty z dobrą amortyzacją.
2. odcinki na twardym raz w tyg. z tygodnia na tydzień dłuższe i powoli, np jeśli różnicujesz sobie trening w tygodniu, to odcinki po twardym w ten najwolniejszy dzień.
Po jakimś czasie nogi przyzwyczają się i będzie ok, byle nie za ostro i jeszcze raz DOBRE BUTY
1. Buty z dobrą amortyzacją.
2. odcinki na twardym raz w tyg. z tygodnia na tydzień dłuższe i powoli, np jeśli różnicujesz sobie trening w tygodniu, to odcinki po twardym w ten najwolniejszy dzień.
Po jakimś czasie nogi przyzwyczają się i będzie ok, byle nie za ostro i jeszcze raz DOBRE BUTY
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Stawy są warte, a przechodniom może się nie podobać, że w ogóle biegasz.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lis 2006, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Podlasie
To prawda, większość patrzy na mnie z politowaniem. Właściwie to spotykam się albo ze złośliwością albo z grubiaństwem. Jeden starszy pan zatrzymał mnie specjalnie, żeby mi powiedzić, że przyżył już blisko 50 lat i nigdy sportu nie uprawiał .... Jakby było się czym chwalić ...outsider pisze:Stawy są warte, a przechodniom może się nie podobać, że w ogóle biegasz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 418
- Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39
ROTFL ))Sylvia pisze: Jeden starszy pan zatrzymał mnie specjalnie, żeby mi powiedzić, że przyżył już blisko 50 lat i nigdy sportu nie uprawiał
Przeżył "blisko 50 lat" i wyglądał na "starszego pana" - nic tylko mu współczuć ))
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lis 2006, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Podlasie
.... i dlatego cierpiał na chroniczną depresję, którą zapijał whiskey.pikonrad pisze:Churchil właśnie w nieuprawianiu sportu doszukiwał się swojej długowieczności
-
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
to i ja cos od siebie dorzuce:) ostatnio tez przypadlo mi tak ze biegam tylko po twardym podłozu, bo gdy wracam z zajec jest juz ciemno...ale dobre buty to juz cos. mam buty moze nie jakies tam super ale amortyzuja i to najwazniejsze...a co do reakcji ludzi...hmmm...mozna sie przyzwyczaic-naprawde..patrza i odwracaja sie czasem cos skomentuja, a ja: glowa do gory i biegne dalej
BnO to jest to:)
- Lukas85
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 02 cze 2006, 23:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów
Wlasnie dobre buty to podstawa. Po biegu niepodleglosci przestalem biegac ze wzgledu na kolana, teraz smigam na rowerku, by po jakims miesiacu wrocic do biegania, z mocniejszymi udami (i nowymi butami oczywiscie).
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 28 paź 2006, 21:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Somewhere
Macie racje buty to podstawa. Nie mart się spojżeniami ludzi. ze mnie jak biegam to się przechodnie śmieją albo patrzą jakby chcieli zabić.
Bieganie jest tym co kocham najbardziej, jest dla mnie powietrzem w moich płucach, krwią płynącą w żyłach, dawką endorfin, źródłem szczęścia i celem samym w ...
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
To co mówią inni nie zawsze jest warte uwagi. Więc dobre buty i dalej bigaj dla SIEBIE nie dla innych.
Ja jak zaczynałem biegać mało co nie oberwałem bo się to nie podobało takim co pod budką z piwem stali.
Ale biegam dalej bo byłem szybszy
Ja jak zaczynałem biegać mało co nie oberwałem bo się to nie podobało takim co pod budką z piwem stali.
Ale biegam dalej bo byłem szybszy
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 21 lis 2006, 21:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: w locie, jak to Wiedźma;)//aktualnie Wrocław ale
e tam, najlepsze jest jak psy ciągną właścicieli za sobą, bo chcą do biegania dołączyć to jest dopiero zabawa:), ja biegam po ciemku po takiej łące między blokami a też po ścieżkach 'normalnych' betonowych, ale jak się daje to zbaczam na ziemię gruntową to jest:)
żeby zbiec z górki trzeba najpierw na nią wbiec;)