bieganie i marszobieg

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
dark
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 paź 2006, 13:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Trenuje kolarstwo szosowe ale opórcz niego interesuje się marszobiegiem i bieganiem te jednak stosuje w okresie jesienno - zimowym gdy lepiej się biega niżeli jezdzi na rowerze.
Oczywiście "nie schodzę od razu z roweru w buty biegowe" tylko stosuje trening na rowerze i marszobieg i bieganie na przemian, np. dwa dni marszobieg i na trzeci dzień rower, albo w dni parzyste marszobieg a w nieparzyste rower - co drugi dzień marszobieg.
Czy nie jest szkodliwe takie zaczynanie treningu typu marszobieg/bieganie w pazdzierniku i kończenie go w marcu a potem po kolejnym sezonie znowu...
Oczywiście zaczynam w pażdzierniku lub listopadzie od marszobiegu i to ok. 30-40min co drugi dzień potem robie to coraz częściej.
Wiosną i latem tylko jeżdżę na rowerze.
Co o tym myślicie, nie jest szkodliwe zmienianie rodzaju trenowania w zależności od pory roku?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

A dlaczego?
Przecież można uprawiać sporty zimowe i "niezimowe". Nie da się w Polsce jeździć na nartach w lato.

Są jeszcze tzw dyscypliny uzupełniające. Czyli ktoś uprawia oprócz podstawowej jeszcze parę innych i to często w swoim martwym sezonie.

Szkodliwe, ale to zawsze może być zwieksznaie gwałtowne obciążeń . Ale z tego co piszesz, to Ciebie nie dotyczy.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
dark
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 paź 2006, 13:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

czy dojde do formy ktora pozwoli na 1,5h treningu codziennie lub 2h co drugi dzien oczywiscie jak pisalem stopniowo?
i jak jest z konczeniem sezonu biegowego-dla mnie zimy.
czy musze stopniowo sie ograniczac tak jak na poczatku sezonu?
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Wolałbym przejść na kilometry, bo w 1.5-2 h to można przebiec półmaraton a Kenijczycy, Etipoczycy itp powyżej dwóch z kawalątkiem biegają maratony.

Stopniowe dojście do 10-15km biegu (marsz 20-30km, nie mam pojęcia o marszo biegu-dziwne, ale tak jest) co drugi dzień, przy tym co o sobie napisałeś, nie powinno być szkodliwe.
Natomiast sprawa jak by to wyglądało codziennie to już jest inna bajka. Nie mam pojęcia jak zareaguje Twój organizm. Brak regeneracji nie tylko może oznaczać ryzyko kontuzji ale także przetrenowanie, zwłaszcza jakbyś ciągle zwiększał obciążenia.
Proponowałbym także abyś tak raz na 3-4 tygodnie robił sobie luźniejszy tydzień (w myśl zasady dwa kroki do przodu krok w tył), w którym zmniejszałbyś obciążenia (kilometraż o połowę). Pozwoli to organizmowi odetchnąć i radykalnie zmniejszy ryzyko przetrenowania.

W drugiej części Twego postu- chodzi o zmniejszanie obciążeń pod koniec zimy, ze względu na to że nie będziesz już biego-maszerował?
Myślę, że nie. A przypuszczam, że rzeczywistość wymusi na Tobie pewną elastyczność. Mogą być totalne roztopy, gdy nie da się przejść kilometra bez kompletnego przemoczenia butów, czy cieplejsze dni, gdy będziesz wolał wsiąść na rower niż znowu biego-maszerować.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
dark
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 paź 2006, 13:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Biegam bardzo wolno, właściwie jest to truchtanie, momentami i przy końcu treningu podkręcam tempo.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Co drugi dzień nie powinno być problemu.
Częściej, to nie wiem. Jak wspomniałem sprawa indywidualna. Ale jak będzie ok. To dodawaj po dniu z tygodnia na tydzień. I lepiej żeby ten dodany dzień był najkrótszym treningiem w tygodniu.
I jeszcze jedno, zwiększaj obciążenia (kilometraż) o jakieś 10 % tygodniowo.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
dark
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 paź 2006, 13:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

I jeszcze jedno, z rana i w ogóle w ciągu dnia strzela mi w ścięgnie albo w kostce w stopie tzn. mam takie uczucie jakby chciało i nie mogło strzelić i wtedy mocno napne i strzeli tzn. tak jakby się ustawiło w swoim miejscu wiem że to brzmi trochę śmiesznie:)
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Taka może być Twoja uroda (budowa anatomiczna). Jeśli nie ma innych dolegliwości to bym się nie obawiał. Jak dużo chodzisz to lepiej mieć, buty z elastyczną podeszwą, tak żeby stopa się swobodnie zginała. Wówczas to ścięgno (chodzi o to od zew. strony przy kostce?) będzie się mniej napinać.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
dark
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 paź 2006, 13:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Chodzi o to ścięgno z tyłu za kostką to chyba tzw. Achillesa?
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Achiles to takie grube z tyłu łydki. Nie powinien strzelać.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
dark
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 paź 2006, 13:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

No, z tego co wiem z Achillesem nie ma żartów.
ODPOWIEDZ