Nordic Walking, a bieganie...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 18 mar 2006, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków, Tarnów
- Kontakt:
Czołem,
czy ktoś z Was uprawia lub miał możliwość spróbowania NW? Tak dzisiaj wpadłem na parę stron na ten temat i strasznie się tam rozpisują promując chodzenie z kijkami (więcej mięśni jest trenowanych, mniej obciąża niż bieganie itd. itp.) Jestem ciekawy czy to tylko sucha propaganda czy po prostu jest to alternatywa dla tych którzy nie lubią biegać aż tak bardzo.
Macie jakieś zdanie na ten temat?
czy ktoś z Was uprawia lub miał możliwość spróbowania NW? Tak dzisiaj wpadłem na parę stron na ten temat i strasznie się tam rozpisują promując chodzenie z kijkami (więcej mięśni jest trenowanych, mniej obciąża niż bieganie itd. itp.) Jestem ciekawy czy to tylko sucha propaganda czy po prostu jest to alternatywa dla tych którzy nie lubią biegać aż tak bardzo.
Macie jakieś zdanie na ten temat?
Słońca, wiatru i wolności...
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Nie uprawiam.
Nie jestem psychologiem, nie znam się na psychologi ale wiem, że konkretni ludzie zawsze lubią twierdzić, że to właśnie oni dokonali najlepszego wyboru. Że to co robią jest najsłuszniejsze.
Nie jestem psychologiem, nie znam się na psychologi ale wiem, że konkretni ludzie zawsze lubią twierdzić, że to właśnie oni dokonali najlepszego wyboru. Że to co robią jest najsłuszniejsze.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
No outsaider ma rację, zawsze się zjadzie ktoś, kto wycuduje cudnowny sposób dla leniwców.
To ma taki sens jak wkładki do butów, które mają spowodować chudnięcie.
To ma taki sens jak wkładki do butów, które mają spowodować chudnięcie.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Na pewno żwawy, długi marsz i energiczne wymachiwanie przy tym rękami ma wpływ na późniejsze, dobre samopoczucie osób uprawiających tę dyscyplinę sportu. Na pewno nie w każdych warunkach (z plecakiem na przykład) da się biec. Na pewno może to być komplementarna forma aktywności fizycznej dla biegaczy.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Ostatnio widziałem ze dwie grupki takich Nordic Walkerów na Łosiowych Błotach i wyglądali na bardzo zadowolonych. Oczywiście spojrzałem na nich z wyższością, więc Outsider akurat o mnie chyba napisał. Za to mam jedną wątpliwość na temat NW (przy zaletach, które oczywiście istnieją), a mianowićie, że jako forma aktywności jest zbyt mało intensywna i wymaga przez to więcej czasu, żeby spowodować jakies korzyści dla organizmu/człowieka/zdrowia/odchudzania/etc. Więc może jest to bardziej sposób zorganizowania sobie czasu, poszukiwania osób o podobnych zainteresowaniach?
- moher
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 maja 2006, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mała miejscowość pod Warszawą
Mam wrażenie, że żeby się tam zmęczyć to trzeba przejść kilka ładnych kilometrów!
,,Ból jest przemijający a skutki rezygnacji pozostają na zawsze''
Lance Armstrong
Lance Armstrong
- Tomaszzz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 342
- Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kwadraciak
To chyba mówisz o bieganiu... 

Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.
.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.
..........................Dokładny pomiar odległości.
.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.
..........................Dokładny pomiar odległości.
- elfikus
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 17 lis 2006, 09:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze/Śląsk
Fajnie jest, że ludzie zamiast siedzieć przed telewizorem wychodzą na spacery, ale z pewnością po chodzeniu z kijkami nie ma takich endorfinek, zakwasów, zmęczenia, spalania kalorii itp. jak po bieganiu!! Zalety kijków można odkryć, kiedy się idzie z ciężkim plecakiem, w górach. Zarówno przy schodzeniu, jak i na podejściach można poczuć, jak dzięki kijkom odciążane są kolana, ale to już chyba nie jest "nordic walking"..... 

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mnie zastanawia jak Ci Nordic Walkerzy się wogóle "rekrutują".
Ostatnio będąc w Lesie N Bielańskim - spotkałem ich dużą grupkę.
Ze 20 osób.
I jeszcze rozumiem, żeby były to starsze osoby.
Ale nie "dzieciaki"
z jakiegos liceum -wiek pewnie około 15-16 kat.
Zastanawiałem się, zę moze trenują biegi narciarskei i trochę trenują ręce przed sezonem?
Nie wierzę w masowy ruch NW tak jak wierzę w masowe bieganie.
Choć ludzie szukają różnych form aktywności a firmy kijkowe nowych rynków zbytu (narciarze w lecie do tej pory wielkiego rynku nie robili).
Ostatnio będąc w Lesie N Bielańskim - spotkałem ich dużą grupkę.
Ze 20 osób.
I jeszcze rozumiem, żeby były to starsze osoby.
Ale nie "dzieciaki"

Zastanawiałem się, zę moze trenują biegi narciarskei i trochę trenują ręce przed sezonem?
Nie wierzę w masowy ruch NW tak jak wierzę w masowe bieganie.
Choć ludzie szukają różnych form aktywności a firmy kijkowe nowych rynków zbytu (narciarze w lecie do tej pory wielkiego rynku nie robili).