Ile trwa regenaracja (nóg)?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
pichotnik

Nieprzeczytany post

OK. Wkładki nie są pogrubione, kłamałem w poprzednim poście;) Tak czy inaczej bez wkładek bardziej mi latają nogi w butach i jutro zamierzam po ponad tygodniu przerwy założyć je bez wkładek i to przeżyć (woczraj i przedwczoraj biegałem na bosaka). Co do reklamowania to mam to samo zdanie. We wtorek idę do specjalisty projektującego wkładki. Napiszę co potem co z tego wynikło. Jeśli chodzi o diagnozę Truchtacza to przyjrzałem się i faktycznie moje stawy skokowe chyba są wygięte do wewnątrz. To by znaczyło, że jest dla mnie nadzieja.
New Balance but biegowy
pichotnik

Nieprzeczytany post

No więc byłem u lekarza, zapłaciłem w sumie z RTG 220 zł, żeby dowiedzieć się tego co pisał Truchtacz (tu ukłony w jego stronę). Mam się do pana doktora umówić na kolejną wizytę w celu zrobienia wkładek. Czyli można powiedzieć, że poza wydaniem 220zł to niewiele osiągnąłem na razie. Co jest natomiast ciekawe to, że doktor poprosił mnie, żebym do niego przyniósł swoje poprzednie buty, w których biegałem i do nich dorobią mi wkładki i w nich będę na razie biegał. Czyli moim super HI-TECH adidasom z opatentowanym systemem amortyzacji adiprene nie ufa.
Truchtacz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 18 paź 2006, 20:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

pichotnik pisze:No więc byłem u lekarza, zapłaciłem w sumie z RTG 220 zł, żeby dowiedzieć się tego co pisał Truchtacz (tu ukłony w jego stronę).
Nie mogłeś po prostu przekazać lekarzowi ustalonej na PW diagnozy ? ;)
A serio: przykro trochę, że tak naciągają pacjentów, ale jak już iść do lekarza, to dobrze by ten zrobił właściwe badania. Oby na coś się one zdały i żebyś mógł biegać. To najważniejsze.[/url]
[size=75][color=green][b]My steps are my mantra.
My path is my temple.
One hour a day I pray.
Running is my religion.[/b][/color][/size]
pichotnik

Nieprzeczytany post

Próbowałem do niego mówić, ale na początku się tylko uśmiechał, zbadał mi nogi, i kazał zrobić RTG. Jak wróciłem ze zdjęciem to ledwie na nie spojrzał, od razu powiedział, że moje rzepki leżą trochę krzywo, ale nie są przyczyną problemów. A potem powiedział, ze od razu jak tylko wszedłem to zauważył, że wykoślawiam nogi, no i dopiero potem objawił mi prawdę o zbawczych wkładkach. Jednym słowem gościu ma standardową procedurę podejścia do pacjenta/klienta. A ja się dałem nabrać, bo powinienem był powiedzieć, żeby od razu zamówił wkładki, do butów, w których byłem tego dnia (w końcu przecież chodzę w nich cały czas, a biegam tylko czasem). No ale w końcu dołączyłem do szeregu naciągniętych polskich pacjentów i zapłacę za to samo jeszcze raz.
ODPOWIEDZ