Magda
Organizm broni się przed utratą rezerw jakimi są tłuszcze.
Dlatego czasem tak trudno jest zrzucić te zapasy które dla zwykłego śmiertelnika są ok a dla biegacza zbyt duze.
Znałem człowieka który wstawał o trzeciej w nocy i chodził na stepperze po 3 godziny przed pracą dlatego nie popadajmy w paranoje.
Nie można pracować więcej niż człowiek nie uprawiajacy sportu a dostarczać organizmowi mniej pozywienia.
Wieć jedz normalnie.
Natomiast jeśłi chodzi o to czy i jaka intensywność aby najlepiej spalał się tłuszcz.
To jest dyskusja tak samo stara i powodująca takie same emocje jak co jest lepsze: AMD czy Intel
Głosy za tym aby stawiać na intensywność mają swoje uzasadnienie.
Bieg z większą intensywnościa spowoduje, że wzrośnie całkowite zużycie kaloryczne, nawet jeśli spadnie w tym udział tłuszczy to będzie ono pewnie w gramach tłuszczu podobne do lżejszego biegu.
Ale pamiętajmy co stanie się PO biegu. Po mocnym treningu organizm musi sie nieźle napracowac aby do prowadzić się do stanu równowagi a to odbywa sie własnie kosztem tłuszczy. Więc jak twierdzi wielu łaczny wydatek tłuszczy po takim treningu jest większy niż po lekkim.
Ale, Ty trenujesz do maratonu.
Podstawa to długie biegi. Podczas długiego biegu spala sie duzo - choćby dlatego, że bieg twra długo.
Nie przejmuj się zatem tym tłuszczem, jeśli będziesz utrzymywała trening na stałym poziomie tłuszcz będzie spadał. Pod warunkiem, zę ten poziom nie będzie zbyt niski - to znaczy liczba treningów i kilometrów tygodniowo nie moze byc symboliczna.
wyrabiac kondycje i chudnac?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Przy tak długich wybieganiach rozsądne wydaje się jakieś energetyzujące "dożywianie/dopajanie" w trakcie.Leo pisze:Nie wiem czy dobrze robię, ale WB w granicach 2,5 - 3 h biegam głównie na czczo, ale zabieram banana i bidon z witaminami (Supradyn) i po ok. 1 h popijam co jakiś czas ,a po ok 1,5 -2 h zżeram banana.
Dużo w tygodniu "trzaskasz" kilometrów?
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49
Dargch, ja głównie liczę czas biegu, a nie km, bo biegam owb1 z 130-140 puls na spalenie tłuszczu (wiem, wiem są różne teorie, ale ja akurat trzymam się tej o wolnym wybieganiu). Wycieczkę biegową robię raz w tygodniu (sobota) i założeniem jest, aby trwała nie mniej niż 2,5 h.
W normalnym tygodniu robie 3-4 razy pętelkę 4,5 km czasem 5 km.
Tygodniowo pewnie to wyjdzie 28-35 km. Staram sie nie przesadzać.
Tomasz, dobrze, że spytałem
Banan będzie więc 2 h przed biegiem, a podczas WB tylko woda pita co jakiś czas od początku.
Konkluzja z waszych postów jest taka - trzeba jak najszybciej naprawdę znaleźć parę godzinek i poczytać literaturę na temat biegania.
Po prostu jeśli ktoś czasem biegnie ok 2-3 h może zrobić sobie krzywdę z braku odpowiedniej wiedzy. Zapomniałem, że nie jestem już taki zupełnie zielony w bieganiu, jak w kwietniu gdzie biegłem 15 minut i był to szczyt marzeń 
W normalnym tygodniu robie 3-4 razy pętelkę 4,5 km czasem 5 km.
Tygodniowo pewnie to wyjdzie 28-35 km. Staram sie nie przesadzać.
Tomasz, dobrze, że spytałem

Konkluzja z waszych postów jest taka - trzeba jak najszybciej naprawdę znaleźć parę godzinek i poczytać literaturę na temat biegania.

