Bolące łydki - znowu ...ale..

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
cod
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 paź 2006, 22:39

Nieprzeczytany post

No właśnie ,przejrzalem wszystkie tematy na forum zdrowie o bolacych lydkach i zaden jakos nie bardzo mi przypasowal a wiec zakladam swoj, i opisze tu swoj problem

Kiedy biegam (jestem poczatkujacy) po przebiegneiciu kilometra zaczynaja bolec lydki ale tez np ten miesien co jest z przodu psizczeli, poprostu wyglada to tak jakby krew nie byla podciagana do gory tylko pomopawa tam, az wkoncu te meisnie staja sie twarde i strasznie bolą jakby miały pęknąć :/

Po przejsciu kawalka krew odplywa, miesnie nie bolą , ale jak zaczne biec to znow sie pompuje

co to moze byc?

moje hipotezy :D
:
1) zla amortyzacja w butach (waga 95 kg)
2) jakies slabe tetnice
3) malo wydolne serce?

ciezko pwoiedziec , puls mi nie skacze wtedy wysoko ze serce nie wytrzymuje
nie idzie tego rozbiegac, bo jak biegam co drugi dzien przez miesiac to nie ma widocznej poprawy,

to troche wkurzające bo padam z bólu łydek, a nie ze zmeczenia podczas biegania

mimo takiej wagi nie mam zbyt duzo tluszczow bo wiecej stanowią rozbudowane miesnie

chyba tyle
New Balance but biegowy
tomasz

Nieprzeczytany post

Skoro czytałeś wszystko o łydkach na forum i nadal nie świta Ci nic w głowie... to albo lekarz - albo outsaider :-)
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Ja bym się prędzej Outsidera pytał niż lekarza ;-)
A taka banalna przyczyna jak wiązanie butów? Może za mocno?
A jak Ci się biega w innych butach? Czy ta przypadłość zawsze się przytrafiała? (WF w szkole). Czy to się dopiero teraz zaczęło?
Awatar użytkownika
THUNDERMAN
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 01 wrz 2004, 08:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Miałem identyczny problem nawet opisałem go w dziele treningu w 3 tygodnie do maratonu ;):):) Po 2 tygodniach przebiegłem wczoraj 20 km. Moim problemem byly nierociagniete miesnie, mimo ze jak mi sie wydawalo, rozciagalem sie calkiem poro.

1) Rób lekką rozgrzewkę - rozbiganie ale tak żeby nie zaczeły boleć Cię mięśnie. Może też być chód.
2) Gdy rozgrzejesz już mięśnie porządnie się rozciągnij
3) Zrób trening ale zacznij lekko - bignij tak powoli jak tylko się da
4) PO Treningu ponownie sie rozciagnij. To bardzo wazne zeby rociagnac sie takze PO TRENINGU!!!!! Nie zapomnij usiasc i porozciagac sie na ziemi!!!1 Na kazde rozciaganie poswiec minimum 20 minut
5) Biegaj z umiarem. Nie szarzuj. Na pewno po jakims czasie (tydzien-dwa) zauwazysz poprawe.

Powodzenia!11
LIVE TO RUN, RUN TO LIVE!
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Zrobili ze mnie łydkologa. :oczko:

Serce nie ma z tym nic wspólnego.

To mogą być jakieś przeciążenia (za ostro zacząłeś), stare buty, płaskostopie, to co opisał THUNDERMAN,
Nie boli od zewnętrznej,? od kolana?

Do rad THUNDERMANA dodam automasaż po treningu.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
cod
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 paź 2006, 22:39

Nieprzeczytany post

Dzieki za odzew :]

Wiec narazie pokombinuje z tym rozciąganiem i rozgrzewkami zobacze jakie efekty , jak nic nie da to bede kombinowal dalej
To mogą być jakieś przeciążenia (za ostro zacząłeś)
raczej nie, w zasadzie to im bardziej przeciazam tym mniej boli :] ale jak po przerwie malej np jeden dzien znow to samo

juz to mialem rok temu jak biegalem i dwa la temu pozniej mialem pol roku przerwy w nadzieji ze cos sie tam wyleczy

a to nie byl problem od zawsze, jako nastolatek bylo ok :] ale to wtedy tez trenowalem kickboxing wiec rozciagania duzo bylo :]
stare buty
byc moze, troche stare ale mi wygodnie
płaskostopie
nigdy nie mialem, i nie wskazywalo na to abym mial miec czy cos
Nie boli od zewnętrznej,? od kolana?
jak boli to cala lydka + miesien na piszczeli czasem, kolana ok są
ciezko wytlumaczyc co to za bol, jak ktos tego nie mial nigdy, to jest zupelnie inny bol niz przy skorczu, zakwasach, przy rozciaganiu czy wysilku
poprostu lydki stają sie twarde jak ze stali nawet kiedy nie napinam i cisnienie krwi wszystko rozsadza a po odplynieciu krwi bol znika

automasaż
automasaz? hmmm :] jak bede w desperacji i wszystko zawiedzie to sprobuje


Jak macie jeszcze jakies ciekawe magiczne przyklady jak dobrze porozgrzewac łydki albo dobrze rozciagnac to zapodajcie :)
biegman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 paź 2006, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zamość

Nieprzeczytany post

witam serdecznie ... jest to mój pierwszy post na tym forum - zawsze na poczatku czytam to co mnie interesuję, żeby nie zaczynać takich samych tematów, które były już poruszane wcześniej ...

mam problem taki sam jak kolega tylko że z jedną łydką (lewą) ... biegam od 4 tygodni, 3-4 razy w tygodniu ... biegi zaczynam od rozgrzewki, rozciągania itp ... buty moje to nike360 ... czas, który poświęcam to około 45 min z rozgrzewką ... dystans +/- 5km ... tylko ta ładka :grr: nie wiem co się stało ... wczorajszy bieg po 2,5 km musiałem zakończyć kuśtykającym spacerkiem :grr: troche mnie to wkurza gdyż znowu zafascynowałem się bieganiem a nie robiłem tego kilka ładnych pare lat ... gdzie tkwi przyczyna? pytałem się lekarza znajomego, twierdzi, że pewnie za bardzo przeciążam lewą łydkę podczas postoju w stanie spoczynku (wojskowe spocznij) ... sęk w tym, ze ja w pracy spędzam 9 h przed komputerem i nie bardzo mam kiedy tą łydkę przeciążać :grr: jutro przed biegami zrobię sobie masaż tej łydki - może pomoże ...

pzdr
dobiegłem aż tutaj!
biegman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 paź 2006, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zamość

Nieprzeczytany post

no i mam problem ... masaże nie pomagają, zmiana butów również, bieganie po bardziej miękkim podłożu też na nic ... lewa łydka mnie boli i już :grr: ból promieniuje z mięśnie aż do piszczela i na odwrót ... zauważyłem , że jak biegnę na trochę zgiętych kolanach to ból trochę ustępuje ... tylko jak tu biec skoro tyłek po asfalcie ciągnę :hejhej:
dobiegłem aż tutaj!
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Jak boli to się nie biega.
W zamian:
smarowanie
schładzanie
automasaż
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
biegman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 paź 2006, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zamość

Nieprzeczytany post

a biegać się chce ... chociaż dzisiaj jest taka pogoda, że całkowicie mnie do biegania zniechęca :ech: może ktoś ma jakąś receptę na takie dni ?
dobiegłem aż tutaj!
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

-pływalnia
-siłownia
-gimnastyka siłowa i rozciąganie w domu
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
cod
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 paź 2006, 22:39

Nieprzeczytany post

No wiec to jednak byla kwestia rozciagania

tak jak radzil THUNDERMAN skupilem sie na rozciaganiu czestym łydek i efekty byly odczuwalne, nie z dnia na dzien, ale po miesiacu juz nie boli :)
ODPOWIEDZ