Dlaczego maraton jest waszym celem?
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 03 wrz 2006, 01:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław kosmos
z tego co widze zdecydowana większość z forumowiczów woli biegi długie i bardzo długie i stąd moje pytanie dlaczego celem bardzo wielu z was jest pokonanie trasy maratonu a nie np kilometra w jak najszybszym czasie ?
-moda.
-poczucie bycia "maratończkiem", czyli utożsamieine się z Fejdippidesem.
-wstąpienie do "elitarnej" rodziny.
-z wiekiem o wiele łatwiej budować wytrzymałość niż szybkość.
-dla dumy.
-ku wzbudzeniu podziwu innych (nie bójmy się o tym mówić, to nie wstyd)
-maraton jest ambitniejszy, jak źle się przygotujsze do 10km to najwyżej przybiegniesz 2 minuty wolniej. Jak źle się przygotujesz do maratonu i/lub źle go będziesz biegł wylądujesz w rowie czekając na karetkę.
-respekt dla dystansu.
-mentalność. Co innego powiedzieć: jestem maratończykiem, a co innego jestem biegaczem.
-maratończyk to nie tylko biegacz, to postawa wobec życia. To BYCIE kimś innym.
-to w końcu wygranie z samym sobą, z własnymi słabościami, lękami, lenistwem. To hartowanie woli, samorealizacja, samodoskonalenie, przekraczanie pozornych granic.
Bieg maratoński nie jest zdrowy, ale przygotowanie się do niego to najzdrowasze co może być
-poczucie bycia "maratończkiem", czyli utożsamieine się z Fejdippidesem.
-wstąpienie do "elitarnej" rodziny.
-z wiekiem o wiele łatwiej budować wytrzymałość niż szybkość.
-dla dumy.
-ku wzbudzeniu podziwu innych (nie bójmy się o tym mówić, to nie wstyd)
-maraton jest ambitniejszy, jak źle się przygotujsze do 10km to najwyżej przybiegniesz 2 minuty wolniej. Jak źle się przygotujesz do maratonu i/lub źle go będziesz biegł wylądujesz w rowie czekając na karetkę.
-respekt dla dystansu.
-mentalność. Co innego powiedzieć: jestem maratończykiem, a co innego jestem biegaczem.
-maratończyk to nie tylko biegacz, to postawa wobec życia. To BYCIE kimś innym.
-to w końcu wygranie z samym sobą, z własnymi słabościami, lękami, lenistwem. To hartowanie woli, samorealizacja, samodoskonalenie, przekraczanie pozornych granic.
Bieg maratoński nie jest zdrowy, ale przygotowanie się do niego to najzdrowasze co może być

- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
1.Czy większość to nie wiem. Większość, moim zdaniem, po prostu biega, mniej lub bardziej systematycznie i zagląda tutaj aby zdobyć trochę wiedzy.
2. Tematy "maratońskie" są bardziej widoczne, zwłaszcza ostatnio. Jakby przejrzeć całe forum to nie wiem czy byłyby tak dominujące.
3. Maratony są bardziej nagłaśniane w mediach, widać je tam gdzie są rozgrywane (blokada ulic, części miasta, na kilka godzin)
4.Stąd też jak ktoś sobie ot tak biega i przychodzi mu do głowy żeby wziąć udział w jakiś zawodach to najpierw myśli o maratonie. We wsi, w której mieszkam jest kilkanaście- dwadzieścia pare biegów w ciągu roku a chyba tylko dwa (run warsaw i bieg z okazji 11.XI) są liczniejsze lub porównywalne z maratonem. A przecież łatwiej jest przebiec 10km niż maraton.
5.Więc może należałoby napisać: większość tych co startuje w zawodach przygotowuje się pod start w maratonie lub zamierza w przyszłości go pobiec.
A była niegdyś, na podobny temat, dyskusja o tutaj
2. Tematy "maratońskie" są bardziej widoczne, zwłaszcza ostatnio. Jakby przejrzeć całe forum to nie wiem czy byłyby tak dominujące.
3. Maratony są bardziej nagłaśniane w mediach, widać je tam gdzie są rozgrywane (blokada ulic, części miasta, na kilka godzin)
4.Stąd też jak ktoś sobie ot tak biega i przychodzi mu do głowy żeby wziąć udział w jakiś zawodach to najpierw myśli o maratonie. We wsi, w której mieszkam jest kilkanaście- dwadzieścia pare biegów w ciągu roku a chyba tylko dwa (run warsaw i bieg z okazji 11.XI) są liczniejsze lub porównywalne z maratonem. A przecież łatwiej jest przebiec 10km niż maraton.
5.Więc może należałoby napisać: większość tych co startuje w zawodach przygotowuje się pod start w maratonie lub zamierza w przyszłości go pobiec.
A była niegdyś, na podobny temat, dyskusja o tutaj
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
- bo jesteśmy tak zakompleksieni, że potrzebujemy na prawdę dłuuugich treningów, żeby jakoś podbudować wątłe poczucie własnej wartości. Przypadki szczególne, to uczestnicy biegów ultra czy 24 godzinnych.
- bo czerwony przycisk w Polarze jest lepem na przedstawicieli płci przeciwnej. Im więcej biegasz, tym większe szanse.
- bo jesteśmy masochistami (lubimy jak boli). Im więcej biegasz, tym większe szanse na kontuzje.
- bo jesteśmy sadystami (lubimy jak nasze opowieści o bólu sprawiają ból innym)
- bo trafiliśmy na to forum
- bo ulegamy złudnemu przeświadczeniu, że bieganie to najlepszy ze sposobów na bycie w dobrej formie. Z niesmakiem reagujemy na wzmianki o pływaniu czy jeżdżeniu rowerem
- bo przez przypadek dostaliśmy w prezencie buty treningowe zamiast kolców
- bo znajomy przebiegł już maraton. Aby mu dorównać wypadałoby "dokonać" tego samego. Najlepiej szybciej, by móc mu dawać dobre rady od bardziej doświadczonego biegacza.
- bo mamy do zagospodarowania dużo wolnego czasu
- bo spędzanie całego weekendu z rodziną jest takie pospolite
- bo myślimy, że termin superkompensacja działa na nasze ego
- bo za przebiegnięcie 1 kilometra nie dostaje się medalu
- bo czerwony przycisk w Polarze jest lepem na przedstawicieli płci przeciwnej. Im więcej biegasz, tym większe szanse.
- bo jesteśmy masochistami (lubimy jak boli). Im więcej biegasz, tym większe szanse na kontuzje.
- bo jesteśmy sadystami (lubimy jak nasze opowieści o bólu sprawiają ból innym)
- bo trafiliśmy na to forum
- bo ulegamy złudnemu przeświadczeniu, że bieganie to najlepszy ze sposobów na bycie w dobrej formie. Z niesmakiem reagujemy na wzmianki o pływaniu czy jeżdżeniu rowerem
- bo przez przypadek dostaliśmy w prezencie buty treningowe zamiast kolców
- bo znajomy przebiegł już maraton. Aby mu dorównać wypadałoby "dokonać" tego samego. Najlepiej szybciej, by móc mu dawać dobre rady od bardziej doświadczonego biegacza.
- bo mamy do zagospodarowania dużo wolnego czasu
- bo spędzanie całego weekendu z rodziną jest takie pospolite
- bo myślimy, że termin superkompensacja działa na nasze ego
- bo za przebiegnięcie 1 kilometra nie dostaje się medalu
Bartosh pisze: - bo trafiliśmy na to forum
To mi się podoba najbardziejBartosh pisze: - bo za przebiegnięcie 1 kilometra nie dostaje się medalu

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 21 wrz 2006, 22:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dla mnie było to udowodnienie sobie, że potrafie coś konsekwentnie przeprowadzić od początku do końca, a konsekwencja czasem u mnie szwankuje. Udało się i chcę jeszcze, teraz trudniej o wymowki typu: "to zajmie tyle czasu iw wysiłku". staram sie jednak pilnować, żeby bieganie nie wypełniało całego czasu wolnego. Jest przecież tyle przyjemnych aktywności. Nawet tak pospolitych ja wyjazd z rodzina na weekend:-)
seba
seba
Krok po kroku, krok po kroczku...
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Maraton to tylko jeden z etapów w bieganiu, podobnie jak pierwsze przebięgnięcie w sposób ciągły kilometra czy też dziesięciu. Długie biegi to naturalna, w tej części świata trochę zapomniana, czynność "uprawiana" przez ludzkość prawie że od zarania jej dziejów. Człowiek jest doskonale przystosowany do takiej aktywności i niektórzy ludzie podążają po prostu za potężnym głosem, ukształtowanej przez "ewolucję" naturybubuu pisze:z tego co widze zdecydowana większość z forumowiczów woli biegi długie i bardzo długie i stąd moje pytanie dlaczego celem bardzo wielu z was jest pokonanie trasy maratonu a nie np kilometra w jak najszybszym czasie ?



Ostatnio zmieniony 23 maja 2007, 13:03 przez dargch, łącznie zmieniany 1 raz.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 14 cze 2006, 17:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice, obecnie Szkocja
- Kontakt:
- dla budowy charakteru (do maratonu przygotowujesz sie miesiacami).
- dla podziwu u plci pieknej.
- dla zbudowania silnej kondycji
to jak z innymi wyczynowymi sportami.
ktos kiedys pytal: dlaczego sie wspinamy?
odpowiedz brzmi:
dla slawy, dla pieniedzy i dla kobiet

- dla podziwu u plci pieknej.
- dla zbudowania silnej kondycji
to jak z innymi wyczynowymi sportami.
ktos kiedys pytal: dlaczego sie wspinamy?
odpowiedz brzmi:
dla slawy, dla pieniedzy i dla kobiet

Antek