Jak "wytrenować" kolkę?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Arcasto
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 10 wrz 2006, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Gdzieś na forum wyczytalem, że "kolka to słaby mięsień, a słaby mięsień trzeba wytrenować". Moje pytanie brzmi: jak? Wiem, że samo bieganie powinno to załatwić, ale właśnie zbliża się zima i kiedy nadejdą najcięższe mrozy mam zamiar zrobić sobie około miesięczną przerwę, podczas której chciałbym popracować nad moim słabym mięśniem. Tak wogole to ta moja kolka jakaś dziwna jest. Według informacji zawartych na stronie nie powinna łapać już po 4 godzinach od jedzenia, a mnie tymczasem potrafi chapnąć nawet 5-6 godzin po zjedzeniu posiłku. Z drugiej strony kolki miewam właśnie tylko i wyłącznie od jedzenia, bo jeszcze chyba ani razu nie złapała mnie kolka spowodowana nadmiernym wysiłkiem. Bardzo mnie denerwują te kolki bo lubie wieczorne biegi, a teraz dni są dużo krótsze, ze szkoły też wypuszczają najwcześniej o drugiej i za nim dotrę do domu to jest już trzecia (kochane dojeżdżanie do szkoły) i się okazuje, że albo biegam teraz albo wogóle, bo jak zjem obiad to za nim nastąpi "czas wolny" od kolki to jest ósma i już dawno jest ciemno. W wakacje to była idealna godzina do biegania, a teraz jest do kitu. Tak więc albo niech mi ktoś powie jak przechytrzyć kolkę, albo wmówi Giertychowi... przepraszam, giertychowi, żeby puszczał biednych maturzystów wcześniej do domu. Z góry dziękuje.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

Wg. moich obserwacji przeprowadzonych na sobie samym wynika, że kolka głównie zalezy od tempa biegu - jeśli zaczynasz biec szybciej i skracasz oddech zwiększając jednocześnie częstotliwość oddychania to jest duża szansa na to że Cię dopadnie. Kiedyś kolka lubiła mnie dopadać. Odkąd jednak zrzuciłem kilka zbędnych kilogramów i obniżyłem tzw. tętno "bazowe" nie mam z nią problemów nawet gdy pójdę pobiegać (ale spokojnie, bez szaleństw) godzinę po posiłku. Szybsze biegi (np. zawody, interwały) zalecam biegać na tzw. "głodniaka" czyli przed posiłkiem.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2006, 16:44 przez dargch, łącznie zmieniany 1 raz.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Teodor
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 11 paź 2006, 07:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ziębice

Nieprzeczytany post

Dobrym sposobem na pozbycie się kolki, przynajmniej dla mnie, jest zmiana nogi, na którą oddycham podczas biegu. Tzn jeżeli podczas biegu wydycham powietrze na nogę prawą zaczynam to robić na nogę lewą, przy tym zwalniam tępo biegu. Innym stosowanym przeze mnie sposobem jest lekki ucisk miejsca gdzie dokucza mi kolka.
U mnie zawsze, któryś z wymienionych sposobów przynosił pożądane rezultaty.
Sprinter17
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 17 paź 2006, 14:33

Nieprzeczytany post

patrze co piszecie i co do tego ze lapie na wysokim tempie nie mam watpliwosci, z tym jedzeniem tez sie moge zgodzic, jest to dla mnie powazny problem, o ile nie jeden z najpowazniejszych, gdyz nie moge dobrze realizowac treningu pod wzgledem tentna....np. przy bieganiu II go zakresu musze czesto zmniejszac tempo a o III-cim to juz w ogole nie bede pisal...trener zalecil mi cwiczenia rozciagajace przed takim biegiem...jednak chyba to nie wiele pomaga :ech: poradzcie cos konkretnego!!!
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=2101
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=2177
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=2712
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=626
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=1398

Nie chce mi się sprawdzać czy tam o tym było, więc dodam lub powtórzę: istotne co się je- to musi być lekkostrawne i dobrze byłoby mieć pustawe jelita przed treningiem a zwłaszcza zawodami.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

outsider pisze:... istotne co się je- to musi być lekkostrawne i dobrze byłoby mieć pustawe jelita przed treningiem a zwłaszcza zawodami.
Dokładnie - "klocka" lepiej ze sobą na bieganie nie zabierać :hejhej: .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
ODPOWIEDZ