Wysoki puls ???
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Trudne pytanie, ja w każdym razie jestem początkujący i jak przestanę się takim czuć przyznam się bez bicia. Jakoś durzo szybciej przychodzi mi rozumienie fizjologi i zasad funkcjonowania mojego organizmu niż praktyczne wcielanie wniosków w życie.
Wczoraj pierwsza wycieczka z pulsometrem, biegłem na 138 (mam 34 lata) tj 75 % zgodnie z zaleceniem Skarżyńskiego z wersji elektronicznej jego książki, ale również z wieloma postami, które w ostatnich miesiącach przewinęły się przed moimi oczami na tym forum. Moje wrażenia:
na początku nogi rwały się by przyspieszyć. po 10 min. przyzwyczaiły się do prędkości. Po półgodzinnym biegu czułem się bardzo dobrze, aczkolwiek czułem, że organizm ma zaaplikowany dobry środek treningowy (tu muszę dodać, że miałem 3 tygodnie przerwy w bieganiu). Z rozumienia mojego organizmu wiem, że w najbliższym miesiącu ten rytm serca powinien być podstawowym środkiem treningowym dla mnie. W przyszłym tygodniu myślę być już na tyle rozbieganym po przerwie, że zrobię test na HRMAX. Za 2 - 3 tygodnie sprubuję test Żołędzia, ale nie wcześniej niż będę czuł potrzebę dodania wyższych prędkości do treningu. Skąd to będę czuł? moje rozumowanie jest następujące: OBW1 jest podstawowym środkiem treningowym. Na początku jego stosowania forma rośnie dość intensywnie, potem nastąpi wychamowanie dynamiki wzrostu formy - to dla według mnie moment na korektę środków treningowych - której podstawą będzie test Żołędzia. Przeprowadzenie tego testu teraz wykaże na pewno, że muszę podnieść przede wszystkim prędkość na OBW1.
Teodor proponuję Ci podobne podejście do rzeczy
Wczoraj pierwsza wycieczka z pulsometrem, biegłem na 138 (mam 34 lata) tj 75 % zgodnie z zaleceniem Skarżyńskiego z wersji elektronicznej jego książki, ale również z wieloma postami, które w ostatnich miesiącach przewinęły się przed moimi oczami na tym forum. Moje wrażenia:
na początku nogi rwały się by przyspieszyć. po 10 min. przyzwyczaiły się do prędkości. Po półgodzinnym biegu czułem się bardzo dobrze, aczkolwiek czułem, że organizm ma zaaplikowany dobry środek treningowy (tu muszę dodać, że miałem 3 tygodnie przerwy w bieganiu). Z rozumienia mojego organizmu wiem, że w najbliższym miesiącu ten rytm serca powinien być podstawowym środkiem treningowym dla mnie. W przyszłym tygodniu myślę być już na tyle rozbieganym po przerwie, że zrobię test na HRMAX. Za 2 - 3 tygodnie sprubuję test Żołędzia, ale nie wcześniej niż będę czuł potrzebę dodania wyższych prędkości do treningu. Skąd to będę czuł? moje rozumowanie jest następujące: OBW1 jest podstawowym środkiem treningowym. Na początku jego stosowania forma rośnie dość intensywnie, potem nastąpi wychamowanie dynamiki wzrostu formy - to dla według mnie moment na korektę środków treningowych - której podstawą będzie test Żołędzia. Przeprowadzenie tego testu teraz wykaże na pewno, że muszę podnieść przede wszystkim prędkość na OBW1.
Teodor proponuję Ci podobne podejście do rzeczy
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 11 paź 2006, 07:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ziębice
Witam ponownie
Dzieki Pikonrad za życzliwe podpowiedzi, wszystkie one wiele mi dają. Dzięki innemu koledze z formum jestem już w posiadaniu "Biegiem po zdrowie"
Dzisiaj wyruszam na swoją ulubioną ścieżkę biegową bogatszy w Wasze doświadczenia i podpowiedzi. Zakres ustawiam na 75% HRmax!!
Dzieki Pikonrad za życzliwe podpowiedzi, wszystkie one wiele mi dają. Dzięki innemu koledze z formum jestem już w posiadaniu "Biegiem po zdrowie"
Dzisiaj wyruszam na swoją ulubioną ścieżkę biegową bogatszy w Wasze doświadczenia i podpowiedzi. Zakres ustawiam na 75% HRmax!!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 11 paź 2006, 07:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ziębice
Cześć Panowie
Jestem po biegu - i nie jest dobrze.
Zgodnie z tym co napisałem wcześniej ustawiłem sobie zakres na 75% HRmax i wybrałem się wczoraj na 10 km.
Pulsometr cały czas pikał (jak nie przekroczyłem górnego, to spadałem poniżej dolnego progu OWB1). Jeśli tak mam biegać, to znaczy, że dla mnie nie istnieje trucht. A czas - szkoda gadać, coś okołó 1:30 (piszę coś, bo przez przypadek skasowałem sobie pomiar przy rozciaganiu po biegu. Po raz pierwszy bolały mnie mięśnie podczas biegu, były to mięśnie ud - od tych drobnych kroczków!
Czy też coś takiego przeżywaliście, czy raczej powinienem wrócić do biegania na 80%HRmax, po którym czułem się rewelacyjnie pomimo, że również musiałem wyhamowywać?
Wierzę w wasze doświadczenie i czekam na uwagi.
Jestem po biegu - i nie jest dobrze.
Zgodnie z tym co napisałem wcześniej ustawiłem sobie zakres na 75% HRmax i wybrałem się wczoraj na 10 km.
Pulsometr cały czas pikał (jak nie przekroczyłem górnego, to spadałem poniżej dolnego progu OWB1). Jeśli tak mam biegać, to znaczy, że dla mnie nie istnieje trucht. A czas - szkoda gadać, coś okołó 1:30 (piszę coś, bo przez przypadek skasowałem sobie pomiar przy rozciaganiu po biegu. Po raz pierwszy bolały mnie mięśnie podczas biegu, były to mięśnie ud - od tych drobnych kroczków!
Czy też coś takiego przeżywaliście, czy raczej powinienem wrócić do biegania na 80%HRmax, po którym czułem się rewelacyjnie pomimo, że również musiałem wyhamowywać?
Wierzę w wasze doświadczenie i czekam na uwagi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Teodor,
u mnie 75% to bieg - powolny ale zawsze. Z tego co rozumiem ten rytm masz najbardziej zaniedbany, więc powinieneś na tym się skupić. Jednakże półtorej godziny to stanowczo za dużo (kojarzę, że jesteś początkujący) Trenuje się czas w obciążeniu, a nie dystans. Ja biegam do 50 minut moje OBW1 i czuje jak forma rośnie. Podejrzewam, że następnym razem będzie lepiej, a za dwa tygodnie będziesz biegał swobodnie. Wtedy zrób sobie dla ciekawości test 80% na 10 km. Jeśli mam rację będziesz zaskoczony postępem.
Powodzenia
u mnie 75% to bieg - powolny ale zawsze. Z tego co rozumiem ten rytm masz najbardziej zaniedbany, więc powinieneś na tym się skupić. Jednakże półtorej godziny to stanowczo za dużo (kojarzę, że jesteś początkujący) Trenuje się czas w obciążeniu, a nie dystans. Ja biegam do 50 minut moje OBW1 i czuje jak forma rośnie. Podejrzewam, że następnym razem będzie lepiej, a za dwa tygodnie będziesz biegał swobodnie. Wtedy zrób sobie dla ciekawości test 80% na 10 km. Jeśli mam rację będziesz zaskoczony postępem.
Powodzenia
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 11 paź 2006, 07:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ziębice
Witaj Pikonrad
Dzieki za dodanie mi ducha. Rzeczywiście jestem początkujący (biegam dopiero pół roku), i rzeczywiście ten element treningu (czyli OWB1) mam zupełnie zaniedbany. Zawsze wydawało mi się, że mój trening polega na bieganiu w zakresie truchtu. Bieganie do tej pory specjalnie mnie nie męczyło, więc wydawało mi się, że wszystko jest OK dopóki nie kupiłem sobie niedawno pulsomierza. Wtedy okazało się, że mój średni puls z całego biegu zawiera się w obszarze dla WB3!!
Dlatego tak ciężko jest mi się odnaleźć w pierwszym zakresie, ale skoro mówisz, że to tylko kwestia czasu wytrwale będę trenował OBW1.
PS
Biegam 3 razy w tygodniu po 10 km, czy powinienem zwiększyć ilość treningów?
Może zmienić dystans?
Dzieki za dodanie mi ducha. Rzeczywiście jestem początkujący (biegam dopiero pół roku), i rzeczywiście ten element treningu (czyli OWB1) mam zupełnie zaniedbany. Zawsze wydawało mi się, że mój trening polega na bieganiu w zakresie truchtu. Bieganie do tej pory specjalnie mnie nie męczyło, więc wydawało mi się, że wszystko jest OK dopóki nie kupiłem sobie niedawno pulsomierza. Wtedy okazało się, że mój średni puls z całego biegu zawiera się w obszarze dla WB3!!
Dlatego tak ciężko jest mi się odnaleźć w pierwszym zakresie, ale skoro mówisz, że to tylko kwestia czasu wytrwale będę trenował OBW1.
PS
Biegam 3 razy w tygodniu po 10 km, czy powinienem zwiększyć ilość treningów?
Może zmienić dystans?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Jak pisałem wcześniej ważny jest czas a nie dystans 50 minut w zupełności powinno Ci wystarczyć na początek, więc jeśli teraz robisz w tym czasie 6km na OBW1 to tyle rób, przyszły tydzień pewnie wyjdzie Ci 7, potem 8. Pół roku to już trochę jest, więc twój początek na OBW1 jest trochę inny niż zazwyczaj. Masz szczęście, że nie nawaliły Ci kolana jak biegałeś tak dużo i tak szybko. Znaczy masz super stawy. Ja na początku też wystartowałem szybciej - potem miesiąc przerwy na kolana - potem już ostrożniej zdaje się pod 80%. Teraz mam pulsometr i biegam 75% i póki co jest ok.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 11 paź 2006, 07:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ziębice
Witam ponownie
Po raz ostatni powrócę do wątku. Chciałbym w tym miejscu wyrazić swój szacunek i podziękować wszystkim tym, którzy starali się mi pomóc w rozstrzygnięciu moich wątpliwości.
Wszystko zaczyna się układać w moim treningu. Po chwilach zwątpienia -czy utrzymam tempo z pierwszego zakresu (pierwsze biegi naprawdę były trudne) - zaczyna mi wszystko powoli wychodzić. Okazuje się, że mogę zmieścić się w widełkach dla OWB1 i to już nie stojąc prawie w miejscu, a przy okazji radość z biegania jest o wiele większa (te same podbiegi pokonuję z pulsem o 30 uderzeń niższym!!).
Po raz ostatni powrócę do wątku. Chciałbym w tym miejscu wyrazić swój szacunek i podziękować wszystkim tym, którzy starali się mi pomóc w rozstrzygnięciu moich wątpliwości.
Wszystko zaczyna się układać w moim treningu. Po chwilach zwątpienia -czy utrzymam tempo z pierwszego zakresu (pierwsze biegi naprawdę były trudne) - zaczyna mi wszystko powoli wychodzić. Okazuje się, że mogę zmieścić się w widełkach dla OWB1 i to już nie stojąc prawie w miejscu, a przy okazji radość z biegania jest o wiele większa (te same podbiegi pokonuję z pulsem o 30 uderzeń niższym!!).
