Drut kolczasty w Lasku Bielańskim (długie wyszło)
Gdy się biega po parku wokół Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (dawniej ATK), czyli po Lasku Bielańskim w Warszawie (choć nie wiem dokładnie jak przebiegają jego granice) można napotkać dość nisko położony drut kolczasty. Dokładnie jest to w takiej bardzo wąskiej ścieżce wzdłóż ogrodzenia Uniwersytetu od strony Wisły - po drugiej stronie tej ścieżki też są ogrodzenia, jedno z takim złym psem, który mnie ciągle obszczekuje, a drugie z rzeczonym drutem kolczastym. Szczerze mówiąc bieganie tam trochę mnie niepokoi, bo jak się zmęczę i potknę to mogę na ten drut wpaść. I teraz, o co mi chodzi. Ano o to, że drut jest przerdzewiały i na dość małej wysokości. Na pewno taki drut jest bardzo dobrym zabezpieczeniem przeciw złodziejom, którzy nie chcą mieć tężca, ale jest moim zdaniem niezgodny z przepisami, bo o ile wiem nie wolno drutu kolczastego umieszczać na wysokości poniżej 1,80 m. A teraz pytanie: czy ktoś wie czyja to posesja i czy da się jakoś wymóc usunięcie nieregulaminowego drutu?
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Czyś Ty przebywał całe życie na emigracji i wczoraj wróciłeś do Polski?
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
To wsadzili Ciebie jak byłeś niemowlakiem?
Coś Ty przeskrobał w tym wieku?
I nie wychowano Ciebie w więzieniu, nie nauczono, że ludzie dzielą się na tych co siedzieli, siedzą, będą siedzieć oraz powinni siedzieć?
A jak przeszkadza Tobie ten drucik to zadzwoń do straży miejskiej. Oni chyba są od tego.
Coś Ty przeskrobał w tym wieku?
I nie wychowano Ciebie w więzieniu, nie nauczono, że ludzie dzielą się na tych co siedzieli, siedzą, będą siedzieć oraz powinni siedzieć?
A jak przeszkadza Tobie ten drucik to zadzwoń do straży miejskiej. Oni chyba są od tego.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.