Cytaty
Teoria Ci nie pomoże. Najbardziej pomoże praktyka - nic tak nie motywuje jak kilometry - biegaj, resza sama przyjdzie. I pamiętaj, że jak sam nie będziesz miał żelaznej woli i złotego serca to nic i nikt Ci nie pomoże. Trzeba chcieć i kochać biegą... to wszystko.
Polecam filmiki http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=8460
Polecam filmiki http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=8460
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Moim zdaniem każdy sposób żeby się zmobilizować do biegania czy wogóle jakiejś aktywności ruchowej jest dobry. Może być film, może być wewnętrzna potrzeba, może być chęć zaimponowania komuś (lepiej biegać niż włóczyć się z pałką do baseballa).
Ja znam dwa cytaty mające rodowód we współczesnym kinie:
Jeden tyczy się męskiej części społeczności: Run, Forest, Run!
A drugi żeńskiej: Run, Lola, Run!
Każdy więc powinien znaleźć coś dla siebie
A co do teorii i praktyki, to ja to nieco inaczej widzę. Bo jak Outsider odpowiada po raz setny (i chwała mu za to!) pisząc o doborze butów, to to jest wskazówka praktyczna, czy teoretyczna? Praktyczna, bo biega. Ale teoretyczna, bo przecież nie biegał we wszystkich butach, o których pisze.
Jakby aż tak bardzo się praktyka liczyła, to niegdysiejsi championi byliby najlepszymi trenerami - sami wiemy, że często nimi nie są.
Złote serce się przyda, a do tego złoty środek...
Ja znam dwa cytaty mające rodowód we współczesnym kinie:
Jeden tyczy się męskiej części społeczności: Run, Forest, Run!
A drugi żeńskiej: Run, Lola, Run!
Każdy więc powinien znaleźć coś dla siebie
A co do teorii i praktyki, to ja to nieco inaczej widzę. Bo jak Outsider odpowiada po raz setny (i chwała mu za to!) pisząc o doborze butów, to to jest wskazówka praktyczna, czy teoretyczna? Praktyczna, bo biega. Ale teoretyczna, bo przecież nie biegał we wszystkich butach, o których pisze.
Jakby aż tak bardzo się praktyka liczyła, to niegdysiejsi championi byliby najlepszymi trenerami - sami wiemy, że często nimi nie są.
Złote serce się przyda, a do tego złoty środek...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 06 wrz 2006, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zakopane/kraków
KONKURENCJA NIE PRÓŻNUJE !!!!
a to skłania [ przynajmniej mnie ] do większego wysiłku na zawodach:
"Ból jest przemijający - skutki rezygnacji pozostają na zawsze"
a to skłania [ przynajmniej mnie ] do większego wysiłku na zawodach:
"Ból jest przemijający - skutki rezygnacji pozostają na zawsze"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 26 kwie 2006, 20:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konin
ale ja mam motywacje.. po prostu, czasem fajnie jest poczytac takie cytaty...poki co motywacji mi jeszcze nie brakuje i raczej nie zabraknie, mam nadzieje:DD ale jak przeczytam takie cytaty to od razu podnosi mnie to na duchu, ze tak powiem, ale dziekuje za rade:)) wyzwalaja w czlowieku jeszcze inne uczucia..
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
..."Bieganie to nasza religia"... - powiedział sierżant Legii Cudzoziemskiej w jednym z programów nadawanych przez Discovery. Sierżant ten, dla relaksu, w weekend, "po godzinach", przebiega 80km
. W Polsce osobiście znam tylko jednego biegacza, który jest w stanie dla relaksu (w weekend) tyle pobiec
.
A teraz drugi cytat z dzisiejszego onetu:
..."Przebiegł 50 maratonów w 50 dni!
PAP /11:28
Niezwykłego wyczynu dokonał 44-letni Amerykanin Dean Karnazes, który w okresie kolejnych 50 dni przebiegł 50 maratonów. Cel, jaki sobie postawił, osiągnął w niedzielę w Nowym Jorku, gdzie dystans 42 km 195 m pokonał w czasie 3 godzin i 36 sekund.
Mieszkający w San Francisco Karnazes biegał codziennie w innym stanie USA. Uczestniczył w ośmiu oficjalnych maratonach oraz 42 zorganizowanych specjalnie dla niego. Przez 50 dni zebrał 100 tys. dolarów na założoną przez siebie fundację Karno Kids, propagującą sport wśród młodzieży.
Maraton w Nowym Jorku ukończyło 38 368 osób. Na 869. miejscu metę w Central Parku minął siedmiokrotny zwycięzca kolarskiego Tour de France Lance Armstrong. 34-letni Amerykanin był o minutę szybszy od Karnazesa (2:59.36).
4:17.46 - w takim czasie dystans 42 km i 195 m pokonał siedmiokrotny mistrz olimpijski w gimnastyce, Amerykanin Shannon Miller. To prawie dwa razy wolniej niż zwycięzca 37. maratonu nowojorskiego, Brazylijczyk Marilson Gomes dos Santos (2:09.58)."...
Nie podaję linku bo nie wiadomo jak długo będzie aktualny a tekst tej informacji przetrwa tutaj na pewno dłużej.


A teraz drugi cytat z dzisiejszego onetu:
..."Przebiegł 50 maratonów w 50 dni!
PAP /11:28
Niezwykłego wyczynu dokonał 44-letni Amerykanin Dean Karnazes, który w okresie kolejnych 50 dni przebiegł 50 maratonów. Cel, jaki sobie postawił, osiągnął w niedzielę w Nowym Jorku, gdzie dystans 42 km 195 m pokonał w czasie 3 godzin i 36 sekund.
Mieszkający w San Francisco Karnazes biegał codziennie w innym stanie USA. Uczestniczył w ośmiu oficjalnych maratonach oraz 42 zorganizowanych specjalnie dla niego. Przez 50 dni zebrał 100 tys. dolarów na założoną przez siebie fundację Karno Kids, propagującą sport wśród młodzieży.
Maraton w Nowym Jorku ukończyło 38 368 osób. Na 869. miejscu metę w Central Parku minął siedmiokrotny zwycięzca kolarskiego Tour de France Lance Armstrong. 34-letni Amerykanin był o minutę szybszy od Karnazesa (2:59.36).
4:17.46 - w takim czasie dystans 42 km i 195 m pokonał siedmiokrotny mistrz olimpijski w gimnastyce, Amerykanin Shannon Miller. To prawie dwa razy wolniej niż zwycięzca 37. maratonu nowojorskiego, Brazylijczyk Marilson Gomes dos Santos (2:09.58)."...
Nie podaję linku bo nie wiadomo jak długo będzie aktualny a tekst tej informacji przetrwa tutaj na pewno dłużej.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]