Ratunku już nie mogę

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
ika
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 19 sie 2006, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zaczęłam tydzień temu program 10 tygodni. Mam doła, bo okazało się, że minuta biegu to dla mnie za wiele na początek: płuca rozrywa, serce też, nogi jak z ołowiu. Dziś poczułam się tak jakby ten tydzień treningu nic nie dał. Nadal po minucie wysiadam, myśl o przebiegnięciu dwóch jest abstrakcyjna. Nie chcę się poddawać, ale mam wrażenie, że nic nie daje to bieganie. Pomóżcie radą!!! Dodam, że minutę biegnę, 5 idę razy 5.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Wojas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 266
Rejestracja: 18 mar 2006, 16:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Sącz

Nieprzeczytany post

Opisz swoją przeszłość ( co robiłaś itp)
gg 1175002
ika
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 19 sie 2006, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co robiłam, hmmm. Nic. Siedzący tryb życia, awersja do ruchu, waga w normie, 28 lat, skłonności do tycia, ale nie wiedziałam, że ze mną tak źle jest!! Dzięki, za odpowiedź.
Itachi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 17 sie 2006, 06:30

Nieprzeczytany post

Umnie po 2 latach przerwy od ruchu wcale niebylo lepiej, pierwszy bieg z programu 10 tygodniowego i mialem przerwe 2 dni, po zastosowaniu duzej ilosci Ben Gaya i rociagania w tym krotkiego biegu kolo 100 metrow w duzym bolu, dalo efekt ze dzis boli znacznie mniej przy kazdym kroku i mam nadzieje ze kolejny bieg w niedziele niewylaczy mnie az na tak dlugi czas.
Awatar użytkownika
Lukas85
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 02 cze 2006, 23:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów

Nieprzeczytany post

To normalne, nie poddawaj sie, musisz sie zawziać, na poczatku boli kazdego. Sprobuj wymieszac bieganie z np. jazda na rowerze, bedzie Ci latwiej

ps. Nie wiem jakim tempem biegasz, ale pamietaj, ze ma to byc trucht
Awatar użytkownika
Wojas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 266
Rejestracja: 18 mar 2006, 16:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Sącz

Nieprzeczytany post

Nieprzejmuj sie. Na początku zawsze tak jest ( a zwałsza że w przeszłości sportu niebyło :D ) gdy już znikną bule postaraj sie troche częściej biegać np co drugi dzień. Narazie nie za dużo ( musisz przygotowac organizm)
gg 1175002
ka_rolca
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 03 kwie 2006, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

To się zdarza :)
Ważne by się nie załamywać. Spróbuj biegać wolniej i ewentualnie powtórz dany tydzień jeszcze raz. Organizm musi sie przystosować do zwiększonej aktywności fizycznje :)
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Zacznij od spacerów, marszy. Jak nauczysz się chodzić powyżej 10km wówczas wróć do planu 10tyg.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
ika
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 19 sie 2006, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za wsparcie trochę mi ulżyło.
lala
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 18 gru 2005, 01:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: amsterdam

Nieprzeczytany post

nie jestem ekspertka, ale zaczynalam bieganie w ostania gwiazdke. i to z nadwaga (dla pocieszenia ciagle ja mam, haha). biegnij powolutku. w zyciu nie wierzylam, ze dojde do etapu 10 min biegu non stop. teraz biegam bez przerwy 1,5h . mialam nawet 1,5 miesiaczna przerwe, bo wykanczaly mnie upaly. i po tym okresie, kiedy juz sie zrobilo chlodniej, z mety przebieglam 90 min. glowa do gory. troche samozaparcia. nigdy nie lubilam biegac, a teraz mi to sprawia frajde. powodzenia. ps. jestem w tym samym wieku co ty.
ika
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 19 sie 2006, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za pociechę, właśnie to był temat moich rozważań ostatnio: czy uda mi się pokochać bieganie?? Czy to w ogóle jest możliwe?? Kiedy następuje magiczna chwila, że wyrywa człowieka na dwór i chce się biec...Podobno takich wrażeń można doświadczyć...
kikusia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 23 lip 2006, 21:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bochnia

Nieprzeczytany post

Witam:)

Osobiście sprawdziłam to czy takich wrażeń można doświadczyc:) Biegam dopiero 4 tydzień z planu 10 tyg., ale już na dobre wkręciłam się w bieganie. Wychodzę z domu i chce mi się biec :jatylko: A jeszcze 3 tygodnie temu wydawało się to niemożliwe :oczko:

Pozdrawiam gorąco i życzę wytrwałości (ona zawsze się przydaje) :hejhej:
ika
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 19 sie 2006, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hurraaa, dziś pokonałam lenia i poszłam biegać, ku mojemu zaskoczeniu przebiegłam 2 minuty po raz pierwszy mi się udało w dużej mierze dzięki forum mam mobilizację, chyba będę tu zaglądać ciągle.
ka_rolca
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 03 kwie 2006, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Super :) Cieszę się, że nie zraziłaś się do biegania :)
ODPOWIEDZ