No więc mam 14 lat i zaczynam biegac... zdecydowałam się na marszobieg, bo podobno jest najskuteczniejszy ze wszystkuch sposobów poprawienia sobie kondycji
No więc nie jestem ani przy sobie, ani nawet nie mam tej kondycji jakoś strasznie słabej - dobrze biegam na 600 i 1200 m., ale mimo wszystko - po przebiegnięciu takiego dystansu czuję się jak nieżywa. Chciałabym to zmienic.
Czy marszobieg to rzeczywiście dobra decyzja? I, jak się już na niego zdecydowałam, muszę koniecznie trenowac tylko kilka dni w tygodniu, a resztę z nich poświęcic na spacery czy po prostu zastosowac zasadę 2 minuty biegu i 4 chodzenia przez cztery dni, a przez następne cztery już 3 min chodzienia i biegu itd?
Jeżeli ktoś mnie zrozumiał... Proszę o pomoc.
Zaczynam...
-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 03 kwie 2006, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Trenować możesz tyle dni w tygodniu ile chcesz. Przez jeden tydziń robisz taki sam trening a zmieniasz go w następnym. Chyba, że masz dobrą kondycję i czujesz że w danym tygodniu jest za "lekko"
Na początku spróbuj 3-4 razy w tygodniu. Zobacz jak sie będziesz czuła. Jeżeli zarzucisz sobie za wiele, możesz szybko się zniechęcić. Lepiej stopniowo przygotowywać się do większego wysiłku.
Życzę powodzenia
Na początku spróbuj 3-4 razy w tygodniu. Zobacz jak sie będziesz czuła. Jeżeli zarzucisz sobie za wiele, możesz szybko się zniechęcić. Lepiej stopniowo przygotowywać się do większego wysiłku.
Życzę powodzenia
-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 03 kwie 2006, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Trenować możesz tyle dni w tygodniu ile chcesz. Przez jeden tydziń robisz taki sam trening a zmieniasz go w następnym. Chyba, że masz dobrą kondycję i czujesz że w danym tygodniu jest za "lekko"
Na początku spróbuj 3-4 razy w tygodniu. Zobacz jak sie będziesz czuła. Jeżeli zarzucisz sobie za wiele, możesz szybko się zniechęcić. Lepiej stopniowo przygotowywać się do większego wysiłku.
Życzę powodzenia
Na początku spróbuj 3-4 razy w tygodniu. Zobacz jak sie będziesz czuła. Jeżeli zarzucisz sobie za wiele, możesz szybko się zniechęcić. Lepiej stopniowo przygotowywać się do większego wysiłku.
Życzę powodzenia
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
1.Marszobieg opiera się na założeniu, że odcinki biegane "robi się" bardzo wolnym tempem. Nie co szybszym niż trucht. Więc jeśli masz dobre czasy na 1200m, to nie powinno być problemów z marszobiegiem. Gwoli ścisłości jest to metoda dla początkujących.
2.Początkujący powinni biegać co drugi dzień. W inne dni można, jak ktoś chce, zająć się innymi dyscyplinami sportowymi.
Ps. Co do maratończyków. To, żeby przygotować się do maratonu, to też wystarczy biegać co drugi dzień. A wiele maratonów ma limity 6 godz, w których można zmieścić się marszobiegiem.
2.Początkujący powinni biegać co drugi dzień. W inne dni można, jak ktoś chce, zająć się innymi dyscyplinami sportowymi.
Ps. Co do maratończyków. To, żeby przygotować się do maratonu, to też wystarczy biegać co drugi dzień. A wiele maratonów ma limity 6 godz, w których można zmieścić się marszobiegiem.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.