Bieganie rano, co z śniadaniem ?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
GrudiLee
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 04 lip 2006, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam,

chcę biegać rano od 8:00, wstaję o 7:25 i co ? czy mam zjeść śniadanie ;-). Jakie śniadanie proponujecie, mam zaraz biegać i niechciał bym się, źle poczuć... A na głodnego to raczej nie zdrowo ?


Pozdrawiam

F
PKO
Szybszy
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 18 mar 2006, 15:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków, Tarnów
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czołem,

to tylko złudzenie i przekonywanie od dziesięcioleci, a także nawyki pewnie, że jak nie zjesz śniadania to będzie to niezdrowe. Ja biegałem bez śniadania w zimie o 7, 7.30 i wszystko jest doskonale, samopoczucie świetne, a śniadanie dopiero potem, a jak wtedy smakuje.

Po jedzeniu lepiej od razu nie biegać, rano czy wieczorem, wtedy jest dyskomfort, możliwa kolka, bulgotanie w żołądku... trzeba odczekać jak to radzą 2 lub 3 godziny. Tak samo nie pływa się tuż po jedzeniu.

Jednak to też zależy od każdego osobno, niektórzy jedzą coś lekkiego na śniadanie i biegają. Ja osobiście wolę na czczo ;D Tylko woda/płyny oczywiście...

Ja generalnie nie jadam śniadań (głównie ze względów czasowych), a na pewno nie w kilka minut po tym jak się obudzę, po prostu nie czuję takiej potrzeby, czasem jem dopiero po kilku godzinach jak wstanę.

A to, że lekarze preferują swoje teorie i przekonują o tym jakie to śniadanie jest ważne... uśmiecham się na to... każdy niech robi to z czym czuje się najlepiej... ja tych teorii nie uznaję.... a dla mnie najważniejsze są płyny... ;)
Słońca, wiatru i wolności...
ka_rolca
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 03 kwie 2006, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Fakt jest taki, iż śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia, co nie znaczy, że musi być jedzone zaraz po obudzeniu. Ja biegam rano na czczo z dwóch powodów- chcę zgubić co nieco, oraz wolę mieć "lekko" w brzuchu :)
Oczywiście po powrocie do domu, po prysznicu itd. jem bardzo pożywne śniadanko :)
tomasz

Nieprzeczytany post

Podstawową kwestią nie jest tutaj pytanie: "jeść czy nie jeść?" Ale jak się robi trening. Bo 30` delikatnego owb1 nie powoduje głodu. Lecz jeśli ktoś ma zamiar robić wb 120`, czy wb2 z 45`, albo jakieś WT 3x3km to sprawa wygląda całkiem ineczej.

Szklanka wody + banan na lekki trening do 45` wystarczy. Zaraz po przebudzeniu zjeść.
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Śniadanie jeść trzeba ale nie bezpośrednio przed treningiem lecz minimum dwie godziny wcześniej.Jezeli nie mozesz odczekać tyle to jedz śniadanie po treningu.Ci którzy twierdzą że jedzą śniadanie i bezpośrednio po nim idą biegać są albo wyjątkiem od reguły albo nie mają pojęcia o treningu i fizjologii ....
tomasz

Nieprzeczytany post

2h to trochę przesada jeśli mamy zamiar zrobić delikatny trening. I nie je się po treningu tylko z 20` po...
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Ostatnio zjadlem platki owsiane z rodzynkami i banana 30 minut przed dwugodzinna WB, wypilem tez szklanke wody. Dzien wczesniej na kolacje bylo ladowanie weglowodanowe w postaci makaronu. Musze byc wyjatkiem od reguly albo nie miec pojecia o treningu skoro WB minelo gladko - bez "scian", uczucia glodu i tym podobnych sytuacji. Po treningu oczywiscie rozciaganie, a pozniej po ugaszeniu pragnienia - makaron.
Biegam zwykle przed praca - musialbym wstawac o 3.30 rano, zeby zjesc sniadanie dwie godziny przed treningiem. Nie ma to jak dobre rady...
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Tomasz i Bartosh: Proponuję abyście dokladniej czytali posty a przy okazji przestali rozpowszechniać półprawdy.Zarówno teoretycy jaki i praktycy powiedzą to samo: nie należy jeść póżniej niż dwie godziny przed aktywnością fizyczna , nieważne czy jest to bieganie, gra w piłkę nożną, jazda na rowerze czy cokolwiek innego. Nie chce mi się już rozwijać tematu i wyjaśniać dlaczego , bo to powinno być oczywiste dla każdego kto chociaż troche jest aktywny fizycznie ( jeżeli nie jest, to zapraszam do czytania starszych wątków na tym forum ).Zasygnalizuje tylko że nie chodzi tutaj o cyt " uczucie głodu, ścian , czy tym podobnych sytuacji ".Oczywiście jeżeli uważacie inaczej to możecie jeść nawet bezpośrednio przed treningiem, to jest tylko wasza sprawa , chodzi tylko o to żeby innym nie opowiadać delikatnie to określając, rzeczy nieprawdziwych.Co do jedzenia po treningu to bynajmniej nie proponowalem aby jeść bezpośrednio po nim, jak by to mogło wynikać z kolejnego posta.A co do tych 20' po to proponuję zapoznać się z wątkiem który był rozwijany chyba ze 2 -3 miesiące temu ( dotyczył właśnie odżywiania po treningu )....
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

maneater1,
Zapomniales wlaczyc jeszcze Szybszego ("to tylko złudzenie i przekonywanie od dziesięcioleci, a także nawyki pewnie, e jak nie zjesz śniadania to będzie to niezdrowe") do grona niedokladnie czytajacych posty i rozpowszechniajacych polprawdy. To tak dla porzadku.

Piszesz, ze niejedzenie przed tytulowym sniadaniem "powinno byc oczywiste dla kazdego kto chociaz troche jest aktywny fizycznie". Ciezko sie ustosunkowac do Twojej wypowiedzi, bo nie pojawily sie tam zadne argumenty na rzecz tezy "dwie godziny przed". Sa oczywistosci, sa teoretycy, wspomniales takze, ze opowiadamy rzeczy nieprawdziwe. Ale niestety nie udalo mi sie dzieki Tobie dowiedziec wyjsc z czelusci ignorancji.

Nie twierdze, ze trzeba sie napychac przed treningiem. Ale skoro:
- po platkach zjedzonych przed treningiem nie mam klopotow zoladkowych
- WB to dla mnie wysilek mieszczacy sie w widelkach 60-80 HRmax
- dieta poprzedzajaca WB to dieta weglowodanowa,
to gdzie lezy tutaj blad w sztuce zywieniowej?

Moze komus taki schemat nie odpowiadac, ale gdy zalozymy, iz:
- na zmagazynowanie pelnego rezerwuaru glikogenu potrzeba okolo trzech dni,
- natezenie wysilku, o ktorym mowie angazuje w duzym stopniu przemiany tluszczowe
- czas trwania wysilku to 120 minut,

to co robie zle?

Jedni musza odczekac dwie godziny, inni nie musza. Dochodzi do tego rodzaj wysilku przed jakim owa przerwa ma byc zrobiona. Nie namawiam nikogo do jedzenia golonki na kwadrans przed maratonem. Nie jestem tez przeciwny teorii sportu, badaniom i naukowcom.

Staram sie czytac uwaznie to forum i jestem pod wrazeniem ogromu informacji, jakie tu zostaly zmagazynowane. Niemniej jednak nie traktuje go jako jedynego zrodla wiedzy na temat biegania, czego i Tobie zycze.

Dla odmiany podam teoretykow, na ktorych sie powoluje mowiac o magazynowaniu glikogenu i przemianach tluszczowych (Tim Noaks, Lore of Running, str. 137 i nastepne, rozdzial "Increasing Carbohydrate Stores Before Exercise")
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bartosh:
No więc tak. Łączysz tutaj kilka różnych spraw. Zacznijmy od jedzenia minimum 2 godziny przed treningiem.Zeby nie zagłębiać się w detale i nie pisać postu na pół ekranu podam tylko dwa argumenty za:
1. Czy wiesz co się dzieje z krwią gdy w układzie trawiennym pojawia się pożywienie? Następuje jej przepompowanie do układu trawiennego. Czy wiesz dlaczego krew zaczyna szybciej krązyć w czasie wysiłku ? Aby dostarczyć do mięsni więcej tlenu i szybciej obierac produkty przemiany materii. Czyli tak.Z jednej strony organizm zaczyna trawić i przepompowuje część krwi do układu trawiennego z drugiej strony rozpoczyna się jakaś aktywność fizyczna i organizm potrzebuje dostarczać więcej tlenu do mięśni a więc zwiększa ich ukrwienie.Nie uważasz ze w takiej sytuacji występuje pewien konflikt interesów ?Efektem takiej sytuacji jest np. kolka która jest skutkiem obkurczenia narządów wewnętrznych ( zajętych trawieniem, a więc dobrze ukrwionych ) w celu dostarczenia jak największej ilości krwi do mięśni. Oczywiście nie u każdego ten efekt występuje w takim samym stopniu. Zapewne u większości trenujących ten efekt będzie mniejszy niż u początkujących ze względu np. na adaptację organizmu do treningu ( jednym z takich elementów adaptacji jest zwiększenie objętości krwi w organizmie )
2.Zjawiskiem fizjologicznym jest spadek wydolności organizmu w trakcie trawienia ( dużo informacji można na ten temat znaleźć np. w starszych wątkach forum ). Czy jest sens jednoczesnie obciążać organizm trawieniem i wysilkiem fizycznym? A jeżeli tak , to czy w trening prowadzony w takich warunkach jest treningiem optymalnym ?Czy wiesz jaki jest wpływ na wydolność organizmu insuliny wydzielanej w trakcie trawienia ?
Co do dalszej części postu: Nie wiem jak długo trenujesz ile trenujesz i jak trenujesz.Powiem tak: Większość z tego co piszesz to prawda tylko trzeba by to jakość logicznie poskładać w całość.Jeżeli nie masz kłopotów po zjedzonym śniadaniu na krótko przed treningiem to ok.Mozesz robić tak jak do tej pory.Może właśnie jesteś wyjątkiem od reguły o czym pisałem we wcześniejszym poście.Dieta węglowodanowa w czasie treningu fizycznego ? OK. nie ma sprawy. Tyle tylko że odpowiadacie na pytanie które zadał wam ktoś początkujący który zaczyna zapewne dopiero zabawę w bieganie, nie wie co to WB , przemiany tłuszczowe itp a potrzebuje po prostu odpowiedzi na proste pytanie.Czy zauważyliście jakie najczęsciej są relacje z pierwszych biegów początkujących na tym forum ?Generalnie większość z nich , często mających kłopoty z przebiegnięciem kilometra, zaczyna biegać zdecydowanie za szybko jak na swoje możliwości.Czy chcesz doradzić komuś zupełnie początkującemu, że może sobie coś zjeść na 30 min przed rozpoczęciem treningu , na którym zapewne będzie chciał przebiec za szybko, za długi jak na swoje możliwości dystans ?Moim zdaniem efekt może być tylko jeden.Nie jestem ślepo zapatrzony w wiadomości na tym forum ( widziałem już "porady" udzielane przez ludzi którzy na innych forach przedstawiali sie jako biegacze z kilkutygodniową praktyką ).Większość błędów treningowych popełniłem dużo wcześniej niż to forum powstało, ale jeżeli odsyłam do wcześniejszych postów to dlatego że wiele pytań było wcześniej zadawanych i obszernie objaśnianych.Co do teorii.... .
Wiesz jest teoria i jest praktyka.Gdzieś się muszą one spotkać... Tyle że nie zawsze to spotkanie jest w pół drogi...
tomasz

Nieprzeczytany post

Co więc jest takiego złego w tym, że jem około 1.5h przed treningiem i 30` po?
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

meneater1,
Wychodzi na to, ze wiekszosc tego co napisalem jest prawda, niemniej jednak rozpowszechniam rzeczy nieprawdziwe oraz opowiadam polprawdy. Nie ma w tym sprzecznosci?
Dobra, niech bedzie, ze sie czepiam.
Piszesz o optymalnym treningu. I ja to rozumiem. Kazdy by chcial trenowac optymalnie. Tylko jak zaznaczylem wczesniej, czasami po prostu nie mialbym czasu na bieganie gdybym mial jesc 2 godziny przed treningiem. Wiem, ze nie tylko ja jestem w takiej sytuacji. Skoro nie mamy dostepu do komory kriogenicznej, to moze nie biegajmy 3 godzinnych wybiegan, bo sie optymalnie nie zregenerujemy?

Z tego co zauwazylem, forum dziala tak: ktos pyta, ktos odpowiada. Pytajacy wyciaga wnioski i stara sie wdrozyc pomysly wplatajac je w swoj trening. Sa glosy zeby nie jesc przed godzinnym spokojnym treningiem wcale (bo lepiej sie biega "na pusto"), sa inne - zeby zjesc koniecznie, ale odpowiednio wczesniej, bo tak bedzie optymalnie. No i teraz nasz pytajacy kierujac sie swoim rozumem i wazkoscia uzytych argumentow sprobuje wybrac cos dla siebie. Jedyny "problem" jest taki, ze czesto nie mozna tych argumentow kategoryzowac jako prawdziwych lub nieprawdziwych, bo dla jednych dany schemat postepowania zadziala, a dla innych nie.

Ad 2.
Czasami ma to sens, czasami nie ma. To zalezy od rodzaju wysilku. To tak jakby postawic pytanie: jak mam trenowac? Jesli nie znasz dystansu, to nie udzielisz trafnej odpowiedzi.
http://www.bieganie.pl/zdrowie/odzywianie/index.html
Jak widac ludzie na prawde dozywiaja sie podczas treningow, choc moze to niektorych dziwic.

Pytasz o to czy wiem jaki jest wplyw insuliny na wydolnosc.
Podanie weglowodanow przed wysilkiem powoduje wzrost stezenia insuliny we krwi. Ale:
- wzrost zalezy od kompozycji i ilosci podanych weglodowanow
- rozne badania podaja rozny czas, ktory niweluje niepozadane efekty wzrostu insuliny (z tego co pamietam od 30 minut do 3 godzin...)
- rozne badania akcentuja zarowno spadek jak i wzrost wydolnosci (zapewne wynika to z dwoch pierwszych punktow - pomimo wzrostu poziomu insuliny organizm dostaje "paliwo" i mozna kontynuowac wysilek z wieksza intensywnoscia badz przesuwa sie w czasie moment wyczerpania zasobow glikogenu). Ja tak to rozumiem, ale moze sie myle.

Zgadzam sie, ze wiekszosc ludzi zaczyna trenowac zbyt intensywnie. Nie rodzimy sie tez ze znajomoscia nomenklatury biegowej (WB, OWB...). Sam sie ucze, bo biegam od niedawna. Do tej pory moim pierwszym sportem bylo kolarstwo gorskie.
Dlatego bardzo dobrze, ze istnieje to forum i ze powstaja pytania, na ktore z pozoru latwo jest odpowiedziec jednoznacznie. W ten sposob nie tylko poczatkujacy sie ucza. Z drugiej strony, jak ktos nie wie co to jest WB, to moze albo zapytac, albo poszukac (chocby na forum). Trudno wszystkie skrotowce tlumaczyc, bo by sie wypowiedz nieczytelna zrobila (skoro napisalem HRmax, to trzeba by napisac o metodach wyznaczania tego parametru, no i najlepiej o tym jakimi metodami wyznaczyc mozemy strefy wysilku).

Twoj pomysl w przypadku biegania rano jest po prostu dla wielu osob niewykonalny. Dlatego uwazam, iz mozna nawet poczatkujacemu zaproponowac albo bieganie na czczo, albo male sniadanie, gdy wysilek ma byc nieco dluzszy z zacznaczeniem, ze chodzi o wysilek o umiarkowanej, a nie duzej intensywnosci.
Mam nadzieje, ze GrundiLee sie nasza dyskusja nie zrazil i bedzie biegal :)

To tak na koniec znalazlem jeszcze taki przyklad diety przed porannym treningiem:
"Kawa z odtluszczonym mlekiem. W przypadku treningu trwajacego dwie godziny lub dluzej oprocz kawy baton energetyczny albo plyn izotoniczny".

Czy autorke takiej porady trzeba ukamienowac i oskarzyc o szerzenie herezji?
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

tomasz: co złego ? przeczytaj dokładnie wcześniejsze moje posty + swoje własne.Dodatkowo polecam wątek rozpoczęty bodajże przez Tompoza i odnośniki do strony maniaków rowerowych.To a propos jedzenia jakieś 20 min po wysiłku..
bartosh :chciałbym być dobrze zrozumiany.W drugiej części swojego poprzedniego posta rzucileś kilka haseł które generalnie mozna uznać za prawdziwe.Ja napisałem wcześniej coś takiego że jeżeli nie masz czasu czekać 2 godziny ( czy więcej ) po zjedzeniu śniadania to biegaj bez śniadania. Nie powiedziałem że należy koniecznie wybierać którąś z metod.To było chyba bardzo czytelne i zrozumiałe.Tyle tylko że zależy to też trochę od cech indywidualnych organizmu.Ja na przykład mogę biegać bez śniadania, ale nie znaczy to że może tak biegać każdy.
Nie chciałbym być żle zrozumiany w kwestii dożywiania w trakcie długotrwałego wysiłku trwającego około 2h lub dłużej.Ale nie ma to wiele wspólnego ze śniadaniem.Wiadomo jak wygląda picie czy jedzenie w trakcie takiego wysiłku .Nikt nie wypije szklanki napoju jednorazowo tak samo jak nie zje kilku batonów energetycznych na raz.A dostarczanie napojów czy pożywienia to przy długotrwałym wysiłku często konieczność.Jako ktoś kto wcześniej miał do czyniania z kolarstwem zapewne wiesz to lepiej ode mnie.
Co do wpływu rodzaju jedzenia na poziom insuliny we krwi to zgadzam się całkowicie że taki związek istnieje.Tyle tylko , jak sądze, zdecydowana większość rozpoczynających bieganie nie ma pojęcia o indeksie glikemicznym, a dodatkowo ( jak pamiętam ) węglowodany mają generalnie wysoki indeks glikemiczny...
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

maneater1,
Przeciez mowilem, ze sie czepiam ;-)
Tez nie pamietam jak dokladnie jest z indeksem/wkaźnikiem glikemicznym, ale z tego co pamietam rozne weglowodany maja rozna wartosc indeksu. Ergo: dobry napoj izotoniczny to taki, ktory zawiera odpowiednia proporcje skladnikow.
Ciesze sie, ze udalo sie jakies konstruktywne wnioski wyciagnac po burzliwej wymianie zdan.
A pani co to kawke tylko pija przed dwugodzinnym treningiem biegala maraton w 2:33 i polowke w 1:11. Ale gdyby jadla lepiej, biegalaby szybciej? ;-)
tomasz

Nieprzeczytany post

No dobra...
Ja teraz biegam o 21.00 - bo wcześniej pogoda mnie zabija. Jem 2h przed treningiem, i pół godziny przed wypijam 0,5l niegazowanej wody. Czy mam więc jeść po treningu tak, jakby to była noralna pora dnia, niezważając na to, że za 2h będe szedł spać?

P.S - outsaider miał rację z tym piciem 0,5l wody pół godziny przed treningiem. Jest o wiele lepiej.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ