Dinozaury też mogą biegać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Ano ponoć nigdy za późno,
Kiedy zacząłem wczytywać się w niuanse niektórych postów odkryłem (ktoś biega przed szkołą, ktoś inny ma lat 21 itd.), że jestem tu dinozaurem. Mam 34 lata i kilkanaście dni temu postanowiłem biegać. Tak na prawdę to postanowiłem kilka lat temu ale zabrakło mi wtedy przygotowania mentalnego. Było to tak pobiegłem pierwszą trasę w Vansach po asfalcie 5km i było fajnie. dwa dni póżniej pobiegłem drugą 10km w Vansach po asfalcie i było fajnie, po kolejnych dwóch dniach wystartowałem na kolejną trasę 16km w Vansach po asfalcie i drugą połowę dokuśtykałem do domu z kontuzją kolana. Myślałem, że ten sport już nie dla mnie. dwa tygodnie temu postanowiłem spróbować raz jeszcze - teraz mieszkam pod lasem i asfaltu mam tylko 50m do przebiegnięcia potem już tylko piaszczyste leśne drogi. Vansy zmieniłem na Nike z poduszką, ambicje trzymam na wodzy i do boju.
Pierwsza trasa truchtem 20 min. Ostatnia minuta lekki ból kolan - swoją drogą kolana to najsłabszy póki co punkt mojego organizmu - dużo słabszy niż kondycja. Następnego dnia trasa 25 min, połowa truchtem (15 min) powrót szybciej (10 min). Nie mam mapy wię nie wiem jakie to odległości. Na koniec oczywiście ból kolan. Tętno na mecie 150 - jak pisałem kolana słabsze od kondycji. Kilka dni przerwy na regeneracje kolan spędzone aktywnie inaczej. Wczoraj bieg (już nie tylko trucht) trasa przynajmniej póltora razy dłuższa od poprzedniej zrobiona w 30 min. W końcu doczekałem się długo poszukiwanego zmęczenia - ostatnie 500m jeszcze szybciej. Niestety od połowy (a może i wcześniej) trasy rwanie w kolanach. Ale regenerują się w iarę szybko.
Tu pytanie do doświadczonych jak radzić sobie z kolanami?
Na koniec rzucam wyzwanie wszystkim młodszym - spotkajmy się za rok na maratonie toruńskim.
Piotr
Kiedy zacząłem wczytywać się w niuanse niektórych postów odkryłem (ktoś biega przed szkołą, ktoś inny ma lat 21 itd.), że jestem tu dinozaurem. Mam 34 lata i kilkanaście dni temu postanowiłem biegać. Tak na prawdę to postanowiłem kilka lat temu ale zabrakło mi wtedy przygotowania mentalnego. Było to tak pobiegłem pierwszą trasę w Vansach po asfalcie 5km i było fajnie. dwa dni póżniej pobiegłem drugą 10km w Vansach po asfalcie i było fajnie, po kolejnych dwóch dniach wystartowałem na kolejną trasę 16km w Vansach po asfalcie i drugą połowę dokuśtykałem do domu z kontuzją kolana. Myślałem, że ten sport już nie dla mnie. dwa tygodnie temu postanowiłem spróbować raz jeszcze - teraz mieszkam pod lasem i asfaltu mam tylko 50m do przebiegnięcia potem już tylko piaszczyste leśne drogi. Vansy zmieniłem na Nike z poduszką, ambicje trzymam na wodzy i do boju.
Pierwsza trasa truchtem 20 min. Ostatnia minuta lekki ból kolan - swoją drogą kolana to najsłabszy póki co punkt mojego organizmu - dużo słabszy niż kondycja. Następnego dnia trasa 25 min, połowa truchtem (15 min) powrót szybciej (10 min). Nie mam mapy wię nie wiem jakie to odległości. Na koniec oczywiście ból kolan. Tętno na mecie 150 - jak pisałem kolana słabsze od kondycji. Kilka dni przerwy na regeneracje kolan spędzone aktywnie inaczej. Wczoraj bieg (już nie tylko trucht) trasa przynajmniej póltora razy dłuższa od poprzedniej zrobiona w 30 min. W końcu doczekałem się długo poszukiwanego zmęczenia - ostatnie 500m jeszcze szybciej. Niestety od połowy (a może i wcześniej) trasy rwanie w kolanach. Ale regenerują się w iarę szybko.
Tu pytanie do doświadczonych jak radzić sobie z kolanami?
Na koniec rzucam wyzwanie wszystkim młodszym - spotkajmy się za rok na maratonie toruńskim.
Piotr
- Saanaral
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 12 sty 2006, 00:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Northwich
- Kontakt:
Ponoc zelatanyna jest dobra na kosci stawy itp. wiec proponuje jesc duzo galaretek, duzo mleka to pomaga wzmocnic kosci, moze to troche poprawi twoj problem z kolanami
Bieganie... connecting people
- zaglebiak
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 06 cze 2005, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sosnowiec
" Pij mleko, bedziesz wielki "
PS: Co do twojego wieku to w miejscach gdzie biegam przewaznie spotykam biegaczy jeszcze starszych od ciebie, to jest praktycznie regula, a tak biegaja, ze tylko pozazdrosic
PS: Co do twojego wieku to w miejscach gdzie biegam przewaznie spotykam biegaczy jeszcze starszych od ciebie, to jest praktycznie regula, a tak biegaja, ze tylko pozazdrosic
Pozdrawiam serdecznie,
Michal
Michal
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
pikonrad pisze: że jestem tu dinozaurem. Mam 34 lata Piotr
Też mi dinozaur, smarkacz jeden.
Kolana:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=3380
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Dzięki,
wertując forum znalazłem już ćwiczonka Kledzika i Wojtka - ten miesiąc pracuje nad kolanami, potem dopiero nad kondycją. A na jesieni może jakiś półmaraton
wertując forum znalazłem już ćwiczonka Kledzika i Wojtka - ten miesiąc pracuje nad kolanami, potem dopiero nad kondycją. A na jesieni może jakiś półmaraton
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 29 cze 2006, 15:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lodz
- Kontakt:
Witam wszystkich i przepraszam za odgrzebanie tematu, ale poruszony problem dotyczy takze mnie i chcialbym spytac o kilka rzeczy.
Kolega zaszczepil mi bakcyla biegowego ale chyba na zdrowie mi nie wyszlo.
Pierwszy raz pobiegalem po lesie w zwyklych "adidasach" bylo ok.
2 dni pozniej po ubitej polnej sciezce, tez nie bylo problemu.
Nastepnie postanowilem rozpoczac trening 10tyg wg planu, i tu zrobilem bledy:
1-pominalem 8 dni marszu, wydawalo mi sie ze spokojnie dam rade wskoczyc od razu na marszobieg 2x4'
2-nie zmienilem kapci na biegowe z amortyzacja
3-bieg po asfalcie (tego raczej nie unikne)
Pierwszy trening dokonczylem, ale do domu juz czlapalem z bolacym kolanem.
Czy ktos moglby polecic konkretny model butow na raczej twarde nawierzchnie?
Musi byc dobrze amortyzowany bo przy wroscie 172cm waze 85kg, wg starc bieznika w starych kapciach stope mam normalna.
Najbardziej mi zalezy na radzie ludzi ktorzy biegaja i sa zadowoleni ze swoich butow.
Za rady typu "poszukaj" dziekuje, juz szukalem i wole prosic o zdanie kogos kto w danych butach biega a nie o nich marzy.
Bede wdzieczny za wszelkie sugestie.
Kolega zaszczepil mi bakcyla biegowego ale chyba na zdrowie mi nie wyszlo.
Pierwszy raz pobiegalem po lesie w zwyklych "adidasach" bylo ok.
2 dni pozniej po ubitej polnej sciezce, tez nie bylo problemu.
Nastepnie postanowilem rozpoczac trening 10tyg wg planu, i tu zrobilem bledy:
1-pominalem 8 dni marszu, wydawalo mi sie ze spokojnie dam rade wskoczyc od razu na marszobieg 2x4'
2-nie zmienilem kapci na biegowe z amortyzacja
3-bieg po asfalcie (tego raczej nie unikne)
Pierwszy trening dokonczylem, ale do domu juz czlapalem z bolacym kolanem.
Czy ktos moglby polecic konkretny model butow na raczej twarde nawierzchnie?
Musi byc dobrze amortyzowany bo przy wroscie 172cm waze 85kg, wg starc bieznika w starych kapciach stope mam normalna.
Najbardziej mi zalezy na radzie ludzi ktorzy biegaja i sa zadowoleni ze swoich butow.
Za rady typu "poszukaj" dziekuje, juz szukalem i wole prosic o zdanie kogos kto w danych butach biega a nie o nich marzy.
Bede wdzieczny za wszelkie sugestie.
========
pozdrawiam
jedrek
pozdrawiam
jedrek
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 02 maja 2006, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: hamburg
tez jestem dino -z duzymi przejsciami kolanowymi -nawet nie moglem chodzic..
-buty -pytnie czy -jestes pronujacy -czy nautrann
-jak pronujesz -to poleca asics evolution
--jak normalny -to nimbus,kumo,czy cumulus -
mysle ze bedziesz zadowolony pozdrawiam
-buty -pytnie czy -jestes pronujacy -czy nautrann
-jak pronujesz -to poleca asics evolution
--jak normalny -to nimbus,kumo,czy cumulus -
mysle ze bedziesz zadowolony pozdrawiam
- rono
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Cześć! Moim zdaniem mógłbyś trochę zrzucić, tak około 10 kg (to nie żart). Zbyt duża waga daje o sobie często znać niestety właśnie w kolanach. Poza tym nigdy nie rób nic na skróty. Realizuj plan 10-cio tygodniowy, on jest skomponowany dla takich jak Ty, nie ma co się spieszyć. To nie łapanie much, jak to mówią. Do treningów i do ew. startów (jeżeli nie masz problemów z podwoziem, tak jak podajesz, czyli stopa normalna, żadnej koślawości czy też szpotawości), proponuję Mizuno Rider VII (niestety nie dostaję nic za reklamę). Biegam w nich z powodzeniem po wszelkiego rodzaju podłożach i czasem zaliczam dość długie kawałki na asfalcie, czasem dość drastyczne zbiegi (też po asfalcie i też na zawodach), ale but się sprawdza, ma dobrą amortyzację. Ino ja ważę 10 kg mniej, niż Ty, a jestem troszkę wyższy. Myślę jednak, że 85 kg też wytrzyma.
I nie bój się asfaltu! W dobrze amortyzowanych butach nie masz się czego obawiać. Wprost przeciwnie, bieganie po nierównych, dziurawych leśnych dróżkach może Ci na początku przyspożyć więcej problemów. Jednak wszystkie podłoża trzeba zaliczać, tylko nie od razu 10 km. Umiar na początku jest WSKAZANY! Życzę Ci powodzenia i cierpliwości!
I nie bój się asfaltu! W dobrze amortyzowanych butach nie masz się czego obawiać. Wprost przeciwnie, bieganie po nierównych, dziurawych leśnych dróżkach może Ci na początku przyspożyć więcej problemów. Jednak wszystkie podłoża trzeba zaliczać, tylko nie od razu 10 km. Umiar na początku jest WSKAZANY! Życzę Ci powodzenia i cierpliwości!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 29 cze 2006, 15:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lodz
- Kontakt:
Miedzy inymi dlatego wlasnie chce pobiegac, moje cele to:rono pisze:Moim zdaniem mógłbyś trochę zrzucić, tak około 10 kg (to nie żart).
- zrzucenie wagi do +/- 78kg
- poprawa kondycji i wytrzymalosci
Po prawie siedmiu latach przed komputerem to jest poprostu koniecznosc, a jesli jeszcze sprawia mi to przyjemnosc, to czego chciec wiecej.
Zawody napewno nie sa moim celem.
Dzieki za rady w temaciu buciorkow, jesli jeszcze inni dino z nadwaga sie pochwala w czym im sie dobrze biega, bede wdzieczny i jeszcze madrzejszy
========
pozdrawiam
jedrek
pozdrawiam
jedrek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49
Mam 43l./185/98 kg. Biegam w Nike Airzoom Skylon seria Bowerman w dużej części po asfalcie, ale z moją wagą starałem wyśledzić się jeszcze bardziej amortyzowane i wygląda na to, że mogą być też NIke Air Cesium, ale za te gwarancji nie daję, bo jeszcze nie biegałem.
W sieci naprawdę ciężko o porządną informację na temat butów, szczególnie najnowszych serii. Same slogany. Powodzenia!
W sieci naprawdę ciężko o porządną informację na temat butów, szczególnie najnowszych serii. Same slogany. Powodzenia!