Witam, mam na imię Łukasz, mam 20 lat i niedawno rzucilem palenie
(poltora miesiaca temu). Od kiedy nie palę, mam wieksza chec do
uprawiania jakiegos sportu i w ten sposob trafilem na wasza strone.
Jest tu wyjasnione wiele na temat samego biegania, ale wiem ze sam
trening to tylko polowa sukcesu. Wazę 96 kg, przy wzroscie 188 cm,
czyli mam nadwage. Muszę cos z tym zrobic, ale nie wiem jak mam sie
odzywiac. Na waszej stronie, jest to co prawda jakos wyjasnione, ale
mam wiele pytan, albowiem biegalem dopiero 3 razy (po 30 min) i to w
poznych godzinach wieczornych (22:00 i 23:00)i dzis o 10:00 . Nie wiem co mam robic po bieganiu o tej porze, gdzies wyczytalem ze ostatni posilek powinno
sie jesc ok. godz. 19, ale po treningu powinna byc regeneracja, czy
pownienem wiec jesc po treningu ktory rozpoczalem o godz. 23:00?? Czy
mam isc spac tylko wypijajac spora iloc wody?? Kolejne pytanie dotyczy
odzywiania sie w czasie dnia, czy prawda jest, ze nie powinno sie
dopuszczac do uczucia glodu (zaladek powinien cos ciagle trawic,
chocby w malych ilosciach)?? Nawet jesli danego dnia nie wychodze z
domu pobiegac, zjadlem ost. posilek o 19, to po 2-3 godzinach znow
jestem glodny (chocby teraz , co mam jesc o tej porze, by skutecznie
,,zapelnic'' sobie zoladek przed pojsciem spac??? Uczucie glodu moze
skutecznie zabic motywacje do prawidlowego odzywiania sie, a co za tym
idzie do uprawiania
biegania.
Jesli znacie odpowiedzi na te pytania prosze o szybka odpowiedź
Moj poczatek :)
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 02 maja 2006, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: hamburg
..rozumie ,ze chesz schudnac-chyba do wagi normalnej -czyli 8 kg
-po pierwsze cierpliwosci-jesli do tej pory paliles ,odzywiales sie nadmiernie i raczej nie ruszales...to bedzie bolalo.. i potrzeba czasu i konsekwencji,..
.. jesli chcesz schudnac to dwiza jest prosta-mniej i naczej sie odzywiac no i biegac..ok..ale jak ?
biegamy ,imimum 40-45 min,po bieganiu min 2 godziny nie jemy (uzupelniamy tylko plyny ),ni jemy albo objadamy sie na noc-podczas snu naz mozg zuzywa duza ilosc energii-wiec chudniemy..
co jesc...mleczko,twarozki,jogurty,rybka,ziemniaczki,marchew,brokuly,makarony (ale drozdzowe -nie jajeczne ),banany,kiwi,(zaraz zacznie sie sezon na truskawki)-slodycze eliminujemy,jaki przegryzanie czegos w miedzyczasie-jesli nie mozesz wytrzymac -polecam rodzynki-jako przerywnik ..to tak na poczatek no i troche samozaparcia i dyscypliny
..ja jestem o wiele starszym "koniem "od Ciebie-gubie tygodniowo 1kg-zaczolem zdaje sie 27 kwietnia z waga 89 kg (180cm ) -dzisiaj -waze 82-ale przyznam ,ze mama MOCNY cel -corka wraca za 2,5 tygodna ze stanow i nie chialem by zobaczyla po roku "takiego " tatusia-takze nie ma zmiluj sie ..
chce zaznaczyc,ze jakis ogromych problemow z bieganiem nie mialem-na pierwszym (oczywiscie szalenczo )-wykrecilem 10-ke w 45 min--teraz nie biegam na ilosc a szukam w tym przyjemnosci i "podumania "-nie uzywam zegarka -ale do domu wraca gdzie dopiero po godzinie -nieraz dluzej
pozdrawiam serdecznie!!!
-po pierwsze cierpliwosci-jesli do tej pory paliles ,odzywiales sie nadmiernie i raczej nie ruszales...to bedzie bolalo.. i potrzeba czasu i konsekwencji,..
.. jesli chcesz schudnac to dwiza jest prosta-mniej i naczej sie odzywiac no i biegac..ok..ale jak ?
biegamy ,imimum 40-45 min,po bieganiu min 2 godziny nie jemy (uzupelniamy tylko plyny ),ni jemy albo objadamy sie na noc-podczas snu naz mozg zuzywa duza ilosc energii-wiec chudniemy..
co jesc...mleczko,twarozki,jogurty,rybka,ziemniaczki,marchew,brokuly,makarony (ale drozdzowe -nie jajeczne ),banany,kiwi,(zaraz zacznie sie sezon na truskawki)-slodycze eliminujemy,jaki przegryzanie czegos w miedzyczasie-jesli nie mozesz wytrzymac -polecam rodzynki-jako przerywnik ..to tak na poczatek no i troche samozaparcia i dyscypliny
..ja jestem o wiele starszym "koniem "od Ciebie-gubie tygodniowo 1kg-zaczolem zdaje sie 27 kwietnia z waga 89 kg (180cm ) -dzisiaj -waze 82-ale przyznam ,ze mama MOCNY cel -corka wraca za 2,5 tygodna ze stanow i nie chialem by zobaczyla po roku "takiego " tatusia-takze nie ma zmiluj sie ..
chce zaznaczyc,ze jakis ogromych problemow z bieganiem nie mialem-na pierwszym (oczywiscie szalenczo )-wykrecilem 10-ke w 45 min--teraz nie biegam na ilosc a szukam w tym przyjemnosci i "podumania "-nie uzywam zegarka -ale do domu wraca gdzie dopiero po godzinie -nieraz dluzej
pozdrawiam serdecznie!!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Na wieczorny głód stosuje pół litra przegotowanej wody - jak nie pomaga kurację powtarzam - druga pomaga zawsze. Uczucie lekkiego głodu - można przywyknąć jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Uczucie panicznego głodu - zdaża mi się czasami jak opóźni mi się posiłek inny rytm wysiłku etc. - wtedy mógłbym zjeść konia z kopytami - ciepła herbata lekko osłodzona 1 łyżeczka, po dziesięciu minutach panika znika z żołądka i można normalnie zjeść posiłek. Po wieczornym bieganiu nigdy nie jem tylko pije wodę lub herbatę. Najczęściej biegam między 21 a 22. Spać chodzę między 24 a 1. Najlepiej na chudnięcie robi długi a nie intensywny bieg - poczytaj artykuły pana Ryszarda na stronie głównej serwisu, wnioskuję z nich że wysiłek, o nie za dużym obciążeniu, zasilany jest z tłuszczy a tego szukasz. Nie nastawiaj się na zbyt prędkie zbicie masy - to zawsze szkodzi. Patrz daleko a nie blisko. Rytm 1kg na miesiąc jest zdrowy dla organizmu i nie grozi żadnymi powikłaniami jednocześnie daje szanse uniknąć efektu jojo.
Piotr
Piotr
- Lukas85
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 02 cze 2006, 23:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów
Dzieki za rady, dzis wstalem o 8 rano (wczesniej nie dalo rady :p), troche rozciagania, kilka szklanek wody i wyszedlem z domu. Na poczatek staram sie nie biegnac, tylko ide sobie spacerkiem ze 300-400 m. a potem lekki, 2 min trucht i zmiana na 4 min spacer i tak na zmiane (w sumie, nie liczac wstepnego spaceru wyszlo rowno 40 min treningu . Puki co 1 tydzien ,,mam z glowy'', choc podejrzewam ze sobie go na wszelki wypadek powtorze. To byl moj 4 bieg w tym tygodniu (pon, sroda, pt, sobota) jedyna zmiana jaka dzis zauwazylem, jest brak kolki, czyli cos zaczyna sie dziac . Niestety po przybyciu do domu, wzialem prysznic, wypilem troche wody i wzialem sie za sniadanie, co nie zgadza si e z tym co napisaliscie (2-3 h po treningu). No coz, trza sie uczyc na bledach, wiec chyba jednak 1 tydzien sobie powtorze . Dodam, ze czytalem te materialy, ktore sa na waszej stronie, slodyczy prawie nie jem (ograniczam sie tylko do slodzenia herbaty i raz na kilka dni do zjedzenia jakiegos ciastka, o zadnych batonikach nie ma mowy), w dodatku pije za malo wody, co tez trzeba zmienic