Bieganie na Gocławiu

[Ojla]

Do pozostałych uczestników tego wątku - niestety dzisiaj odpadam, no może uda mi się wykroić z pół godziny na rower z dzieciakiem koło 17-tej (niestety jeszcze dzisiaj jedyna opiekunka) ale jutro proponuję o 17:30 wyruszyć na rowerach na rekonesans do Parku Skaryszewskiego (przy okazji tego piwka możemy coś ustalić odnośnie najwygodniejszych terminów). Co Wy na to?
Jola

[kingeri]

Ojla, mysle ze jutro to bardzo dobry termin

Wczoraj pobiegalem kontrolnie w Parku, bylo ciezko, ale kiedys trzeba sie przemoc.

[Ojla]

A co na to Kinga, Rafał i ewentualnie inne osoby?
Np. 17:30 pod Markpolem (dawny Robert)
Jola

[Kiniak]

tak,tak poszalejmy!

[lezan]

Ojla, dzieki za wiesci, rzeczywiscie o wykupie slyszalem i nie byl korzystny. A jesli Twoj kolega pracowal w Kaweczynie to na pewno go znam.

[Ojla]

Lezan (czy Leżan ?). W tym temacie może odezwę się na priva.
Ojla

[Ojla]

I tak Park Skaryszewski na razie wygrał z Gocławiem. Wczorajsze spotkanie nareszcie doszło do skutku. Stawili się na biegowo: Kiniak, Ewa, Jacekraf, Kingeri oraz na rowerowo Ojla z synem  (i całe szczęście, że na rowerze, bo mogłam za nimi nadążyć ).
Jola


(Edited by Ojla 1 at 11:01 am on April 17, 2003)

[Ojla]

Czy jeszcze biegacie?.Wcale się nie odzywacie.
(Ale rymy częstochowskie mi wyszły ).
Jola

[kingeri]

juz nie, to nie Harpagan

mi sie bardzo podobalo i kondycyjnie tez nie bylo najgorzej, zwlaszcza, ze ostatni raz biegalem tydzien temu, a przedostatni 11 lutego. co mam nadzieje ponadrabiac, m.in. przy wykorzystaniu wspolnych przebiezek na Goclawiu i nie tylko

marek

[Ojla]

A Kingi nie zgubiliście? Coś jej nie widać na forum.
To ile pętelek Wam wczoraj wyszło?
Jola

[Ojla]

A może Ona już do Krakowa się wybrała?
Jola

[kingeri]

w sumie to wyszly chyba 3, przy czym 3-cia byla bieganiowo-spacerowa. Tak wiec na inauguracje dystans ok. 5,7 km (nadal sie bede upierac ze asfaltem wychodzi 1,9 km).

marek

PS. Obylo sie bez ofiar, wszyscy przezyli.

[Ojla]

Tylko z piwa nic nie wyszło!
Jola

[Jacekraf]

Witam:)

Co do Kingi - wyjechala juz na swoje scianki chyba - tak mi przynajmniej pisala w smsie.
Ja sie bardzo ciesze, ze nam wreszcie wyszlo wspolne spotkanie. Dzieki Jolu za fajne mapki
Mam nadzieje, ze wczorajszy bieg bedzie zalazkiem dla regularnego biegania. Juz rozmawialismy z Markiem o tym, ze pobiegamy na znamym Ci Jolu boisku. Tak wiec bedzie to rzut beretem obok CIebie - zatem juz teraz uwazam Cie za obecna, prawda?:)
Nie wiem tylko jak z Ewa - jej to troche nie na reke.
Jak tam synek Jolu? - dojechaliscie za widoku?

A w kwestii piwa to ja wcale nie jestem taki pewien czy go zupelnie nie bylo...
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za przybycie tym ktorzy byli - kiedy next time?:)
Aaaa, no i dzieki spotkaniu poznalem tez tajemnice Ani M
PS: Dedektyw - jak noga
Rafal

[krzycho]

Wszystkich zaniepokojonych losem Kiniik spieszę zawiadomić, że w godzinach południowych zameldowała się w Krakowie, zjadła obiad, a następnie udała się tramwajem linii nr 13 w kierunku Bronowic. Dalsze losy wyżej wymienionej są mi nieznane. Ponieważ jednak towarzyszy jej dwu panów, sądzę, że nie ma powodu do obaw.