Witam!
Mam na imię Ewa i właśnie zaczęłam biegać.Najpierw przeczytałam jednak wszystko co powinnam wiedzieć aby zacząć, dostosowałam się również do pierwszego planu treningu.
Postanowiłam więc podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami.
A więc:
Uważam że reguła aby zacząć na początku od 2 minut biegania a później 4 minuty marszu jest wprost rewelacyjna. Nie mogę powiedzieć że nie mam żadnej kondycji gdyż często jeżdżę na rowerze i w związku z tym wydawało mi iż bieg trwający 2 minuty nie może być zbyt uciążliwy. Jak się jednak okazało rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej.Trochę trwało zanim zdałam sobie sprawę dlaczego tak jest.
Dostosowanie i znalezienie odpowiedniego tempa dla siebie też nie jest łatwe.Mam teraz tylko nadzieję że wytrwam i dam radę. Nie wiem jednak jaka pora byłaby najlepsza. Zaczęłam poprostu wtedy kiedy miałam czas ale czy nie lepiej byłoby np. rano?
Trzymajcie za mnie kciuki!
Pozdrawiam gorąco!
No i stało się!!!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 08 maja 2006, 07:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Właśnie się zastanawiam, pracuję od godz.7.00, więc musiałabym wstawać conajmniej 0 5 żeby pobiegać, wrócić do domu, wykąpać się, zjeść śniadanie i iść do pracy. Nie wiem czy nie byłabym w ciągu dnia zmęczona. No nic póki nie spróbuję to się nie dowiem.
Na szczęście nie mam wielkich problemów z porannym wstawaniem.
Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam.
Na szczęście nie mam wielkich problemów z porannym wstawaniem.
Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Jeśli rano a później robota to porządne śniadanie po biegu i koniecznie się nawodnić (dużo płynów)
No i trzeba nauczyć się chodzić wcześnie spać.
No i trzeba nauczyć się chodzić wcześnie spać.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.