Witam 14 maja 2006 muszę wystartowac w maratonie mbanku i go ukończyć. Chodzi o gruby zakład. Ważę 115 kg przy wzroście 180 cm. Czy ktoś ma pomysł jak to zrobić tak aby nie umrzeć po drodze ? Proszę o w miarę poważne rady i podpowiedzi. Może ktoś ma rozpisany taki cylk treningowy ? Jeżeli się znajdzie trener to mogę nawet poddać się jego trenningowi. Jest to wyzwanie dla np. studentów AWF. Można napisać pracę magisterską. A jak zejdę to nawet z filologii polskiej - "Dramat biegacza". No. koniec juz żartów. Piszcie jak to widzicie. Pozdrawiam. And
PS Jedzenie już ograniczyłem
POMYSŁ NA MARATON >>>
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
And301 odpisałem w innym miejscu. Kliknij tutaj
O półmaratonie smarowałem także tutaj
*****
Znajdziesz tam szereg pomocnych linków.
W Twoim przypadku trzeba zacząć od planu dla początkujących (linki w linkach) i/ lub marszy.
To ma być wolny bieg żadnych sprintów.
Później też trzymać się właśnie OBW1 z powolnym wydłużaniem trasy. Powolnym.! Tak gdzieś do 50min w jednej jednostce treningowej.
O półmaratonie smarowałem także tutaj
*****
Znajdziesz tam szereg pomocnych linków.
W Twoim przypadku trzeba zacząć od planu dla początkujących (linki w linkach) i/ lub marszy.
To ma być wolny bieg żadnych sprintów.
Później też trzymać się właśnie OBW1 z powolnym wydłużaniem trasy. Powolnym.! Tak gdzieś do 50min w jednej jednostce treningowej.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Bieg maratoński niekoniecznie trzeba w całości przebiec - dojdź na treningach do 50minut biegu ciągłego a podczas maratonu przeplataj taki bieg 10-15minutwym marszem. Powinno się udać.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]