Trening na 8km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

no możliwe bo wczoraj przebiegłem ten dystans w około 25 minut, o 20 wyszedłemz domu pogadałem z kumplem a o 20:30 wróciłem, dzisiaj mnie coś zołądek boli ale możliwe ze pójde pobiegać dzisiaj też...

W Biegu korfantego w tamtym roku pobiegło około 270 osób, ja chce być w pierwszej setce... tyle :)

Co do robienia formy to nadmieniam że biegam od 2 lat a od tej zimy się porządnie przyłożyłem do treningu, więc jesten taki średniak z niskiej półki ;)


Co myślicie o metodzie Gallowaya dla mnie?
PKO
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

kicek pisze:
Boje się tyle że się prztrenuje bo biegam raz na 2 dni i zwiekszam dystans o 1km... przed biegiem prowadze rozgrzewke, ale nie wiem jak z tym przetrenowaniem


Wątpię.
Jeśli biegałeś 4.5km x 6razy to było to 27km.
Te same kilometry ale inaczej rozłożone nie powinny spowodować przetrenowania. No, chyba żebyś chciał przebiec 27 km jednorazowo, ale to byłyby pewnie kłopoty ze schodzeniem po schodach.

Trasy już nie wydłużaj.
Ostatni tydzień to będzie wyluzowanie.

W tym tygodniu zrób jeden trening WB2 (znacznie krótsza trasa niż te 7.5km. Może jakieś 3-4km)
1-2 treningi OWB1, zakończone przebieżkami. Jeśli zrobisz dwa, to jeden z nich niech będzie znacznie krótszy.

Na początku następnego, np w niedzielę lub w poniedziałek- WB2.
Później- raz- OWB1 te Twoje stare 4.5km (w tym w końcówce przebieżki)
rozruch (ze 2-3km truchto-rozgrzewki) -dwa dni przed startem
dzień przed wolne.
W dniu startu masz być "głodny biegania"

Jeszcze jedno. Po jakim biegasz podłożu? Postaraj się zrobić chociaż połowę treningów na podłożu podobnym do asfaltu. Chodzi o przyzwyczajenie się do podłoża.
kicek pisze:no możliwe bo wczoraj przebiegłem ten dystans w około 25 minut, o 20 wyszedłemz domu pogadałem z kumplem a o 20:30 wróciłem, dzisiaj mnie coś zołądek boli ale możliwe ze pójde pobiegać dzisiaj też...

Co myślicie o metodzie Gallowaya dla mnie?
Galloway nie jest dla Ciebie. Jak tak grzejesz na treningu to dreptaj do klubu.
3 i pół minuty kilometr. Ty te zawody wygrasz.

Dzisiaj przerwa.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

outsider pisze: Jeszcze jedno. Po jakim biegasz podłożu? Postaraj się zrobić chociaż połowę treningów na podłożu podobnym do asfaltu. Chodzi o przyzwyczajenie się do podłoża.
Jak biegam 6 dni w tygodniu to 4 dni po asfalcie (95% treningu po jezdni) a 2 po bieżni

outsider pisze: Trasy już nie wydłużaj.
Do piątku chce przebiec około 8,500
outsider pisze: Jak tak grzejesz na treningu to dreptaj do klubu.
3 i pół minuty kilometr. Ty te zawody wygrasz.
No wątpie bo na BK są wyniki dużo poniżej 30 minut :bum:...
W najlepszym razie zrobie tam 31 minut z groszami, ale postaram sie ;)
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

kicek pisze:


Do piątku chce przebiec około 8,500

Po co?
Treningowo to nic nie da- niezależnie czy przebiegniesz 7 czy 8.5km. Lepiej zrób WB2. Tydzień przed startem nie należy szaleć.
Sugerowałem wydłużenie trasy ze względu na przygotowanie organizmu do tego dystansu. Co innego biegać po 4 km, co innego z dnia na dzień razy dwa, ten dystans. Zwłaszcza, że wcześniej była jakaś kontuzja.
Pamiętaj o wolnym tempie-tak wolnym abyś mógł ze sobą gadać. :oczko:
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

outsider pisze:

Po co?
Treningowo to nic nie da- niezależnie czy przebiegniesz 7 czy 8.5km. Lepiej zrób WB2. Tydzień przed startem nie należy szaleć.
Sugerowałem wydłużenie trasy ze względu na przygotowanie organizmu do tego dystansu.

My sie chyba nie rozumiemy ;), trasa ma 8,3km a ja jak narazie najwiecej przebiegłem 7,200, co do WB to niezaleznie czy ja biegne szybko czy powoli moje tetno jest w granicach 120-150, wb to ok. 80% czyli u mnie jakieś 155, nawet sprintem ja tego nie zrobie :)
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

nie moge zmienic poprzedniego wpisu wiec daje tutaj...

Jakie jest według ciebie wolne tempo? Bo ja taki trucik biegam 4min/km,
nie jestem znawcą ale czy taki marszoieg da coś wytrzymałosci?

np. jutro będe biegł jakieś 5km po trudnym terenie (60% mocno po dgórke, 10% łagodniej, 20% po prostym i 10% z górki) tak pisze te procentu orinetacyjnie ale ta jest naprawde pod góre ;)
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

OWB1 nie da wytrzymałości, tylko wyrabia układ odechowy, krążenia, przygotowuje obydwa do intensywniejszej pracy. Ma także charakter regeneracyjny po intensywniejszych akcentach treningowych.


Wytrzymałość to WB2. Tylko nie należy robić jego na każdym treningu. Też nie jestem znawcą, wiem tylko, że kiedyś chciano tak trenować zawodników i nie dało to efektu.
I to tempo powinno być dopasowane, nie może być za szybkie.

Truchcik 4min/km. To Ty maraton truchcikiem pobiegłbyś poniżej 3godz.

Albo źle mierzysz trasę,
albo masz zły zegarek
albo robisz sobie jaja
albo masz talent

Wybieraj :hej:
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

outsider pisze:

Albo źle mierzysz trasę,
albo masz zły zegarek
albo robisz sobie jaja
albo masz talent

Wybieraj :hej:
Trasa liczona według licznika rowerowego ( firma Sigma bodajże)...co do tego jestem pewny na 100% (+/- 200m)

Zły zegarek... nie biegam z zegarkiem ale się kieruje godziną wyjscia i powrotu do domu

Jaja? :D (ten fragment mnie najbardziej rozbawił-pozytywnie oczywiscie)... Nie robie sobie jaj, mówie ile przebiegłem i orientacyjnie w jakim czasie.


Według mnie to motywacja ;), jak biegam to rozmyślam :hej: myśle o zawodach....

Nie wiem dlaczego ale zauważyłem naprade duży skok formy... jesczze 15 dni temu po 3km miałem nadciągniete sciegna, nie mogłem chodzić byłem "wyjechany", a teraz, po 7km nie mam zadyszki, kolki etc tylko ból w nogach...

Denerwuje mnie tylko to dlaczego nie moge dobić do tego prawidłowego (według planu) bicia serca na minute... teraz gdy siedze namieryzłem sobie 72, (przez 10 sekund przy tetnicy szyjnej i razy 6), naprawde ja jak biegam to juz na max zmeczenie to te 160...


Co do tego truchtu to to ma być marszobieg? jeśli tak to jutro spróbuje to w tym terenie...wezme ze sobą zegarek :)


Podsumowując wszystko mnie sie wydaje ze to przez: motywacje, wykrytą arytmie serca (mniejszy pobór tlenu etc gdy serce bije wolniej), no i to ze jestem uparty
Awatar użytkownika
rono
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Kicek nie robi sobie jaj, to Wielkanoc się zbliża w tempie 4 min./km. Takim truchcikiem raczej (po niemiecku krebser). WESOŁYCH ŚWIĄT! Chyba mniej więcej wiecie, po jakim czasie nasze wychudzone organizmy zaczyją wytwarzać substancje rozweselające? Powodzenia!
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Co do skoku formy- to jest normalne, typowe zjawisko.
Wcześniej biegałeś, miałeś jakąś wyrobioną kondycję, później była przerwa (kontuzja) i następnie powrót do biegania.
U kogoś kto był już jakoś "wytrenowany" występuje szybsze osiągnięcie pewnego poziomu.

Po za tym, może zacząłeś wolniej biegać, przestałeś robić sobie zawody kończące się bólami brzucha i dałeś sobie jakieś dni bez biegania w tygodniu. Jeśli tak to organizm nie dostaje "kopa" na każdym treningu a w dniu bez biegania się regeneruje i w następnym treningu może łatwiej znieść większe obciążenia.


Co do tętna.
Po tych zawodach, z tydzień, dwa po, spróbuj zrobić próbę na tętno max. Tutaj była kiedyś o tym dyskusja.

Takie wartości tętna, średnie populacji, dla Twojego wieku, to są:
OWB1 126-138,
WB2 144-168
WB3 174-192

Wiem, że są luki pomiędzy poszczególnymi zakresami, ale tylko "przepisałem".

Są jeszcze odczucia subiektywne:
OWB1-wolny bieg, nieco szybszy od truchtu, spokojny równomierny oddech, możesz w trakcie biegu swobodnie rozmawiać. Biegniesz na luzie (żadnych kolek, bóli itp)
WB2-bieg pełnym krokiem, oddech przyspieszony ale równomierny. Choć biegniesz szybciej to jednak masz poczucie komfortu, rytmu biegu. W pewnym sensie,czujesz że mógłbyś tak biec dosyć długo, może nawet w nieskończoność.
WB3- Szybki bieg. Ale to nie jest sprint. Oddech nasilony, doprowadzający do zadyszki. Intensywny wysiłek, brak tego wcześniejszego uczucia komfortu. Tak nie da się biec non stop.
Wielu amatorów, tak na dobrą sprawę nie jest w stanie biec na zawodach WB3.

Trucht to jest trucht. Nic nie pisałem, że masz go robić. Sam twierdziłeś, że truchtasz 4/min km.
A w ogóle to trucht to jest ciut szybciej niż marsz. Takie ślamazarne powłóczenie nogami, drobienie nimi. Choć przy Twoim wzroście nie wiem czy to jest możliwe.

Co do jaj. To zobacz w jakim tempie biegają amatorzy.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

czy ja pisałem ile mam wzrostu?? (jak co to 190cm :) )
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

ok...wczoraj przebiegłem ok. 8km w 35 minut, jutro podam dokładny pomiar długości trasy...

nękają mnie te nogi, bo sie po prawdzie nie męcze aż tak ale nogi to mi poprpstu wysiadają, ból w kolanie, achillesie
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

albo zle liczyłem trase, albo mam zły licznik rowerowy...

tydzien temu tą samą trase tylko w odwrotnym kierunku pokazało mi 7,5km

dzisiaj 6,5 :niewiem:

robie to w 35 minut, a skoro 6,5km robie w 35 minut to sensu nie ma jechać do katowic na BK

Pytanie 2 ;) :

Co ja mam jeść przed treningie, od 2 dni jestem na zupkach melcznych, ryżu etc, a ciagle boli mnie brzuch podcz\as biegania
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Miałeś robić OWB1 :wrr:

To miało być wolno. :wrr:

Jeśli robisz je w 35 min to jest dobrze.

Jedyny trochę szybszy trening to WB2- raz w tyg.

Pisałem wyżej, żebyś już nie zwiększał obciążeń, kilometrażu itd

Jeśli grzejesz na maksa za każdym razem i jeszcze dodajesz kilometry, to się nie dziwę temu, że boli Ciebie Achilles i kolano, tylko temu, że jeszcze nie trafiłeś na intensywną terapię oddziału ortopedii. :hej:

Debiut ma być przetarciem, sprawdzianem możliwości, tego w którym punkcie się jest.
Start w zawodach można potraktować także treningowo.


Jedyne czego bym się bał to o nogi.

Wcześniej dałem link do zbioru linków jak radzić sobie z kolanami.

Decyzję co do startu musisz podjąć sam, ale nie w kontekście wygram czy nie, a będą odzywać się nogi czy nie.
Generalnie należy przyjąć zasadę: jak boli to się nie biega.

Co do jedzenia- nie da się biegać przed obiadem?, albo przestawić się na ranne bieganie?

Ps. Pomiar długości trasy tutaj
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kicek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 01 kwie 2006, 00:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

a kij z tym... pobuegne na BK bede ostatni to będe ;),


tak po prawdzie to kto się wybiera na Korfantego?

outsider: 6,5km w 35 minut to nie jest dobrze ;), dzisiaj biegam z opską uciskową na kolano
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ