Witam!
Mam taki problem. Ponad tydzień temu (we wtorek 28-go marca) byłam potańczyć i coś mi się stało z łydką. Nie przypominam sobie konkretnego momentu, w którym ból miałby się rozpocząć, ale opiszę objawy następnego dnia: ból z tyłu łydki, w mięśniu, po stronie zarówno wewnętrznej tylnej, jak i środkowej tylnej, ale po stronie wewnętrznej łydki boli nawet przy lekkim dotyku. Nie mogę za bardzo stać na palcach ani biegać. Kupiłam sobie tabletki i maść Voltaren, no i po poszłam biegać. Przy pierwszym bieganiu odczuwałam ból, ale nie jakiś strszny. Ale dzisiaj w czasie biegu coś się stało- jakby jakiś straaasznie ostry skurcz z tyłu tej łydki, taki że musiałam przestać. No i teraz jest znacznie gorzej, niż było rano. W ogóle nie mogę stanąć na palcach. PROSZĘ O PODZIELENIE SIĘ ZE MNĄ WIEDZĄ, CO TO MOŻE BYĆ. CZY TO COŚ POWAŻNEGO??? CO ROBIĆ??? Wolałabym nie musieć iść do lekarza (studiuję i nie mam za bardzo pieniędzy). Poza tym zależy mi na czasie, bo chciałamym pobiec w pewnych zawodach. JESZCZE RAZ PROSZĘ O RADY. Pozdrawiam.
Kontuzja (lub ostry skurcz) mięśnia łydki
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Jak boli to się nie biega.
O zawodach zapomnieć, chyba że w lato.
Jak najmniej obciążać nogę.
Schładzać lodem (owiniętym gałgankiem aby nie podrażniać skóry) co 2-3godz, na 10-15 min.
Smarować tym Voltarenem (to diklofenak, ma krajowe i nie tylko- tańsze odpowiedniki)
Zrobić sobie automasaż, jak prze jakieś 7-10 dni nie przejdzie dreptać do speca od nóg.
O zawodach zapomnieć, chyba że w lato.
Jak najmniej obciążać nogę.
Schładzać lodem (owiniętym gałgankiem aby nie podrażniać skóry) co 2-3godz, na 10-15 min.
Smarować tym Voltarenem (to diklofenak, ma krajowe i nie tylko- tańsze odpowiedniki)
Zrobić sobie automasaż, jak prze jakieś 7-10 dni nie przejdzie dreptać do speca od nóg.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Acid
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 lis 2003, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bedlno k/Kutna
Na tym forum to ja niedługo będe specjalistą od łydek
Z tego co piszesz to klasyczny przypadek tzw. łydki tenisisty czyli naderwania mięśnia brzuchatego łydki od strony wewnetrznej. Miałem tę przypadłość w listopadzie i teraz niestetymi się odnowiła. Co dalej w takim przypadku? Przede wszystkim usg, wyglada mi to ostry przypadek, nici z biegania na miesiąc (nie dramatyzuje łydka tak ma i ani chwili krócej bo inaczej poleżysz sobie 3 miesiace) zero biegu, roweru, słowem masakra, nie przejmuj się nie tylko Ciebie los tak cięzko dotknął. I pamiętaj ja tylko przestrzegam, jeśli to zlekceważysz to moze wyjść z tego niezłe kuku
Gnaj do specjalisty im prędzej, tym przerwa będzie krótsza i nie łudź się że to nadciągniecie. To poważna sprawa. Już widze te uwagi Acid ty to potrafisz pocieszyć 



Greg