
A więc mam taki dziwny problem podczas biegania: z kondycją nie jest u mnie najgorzej, myślę że bez problemu przebiegam 8km, może więcej. Jednak często już po ok. 10min biegu tracę całą energię, nogi mam jak z drewna, biegnie mi się ciężko i ogólnie okropnie. Co ciekawe, ostatnio przez jakieś 2 miesiące biegałem w miejscu słuchając jednocześnie muzyki lub oglądając jakiś film. I było super, żadnych problemów, z palcem w uchu biegałem przez godzinę. Wydaje mi się że ten problem może być spowodowany tym, że podczas normalnego treningu nie skupiam na niczym myśli i myślę ile jeszcze mam przebiec itp., co mnie osłabia
