Po pierwsze - Gdzie najczęściej biegacie ( las, ulica, bieżnia, fittness club itd)...?
Po drugie ( tak patrze za okno i kur*** mnie bierze...pada i pada ) - W jakich najcięższych warunkach pogodowych biegaliście?:)
Pytam z czystej ciekawości...
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
1.Różne rodzaje betonu i innego twardego podłoża- mieszkam w takiej a nie innej betonowej wsi.
2.Unikam biegania w większym deszczu bo mi się naciągają łydki.
Ale nie uniknąłem tego w debiucie na zawodach- najpierw kompletnie przemokłem a później czasami wiało prosto w gębę, tak że do mety byłem z przodu suchy.
2.Unikam biegania w większym deszczu bo mi się naciągają łydki.
Ale nie uniknąłem tego w debiucie na zawodach- najpierw kompletnie przemokłem a później czasami wiało prosto w gębę, tak że do mety byłem z przodu suchy.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.