Total Immersion
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Pit gratulacje. Zgadzam się z Tobą, że to przypadek, który nie pownien wpłynąć na dalszy rozwój tego dystansu, konkurencji. Nie ma podstaw sądzić, że nie awansował by do olimpiady, gdyby popłynął. To ewidentny pech. Można się zastanowić, co by się stało, gdyby Torp zrobił nieznaczy falstart, wtedy, można by go oczernić, że chciał oszukać, ale w tym wypadku to pech, pech, pech. Co można zrobić, wysłać wszystkich na olimpiadę? A co jeśli później nadejdzie fala takich pechowych wpadnieć do wody, zaczną wpadac inne gwiadzy, ale już nie z przypadku, tylko specjalnie. Trzeba zmienić przepisy, żeby to się nie liczyło. Ale nie wiem, jak mocno to pomaga (mokre ciało) lub przeszkadza, bo zawodnicy, zeby popłynąć lepiej mogą specjalnie wskakiwać do wody, a to już by mi się nie podobało. Ciekawe co na to pływacy?
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Niemal na 100% to oni i tak mogą być mokrzy, przecież jest basen rozruchowy no i na pewno są prysznice. Ale to szczegół.
A między australijskim regulaminem a wybieraniem reprezentacji przez działączy jest jeszcze duża przestrzeń. Można ustalać kilka sposobów zakwalifikowania się. Dla mnie zawsze system w którym aktualny mistrz świata czy kontynentu nie ma z tego powodu zapewnionej kwalifikacji na igrzyska jest ułomny. To samo dotyczy juz całkiem kuriozalnych eliminacji w siatkówce. A w przypadku Thorpa według mnie najlepszym teraz rozwiązaniem jest przyznanie przez organizatorów dzikiej karty. Myślę, ze nikt by nie protestował.
A między australijskim regulaminem a wybieraniem reprezentacji przez działączy jest jeszcze duża przestrzeń. Można ustalać kilka sposobów zakwalifikowania się. Dla mnie zawsze system w którym aktualny mistrz świata czy kontynentu nie ma z tego powodu zapewnionej kwalifikacji na igrzyska jest ułomny. To samo dotyczy juz całkiem kuriozalnych eliminacji w siatkówce. A w przypadku Thorpa według mnie najlepszym teraz rozwiązaniem jest przyznanie przez organizatorów dzikiej karty. Myślę, ze nikt by nie protestował.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Też tak sądzę, choć nie wiem co bym wybrał, gdybym miał do wyboru dziką kartę lub ... dziką kobietę
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Thorpe w tym roku zmienil swoj start ze startu typu biegowego powrocil do klasycznego- dwie nogi razem. Przy takim stacie gdy cialo balnsuje na krawedzi nie latwo utrzymac rownowage. Thorpe twierdzil ze uslyszal halas z trybunco byc moze spowodowalo minimalna zmiane pozycji jednak wystarczajaca aby stracic rownowage. Na 200 m nie bylo jednak watpliwosci choc gdyby basen byl o 10 m dluzszy to ostro finiszujacy Hackett by go chyba dopadl. W dosc nieprzyjemnej sytaucji jest Craig Stevens, drugi na 400m, na ktorego wielu "zyczliwych" naciska aby ustapil miejsca dla Thorpe. Ten ostatni jednak w wywiadzie poprosil aby sie odczepiono od Stevensa, ktory zasluzyl na swoje miejsce w reprezentacji. Sam Stevens ma realne szanse an braz, byc moze nawet na srebro.
A dla wszystkich watpiacych w slusznosc przepisow- zastaowcie sie czy bylaby taka dyskusja gdycy to najwolniejszy z finalistow wpadl do wody? Przepis musi obowiazywac wszystkich.
A dla wszystkich watpiacych w slusznosc przepisow- zastaowcie sie czy bylaby taka dyskusja gdycy to najwolniejszy z finalistow wpadl do wody? Przepis musi obowiazywac wszystkich.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
W zadnym momencie nie proponowałem, by kazdy kto spadnie ze słupka mógł startować na olimpiadzie:)
Nawet godzę się, że falstart eliminuje z tego wyscigu. Jak się to zdarzy na olimpiadzie no to traci sie 4 lata. Ale przed wszystkim nie podoba mi sie system w którym aktualny mistrz świata nie ma zagwarantowanego startu na Olimpiadzie (nawet gdyby nie był w super formie a tu dodatkowo w formie jest doskonałej). Druga modyfikacja to zwiększenie ilości szans uzyskania kwalifikacji a nie jedne jedyne zawody które takie prawo dają.
No i nie nawoływałem do rezygnacji z przepisów ale do poprawiania przepisów a w szczególnych przypadkach uznaję sensownośc robienia wyjątków:)
Przepisy są tworzone przez najzwyklejszych ludzi i nie zawsze potrafią przewidzieć (ludzie i przepisy) wszystkie mozliwe sytuacje. Dlatego czasem potrzebne są furtki.
To z naszej dziedziny: zżymamy sie gdy ktos kto przybiegnie na metę maratonu minutę po limicie nie zostaje ujety w komunikacie końcowym, nie dostaje medalu. No a w końcu jest regulamin. Ale trzeba też tak po ludzku popatrzyć i być elastycznym (no ale wiem doskonale że elastyczne podejscie do przepisów zwykle oznacza cos innego)
Nawet godzę się, że falstart eliminuje z tego wyscigu. Jak się to zdarzy na olimpiadzie no to traci sie 4 lata. Ale przed wszystkim nie podoba mi sie system w którym aktualny mistrz świata nie ma zagwarantowanego startu na Olimpiadzie (nawet gdyby nie był w super formie a tu dodatkowo w formie jest doskonałej). Druga modyfikacja to zwiększenie ilości szans uzyskania kwalifikacji a nie jedne jedyne zawody które takie prawo dają.
No i nie nawoływałem do rezygnacji z przepisów ale do poprawiania przepisów a w szczególnych przypadkach uznaję sensownośc robienia wyjątków:)
Przepisy są tworzone przez najzwyklejszych ludzi i nie zawsze potrafią przewidzieć (ludzie i przepisy) wszystkie mozliwe sytuacje. Dlatego czasem potrzebne są furtki.
To z naszej dziedziny: zżymamy sie gdy ktos kto przybiegnie na metę maratonu minutę po limicie nie zostaje ujety w komunikacie końcowym, nie dostaje medalu. No a w końcu jest regulamin. Ale trzeba też tak po ludzku popatrzyć i być elastycznym (no ale wiem doskonale że elastyczne podejscie do przepisów zwykle oznacza cos innego)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 23 kwie 2003, 13:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Igrzyska Olimpijskie to nie olimpiada, olimpiada może być z matematyki, fizyki czy biologii. Od Starożytności są to IGRZYSKA.
Bogdan Sądel
Pulsar Sport
Pulsar Sport
-
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 23 kwie 2003, 13:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Monka mistrzem pływackim nie jestem w porównaniu do Ciebie.To może zaprosimy Torphe do Polski na Ogólnopolską Olimpiade Młodieży w pływaniu? Popłynie 400 dow i w taki sposób mistrz zaliczy start na olimpiadzie:hejhej:
Bogdan Sądel
Pulsar Sport
Pulsar Sport
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Monka ma cięty język, a Bodek dał się sprowokować, he, he
Cokolwiek by to nie było, to odbywa się co 4 lata i ludziom zalezy na starcie. Może rzeczywiście powinny być jakieś 3 zawody, żeby wyeliminować przypadek. A swoją drogą jak to jest w tym wpadnięciem do wody? Czy nie mozna mieć jednego falstartu tak jak w bieganiu?
Ale zdecydowanie jestem przeciwny uznaniowości. Nie może być tak, że ktoś decyduje: "pojedzie, nie pojedzie", bo to uzależnia zawodników. Nie ma nic gorszego niz "wchodzenie w d***" działaczom. A nie ukrywajmy, ze do tego takie systemy prowadzą. Sportowiec powinien zajmować sie sportem, a nie polityką.
Cokolwiek by to nie było, to odbywa się co 4 lata i ludziom zalezy na starcie. Może rzeczywiście powinny być jakieś 3 zawody, żeby wyeliminować przypadek. A swoją drogą jak to jest w tym wpadnięciem do wody? Czy nie mozna mieć jednego falstartu tak jak w bieganiu?
Ale zdecydowanie jestem przeciwny uznaniowości. Nie może być tak, że ktoś decyduje: "pojedzie, nie pojedzie", bo to uzależnia zawodników. Nie ma nic gorszego niz "wchodzenie w d***" działaczom. A nie ukrywajmy, ze do tego takie systemy prowadzą. Sportowiec powinien zajmować sie sportem, a nie polityką.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No to juz wkoncu nie wiem , bujac czy nie bujac ??
To oczywiste , ze efekt wyciagania reki maksymalnie
do przedu musi objawiac sie pochyleniem , i chyba to jest narmalne .
Ale czy bujanie ma byc zamierzone
czy ma byc tylko pozytywnym skutkiem ??
To oczywiste , ze efekt wyciagania reki maksymalnie
do przedu musi objawiac sie pochyleniem , i chyba to jest narmalne .
Ale czy bujanie ma byc zamierzone
czy ma byc tylko pozytywnym skutkiem ??
[i]swim - bike - run [/i]