Jestem przykladem szybkiej przemiany materii za malej ilosci posilkow w ciagu dnia i aktywnosci.
Wiele osob wyraza chec pozbycia sie kilogramow,
Montignac to przyklad - z moich obserwacji i doswiadczen wyglada obecnie na jeden z rozsadniejszych na rynku.
Jesli ktos wciaga ziemniaki,oczyszczona make i cukier, które sa obecnie prawie we wszystkich produktach gotowych, po czym ciezko tyra by to spalic to jego sprawa.
Cwicze bo lubie , jesc tez , odzywianie jest rownie, wazne jak trening i wypoczynek,
stad eksperymenty i zmiany jakie wprowadzam.
Odzywianie nie powodujace skokow insulinowych w organizmie stosuja takze sportowcy.
Zaczynam - chce spalic !!
-
- Stary Wyga
- Posty: 230
- Rejestracja: 05 lip 2002, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mam podobne parametry: 189 cm i 92kg. Biegam od pol roku. Zszedlem w tym czasie o 4kg. "optycznie" zszedlem znacznie bardziej. Szczegolnie w okolicach nog i ramion (od machania nimi przy bieganiu???). Wniosek taki, ze masa miesniowa musiala troche przyrosnac. Nastepny wniosek z moich doswiadczen jest taki, ze tluszcz latwo sie spala w okolicach wykonujacych prace. Z brzucha tluszcz schodzi znacznie oporniej. Ale nie bedzie mial wyboru, w dluzszym terminie. W ogole to polecam sie nie przejmowac i jesc w miare rozsadnie. Jezeli czlowiek przez kilka lat przekraczal zapotzebowanie kaloryczne o 100-200 kcal dziennie i zaczal biegac te 5-6 km dziennie to odwrocil proporcje - niedobor wynosi te 100-200 kcal. W tym tempie traci sie 0,5-1kg miesiecznie i to jest dosc zdrowe. Diety sa stresujace i nie polecalbym ich (efekt jojo, niedobory w organizmie). Umiar we wszystkim. Ot, co. Jak ktos chce zrzucic w 2 miesiace to co nazbieral przez 2 lata, to prawdopodobnie bedzie to kosztowac stres i troche zdrowia. A my przeciez biegamy zeby wyeliminowac stres, fantastycznie sie czuc i byc zdrowsi, moze nie?
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
diety dietami ale i tak najlepszy jest sposob zaproponowany przez Wojciech Mlynarskiego w jednej z piosenek "mniej żryć". Roznorakie badania dowadza (sam takie przeprowadzalem), ze aby powaznie schudnac (nie o 3-4kg) sam wysilek fizyczny nie wystarczy, musi byc poparty dieta wywolujaca w organiznie deficyt energetyczny. Dopiero takie polaczenie jest najskuteczniejsze. Trzeci wazny element to czas. Diety cod- 5kg w tydzien (albo i lepiej), w duzej mnierze bazuja na odwodnieniu i takim wplywie na organizm, ze po jej zakonczeniu (bo dluzej niz tydzien na niej nie sposob wytrzymac) wystepuje jo-jo jak ta lala.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 334
- Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Rozumiem Cie nie kazdego stac na pulsometr. Spróbuj "na wyczucie" - da sie. Jest pewna tolerancja 60 do 70 procent. Po prostu biegaj sporo wolniej od tego co potrafisz najszybciej-musi byc aerobowo co juz wiesz.
Pozdr. Artur
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Seewy : Podam zelazne zasady ktore pomoga Ci pozbyc sie nadmiaru tluszczyku .
1 Dieta - bardzo wazne
- ogranicz weglowodany (ale bez przasady!) , szczegolnie proste o wysokim ig (chyba wiesz co to) - kategoryczny zakaz slodyczy .
- pij duzo wody, bedzi Ci potrzebna
- jesli bedziesz mial ochote na slodkie - zastap je owocami
- jedz conajmniej 5 posilkow dziennie , nie jedz albo ogranicz
kolacje .
O roznych dietach i sposobach pozbycia sie balastu poczytaj tutaj :
http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/dieta/faqdieta.htm
2. Biegaj , najlepiej ok 70 % hrmax , zainwestuj w pulsometr
i dobre buty biegowe . Biegaj kiedy mozesz , nie musi to byc
na czczo . Stopniowo zwiekszaj kilometraz , tak aby spokojnie
biegac 1-1,5 h .
Wyznacz sobie cel sportowy - Np na wiosne pobiedz w biegu
na 10 km z czasem 40 minut . To motywuje , lepiej patrz na
zegarek lub pulsometr niz codziennie na wage - ona sama
spadnie , oczywiscie nie odrazu .
Powodzenia!
1 Dieta - bardzo wazne
- ogranicz weglowodany (ale bez przasady!) , szczegolnie proste o wysokim ig (chyba wiesz co to) - kategoryczny zakaz slodyczy .
- pij duzo wody, bedzi Ci potrzebna
- jesli bedziesz mial ochote na slodkie - zastap je owocami
- jedz conajmniej 5 posilkow dziennie , nie jedz albo ogranicz
kolacje .
O roznych dietach i sposobach pozbycia sie balastu poczytaj tutaj :
http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/dieta/faqdieta.htm
2. Biegaj , najlepiej ok 70 % hrmax , zainwestuj w pulsometr
i dobre buty biegowe . Biegaj kiedy mozesz , nie musi to byc
na czczo . Stopniowo zwiekszaj kilometraz , tak aby spokojnie
biegac 1-1,5 h .
Wyznacz sobie cel sportowy - Np na wiosne pobiedz w biegu
na 10 km z czasem 40 minut . To motywuje , lepiej patrz na
zegarek lub pulsometr niz codziennie na wage - ona sama
spadnie , oczywiscie nie odrazu .
Powodzenia!
[i]swim - bike - run [/i]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 lip 2003, 11:55
A propos spalania plnow spalania tluszczu w tym czy innym miejscu ciala, to smutna prawda jest taka ze nie mamy na to najmniejszego wplywu. Organizam sam decyduje skad spalac, tkanka miesniowa jest czym innym od tkanki tluszczowej. Robienie brzuszkow nie spowoduje w cudowny sposob ze tluszcz zniknie wlasnie z tej okolicy (o ile zniknie w ogole - brzuszki sa srednio aerobowe). Ja osobiscie mam w swym zyciorysie "zjazd" ze 103 kg do 85 kg w ciagu trzech miesiecy (dieta "jedz polowe" + bieganie). To troche za szybko i "zaplacilem" za to klopotami z nerkami (2 na 3 lekarzy stwierdza ze raptowne schudniecie moglo byc pryczyna piasku w nerkach i nawracjacych zapalen drog moczowych). Biegam do dzis, waze teraz 87 i jem wszystko na co mam ochote a uplynely 3 lata.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,