skurcz w wodzie - materac ratunkowy?
- pirx_
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 09 sty 2004, 13:43
Myślę już o lecie. Chciałbym popływać w zalewie (najpierw muszę do niego dobiec lub dojechać rowerem ok 20km)
Problem w tym, że do przepłynięcia miałbym ok 3-5 km.
Obawiam się, że w wodzi może złapać mnie skurcz - i co w tedy!!!
Oczywiście mógłby mnie asekurować kolega w kajaku, ale nie zawsze mógłbym liczyć na taki luksus
Pomyślałem, że mógłbym pompować mały materac i holować go na lince – jest może taki sprzęt zaprojektowany z myślą o sportowcach; boja ratunkowa –jak w słonecznym patrolu –jest za duża żeby z nią biegać (no chyba że będę biegać na dziewczyny z plaży )
Może macie własne patenty – napiszcie.
Problem w tym, że do przepłynięcia miałbym ok 3-5 km.
Obawiam się, że w wodzi może złapać mnie skurcz - i co w tedy!!!
Oczywiście mógłby mnie asekurować kolega w kajaku, ale nie zawsze mógłbym liczyć na taki luksus
Pomyślałem, że mógłbym pompować mały materac i holować go na lince – jest może taki sprzęt zaprojektowany z myślą o sportowcach; boja ratunkowa –jak w słonecznym patrolu –jest za duża żeby z nią biegać (no chyba że będę biegać na dziewczyny z plaży )
Może macie własne patenty – napiszcie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 593
- Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12
Pływając z córką po jeziorze zabierałem zawsze deskę do nauki pływania na cienkiej lince. Nie stanowi oporu.
Pływanie w piance zawsze daje dodatkową wyporność, która umożliwia położenie sie na wodzie i odpoczynek.
Myślałem też kiedyś o dmuchanym zagłówku samochodowym. Mieści się w slipach.
Pływanie w piance zawsze daje dodatkową wyporność, która umożliwia położenie sie na wodzie i odpoczynek.
Myślałem też kiedyś o dmuchanym zagłówku samochodowym. Mieści się w slipach.
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 680
- Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29
o ile topielców mniej by było, gdyby ludzie mieli Waszą wyobraźnie? No ale trzeba pozytywnie, czyli ile ludzi nie utonie dzięki asekuracji. :)
Słyszałem że najwięcej się topi ludzi dobrze pływających. Sam robię jezioro 2 km, skurcze wyczuwam zanim się zrobią i rozluźniam, ale sobie kupię deskę na wakacje.
(Edited by ArthurP at 5:22 pm on Jan. 28, 2004)
Słyszałem że najwięcej się topi ludzi dobrze pływających. Sam robię jezioro 2 km, skurcze wyczuwam zanim się zrobią i rozluźniam, ale sobie kupię deskę na wakacje.
(Edited by ArthurP at 5:22 pm on Jan. 28, 2004)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 593
- Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12
Ta moja to model podobny do rzutki ratowniczej, ma otwór na linkę, dwa uchwyty i jest jaskrawo-zielona.
Jak pływam sam wcześnie rano lub z dzieckiem to prawie zawsze ją holuję na 5m cienkiej lince.
Nigdy jeszcze mnie nie ratowała ale daje poczucie bezpieczeństwa daleko od brzegu.
Jak pływam sam wcześnie rano lub z dzieckiem to prawie zawsze ją holuję na 5m cienkiej lince.
Nigdy jeszcze mnie nie ratowała ale daje poczucie bezpieczeństwa daleko od brzegu.
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
- pirx_
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 09 sty 2004, 13:43
Mifor: dzięki za info, deska chyba jest the best (pod warunkiem, że podjeżdzałbym samochodem - a ja chce dobiec)
nie widziałeś może czegoś dmuchanego
(chodzi o to, żeby to zajmowało jak najmniej miejsca w plecaku)
PS. w zalewie, którym pływam często mieszają się zimna i ciepła woda, no i 20km w nogach... -różnie to może być.
W ostatnie wakacje wyciągneli topielca - nurka z pasem obciążającym!
nie widziałeś może czegoś dmuchanego
(chodzi o to, żeby to zajmowało jak najmniej miejsca w plecaku)
PS. w zalewie, którym pływam często mieszają się zimna i ciepła woda, no i 20km w nogach... -różnie to może być.
W ostatnie wakacje wyciągneli topielca - nurka z pasem obciążającym!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Kurcze, mam taka sama - bede z nia plywal latem. Fajny pomyslQuote: from Mifor on 5:28 pm on Jan. 28, 2004
Ta moja to model podobny do rzutki ratowniczej, ma otwór na linkę, dwa uchwyty i jest jaskrawo-zielona.
Jak pływam sam wcześnie rano lub z dzieckiem to prawie zawsze ją holuję na 5m cienkiej lince.
Nigdy jeszcze mnie nie ratowała ale daje poczucie bezpieczeństwa daleko od brzegu.
kledzik
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 10 lis 2003, 18:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Ludzie od skurczu jeszcze nikt sie nie utopił. Jak już coś to tylko dlatego że wpadł w panike. Nie wieże że niepotraficje złapać sie za palce stóp przy wyprostowanej nodze, zanużając na chwile głowe.
pirx
te 20 km mogą być przyczyną wielu skurczy w wodzie
pirx
te 20 km mogą być przyczyną wielu skurczy w wodzie
[b]"Kto się ośmieli, wygrywa"[/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 680
- Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29
Silos, nie tylko są skurcze w nogach - jeżeli topią się ludzie doskonale pływający muszą to być inne partie mięśni np. w okolicach rzeber - ja miałem tak raz w życiu, tonie się jak kamyk, bo nie można dźwignąć klatki, więc się dusisz i jesteś ciężki. Kolega pływający 50m/32' tonął na głębokości 0,6m - była nieprzepisowa różnica temp. wody do powietrza i podobny skurcz dostał.
(Edited by ArthurP at 2:32 pm on Feb. 1, 2004)
(Edited by ArthurP at 2:32 pm on Feb. 1, 2004)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 10 lis 2003, 18:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
ArthurP
Wiem że nie tylko skurcze łapią w nogach, ale takrze w innych częsciach ciała.
Odradzam również pływanie zaraz po jedzonku. Trzeba poczekać minimum godzinke. Nie jest zbyt przyjemne poczuć strawione jedząko w gardle
Wiem że nie tylko skurcze łapią w nogach, ale takrze w innych częsciach ciała.
Odradzam również pływanie zaraz po jedzonku. Trzeba poczekać minimum godzinke. Nie jest zbyt przyjemne poczuć strawione jedząko w gardle
[b]"Kto się ośmieli, wygrywa"[/b]
- pirx_
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 09 sty 2004, 13:43
silos: jasne że zmęczone nogi łatwiej dopada skurcz (po biegu, rowerze) też różnica temp. pewnie wiele innych czynników.
naciąganie było skuteczne jak miałem 2x cieńszą nogę. Teraz jak mnie dopada to przeczekuje go przy ściance basenu.
Poza tym, jak zauważył ArturP - skurcz to nie tylko nogi. (u mnie zaczyna się w nogach a czasami dochodzi do mięśni brzucha - trudno się łapie oddech).
asekuracji nigdy za wiele!
naciąganie było skuteczne jak miałem 2x cieńszą nogę. Teraz jak mnie dopada to przeczekuje go przy ściance basenu.
Poza tym, jak zauważył ArturP - skurcz to nie tylko nogi. (u mnie zaczyna się w nogach a czasami dochodzi do mięśni brzucha - trudno się łapie oddech).
asekuracji nigdy za wiele!