Rowerowanie zimowe
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
W Bożonarodzeniowę niedzielę męska połowa mojej rodziny założyła czapkę podobną do tej jaką ma Święty Mikołaj. Potem wsiadł na rower i pojechał zobaczyć co się dzieje w mieście w Święta.
Najczęściej wołano za nim "Mikołaj, gdzie zgubiłeś worek z prezentami?" i generalnie co najmniej się uśmiechano, po przyjacielsku machano, nawet z samochodów.
I oby było tak miło cały rok, ale nie tak zimno, bo 2 pary rękawic słabo się sprawdziły.
Najczęściej wołano za nim "Mikołaj, gdzie zgubiłeś worek z prezentami?" i generalnie co najmniej się uśmiechano, po przyjacielsku machano, nawet z samochodów.
I oby było tak miło cały rok, ale nie tak zimno, bo 2 pary rękawic słabo się sprawdziły.
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 07 paź 2003, 12:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Muckendorf bei Sprottau
- Kontakt:
Bieganie czy jazda rowerem (nawet nie tylko o tej porze roku) jeszcze nadal przyprawia wielu przechodniów o szyderczy śmiech.Rozsądne podejście do uprawiania sportu w jakiejkolwiek formie zaczyna się bardzo często dopiero gdy "przypierają do muru" jakieś dolegliwości zdrowotne.
Ale coraz częściej można też spotkać tych,których nie przeraża chociażby temp.+5st.C i ruszają się!To krzepi!
Nikomu nie sugeruje się na siłę oczywiście roweru w pogodę taką jak ostatno,gdzie wiatr chce wysadzić wręcz z siodełka.
Każdemu wedle upodobań i wg.potrzeb.
Pozdrawiam
Ale coraz częściej można też spotkać tych,których nie przeraża chociażby temp.+5st.C i ruszają się!To krzepi!
Nikomu nie sugeruje się na siłę oczywiście roweru w pogodę taką jak ostatno,gdzie wiatr chce wysadzić wręcz z siodełka.
Każdemu wedle upodobań i wg.potrzeb.
Pozdrawiam
T.
- Marcos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 655
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
- Kontakt:
Ja wybrałem się na rower 1 stycznia w południe, żeby od razu rowerowo zacząć ten rok. Akurat trafiłem z pogodą, nie wiało, nie lało, było ok.
Wczoraj symbolicznie pojeździłem rowerkiem mojej mamy z full wypas osprzętem (koszyk, dynamo, itp.
)
Interesuje mnie czy w taką pogodę jaka była ostatnio (deszcz, wiatr) ktoś z was jeździł NA ZEWNĄTRZ rowerem???
Ja od razu mówię że wybierałem basen i gimnastyke siłową w domu.
Wczoraj symbolicznie pojeździłem rowerkiem mojej mamy z full wypas osprzętem (koszyk, dynamo, itp.

Interesuje mnie czy w taką pogodę jaka była ostatnio (deszcz, wiatr) ktoś z was jeździł NA ZEWNĄTRZ rowerem???
Ja od razu mówię że wybierałem basen i gimnastyke siłową w domu.
www.kolarstwo.z.pl
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
I my mamy tak samo. Jak siąpi to mogę jeszcze wybiec, ale roweru z błota już mi się czyścic nie chce. W okolicy gdzie mieszkamy sporo się buduje i z każdej budowy ciężarówki na kołach wywożą tony błota. Jakby nie jechać zawsze się można zdrowo utytłać. Rower tylko gdy jest sucho i mało wiatru.
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 07 paź 2003, 12:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Muckendorf bei Sprottau
- Kontakt:
Wiatr raczej nie stanowi przeszkody.
Gdy mocno pada-nie ryzykuję zdrowia i przeczekuję,gdy kekko siąpi-wybieram bieganie w lesie.
Karola-współczuję z tym wyjazdem,wiem co to znaczy przedzierać się przez takie góry błota i koleiny pełne wody po piasty.
Gdy mocno pada-nie ryzykuję zdrowia i przeczekuję,gdy kekko siąpi-wybieram bieganie w lesie.
Karola-współczuję z tym wyjazdem,wiem co to znaczy przedzierać się przez takie góry błota i koleiny pełne wody po piasty.
T.
- Beskidowiec
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 06 sty 2004, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Małopolska Zachodnia (prawie Beskidy)
Polubiłem to zimowe rowerowanie. Było całkiem, całkiem
przyjemnie. W stopy ciepło, w twarz nie wieje Syberią,
moc w nodze. Nie rozumiem, dlaczego zawsze tego -
zimowego rowerowania unikałem?....
Dzisiaj w rejonie Kotliny Oświęcimskiej było 13 stopni
Celsjusza.
przyjemnie. W stopy ciepło, w twarz nie wieje Syberią,
moc w nodze. Nie rozumiem, dlaczego zawsze tego -
zimowego rowerowania unikałem?....
Dzisiaj w rejonie Kotliny Oświęcimskiej było 13 stopni
Celsjusza.
Adam
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ja biore udzial w Zimowej Lidze Rowerowej . Po kazdej jezdzie mozna przeczytac dowcipny raport
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Beskidowiec
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 06 sty 2004, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Małopolska Zachodnia (prawie Beskidy)
Karola!
U nas też wieje, w piątek 3 (trójeczka), w sobotę 2 (dwójeczka),w niedzielę 1 (jedyneczka). Wszystkie pomiary w skali od 0 do 5. Bezwietrznie to zero, lekki wiaterek 1. Porywisty, zrzucający z rowera 5. Przyjmuję dodatkowo, że przy jedynce średnia prędkość pokonania tej samej trasy spada o 1km/h. Przykładowo z 30km/h do 29km/h. Przy dwójeczce o 2km/h, przy trójeczce o 3km/h, przy czwórce o 4km/h, a przy 5 od 5 do 10km/h.
Jak już wieje to z kierunku południowo - zachodniego (najczęściej). Przy małym wietrze - 0, 1; kierunek nie ma znaczenia przy wyborze trasy treningu. Dopiero od dwójeczki tak układam trasę by pierwsza połowa prowadziła pod wiatr. Droga powrotna to jazda z
wiatrem. Wyrównuje to warunki treningu. Większe możliwości treningowe w pierwszej części sesji napotykają trudniejsze warunki - wiatr.
Pewne zmęczenie w drugiej części, jest rekompensowane mniejszymi oporami jazdy z wiatrem.
Jadąc pod wiatr stosuję mniejszą kadencję około 80 obrotów na minutę, z wiatrem 100 do 110 obrotów na minutę. Ogólnie wiatr można wykorzystać do treningu siły, szczególnie w terenie gdzie nie ma dłuższych podjazdów.
Markos! Z moich obserwacji wynika , że zapaleńcy kręcą na rowerze zawsze. Czy to, deszcz, czy śnieg, czy zalodzona droga, czy noc nie ma to dla nich żadnego znaczenia. Jedni dojeżdżają do pracy, inni wykonują trening, jeszcze inni dają się zaskoczyć w drodze radykalną zmianą pogody.
Jak pisałem wcześniej mój próg treningu rowerowego to minimum 5 stopni Celsjusza i sucha droga. Poważniejsze, dłuższe i intensywniejsze treningi robię gdy jest cieplej niz 10 stopni.
U nas też wieje, w piątek 3 (trójeczka), w sobotę 2 (dwójeczka),w niedzielę 1 (jedyneczka). Wszystkie pomiary w skali od 0 do 5. Bezwietrznie to zero, lekki wiaterek 1. Porywisty, zrzucający z rowera 5. Przyjmuję dodatkowo, że przy jedynce średnia prędkość pokonania tej samej trasy spada o 1km/h. Przykładowo z 30km/h do 29km/h. Przy dwójeczce o 2km/h, przy trójeczce o 3km/h, przy czwórce o 4km/h, a przy 5 od 5 do 10km/h.
Jak już wieje to z kierunku południowo - zachodniego (najczęściej). Przy małym wietrze - 0, 1; kierunek nie ma znaczenia przy wyborze trasy treningu. Dopiero od dwójeczki tak układam trasę by pierwsza połowa prowadziła pod wiatr. Droga powrotna to jazda z
wiatrem. Wyrównuje to warunki treningu. Większe możliwości treningowe w pierwszej części sesji napotykają trudniejsze warunki - wiatr.
Pewne zmęczenie w drugiej części, jest rekompensowane mniejszymi oporami jazdy z wiatrem.
Jadąc pod wiatr stosuję mniejszą kadencję około 80 obrotów na minutę, z wiatrem 100 do 110 obrotów na minutę. Ogólnie wiatr można wykorzystać do treningu siły, szczególnie w terenie gdzie nie ma dłuższych podjazdów.
Markos! Z moich obserwacji wynika , że zapaleńcy kręcą na rowerze zawsze. Czy to, deszcz, czy śnieg, czy zalodzona droga, czy noc nie ma to dla nich żadnego znaczenia. Jedni dojeżdżają do pracy, inni wykonują trening, jeszcze inni dają się zaskoczyć w drodze radykalną zmianą pogody.
Jak pisałem wcześniej mój próg treningu rowerowego to minimum 5 stopni Celsjusza i sucha droga. Poważniejsze, dłuższe i intensywniejsze treningi robię gdy jest cieplej niz 10 stopni.
Adam
- jetchan
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malopolska
ja też wykorzuystuje tą "piękną" zimową pogodę do treningu rowerowego.Codziennie wieczorem wyjeżdżam na pewną górę (mieszkam w beskidach) a później trochę jeszcze pojeżdżę i jest fajnie:)
Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 07 paź 2003, 12:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Muckendorf bei Sprottau
- Kontakt:
Teraz,gdy śniegu po pas prawie w całej Polsce,a na szosach lód nie pozostaje nic innego jak wsiadać na górala i wybrać się do lasu podziwiać piękno zimy.W lesie zawsze słabiej odczuwalny jest wiatr.Przy choćby -5st.C i do tego silnym wietrze,odczuwa się znacznie większe zimno.
Przy okazji warto zadbać o to by w oponach nie było zbyt wiele "tlenu",bo na śniegu będzie nas nosiło na wszystkie strony świata.
Pozdrawiam.
Przy okazji warto zadbać o to by w oponach nie było zbyt wiele "tlenu",bo na śniegu będzie nas nosiło na wszystkie strony świata.
Pozdrawiam.
T.
- Marcos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 655
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
- Kontakt:
Hello people!!
Przedarłem sie własnie przez zachodniopomorskie zaspy do kompa
No i jestem ciekaw, jak taki atak zimy w tak ważnej porze roku jaką jest przedwiośnie wpłynął na wasze rowerowanie??
Śniegu pół metra to raczej kręcić ciężko, nart nie mam a by się przydały.
Osobiście to wydłuża mi sie okres roztrenowania
Czekam na wiosne i przynajmniej z 5 stopni, bo szosówka już się wierci w piwnicy
Przedarłem sie własnie przez zachodniopomorskie zaspy do kompa

No i jestem ciekaw, jak taki atak zimy w tak ważnej porze roku jaką jest przedwiośnie wpłynął na wasze rowerowanie??
Śniegu pół metra to raczej kręcić ciężko, nart nie mam a by się przydały.
Osobiście to wydłuża mi sie okres roztrenowania

Czekam na wiosne i przynajmniej z 5 stopni, bo szosówka już się wierci w piwnicy

www.kolarstwo.z.pl
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 mar 2005, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Witam
Jak napisałeś teraz jest ważna pora i treningów zarzucić raczej nie można. Jak tylko się da to trzeba wyskoczyć na szosę jakąś główną, bo one posolone, więc tylko mokre a nie śliskie.. no ale po intensywnych opadach nawet tego się nie do zrobić, więc jak ktoś nie ma trenażera albo biegówek to nie za dobrze, szczególnie jak planuje wczesny szczyt formy.
A zimowe przejazdy na szosie czasem kończą się tak:
www.mikemtb.org/galeria/szosazima/index.html
Jak napisałeś teraz jest ważna pora i treningów zarzucić raczej nie można. Jak tylko się da to trzeba wyskoczyć na szosę jakąś główną, bo one posolone, więc tylko mokre a nie śliskie.. no ale po intensywnych opadach nawet tego się nie do zrobić, więc jak ktoś nie ma trenażera albo biegówek to nie za dobrze, szczególnie jak planuje wczesny szczyt formy.
A zimowe przejazdy na szosie czasem kończą się tak:
www.mikemtb.org/galeria/szosazima/index.html

pozdrawiam
Mike
[url]http://mikemtb.org[/url]
Mike
[url]http://mikemtb.org[/url]