Fakt, że zmarzłem, ale przynajmniej dobre gofry w Sopocie zjadłem
Rowerowanie zimowe
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Kilka razy pojeździłem i wspominam to mile.
Fakt, że zmarzłem, ale przynajmniej dobre gofry w Sopocie zjadłem
Fakt, że zmarzłem, ale przynajmniej dobre gofry w Sopocie zjadłem
- Wigor
- Rozgrzewający Się

- Posty: 20
- Rejestracja: 20 paź 2003, 16:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Oto kilka rad jak sie ubrac aby przezyc -20:
Zadne rekawiczki rowerowe z windstoperem czy czyms podobnym nie zdadza egzaminu, najlepiej spisuja sie tu rekawice narciarskie.
Na stopy a raczej buty nalezy zaopatrzyc sie w specjalne ocieplacze, w takich warunkach to nawet 2 pary nie wystarczaja do utrzymania temp. ale zapobiegaja odmrozeniu palcow, do butow warto wlozyc wkladki ocieplajce z folia aluminiowa od spodu (zabezpieczy to przeplyw zimna przez bloki).
Koniecznie trzeba tez zabezpieczyc uszy i twarz (wszczegolnosci osoby majace problem z oddychaniem przez nos podczas intensywnego wysilku), sa dostepne specjane kominiarki, ja osobiscie uzywam opaski na uszy i chuste z polarka na twarz.
Na korpus ciala oczywiscie bielizna z dlugimi rekawami, jedna lub 2 warstwy polara, i cos nieprzewiewnego na wierzch.
Na nogi koniecznie conajmniej 2 warstwy odziezy, zewnetrza oczywiscie nieprzewiewna, dla osob majacych problemy z kolanami sa dostepne ocieplacze na ta czesc ciala.
I rzecz najwazniejsza (chodzi o meszczyzn), trzeba zabezpieczyc dodatkowo swoje klejnoty, najlepiej jakas ciepla bielizna z pampersem:),
jak sie planuje jazde przez cala noc to najlepiej zabrac z soba dodatkowy polar.
W takim pancerzu bez problemu mozna przezyc ponad -20 pod warunkiem ze caly czas bedzie sie w ruchu, w przeciwnym razie wciagu 5 min organizm ulegnie wychlodzeniu, a ponowne rozgrzanie sie bedzie bardzo trudne. Nalezy tez pamietac ze nie mozna ubrac sie za cieplo, moze to spowodowac ze na poczatku przejazdzki organizm wydzieli strasznie duzo potu, i w miare spadku temperaturu bedzie on zamarzac wewnatrz materialu, ktory straci znacznie na swojej izolacyjnosci.
Zatem zycze przyjemnych przejazdzek rowerowych w kilkunasto stopniowym mrozie:)
Zadne rekawiczki rowerowe z windstoperem czy czyms podobnym nie zdadza egzaminu, najlepiej spisuja sie tu rekawice narciarskie.
Na stopy a raczej buty nalezy zaopatrzyc sie w specjalne ocieplacze, w takich warunkach to nawet 2 pary nie wystarczaja do utrzymania temp. ale zapobiegaja odmrozeniu palcow, do butow warto wlozyc wkladki ocieplajce z folia aluminiowa od spodu (zabezpieczy to przeplyw zimna przez bloki).
Koniecznie trzeba tez zabezpieczyc uszy i twarz (wszczegolnosci osoby majace problem z oddychaniem przez nos podczas intensywnego wysilku), sa dostepne specjane kominiarki, ja osobiscie uzywam opaski na uszy i chuste z polarka na twarz.
Na korpus ciala oczywiscie bielizna z dlugimi rekawami, jedna lub 2 warstwy polara, i cos nieprzewiewnego na wierzch.
Na nogi koniecznie conajmniej 2 warstwy odziezy, zewnetrza oczywiscie nieprzewiewna, dla osob majacych problemy z kolanami sa dostepne ocieplacze na ta czesc ciala.
I rzecz najwazniejsza (chodzi o meszczyzn), trzeba zabezpieczyc dodatkowo swoje klejnoty, najlepiej jakas ciepla bielizna z pampersem:),
jak sie planuje jazde przez cala noc to najlepiej zabrac z soba dodatkowy polar.
W takim pancerzu bez problemu mozna przezyc ponad -20 pod warunkiem ze caly czas bedzie sie w ruchu, w przeciwnym razie wciagu 5 min organizm ulegnie wychlodzeniu, a ponowne rozgrzanie sie bedzie bardzo trudne. Nalezy tez pamietac ze nie mozna ubrac sie za cieplo, moze to spowodowac ze na poczatku przejazdzki organizm wydzieli strasznie duzo potu, i w miare spadku temperaturu bedzie on zamarzac wewnatrz materialu, ktory straci znacznie na swojej izolacyjnosci.
Zatem zycze przyjemnych przejazdzek rowerowych w kilkunasto stopniowym mrozie:)
[url=http://racing.liro.home.pl/racing/]LIRO team[/url]
-
PAwel
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
dzieki za rady jak się ubierać.
Ja z przeziębienia wychodzę dopiero, więc dzisiaj tylko pokręciłem się na rolkach oglądając w telewizji jakiś program motoryzacyjny. W połowie zresztą zacząłem się pocić jak w saunie, więc sobie przed rowerem wiatrak z obrotami na maksa włączyłem (ech takie ciepły wiaterek tego lata się czuło na twoarzy.
Ale jutro chcę pojechać sobie do lasu. Muszę dużo gazet za pazuchę chyba włożyć.
Ja z przeziębienia wychodzę dopiero, więc dzisiaj tylko pokręciłem się na rolkach oglądając w telewizji jakiś program motoryzacyjny. W połowie zresztą zacząłem się pocić jak w saunie, więc sobie przed rowerem wiatrak z obrotami na maksa włączyłem (ech takie ciepły wiaterek tego lata się czuło na twoarzy.
Ale jutro chcę pojechać sobie do lasu. Muszę dużo gazet za pazuchę chyba włożyć.
ENTRE.PL Team
- artur
- Wyga

- Posty: 113
- Rejestracja: 21 gru 2001, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Wigor super opisal co potrzeba - u mnie też sie to sprawdzilo, zmarzlem tylko troche. zmienilem jednak pedaly na koszyczki bez paskow i buty wysokie sportowe i oczywiscie ochraniacze na buty.
na zalodzonym asfalcie polecam jednak opony z kolcami - zjazdy sa troche niepewne:)
na zalodzonym asfalcie polecam jednak opony z kolcami - zjazdy sa troche niepewne:)
Artur
tropiciel w stumilowym lesie...
www.speleo.napieraj.pl
tropiciel w stumilowym lesie...
www.speleo.napieraj.pl
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Wigor,
Zapewniam Cię, że nie jeździłam nago.
Byłam odpowiednio ubrana, a mój frendzel miał rękawiczki narciarskie i to jednak nie pomogło.
Moim zdanie ważna jest nie tylko temperatura, ale wiatr i wilgotność powietrza. Poza tym jestem na tyle kiepska na rowerze, że nie jestem w stanie jeździć 20 km/godz po kopnym śniegu. Więc pewnie intensywność była za niska wysiłku, żem zmarzła.
Nieważne. Myślę, że po 2 dobach nie spania na rajdzie teorie trzeba będzie między bajki włożyć.
Co do klejnotów, to chyba najlepiej przeżyły ten trening.
Zapewniam Cię, że nie jeździłam nago.
Byłam odpowiednio ubrana, a mój frendzel miał rękawiczki narciarskie i to jednak nie pomogło.
Moim zdanie ważna jest nie tylko temperatura, ale wiatr i wilgotność powietrza. Poza tym jestem na tyle kiepska na rowerze, że nie jestem w stanie jeździć 20 km/godz po kopnym śniegu. Więc pewnie intensywność była za niska wysiłku, żem zmarzła.
Nieważne. Myślę, że po 2 dobach nie spania na rajdzie teorie trzeba będzie między bajki włożyć.
Co do klejnotów, to chyba najlepiej przeżyły ten trening.
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
- Beskidowiec
- Dyskutant

- Posty: 46
- Rejestracja: 06 sty 2004, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Małopolska Zachodnia (prawie Beskidy)
Niestety nie mam doświadczenia w zimowym rowerowaniu. Bez rewelacji. Zasadniczo nie wyjeżdżam z domu, gdy temperatura spada poniżej +10 st.C. Niezbędnym warunkiem treningu, jest również sucha szosa.
Treningi biegowe, marszobiegi,narty biegowe, łyżwy,
spacery z pieskiem...
Gdy temperatura wynosi poniżej -15 st.C brak trenin-
gów w plenerze. Od -15 st.C do -5 st.C trening poniżej obciążenia 125Hr/min (w czasie ćwiczeń oddech normalny). W temperaturze -5 st.C i wyższej, prowadzę trening do progu aerobowego (około 145Hr/min), oddech lekko przyśpieszony.
Tak ostrożnie bo: "najtrudniej jest przeżyć pierwsze sto lat, później ma się już doświadczenie".
Treningi biegowe, marszobiegi,narty biegowe, łyżwy,
spacery z pieskiem...
Gdy temperatura wynosi poniżej -15 st.C brak trenin-
gów w plenerze. Od -15 st.C do -5 st.C trening poniżej obciążenia 125Hr/min (w czasie ćwiczeń oddech normalny). W temperaturze -5 st.C i wyższej, prowadzę trening do progu aerobowego (około 145Hr/min), oddech lekko przyśpieszony.
Tak ostrożnie bo: "najtrudniej jest przeżyć pierwsze sto lat, później ma się już doświadczenie".
Adam
- diablo
- Dyskutant

- Posty: 39
- Rejestracja: 12 mar 2003, 16:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lębork/3city
No to jeszcze ja, jazda rowerem w zimie wychodzi mi akurat dobrze 
Podstawa to zimowe spodnie rowerowe, z przylegającej piankowej tkaniny. Mam Axo Protext są super. Jeśli jest zimniej niż -5 można pod to wsadzić kalesony. Do tego zimowe buty SPD (więc ochraniaczy nie potrzebuję), na gore wystarczaja mi 2 polary a jesli jest wiatr wciągam na to ciasnego windstopera. Poza tym przy mniej niz -7 przydaje sie kominiarka na twarz, rękawice jak zaznaczył Wigor narciarskie. Jak dla mnie ten komplet jest idealny, moge w nim jezdzic a potem spac w sniegu
Podstawa to zimowe spodnie rowerowe, z przylegającej piankowej tkaniny. Mam Axo Protext są super. Jeśli jest zimniej niż -5 można pod to wsadzić kalesony. Do tego zimowe buty SPD (więc ochraniaczy nie potrzebuję), na gore wystarczaja mi 2 polary a jesli jest wiatr wciągam na to ciasnego windstopera. Poza tym przy mniej niz -7 przydaje sie kominiarka na twarz, rękawice jak zaznaczył Wigor narciarskie. Jak dla mnie ten komplet jest idealny, moge w nim jezdzic a potem spac w sniegu
- diablo
- Dyskutant

- Posty: 39
- Rejestracja: 12 mar 2003, 16:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lębork/3city
Wybór jest niestety bardzo ograniczony, ja mam Gaerne Polar. Poza tym jest 1 model Shimano. Ale warto. Alternatywnie można by użyć buty nie SPD i duże platformy freerajdowe które trzymają nogę bez porównania lepiej niż zwykłe platformy...
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
gdzie kupiłeś takie buty? W Polsce?
Są jeszcze SIDI Adrenalin i AXO Vertigo.
Są jeszcze SIDI Adrenalin i AXO Vertigo.
- diablo
- Dyskutant

- Posty: 39
- Rejestracja: 12 mar 2003, 16:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lębork/3city
A to ciekawe. Moje Polary kupiłem w Budze w Gdańsku w 2002. Wprawdzie mam zastrzezenia co do termoizolacyjności i szczelności tych butów ale można wytrzymać. Model 2003 jest zupełnie zmieniony, pewnie lepszy.
-
PAwel
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
ja kupiłem za 250 zl na Allegro noweDiadora Poblano
Nie są to stricte buty zimowe, ale kupiłem nieco większe, więc z dwoma skarpetami na godzinne jazdy do -5 stopni wystarczą. Co sądzisz Diablo?
(Edited by PAwel at 11:46 pm on Jan. 23, 2004)
Nie są to stricte buty zimowe, ale kupiłem nieco większe, więc z dwoma skarpetami na godzinne jazdy do -5 stopni wystarczą. Co sądzisz Diablo?
(Edited by PAwel at 11:46 pm on Jan. 23, 2004)
ENTRE.PL Team
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
diablo, a mógłbyś podać, gdzie ta "Budza" jest?
dziękuje.
dziękuje.
- KshysiekDolegowski
- Wyga

- Posty: 67
- Rejestracja: 14 lut 2002, 00:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Do godzinnej mówisz? Ja zauważyłem, że dla mnie progową wartością kiedy zaczynają marznąć stopy jest właśnie godzina, potem robi się chłodno mimo grubych skarpet i nieprzewiewnych butów... Ciągle pracuję nad rozwiązaniem tego problemu, a ochraniaczy nie kupuję bo boję się że od razu podrę w terenie w czasie pchania...
Kshysiek - www.napieraj.pl

