Nowa impreza - Proba Mamuta

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Wojciu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 wrz 2003, 07:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam
I po Rajdzie? Krotkie podziekowanie juz dzis powinno znalezc sie na stronie niemniej korzystajac z forum chcialbym podziekowac uczestnikom za zaufanie do organizatorow i udzial w imprezie. Mam nadziej ze nie zauwazyliscie wszystkich niedociagniec ;-) i ze przyjedziecie nastepnym razem (jesli takowy bedzie) poprawic swoj wynik.

Gratuluje Dominikowi i dziekuje za udowodnienie ze bylo to mozliwe, gratuluje Arturowi i Darkowi hartu ducha i walke do konca; Danielowi i Andrzejowi pokonania trasy rowerowej (mieliscie racje - PK R6 byl zle rozstawiony).

Mysle jednak i mam nadzieje ze wszyscy sie z tym zgodzicie, ze gratulacje naleza sie wszsystkim, ktorzy podjeli walke niezaleznie czy dotarli do pierwszego PK czy na mete - byc moze juz poznali granice swoich mozliwosci ale wierze ze beda chcieli je rozszerzyc na kolejnych edycjach tej i innych imprez czego goraco zycze.

Wszystkim uczestnikom PM 2003 zycze wielu udanych startow i sukcesow.

Wszystkie uwagi, komentarze i krytyki przysylajcie na moj adres.
Wojciech Suchy
Bractwo Przygody ALMANAK
w.suchy@almanak.gdansk.pl
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja mam jedno zastrzeżenie dość zasadnicze: rozmieszczenie zadań specjalnych. Na początku zadania powinny być "szybkie", żeby tramwaj sprawnie przejeżdżał. Wystarczyłby zwykły most linowy na pół  metra albo zdobywanie latarni - asekuracja niepotrzebna, nie ma korków. Myśle, że sporo zawodników miała po raz pierwszy w życiu uprząż na zadku. Dlatego zjazd czy tyrolkę lepiej było zostawić na póżniej, gdy stawka się rozciągnie.

Ale za rok mam nadzieję, ze będzie lepiej, bo mam z Mamutami rachunki do wyrównania. Poślizg na pogniłym podkładzie koło piątki, coś chrupnęło w kostce niby niegrożnie, ale kilometry mijają i zaczyna łupać coraz mocniej. Forma chyba była, szło dobrze, a tu taka głupia kontuzja... Ide pokazać to konowałom.

(Edited by krzycho at 10:29 am on Oct. 6, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Awatar użytkownika
GabiB
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 02 sty 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pobiedziska

Nieprzeczytany post

Było całkiem fajnie, choć miejscami wszyskie leśne drogi były takie same i dosłownie nudne, ale to już pewnie taki urok tych terenów. Muszę przyznać, że formuła wyznaczania kolejnego punktu na nastęnym sprawdziła się nienajgorzej. Niestety przegrałem z zapaleniem ścięgna. Pozdrowiena dla wszystkich zaangażowanych w  organizację, szczególnie chciałbym podziękować medykom, którzy mimo braku zgody kierownika rajdu zdjęli mnie z 9 punktu. Dziękuję za pomoc. Gabriel.
Gabi
Wojciu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 wrz 2003, 07:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak zwykle Pawel zle przekazal moje slowa a na dodatek jest za to do dzis obrazony na mnie.
Powiedzialem Pawlowi wyraznie ze nie moge mu dac gwarancji ze bedzie mozliwe zwiezienie Ciebie z PK gdyz aktualnie nie mialem wolnego transportu a samochody generalnie byly obliczone tak ze zwozily zawsze 2 PK (chyba ze w praniu wyszlo inaczej) i nie mialy miejsca na dodatkowe osoby, prawie niezaleznie co by sie dzialo. Z wypowiedzi Pawla nie wynikalo nic co by wskazywalo na koniecznosc wysylania specjalnego transportu czy wrecz karetki pogotowia (a to nastapiloby na pewno gdyby byla taka konieczosc), zwlaszcza ze na PK9 byla obsluga medyczna, ktora rowniez takiej potrezby nie zglaszala. Istniala rowniez opcja zeby zostaic kogos z obsady PK i w jego miejsce ziwezc poszkodowanego ale takiej potrezby rowniez nie zgloszono.
Nie moge zmuszac zadnego kierowcy aby lamal przepisy bo kogos trzeba zwiezc z trasy a samochody sa 5 osobowe (kierowca + 4 osoby po 2 z dwoch PK przy zwozeniu). Jezeli kierowca podjal taka decyzje na wlasne ryzyko to moge mu jedynie za to podziekowac.

Wszelkie insynuacje ze nie pozwolilem zwiezc kogokolwiek (zwlaszcza kontuzjowanego) z trasy uwazam za wyimaginowane i wielce krzywdzace organizatorow a zwlaszcza moja osobe. Mam nadzieje ze to tylko nieporozumienie i ze powyzsze wyjasnienia rozwiazuja te kwestie.
Wojciech Suchy
Bractwo Przygody ALMANAK
w.suchy@almanak.gdansk.pl
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Troszke załuję, ze do końca nie poczekałem, ale czas, czas, a na południe Polski daleko. Morskie Stwory - jesteście naprawdę Wielkie :)
Serdeczności dla Was i Dominika przede wszystkim (jak tu zaglada, niech sie ujawni...)


(Edited by krzycho at 2:23 pm on Oct. 6, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Awatar użytkownika
GabiB
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 02 sty 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pobiedziska

Nieprzeczytany post

Niestety mijasz się z prawdą  mówiąc, że nie kazałeś mi i Pawłowi dotrzeć do najbliższego PKS-u lub kolei. Powiedziałeś wyraźnie, że nie masz możliwości technicznych sprowadzenia nas do bazy. Dopiero kombinacja z telefonami pozwoliła na nawiązanie kontaktu poza Twoimi plecami z obsługa medyczną i zwieziewnie mnie i punktu do bazy. W tym czasie obrażony Paweł "szedł" a raczej kuśtykał do najbliższego PKS licząc, że złapie stopa, przy czym z 9 PK do bazy nie było wcale blisko i bez jednej lub dwóch przesiadek dojechać by się nie dało, a była to sobota pod wieczór. Ja niestety nie byłem w stanie kuśtykać, mimo, że byłem na prochach i dlatego zostałem licząc na łaskę lub niełaskę organizatora. W innym przypadku na pewno postąpiłbym jak Paweł. Wszystko dobrze się skończyło i dlatego jeszcze raz dziękuję MEDYKOM za pomoc. Tobie niestety nie mogę za nią podziękować. Proponuję zakończyć na tym ten smutny,  dla mnie niezrozumiały do końca incydent ( byłem na prochach i trochę nie rozumiałem co sie dzieje, a dzwonili telefonem inni - dziewczyna z obsługi i medyk). Pomyślełem sobie, że także Marcin po przygodzie z wiatrem na plaży maiałby też coś do powiedzenia na ten sam w końcu temat.
A tak w ogóle to było fajnie i bez większych wpadek. Do zobaczenia za rok jak dożyjemy, lub na GEZnO pojadę jeśli się wykuruję no i ty wybierzesz. Możemy wyjaśnić wątpliwości przy bezalkoholowym. Pozdrowienia
Gabi
Wojciu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 wrz 2003, 07:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam raz jeszcze - konczac ten temat nie twierdze ze nie sugerowalem dojscia do PKS-u co bylo chyba naturalne w przypadku braku mozliwosci zwiezienia Was z PK9.
Nadal twierdze ze nie otrzymalem jednoznacznej (nawet od Pawla) informacji o koniecznosci udzielenia pomocy medycznej w postaci karetki i nadal rowniez twierdze ze
Quote: from Wojciu on 11:29 am on Oct. 6, 2003
... Powiedzialem Pawlowi wyraznie ze nie moge mu dac gwarancji ze bedzie mozliwe zwiezienie Ciebie z PK ...
oraz ze
Quote: from Wojciu on 11:29 am on Oct. 6, 2003

Wszelkie insynuacje ze nie pozwolilem zwiezc kogokolwiek (zwlaszcza kontuzjowanego) z trasy uwazam za wyimaginowane i wielce krzywdzace organizatorow a zwlaszcza moja osobe.
Rozumiem ze byles na prochach i mozesz zle interpretowac pewne fakty zwlaszcze zle zinterpretowane i przekazane przez inne osoby.
Ewentualne dalsze posty w tej kwestii ze swojej strony przeniose na priva aby nie zanudzac czytelnikow forum ta jalowa dyskusja.
Pozdrawiam
Wojciech Suchy
Bractwo Przygody ALMANAK
w.suchy@almanak.gdansk.pl
Awatar użytkownika
GabiB
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 02 sty 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pobiedziska

Nieprzeczytany post

Uważam sprawę za zamkniętą, i myślę, że nie ma powodu by dalej rozwijać ten temat, gdyż rzeczywiście dyskusja była by jałowa w tym konkretnym przypadku.
Gabi
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to teraz moje pytania:

1 Dlaczego na mapie nie było limitów czasu na poszczególne PK?

2 Dlaczego PK przed STILO, już nie pamiętam który to, zamknięto o 21:40?

3 Dlaczego nie zdecydowano się poprowadzić trasy tak aby PK 8-12 było w miarę blisko od bazy na wypadek zwózki?

4 Dlaczego nie założono, że każdy, kto rezygnuje powyżej 80km jest tak zmęczony, że pomyliłby matkę ze Szfarcenegerem i że niezbędny jest mu transport?

5 Dlaczego nie wszyscy musieli wykonywać zadania specjalne?

Pozdrawiam. Kazig.
Awatar użytkownika
maciejg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 05 maja 2003, 23:47

Nieprzeczytany post

Dzień dobry, cześć i czołem. Impreza ogromnie mi się podobała, tym bardziej że nie dałem rady przejść całego dystansu. Od razu pytanie - czy będą międzyczasy na stronie? Dzięki za towarzystwo i wsparcie Krzychowi, Pawłowi i Gabiemu - fajnie się szło! Gratulacje dla Dominika - czy ktoś ma do niego mejla? Chciałbym osobiście mu pogratulować - goniłem, goniłem i nie dogoniłem go na plaży, choć blisko widziałem jego światło :-). Również uważam, że uczestnicy którzy przeszli 80-100 km powinni mieć absolutnie zagwarantowaną zwózkę do bazy - kryzys może przyjść w ciągu 15 minut. Mimo wszystko na przyszłość trzeba rozważyć "a co stanie się, jak gość odwali w połowie plaży, gdzie w promieniu kilku kilometrów nie można dotrzeć autem". Wszystko się zazwyczaj dobrze kończy, ale przez chwilę na tym 120 km wtulony w filię NRC żałowałem, że nie miałem racy sygnalizacyjnej, hi hi. I mnie też kazano dotrzeć najpierw do Wejherowa, a potem do najbliższej wiochy (ok 5 km) - wierzcie mi, że było to dla mnie niewyobrażalne, hi hi, więc dzięki ekipie ratunkowej.
No nic - kolejna impreza, która udowodniła, że prawdziwe życie zaczyna sie dopiero po setce :-)
Pozdrawiam
[b]maciejg[/b]
[i]Szybka Paczka Team[/i]
Wojciu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 wrz 2003, 07:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziekuje wszystkim za cenne uwagi ktore na pewno pozwola w przyszlosci na unikniecie pewych drobnych niedociagniec. Licze na dalsza KONSTRUKTYWNA krytyke.

Serdecznie pozdrawim wszystkich uczestnikow
Kierownik Rajdu
Wojciech Suchy
Bractwo Przygody ALMANAK
w.suchy@almanak.gdansk.pl
Wojciu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 wrz 2003, 07:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W kwestii Dominika neistety aktualnie kupil mieszkanie gdzie nawet nie ma jeszcze telefonu a tym bardziej dostepu do sieci ale wszystkie wyrazu uznania od Was zobowiazuje sie mu przekazac.
Wojciech Suchy
Bractwo Przygody ALMANAK
w.suchy@almanak.gdansk.pl
Awatar użytkownika
Dino
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 25 kwie 2003, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świnoujście

Nieprzeczytany post

WITAM WSZYSTKICH UCZESTNIKÓW RAJDU:)
Jak się okazało ,Mamut okazał sie wielki i bezlitosny :bum:a pogoda była z nim w zmowie .Tym bardziej jest mi miło powiedzieć że my Morskie Stwory ze Świnoujścia tz Darek i ja Artur zaliczyliśmy wszystkie punkty kontrolne i dotarliśmy do mety (niestety po czasie ale jednak ) Dziękuje Wieśkowi,Markowi i Adamowi którzy wspierali nas na trasie i motywowali do dalszej walki.Wasza pomoc walnie sie przyczyniła w naszych dążeniach do ukończenia rajdu.Miło uszłyszeć póżniej na forum jak inni uczestnicy nam gratulują i piszą np "Morskie Stwory byliście wielkie " to naprawde motywuje i napędza .W pewnym momencie sam zwątpiłem w powodzemie naszej wyprawy , widząc jak czołówka rajdu się wykrusza.....a były to postacie o których się słyszało na rajdach.Trzeba pochwalić wszystkich którzy się zdecydowali wystąpić w tak ciężkim i wymagającym sprawdzianie.Gratuluje Dominikowi ,naszemu pogromcy....byłeś naprawde dobry.
A teraz dwa słowa do głównego organizatora !!!
Panie Wojtku...jesteś pan mordercą  :o Policzyłeś wszystkie swoje owieczki czy wróciły do domu ......a może ktoś tam jeszcze leży  w lesie :hej:A tak poważnie to ten rajd przerósł nasze najśmielsze oczekiwania odnośnie trudności i wyczerpania.
Teraz przyszedł czas na lizanie ran i odpoczynku.
Dziękujemy wszystkim za miłą atmosferę i życzmy sukcesów w następnych zawodach
Artur i Darek MORSKIE STWORY  

(Edited by Dino at 10:13 am on Oct. 7, 2003)
Artek
Morski Stwór
Nie ma że boli :)
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bylem u lekarza, byłem u fotografa, byłem znów u lekarza. Będę żył. Mocne nadwyrężenie, obeszło sie bez gipsowej skarpetki.
A teraz po cichu, żeby doktór nie usłyszał: parę dni przerwy i wracam do biegania. Za trzy tygodnie maraton we Frankfurcie. Ale cśśśś.... :oczko:
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
WiechoR
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 12 kwie 2002, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świnoujscie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krzycho! Nie przesadzaj sam mówiłeś, że w tym roku to już 11 impreza i jest tego za dużo jak na jeden rok. Przed Tobą jeszcze GENZO.
WiechoR
ODPOWIEDZ