Jak kupić rower szosowy?
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 24 sty 2003, 13:20
Jescze raz sprecyzuję pytania bo zadałem je dość bełkotliwie :
Pytanie a)
Jak w odczuciu kolarza masa roweru wpływa na jego jazdę?
( Rozumiem , że podstawowe znaczenie
ma masa przy przyśpieszaniu - bo w tym wypadku siła bezwładności gra przeciwko nam)
Pytanie b)
I..Czego dotyczy określenie grupa osprzętu. wielotrybów, przerzutek, przekładni, czego jeszcze??
II.Czy ktoś może pokrótce najważniejsze klasy scharakteryzować ? (od najgorszej w zwyżj tak jak dla debila, jaka klasa , jakie zalety. )
III Może jest artykuł na ten temat?
Pytanie c) Czym różnią się od siebie koła w szczególności piasty?
W momencie pojawienia się na rynku dużej ilości sprzętu , przestałem to wszystko ogarniać. Osprzęt kupowałem zawsze do ceny x.... i to było jedyne kryterium, często trafiałem na coś taniego.
Myślę że rower szosowy na najniższym poziomie można złożyć taniej niż kupić, (tanich rowerów praktycznie nie ma w sklepach) – na tym poziomie się jeszcze orientuje.
Dopiero teraz zaczynam czuć potrzebę zainteresowania się poważniej tematem, domyślam się że lepszy rower jeździ lepiej ale zanim zdecyduję się na droższy dobrze jest się czegoś dowiedzieć. Człowiek który kupuje samochód zregóły wie czym różni się trabant od ferrari i umie wyróznić jakieś modele pośrednie.
Dla mnie na razie wszystko co jest w sklepie to są takie same „rowery”, ich częsci wyglądają bardzo podobnie tyle że różnią się liczbą zer w cenie
Pytanie a)
Jak w odczuciu kolarza masa roweru wpływa na jego jazdę?
( Rozumiem , że podstawowe znaczenie
ma masa przy przyśpieszaniu - bo w tym wypadku siła bezwładności gra przeciwko nam)
Pytanie b)
I..Czego dotyczy określenie grupa osprzętu. wielotrybów, przerzutek, przekładni, czego jeszcze??
II.Czy ktoś może pokrótce najważniejsze klasy scharakteryzować ? (od najgorszej w zwyżj tak jak dla debila, jaka klasa , jakie zalety. )
III Może jest artykuł na ten temat?
Pytanie c) Czym różnią się od siebie koła w szczególności piasty?
W momencie pojawienia się na rynku dużej ilości sprzętu , przestałem to wszystko ogarniać. Osprzęt kupowałem zawsze do ceny x.... i to było jedyne kryterium, często trafiałem na coś taniego.
Myślę że rower szosowy na najniższym poziomie można złożyć taniej niż kupić, (tanich rowerów praktycznie nie ma w sklepach) – na tym poziomie się jeszcze orientuje.
Dopiero teraz zaczynam czuć potrzebę zainteresowania się poważniej tematem, domyślam się że lepszy rower jeździ lepiej ale zanim zdecyduję się na droższy dobrze jest się czegoś dowiedzieć. Człowiek który kupuje samochód zregóły wie czym różni się trabant od ferrari i umie wyróznić jakieś modele pośrednie.
Dla mnie na razie wszystko co jest w sklepie to są takie same „rowery”, ich częsci wyglądają bardzo podobnie tyle że różnią się liczbą zer w cenie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
wiem, że jestem kompletnym amatorem w tej kwestii, ale...
zorientowałem się, że Campagniolo i Shimano produkują całe to żelastwo poza ramami, widelcem, kierownica i siodelkiem. Całe to żelastwo dzielą na klasy. W Campagniolo to sa odpowiednio (od najwyższej):
Record
Chorus
Centaur
Veloce
Mirage
Xenon
w Shimano:
Dura Ace
Ultegra
105
Tiagra
Sora
Sora Shimano jest porównywalna do Xenon Campagnolo i tak dalej, przy czym Centaur to coś pomiędzy Ultegra i 105.
To jest np. zdjęcie grupy (groupset) Record Campaniolo z ich strony internetowej:

Możesz więc za jakieś tam w przybliżeniu 1500 Euro kupić sobie pudełko stanowiące komplet grupy Record lub za pewnie ok. 500 Euro komplet żelastwa grupy Xenon, dokupić ramę i parę innych drobiazgów i rower gotowy. I jak ktoś zapyta o twój rower to możesz po prostu powiedzieć mam ramę aluminiową jakąś tam i kompletny osprzęt Veloce plus jakieś tam koła i wszystko jasne. Ale jak ktoś mówi, że ma rower na osprzęcie Shimano to takie zdanie w ogóle nic nie mówi. To się zresztą zdarza jak ktoś sprzedaje rower i ma np. osprzęt sora (najniższa klasa Shimano) i woli ten fakt przemilczeć mając bardzo wygórowane oczekiwania cenowe.
Używanie określeń z jakiej grupy jest osprzęt jest wygodne, bo określa od razu klasę roweru. Rzadko zdarza się żeby przerzutka była np. Chorus, a hamulce Mirage, bo chyba producent nie przypadkowo wyróżnia klasy sprzętu. To tak jakby ktoś kupił zastawę Rosenthala i mieszał herbatkę w filiżance z tego zestawu aluminiową łyżeczką z wytłoczonym napisem "Społem", albo biegał w najnowszym modelu Nike za 600 zł i w spodenkach Polsport.
No powiedzcie eksperci czy czegoś nie poprzekręcałem?
Acha, piasty to część grup. Większość (poprawcie mnie jeśli się mylę) producentów kół montuje w swoich produktach piasty np. Shimano 105. O ile wiem Shimano samych obręczy i szprych nie produkuje.
(Edited by PAwel at 10:36 pm on Aug. 20, 2003)
zorientowałem się, że Campagniolo i Shimano produkują całe to żelastwo poza ramami, widelcem, kierownica i siodelkiem. Całe to żelastwo dzielą na klasy. W Campagniolo to sa odpowiednio (od najwyższej):
Record
Chorus
Centaur
Veloce
Mirage
Xenon
w Shimano:
Dura Ace
Ultegra
105
Tiagra
Sora
Sora Shimano jest porównywalna do Xenon Campagnolo i tak dalej, przy czym Centaur to coś pomiędzy Ultegra i 105.
To jest np. zdjęcie grupy (groupset) Record Campaniolo z ich strony internetowej:

Możesz więc za jakieś tam w przybliżeniu 1500 Euro kupić sobie pudełko stanowiące komplet grupy Record lub za pewnie ok. 500 Euro komplet żelastwa grupy Xenon, dokupić ramę i parę innych drobiazgów i rower gotowy. I jak ktoś zapyta o twój rower to możesz po prostu powiedzieć mam ramę aluminiową jakąś tam i kompletny osprzęt Veloce plus jakieś tam koła i wszystko jasne. Ale jak ktoś mówi, że ma rower na osprzęcie Shimano to takie zdanie w ogóle nic nie mówi. To się zresztą zdarza jak ktoś sprzedaje rower i ma np. osprzęt sora (najniższa klasa Shimano) i woli ten fakt przemilczeć mając bardzo wygórowane oczekiwania cenowe.
Używanie określeń z jakiej grupy jest osprzęt jest wygodne, bo określa od razu klasę roweru. Rzadko zdarza się żeby przerzutka była np. Chorus, a hamulce Mirage, bo chyba producent nie przypadkowo wyróżnia klasy sprzętu. To tak jakby ktoś kupił zastawę Rosenthala i mieszał herbatkę w filiżance z tego zestawu aluminiową łyżeczką z wytłoczonym napisem "Społem", albo biegał w najnowszym modelu Nike za 600 zł i w spodenkach Polsport.
No powiedzcie eksperci czy czegoś nie poprzekręcałem?
Acha, piasty to część grup. Większość (poprawcie mnie jeśli się mylę) producentów kół montuje w swoich produktach piasty np. Shimano 105. O ile wiem Shimano samych obręczy i szprych nie produkuje.
(Edited by PAwel at 10:36 pm on Aug. 20, 2003)
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Kiwi, co do masy roweru to gdzieś przeczytałem, że na wyścigach przed podjazdami kolarze wyrzucają bidony, a był nawet taki gość, który przed zjazdem odbierał od kogoś bidony wypełnione śrutem, czy czymś podobnym. Ale w ogóle to mi się wydaje, że ten 1 kg czy 2 kg nie mają większego znaczenia, bo powtórzę, że liczy się głównie para w nogach.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Kiwi :
a) przeczytaj strone http://www.kolarstwo-szosowe.gda.pl/technika.html
tutaj jest duzo informacji m.in o wadze i wplywie na jazde.
Dodatkowo , czynnikiem waznym jest nie tylko waga , a np sztywnosc
ramy , ktora ma wplyw na m.in maksymalnie efektywne przekazywanie
energii , brak strat itp , przydaje sie to najwiecej na finiszu i w gorach .
b) patrz wyzej - w katalogach shimano i campagnolo
c) najlepsze kola nie sa produkcja ani compagnolo ani tymbardziej shimano , chociaz kazda z tych firm produkuje komplety -
bo wlasnie kola a najwyzszej polki sa produkowane tak , a nie skladane z piast ktore wchodza w skad np grupy shimano 105 .
Roznica podstawowa - w najlepszych kolach stosowane sa lozyska
maszynowe - skutek - zdecydowanie lepsza praca (mniejsze opory).
Oczywiscie ceny takiech kompletow kol zaczynaja sie od 1000 pln a koncza na ok 20000
a) przeczytaj strone http://www.kolarstwo-szosowe.gda.pl/technika.html
tutaj jest duzo informacji m.in o wadze i wplywie na jazde.
Dodatkowo , czynnikiem waznym jest nie tylko waga , a np sztywnosc
ramy , ktora ma wplyw na m.in maksymalnie efektywne przekazywanie
energii , brak strat itp , przydaje sie to najwiecej na finiszu i w gorach .
b) patrz wyzej - w katalogach shimano i campagnolo
c) najlepsze kola nie sa produkcja ani compagnolo ani tymbardziej shimano , chociaz kazda z tych firm produkuje komplety -
bo wlasnie kola a najwyzszej polki sa produkowane tak , a nie skladane z piast ktore wchodza w skad np grupy shimano 105 .
Roznica podstawowa - w najlepszych kolach stosowane sa lozyska
maszynowe - skutek - zdecydowanie lepsza praca (mniejsze opory).
Oczywiscie ceny takiech kompletow kol zaczynaja sie od 1000 pln a koncza na ok 20000

[i]swim - bike - run [/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Trzeba poczytać o sprzęcie - bardzo dużo jest na "Tęczowej koszulce". Ale żeby wyrobić sobie opinię trzeba też wziąć do ręki pomacać, zakręcić. W piastach np. te róznice widać od razu - co się kręci, a co nie.
Ja jeździłem na sprzęcie bardzo różnej klasy. I lubię bardzo stare rowery z charakterem. Żeby wyrobić sobie opinię o sprzęcie z wyższych grup cenowych, nie wystarczy ich oglądać, trzeba wypróbować i szybko się łapie za co trzeba wyłożyć taką kasę. Waga przy jeździe bardziej sportowej jest bardzo ważna - przyspieszenia, ale także podjazdy /trzeba jakoś wtargać pojazd na każdą górkę/.
Ja jeździłem na sprzęcie bardzo różnej klasy. I lubię bardzo stare rowery z charakterem. Żeby wyrobić sobie opinię o sprzęcie z wyższych grup cenowych, nie wystarczy ich oglądać, trzeba wypróbować i szybko się łapie za co trzeba wyłożyć taką kasę. Waga przy jeździe bardziej sportowej jest bardzo ważna - przyspieszenia, ale także podjazdy /trzeba jakoś wtargać pojazd na każdą górkę/.
biegowa recydywa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Pisząc, że "ten 1 kg czy 2 kg nie mają większego znaczenia" miałem przed oczyma obrazek tłuścioszka na rowerku za 15 tyś. zł. Lepsze wyniki osiagałby na Huraganie, ale gdyby zrzucił 5 kg.
No bo zastanawiajaąc się nad odchudzaniem sprzętu (ceny rosną jak hiperbola) warto zastanowić się też przy okazji, gdzie tkwią rezerwy, może trzeba po prostu mocniej potrenować?

ENTRE.PL Team
- Daaga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 270
- Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzieki PAwel za to, ze dzielisz sie informacja o czesciach skladowych roweru - juz zaczynam sie mniej wiecej orientowac na co zwracac uwage przy ocenie roweru. 

- Daaga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 270
- Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja slyszalam, ze ten podlokietnik (chyba aero paddles) jest dobry na gladkie trasy. Przy nierownosciach chodnikowych czy asfaltowych mozna niezle sie poobijac. Swoja droga fajnie to cos wyglada, tak kosmicznie 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Kiwi, nie żartuj sobie ze mnie. 
ten podłokietnik używany jest w zasadzie wyłącznie na dystansie pełnym i długim. Przepisy PZTri nie dopuszczają jego używania na dystansie olimpijskim i sprincie. W zasadzie przepis mówi, ze na tych dystansach te nakładki nie mogą wystawać dalej niż manetki hamulców. Ale występuje taki bardzo krótkie nakładki
A w ogóle to służą do przyjęcia pozycji aerodynamicznej i odpoczynku w czasie jazdy. Człowiek się wygodnie położy i rozluźni na takim oparciu, a rower sam jedzie.

ten podłokietnik używany jest w zasadzie wyłącznie na dystansie pełnym i długim. Przepisy PZTri nie dopuszczają jego używania na dystansie olimpijskim i sprincie. W zasadzie przepis mówi, ze na tych dystansach te nakładki nie mogą wystawać dalej niż manetki hamulców. Ale występuje taki bardzo krótkie nakładki
A w ogóle to służą do przyjęcia pozycji aerodynamicznej i odpoczynku w czasie jazdy. Człowiek się wygodnie położy i rozluźni na takim oparciu, a rower sam jedzie.

ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
PAwel albo mocno przytyłeś ostatnio i ogólnie się zapuściłeś, albo forsownie teoretyzujesz.
Ale fakt, wielu naprawdę znających się na rzeczy twierdzi, że lepiej odchudzić tyłek niż rower. Kolega - rowerowy anorektyk, miał niedawno taki przypadek, że nagle eksplodowało jego wycieniowane na maksa ogumienie i to nie w czasie jazdy, tylko jak stał z rowerem na jakichś rowerowych pogaduchach. Dętka strzeliła z hukiem i takim impetem, że opona spadła z obręczy. Gdyby wydarzyło się to w czasie jazdy byłoby nieciekawie.
Ni wynika jednak z tego wcale, że zamiast nowoczesnej karbonowej, alu czy tytanowej ramy powinno się preferować stalowego grzmota, etc.
Ale fakt, wielu naprawdę znających się na rzeczy twierdzi, że lepiej odchudzić tyłek niż rower. Kolega - rowerowy anorektyk, miał niedawno taki przypadek, że nagle eksplodowało jego wycieniowane na maksa ogumienie i to nie w czasie jazdy, tylko jak stał z rowerem na jakichś rowerowych pogaduchach. Dętka strzeliła z hukiem i takim impetem, że opona spadła z obręczy. Gdyby wydarzyło się to w czasie jazdy byłoby nieciekawie.
Ni wynika jednak z tego wcale, że zamiast nowoczesnej karbonowej, alu czy tytanowej ramy powinno się preferować stalowego grzmota, etc.
biegowa recydywa
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Fajny temat - szkoda, że wczesniej nie zagladałem.
Zgadzam sie z poprzednikami, ze warto zainwestowac w lepszy rower ale bez przesady ( chyba, że jest kasa )
Ja za wystarcajaco dobry osprzet uwazam grupe Shimano 105 - sam jeżdze na starym 105 i jestem zadowolony. Niedawno sam poszukiwałem roweru i gdybym miał kupic to uwazam, że z dostepnych u nas marek najciekawsza ofertą jest czeski Author a 4403.
Mozna także pojechac do Czechów - mają tam znacznie wiekszy wybór różnych marek i czesto mozna spokac bardzo pokaźne upusty.
Zgadzam sie z poprzednikami, ze warto zainwestowac w lepszy rower ale bez przesady ( chyba, że jest kasa )
Ja za wystarcajaco dobry osprzet uwazam grupe Shimano 105 - sam jeżdze na starym 105 i jestem zadowolony. Niedawno sam poszukiwałem roweru i gdybym miał kupic to uwazam, że z dostepnych u nas marek najciekawsza ofertą jest czeski Author a 4403.
Mozna także pojechac do Czechów - mają tam znacznie wiekszy wybór różnych marek i czesto mozna spokac bardzo pokaźne upusty.
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Nie znam polskiej nazwy, po angielsku nakladki na kierownice sa znane jako aero- bars lub tri-bars. Poniewaz przy ich uzyciu kontrola nad rowerem jest utrudniona nie sa one dozwolone zawodach gdzie drafting jest dopuszczony gdyz przy jezdzie w grupie prowadzilo by to do wypadkow. Dlatego tez w kolarstwie mozna ich uzywac tylko przy jezdzie na czas. Osobiscie bardzo sobie je cenie.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise