Czas na start w IRONMAN
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Myślę, że zgrupowanie na wiosnę to super pomysł.
Tak po Outdoormanie, ok?
Co do startu w Ironmanie, jestem jak najbardziej za, ale:
1. Trzeba się fizycznie przygotować bardzo dobrze, żeby go ukończyć a nie tylko wystartować i wyłożyć kupę kasy na wycieczkę.
2. Ja swoją decyzję na razie odkładam, tzn. bardzo chcę wystartować, ale jeżeli z treningów niewiele wyniknie, to szkoda Wam zawracać głowę, chociaż rower mam przygotowany (czyt. wytrenowany)
2a. Po pierwszze będę pracować nad pływaniem, bo tutaj czeka mnie ogromne wyzwanie - poprawienie techniki
2b. Po drugie muszę zwiększyć biegowy dystans. Na razie 20 km przebiegnę, ale mam nadzieję że do przyszłego roku spokojnie to rozwinę do 42
3. Trzeba ustalić termin startu i gdzie, żeby było łatwiej zaznaczyć w kalendarzu CEL i pod tą datę wykonać plan trenigowy.
4. Zawsze chętnie z Wami pojadę jako techniczny support, jeśli nie będę w stanie zrobić całego Irona, ewentualnie jako bardzo złośliwa maskotka
Zatem chyba czas powoli składać propozycje
Tak po Outdoormanie, ok?
Co do startu w Ironmanie, jestem jak najbardziej za, ale:
1. Trzeba się fizycznie przygotować bardzo dobrze, żeby go ukończyć a nie tylko wystartować i wyłożyć kupę kasy na wycieczkę.
2. Ja swoją decyzję na razie odkładam, tzn. bardzo chcę wystartować, ale jeżeli z treningów niewiele wyniknie, to szkoda Wam zawracać głowę, chociaż rower mam przygotowany (czyt. wytrenowany)
2a. Po pierwszze będę pracować nad pływaniem, bo tutaj czeka mnie ogromne wyzwanie - poprawienie techniki
2b. Po drugie muszę zwiększyć biegowy dystans. Na razie 20 km przebiegnę, ale mam nadzieję że do przyszłego roku spokojnie to rozwinę do 42
3. Trzeba ustalić termin startu i gdzie, żeby było łatwiej zaznaczyć w kalendarzu CEL i pod tą datę wykonać plan trenigowy.
4. Zawsze chętnie z Wami pojadę jako techniczny support, jeśli nie będę w stanie zrobić całego Irona, ewentualnie jako bardzo złośliwa maskotka
Zatem chyba czas powoli składać propozycje
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
-
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 24 sty 2003, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Od jakiegoś czasu zastanawiałem się czy do listy się nie dopisać i postanowiłem się dołączyć. Najprawdopodobniej jednak w 2004 będę obstawiał wszystkie triathlony w naszym kraju i zdobywał doświadczenie a Ironmana zaatakuje w 2005. Szkoda by było wydać kupę hajcu i imprezy nie ukończyć.
Co do zgrupowania na wiosnę to tak.
Co do zgrupowania na wiosnę to tak.
Paweł
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 23 kwie 2003, 13:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Moja wstepna propozycja to 11.07.04 Frankfurt.
www.ironman.de
www.ironman.de
Bogdan Sądel
Pulsar Sport
Pulsar Sport
- przemo
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 19 kwie 2003, 02:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witam wszystkich,
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad Ironmanem. W czasie treningów biegowych często łąpię kontuzje i wtedy uprawiam dyscypliny dodatkowe - zwykle rowerek i pływanie. Czy ktoś ma dostęp do jakiś planów treningowych "dla ludzi" - tzn. zakładających max. 8-10 godzin treningu w tygodniu. Czy w przypadku łączenia treningów biegowego z rowerowym i pływaniem ma znaczenie kolejność - np. czy ma sens taki trening 15km rowerek (dojazd na basen) - 1h pływanie - 15 km rowerek (powrót) i na koniec 10 km biegu.
I ostatnia rzecz, gdzie w Warszawie można w miarę bezpiecznie zostawić rowerek pod basenem - Delfin i Orka odpadają - są tylko niestrzeżone stojaki rowerowe przed wejściem - na Warszawiance też nie jest najlepiej - zwykle przypinam rower do słupa koło budki strażnika przy wjeździe na parking.
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad Ironmanem. W czasie treningów biegowych często łąpię kontuzje i wtedy uprawiam dyscypliny dodatkowe - zwykle rowerek i pływanie. Czy ktoś ma dostęp do jakiś planów treningowych "dla ludzi" - tzn. zakładających max. 8-10 godzin treningu w tygodniu. Czy w przypadku łączenia treningów biegowego z rowerowym i pływaniem ma znaczenie kolejność - np. czy ma sens taki trening 15km rowerek (dojazd na basen) - 1h pływanie - 15 km rowerek (powrót) i na koniec 10 km biegu.
I ostatnia rzecz, gdzie w Warszawie można w miarę bezpiecznie zostawić rowerek pod basenem - Delfin i Orka odpadają - są tylko niestrzeżone stojaki rowerowe przed wejściem - na Warszawiance też nie jest najlepiej - zwykle przypinam rower do słupa koło budki strażnika przy wjeździe na parking.
Przemo
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zatem LIPEC...
A jakie terminy proponują inni?
Co do tego rowerku powinieneś w tygodniu chociaż raz mieć powyżej 60km na liczniku, ale tak, każdy trening ma sens:)
I pewnie w przypadku Irona nie uniknie się 2 treningów dziennie co jakiś czas
A jakie terminy proponują inni?
Co do tego rowerku powinieneś w tygodniu chociaż raz mieć powyżej 60km na liczniku, ale tak, każdy trening ma sens:)
I pewnie w przypadku Irona nie uniknie się 2 treningów dziennie co jakiś czas
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 wrz 2003, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: gdynia
witam wszystkich
śledze Waszą wymianę poglądów od jakiegoś czasu musze przyznac ze jest bardzo interesujaca,na tyle ze postanowiłem sie przylaczyc, widze ze zainteresowanych ironman-em w orginalnej wersji jest bardzo wielu więc moze by tak zorganizować w Polsce jakiś wyścig - pewnie chetnych było by wielu i koszty o wiele tansze - może ktos z Polskiego Związku triathlonu sledzi te strony.
sam osobiscie tez bym sie skusił ale samotnie trenujacego taka duza objetosc treningu chyba by wykonczyla
i na koniec dla zaczynajacych trening pływacki -dlugodystansowy na www.plywanie.pl jest link do plywania długodystansowego i tam kiedys znalazlem ciekawe programy treningowe
śledze Waszą wymianę poglądów od jakiegoś czasu musze przyznac ze jest bardzo interesujaca,na tyle ze postanowiłem sie przylaczyc, widze ze zainteresowanych ironman-em w orginalnej wersji jest bardzo wielu więc moze by tak zorganizować w Polsce jakiś wyścig - pewnie chetnych było by wielu i koszty o wiele tansze - może ktos z Polskiego Związku triathlonu sledzi te strony.
sam osobiscie tez bym sie skusił ale samotnie trenujacego taka duza objetosc treningu chyba by wykonczyla
i na koniec dla zaczynajacych trening pływacki -dlugodystansowy na www.plywanie.pl jest link do plywania długodystansowego i tam kiedys znalazlem ciekawe programy treningowe
dobry
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Kiniak, pod koniec czerwca jest we Francji, a w lipcu jeszcze trzy w Europie.
Co do pływania to trenuję je na razie intensywnie teoretycznie czytając ciekawą książkę "total immersion" między treningami biegowymi w Szklarskiej Porębie. Tak mi się lektura podoba, że już siebie widzę jak bez oporów niczym ryba pokonuję opory wody - grunt to odpowiednia wizualizacja.
Co do pływania to trenuję je na razie intensywnie teoretycznie czytając ciekawą książkę "total immersion" między treningami biegowymi w Szklarskiej Porębie. Tak mi się lektura podoba, że już siebie widzę jak bez oporów niczym ryba pokonuję opory wody - grunt to odpowiednia wizualizacja.
ENTRE.PL Team
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Kiniak, nie rob bledu niedoceniania przeciwnika- raz w tygodniu to trzeba miec na rowerze tak ze 120+ km a trening 2 x dziennie bedzie norma a nie wyjatkiem i to juz od okresu przygotowawczego.Quote: from Kiniak on 10:11 pm on Sep. 12, 2003
Co do tego rowerku powinieneś w tygodniu chociaż raz mieć powyżej 60km na liczniku, ale tak, każdy trening ma sens:)
I pewnie w przypadku Irona nie uniknie się 2 treningów dziennie co jakiś czas
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Potraktuj mój post jako formę żartu
Doceniam swojego przeciwnika i dlatego też uzależniam mój start od wyników treningu.
Jeżeli chodzi o rower nie robi na mnie wrażenia dystans 120 czy 180 km
Co do kilku trenigów dziennie trzeba wyważyć chęć wyrobienia kondycji i możliwość kontuzji.
W przypadku przetrenowania bardzo łatwo o to drugie.
Ponadto nie zamierzam zmierzyć sie z przeciwnikiem sama, więc proszę się nie bać, że zepsuję "image" wytrenowanej męskiej grupy startującej w Ironmanie.
Doceniam swojego przeciwnika i dlatego też uzależniam mój start od wyników treningu.
Jeżeli chodzi o rower nie robi na mnie wrażenia dystans 120 czy 180 km
Co do kilku trenigów dziennie trzeba wyważyć chęć wyrobienia kondycji i możliwość kontuzji.
W przypadku przetrenowania bardzo łatwo o to drugie.
Ponadto nie zamierzam zmierzyć sie z przeciwnikiem sama, więc proszę się nie bać, że zepsuję "image" wytrenowanej męskiej grupy startującej w Ironmanie.
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
- przemo
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 19 kwie 2003, 02:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ok, rozumiem 8-10 h/tydz. nie wygląda sensownie . Zmodyfikujmy to trochę tzn. czy miałby sens następujący trening w cyklu 2 tyg.
bieganie : 1 wybieganie 3h, 2-3*tempo (30-60'), 1 interwały Yasso 800, 3 inne wybiegania (30-90')
rowerek - 1 raz dłużej 5-6h i 2 razy po 2h
pływanie - 1 raz dłużej 1,5h i raz krócej 45'-1h
Razem wychodzi 11 h /tydz. z akcentem na treningi biegowe - czy to ma sens i czy nie za bardzo są zaniedbywane pozostałe dyscypliny. W trakcie pływania i jazdy na rowerku nie potrafię się zmusić do takiego wysiłku jak w trakcie biegu i stąd te treningi wydaja mi się mniej efektywne.
Odnośnie rowerka - mam tylko górski, ale do jazdy na szosie można założyć do niego opony szosowe (prawie identyczne jak dla szosówki) - czy jest sens startować na takim rowerku (waga 13,5 kg i przełożenia nie pozwalające przekroczyć 50 km/h - problem tylko podczas zjazdów) i na ile można szacować stratę na 180 km w stosunku do startu na średniej klasy szosówce. Jeszcze pytanie o trenig rowerowy - czy koniecznie trzeba jeździć po szosie - wolę treningi w Kampinosie lub lasku na Bemowie. W terenie jeździ się trochę inaczej, nie ma stałego rytmu i często max prędkość ogranicza trudny teren, a nie wydolność.
bieganie : 1 wybieganie 3h, 2-3*tempo (30-60'), 1 interwały Yasso 800, 3 inne wybiegania (30-90')
rowerek - 1 raz dłużej 5-6h i 2 razy po 2h
pływanie - 1 raz dłużej 1,5h i raz krócej 45'-1h
Razem wychodzi 11 h /tydz. z akcentem na treningi biegowe - czy to ma sens i czy nie za bardzo są zaniedbywane pozostałe dyscypliny. W trakcie pływania i jazdy na rowerku nie potrafię się zmusić do takiego wysiłku jak w trakcie biegu i stąd te treningi wydaja mi się mniej efektywne.
Odnośnie rowerka - mam tylko górski, ale do jazdy na szosie można założyć do niego opony szosowe (prawie identyczne jak dla szosówki) - czy jest sens startować na takim rowerku (waga 13,5 kg i przełożenia nie pozwalające przekroczyć 50 km/h - problem tylko podczas zjazdów) i na ile można szacować stratę na 180 km w stosunku do startu na średniej klasy szosówce. Jeszcze pytanie o trenig rowerowy - czy koniecznie trzeba jeździć po szosie - wolę treningi w Kampinosie lub lasku na Bemowie. W terenie jeździ się trochę inaczej, nie ma stałego rytmu i często max prędkość ogranicza trudny teren, a nie wydolność.
Przemo
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Przemo, co do treningu na rowerze gorskim to TAK, Lence Armstrong w zimie podobno duzo jezdzi na goralu, ale co do startu, to w Ironmanie bylbys chyba jedynym zawodnikiem startujacym na goralu. W Gorznie byl tylko jeden zawodnik na goralu. Rower szosowy to kupa kasy, wiec jesli nie chcesz sie poswiecic dla triatlonu, a tylko sprawdzic sie w dystansie pelnym to moze trenowalbys na goralu i tylko na start pozyczyl szosowki
ENTRE.PL Team
- GorOlka
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 mar 2003, 11:33
Czytam uważnie o waszych planach dotyczacych staru w zawodach IRONMAN i musze przyznac że troche mnie to rusza. Sama marze o ukończeniu kiedys takich zawodów, ale przyszły rok to zdecydowanie za wcześnie. Myslę, że przygotowanie fizyczne, jeśli celem miałoby byc tylko ukończenie, nie byłoby dużym problemem. Pytanie tylko jakim kosztem? Mam zamiar cieszyć sie triathlonem przez długie lata i wiem że ta wytrzymałośc przyjdzie sama bez niepotrzebnego żyłowania sie w ciągu jednego sezonu. Chyba ważniejsze jest zdrowie a na start w IronMan'ie jeszcze sie doczekam.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
GorOlka
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
GorOlka,
myślę, że szybkie decyzje są najlepsze - na Górzno zdecydowałem się na tydzień przed bez roweru. Rower kupiłem na Allegro, wyremontowałem i pojechałem.
Zawsze czynie założenia:
pierwsze - żeby ukończyć,
drugie - przymiarki czasowe.
Mocno w samoocenach się nie mylę.
Następne ewentualne starty poświęcam na poprawianie wyników - pierwsze na rozpoznaie i zebranie doswiadczeń.
W moim przypadku zdaje to egzamin.
Obserwując Twoje wyniki i zaangażowanie w walkę na zawodach - myślę, że aby ukończyć nie bedziesz miała problemu ani nie odbędzie się to kosztem zdrowia.
Pozdrawiam
Leszek
myślę, że szybkie decyzje są najlepsze - na Górzno zdecydowałem się na tydzień przed bez roweru. Rower kupiłem na Allegro, wyremontowałem i pojechałem.
Zawsze czynie założenia:
pierwsze - żeby ukończyć,
drugie - przymiarki czasowe.
Mocno w samoocenach się nie mylę.
Następne ewentualne starty poświęcam na poprawianie wyników - pierwsze na rozpoznaie i zebranie doswiadczeń.
W moim przypadku zdaje to egzamin.
Obserwując Twoje wyniki i zaangażowanie w walkę na zawodach - myślę, że aby ukończyć nie bedziesz miała problemu ani nie odbędzie się to kosztem zdrowia.
Pozdrawiam
Leszek
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 12 kwie 2002, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świnoujscie
- Kontakt:
Ale jesteście zaraźliwi, jak ostatnio sars. Czytałem Wasze wypowiedzi bez zbytniego zaangażowania aż do dziś. W piątek żona jedzie po nauki i zostaję słomianym wdowcem na dwa dni i coś muszę zrobić. Chwila namysłu i w sobotę postanowiłem zrobić 1,9 km pływania, 90 km rowerek i 20 km bieg no może pod koniec marszobieg.
Kiniak, jak w sobotę wieczorem nic nie napiszę na Forum to z koników na Bieliku nici.
Kiniak, jak w sobotę wieczorem nic nie napiszę na Forum to z koników na Bieliku nici.
WiechoR