Zadania na linach
- koobakooba
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 08 lip 2003, 12:05
Ponieważ chciałbym rozwijać swoje umiejętności w rajdach przygodowych, a nie mam doświadczenia linowo - wspinaczkowego czekam na podpowiedzi jak posiąść niezbędną ku temu wiedzę. Tzn. konieczny jest kurs skałkowy czy wystarczy instruktarz u zaprzyjaźnionych skałkowców. A może ktoś pomyśli o krótkich szkoleniach z zakresu zadań specjalnych na linach na rajdach.
Osobiście nie próbowałem wspinaczki, jakoś bardziej mnie ciągnie na wodę.
Ale być może zmienię zdanie
Dzięki i czekam na podpowiedzi
PS. Czytałem że WiesioR przed Outdoormanem przeszedł krótkie szkolenie linowe i sobie poradził. Ale czy ktoś się może równać z Wieśkiem.
Osobiście nie próbowałem wspinaczki, jakoś bardziej mnie ciągnie na wodę.
Ale być może zmienię zdanie
Dzięki i czekam na podpowiedzi
PS. Czytałem że WiesioR przed Outdoormanem przeszedł krótkie szkolenie linowe i sobie poradził. Ale czy ktoś się może równać z Wieśkiem.
Do bólu wytrwały
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 12 kwie 2002, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świnoujscie
- Kontakt:
Nie przed Outdoormanem a przed eliminacjami do Salomona w 2001 roku. Jestem zdania, że nie jest konieczny kurs skałkowy. Wystarczy instruktaż u zaprzyjaźnionych alpinistów w moim przypadku byli to "jaskiniowcy". Co do równania się to chyba tylko, jeżeli chodzi o robienie atmosfery jestem mistrzem? Jeżeli chodzi o zadania linowe to za każdym razem mam pietra, ale na po zjeździe lub wejściu na rekordową wysokość jestem szczęśliwy i zadowolony z siebie. Podobnie byłem zadowolony w Zgierzu, kiedy to dotarłem do mety w kilka godzin po Mirku, ale taki był mój cel, dotarcie do mety. Na "IV Bieliku" w 2004 będą zadania linowe, nurkowanie w płetwach, w masce na 4-5 metrówwięc trenuj.
WiechoR
- koobakooba
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 08 lip 2003, 12:05
Nurkowanie jest super!!!
Wiedziałem, że nie ucieknę od lin, wcześniej czy później trzeba będzie zacząć tę zabawę.
WiechoR mam tylko prośbę, jeżeli planujesz powiększenie zespołów do czterech osób (razem z dziewczyną) to uprzedź nas możliwie wcześnie.
Pozdrawiam
Wiedziałem, że nie ucieknę od lin, wcześniej czy później trzeba będzie zacząć tę zabawę.
WiechoR mam tylko prośbę, jeżeli planujesz powiększenie zespołów do czterech osób (razem z dziewczyną) to uprzedź nas możliwie wcześnie.
Pozdrawiam
Do bólu wytrwały
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
O kurcze. Będą szukać dziewczyn? Kinga, kto wie, może skuszę się na skałki (a co z moim lękiem wysokości )
Jola
Jola
Pozdrawiam, Jola
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zapraszam jutro na ścianę. Nie ma się co bać lęku wysokości, bo wspinając się patrzysz cały czas do góry w poszukiwaniu chwytów
Po jakimś czasie brakuje Ci lufy pod nogami i szukasz coraz to innych wrażeń.....
Po jakimś czasie brakuje Ci lufy pod nogami i szukasz coraz to innych wrażeń.....
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
- go
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 lip 2002, 10:03
witam
nie ma jak speleo... trening na linach najlepiej rzeczywiscie zaczac z jaskiniowcami. kurs oczywiscie nie jest konieczny ale najwazniejsze to miec dobra podstawy. dobor dlugosci wszystkich snurkow i rodzaju sprzetu jest kluczowy. sposob pokonywania skosnych zjazdow a w szczegolnosci podejsc jest nie dla wszystkich oczywisty (pamietacie bieszczady?). warto wiec znalezc kogos kto zna sie na rzeczy, posiasc podstawy a potem trenowac, trenowac trenowac... im wiecej metrow pokona sie na przyrzadach przed startem tym mniej czasu straci sie na zawodach i mniej stresu bedzie to kosztowac wszystkich: zawodników wykonujacych zadanie, zawodnikow czekajacych w kolejce i obsluge zadania.
pozdrawiam
(Edited by go at 1:57 pm on July 9, 2003)
nie ma jak speleo... trening na linach najlepiej rzeczywiscie zaczac z jaskiniowcami. kurs oczywiscie nie jest konieczny ale najwazniejsze to miec dobra podstawy. dobor dlugosci wszystkich snurkow i rodzaju sprzetu jest kluczowy. sposob pokonywania skosnych zjazdow a w szczegolnosci podejsc jest nie dla wszystkich oczywisty (pamietacie bieszczady?). warto wiec znalezc kogos kto zna sie na rzeczy, posiasc podstawy a potem trenowac, trenowac trenowac... im wiecej metrow pokona sie na przyrzadach przed startem tym mniej czasu straci sie na zawodach i mniej stresu bedzie to kosztowac wszystkich: zawodników wykonujacych zadanie, zawodnikow czekajacych w kolejce i obsluge zadania.
pozdrawiam
(Edited by go at 1:57 pm on July 9, 2003)
gosia
[url]http://www.speleoteam.pl[/url]
[url]http://www.speleoteam.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 12 kwie 2002, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świnoujscie
- Kontakt:
We wrześniu będzie termin i dość konkretny zarys rajdu. Zespoły 4 osobowe, na 100% ale bez konieczności mieszanych ekip. Prowadzę rozmowy o ukochanych, co dla niektórych koniach. No i zadania linowe.
WiechoR
- koobakooba
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 08 lip 2003, 12:05
Jako konie będą na rowerach to pupa będzie bolała.
Konie na rowerach ????? jak to możliwe!!!
A poważnie - konie i nurkowanie super.
Konie na rowerach ????? jak to możliwe!!!
A poważnie - konie i nurkowanie super.
Do bólu wytrwały
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
- koobakooba
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 08 lip 2003, 12:05
Dzięki Kingo
- są słodkie!!!
gdzie jest najbliższa ścianka i instruktorka.
A przy okazji - jeżeli odwiedziłaś stronę rajdu trzech orłów i oglądałaś galerię, to mam nadzieję, że nie masz mi za złe że umieściłem nasze wspólne zdjęcia z promu bez pytania Ciebie o zgodę.
PS jeżeli chcesz papierowe odbitki - daj znać.
Pozdrawiam
- są słodkie!!!
gdzie jest najbliższa ścianka i instruktorka.
A przy okazji - jeżeli odwiedziłaś stronę rajdu trzech orłów i oglądałaś galerię, to mam nadzieję, że nie masz mi za złe że umieściłem nasze wspólne zdjęcia z promu bez pytania Ciebie o zgodę.
PS jeżeli chcesz papierowe odbitki - daj znać.
Pozdrawiam
Do bólu wytrwały
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No cóż, jeżeli chodzi o zdjęcia- nie ma problemu.
Co do ścianki wspinaczkowej- musisz się rozglądać w swoich okolicach zamieszkania, jeżeli podasz przybliżony namiar na swój dom (np. miasto) to sie mogę zorientować i poszukać czegoś dla Ciebie.
Ewentualnie zapraszam do Warszawy do wspomnianych przez Go "speleologów"
Sama od nich wychodzę i kontunuuję przygodę z liną, teraz w Tatrach
Co do ścianki wspinaczkowej- musisz się rozglądać w swoich okolicach zamieszkania, jeżeli podasz przybliżony namiar na swój dom (np. miasto) to sie mogę zorientować i poszukać czegoś dla Ciebie.
Ewentualnie zapraszam do Warszawy do wspomnianych przez Go "speleologów"
Sama od nich wychodzę i kontunuuję przygodę z liną, teraz w Tatrach
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
- Adan
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 06 mar 2003, 14:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wesoła
A ja koni nie lubie.
1. Jest to droga zabawa i nie stać mnie na to by trenować
2. Wydawało mi się, że rajdy przygodowe mają polegać na tym że męczymy siebie a nie biedne zwierzaki
i nie przekonują mnie argumenty typu:
-konie to kochają
-na innych rajdach przygodowych na świecie też zadrzają się konie (lub wielbłądy)
ale chętnie usłysze nowe za i przeciw
1. Jest to droga zabawa i nie stać mnie na to by trenować
2. Wydawało mi się, że rajdy przygodowe mają polegać na tym że męczymy siebie a nie biedne zwierzaki
i nie przekonują mnie argumenty typu:
-konie to kochają
-na innych rajdach przygodowych na świecie też zadrzają się konie (lub wielbłądy)
ale chętnie usłysze nowe za i przeciw
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 12 kwie 2002, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świnoujscie
- Kontakt:
1. Nie do końca tak jest. Planujemy, że dla 4 osobowej drużyny będą dwa konie, dwaj zawodnicy na koniach dwaj przyczepieni linką 10 metrową do siodła konia. Po 5 km może nastąpić zmiana zawodnika na koniu, będzie też lekarz, który zbada nie zawodnika a konia i w przypadku zbyt dużego tętna nakaże przerwę w konkurencji. Tak, więc istotne będzie tępo jazdy na koniu tak, aby partner na lince mógł nadążyć i aby nie zmęczyć konia w stopniu zagrażającym jego zdrowiu. Jeżeli kilka godzin treningu jazdy konnej to dla Ciebie zbyt drogo to zastanów się czy podołasz innym wydatkom.
2. Rajdy przygodowe nie polegają na "męczeniu samego siebie". Pomyliłeś się, jeżeli chcesz jedynie męczyć siebie to szukaj tego gdzieś indziej. Rajdy przygodowe to jest całkiem inna "zabawa"
2. Rajdy przygodowe nie polegają na "męczeniu samego siebie". Pomyliłeś się, jeżeli chcesz jedynie męczyć siebie to szukaj tego gdzieś indziej. Rajdy przygodowe to jest całkiem inna "zabawa"
WiechoR