Rajd IRON CHALLENGE - Piechur 2003
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 08 maja 2003, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
termin:27-28-29 czerwca. Zgierz i okolice
Otwarcie bazy godz.16:00 piątek 27/06
Start: sobota 7:00 do przejścia 80 km pierwszy etap,
drugi to 120 km rowerem. Można przejść tylko 80 km, lub złoić całe dwieście. Limity pieszy-20 h. rower-12 h.
klasyfikacje dla pań i panów, przewidziane fanty za pierwsze trzy miejsca. zawody indywidualne. Szczegóły na http://www.sportaktiv.com.pl
Zapraszam! Rafał
Otwarcie bazy godz.16:00 piątek 27/06
Start: sobota 7:00 do przejścia 80 km pierwszy etap,
drugi to 120 km rowerem. Można przejść tylko 80 km, lub złoić całe dwieście. Limity pieszy-20 h. rower-12 h.
klasyfikacje dla pań i panów, przewidziane fanty za pierwsze trzy miejsca. zawody indywidualne. Szczegóły na http://www.sportaktiv.com.pl
Zapraszam! Rafał
rafał
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Trochę ponudzę: czy można zdradzić, jak będzie wyglądać trasa? To znaczy, czy odcinek pieszy i rowerowy będą pojedynczymi pętlami, czy też po drodze będzie jakiś przepak? Głównie chodzi mi o picie - środek lata :brr:, zapas wody na 80 km (kilkanaście godzin w upale) trochę waży...
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- MaciekT
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 09 kwie 2003, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Zostałem poproszony o sędziowanie tych zawodów i propozycję przyjąłem. We wtorek dostałem mapę odcinka pieszego do przetestowania z której jasno wynika, że pętla piesza będzie tylko jedna. Po niej nastąpi odcinek rowerowy. Na szczęście dla uczestników na trasie znajdować się będą liczne sklepy i bary w których można uzupełnić napoje i żywność.
Nie powino być też kłopotu ze znalezieniem punktów kontrolnych (na trasie pieszej są one ewidentne).
Upss. nie wiem czy nie zdradziłem zbyt wiele. Nie masz się więc czego obawiać. Zawody są niemal idealne dla Ciebie Krzysiu. Tak więc trenuj i przyjeżdżaj. Czekamy na Ciebie.
I na Ciebie też użytkowniku tego forum.
Pozdrawiam wszystkich ciężko trenujących. Do zobaczenia na zawodach.
MaciekT
Nie powino być też kłopotu ze znalezieniem punktów kontrolnych (na trasie pieszej są one ewidentne).
Upss. nie wiem czy nie zdradziłem zbyt wiele. Nie masz się więc czego obawiać. Zawody są niemal idealne dla Ciebie Krzysiu. Tak więc trenuj i przyjeżdżaj. Czekamy na Ciebie.
I na Ciebie też użytkowniku tego forum.
Pozdrawiam wszystkich ciężko trenujących. Do zobaczenia na zawodach.
MaciekT
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 12 kwie 2002, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świnoujscie
- Kontakt:
Nie zgubię się na Waszym terenie? W sobotę 28.06.2003 mam w Łodzi wesele kuzyna, nie wiem co wybrać rajd czy wesele? Zabieram do samochodu i rower i garnitur
!!
!!
WiechoR
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
idealne? akurat... a ta pańszczyzna na rowerze ? do zobaczenia...Quote: from MaciekT on 7:07 pm on May 29, 2003
Nie masz się więc czego obawiać. Zawody są niemal idealne dla Ciebie Krzysiu.
(Edited by krzycho at 10:33 am on May 30, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 16 mar 2002, 17:15
A więc już po zawodach. Ludzie, którzy byli wiedzą jak było, dla tych, którzy nie dojechali pewnie pojawi się jakaś relacja. Ja chciałem podziękować tym, którzy byli. Szanowne zawodniczki i zawodnicy, na Wasze ręce składam podziękowania za przybycie, sportowe zachowanie, szanowanie reguł i zasad, które określiliśmy oraz wyrozumiałości i wspólne rozwiązanie kilku drobnych problemów, które w trakcie zawodów wyniknęły. Ludziom z obsługi chciałem bardzo podziękować za to, że ta impreza się udała. Maćkowi za czujne pilnowanie przestrzegania zasad, rady, poświecony własny czas i optymizm. Kamilowi Ciężkiej Nodze za rajdowe rozwożenie PK, cierpliwość i wspólne sześć stów. Kondziołkowi za zawody i cierpliwość, oraz odporność na mnie Kasi za obsługę biura, obsługę PK, cierpliwość i uśmiech. Krzysiowi za to, że przejechał taki kawał, tylko po to, aby nam pomóc. Jesteś wielki i wyrozumiały. Zawiszy za odporność na chłód, głupawkę na PK 7 i całą prace, która włożyłeś w te zawody. Bogusiowi i Przemkowi za to, że jak zwykle mnie nie zawiedli, że zawsze pomagają i zgłosili się na ochotnika. Tiborowi i Agace, że czuwali nad bazą, PK, za pomysły i pomoc. Pawłowi i Dorocie za to, że mimo własnych zobowiązań towarzyskich znaleźli czas i chęci, i byli z nami na PK i w bazie. Robakowi, który dał się w to wszystko wmanewrować i wykazał się dużą odwagą na PK 11. Przemkowi, który mimo bólu nogi siedział przy kompie. Olce - fasolce za PK 7, energię i uśmiech. Dorocie za koszulki, pomoc i za to, że jest.
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No niestety urwałem łańcuch w drodze na pociąg i w trybie awaryjnym odstawiłem rower do chałupy i poszedłem tylko na 80 km.
Było naprawdę super. POdziękowania dla organizatorów ze szczególnym uwzględnieniem sędzin z PK7, wielkie gratulacje dla Mirka Szczurka za zwycięstwo w sprinterskim tempie... I jeszcze raz przeprosiny dla szefa zawodów, że na półmetku coś usłyszał o ultramaratonach. Pierwsza część trasy dość łatwa i szybka. No po prostu trzeba było biec. Potem zaczął się las i błądzenie. Super. Hitchcock.
OK. Teraz sie bede chwalił. Po raz pierwszy od czasu rejonowej olimpiady geograficznej w podstawówce udało mi się zająć miejsce na pudle. Byłem drugi na 80 km z czasem (wcale zupełnie niespodziewanym) 10:35.
Jak ktoś poczuje, że sodówka, proszę krzyczeć i sprowadzać na ziemię...
Było naprawdę super. POdziękowania dla organizatorów ze szczególnym uwzględnieniem sędzin z PK7, wielkie gratulacje dla Mirka Szczurka za zwycięstwo w sprinterskim tempie... I jeszcze raz przeprosiny dla szefa zawodów, że na półmetku coś usłyszał o ultramaratonach. Pierwsza część trasy dość łatwa i szybka. No po prostu trzeba było biec. Potem zaczął się las i błądzenie. Super. Hitchcock.
OK. Teraz sie bede chwalił. Po raz pierwszy od czasu rejonowej olimpiady geograficznej w podstawówce udało mi się zająć miejsce na pudle. Byłem drugi na 80 km z czasem (wcale zupełnie niespodziewanym) 10:35.
Jak ktoś poczuje, że sodówka, proszę krzyczeć i sprowadzać na ziemię...
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Com mówił? Gratulacje!
- Mike
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 30 cze 2003, 17:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Hej,
Zgadzam sie, kto nie byl niech zaluje.
1. Impreza bardzo dobrze zorganizowana np. prognoza pogody przed startem, woda, napoje na punktach itp.
2. Super pogoda
3. Dobre warunki pobytowe
4. Fajne polozenie Lodzi dla wszystkich maruderow ze maja za daleko
Ale najwazniejsze to ze impreza miala klimat dobrej zabawy - do zobaczenia za rok
Zgadzam sie, kto nie byl niech zaluje.
1. Impreza bardzo dobrze zorganizowana np. prognoza pogody przed startem, woda, napoje na punktach itp.
2. Super pogoda
3. Dobre warunki pobytowe
4. Fajne polozenie Lodzi dla wszystkich maruderow ze maja za daleko
Ale najwazniejsze to ze impreza miala klimat dobrej zabawy - do zobaczenia za rok
Mike - [url]http://www.everest-top.com[/url]
- KshysiekDolegowski
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 14 lut 2002, 00:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Bardzo przyjemna imprezka. Wydaje mi sie, ze w sam raz na debiut w Rajdach Przygodowych. Łatwa trasa (ale czujna ))) limity czasowe pozwalajace ukonczyc kazdemu kto znajdzie jeszcze troche pary w nozkach. Bardzo przyjemna atmosferka. Polecam wszystkim, ktorzy nie wpadli.
Ja dowiedzialem sie tyle, ze powiniennem wiecej trenowac biegi, bo o ile moj ogolny stan byl swiezy to z nog zrobily mi sie klocki i po 50km juz nie mialem sily podbiegac i tylko toczylem sie do mety.
Na pewno wpadne w przyszlym roku. Pozdrawiam obsluge i dzieki za swietna zabawe. Do zobaczenia!
Ja dowiedzialem sie tyle, ze powiniennem wiecej trenowac biegi, bo o ile moj ogolny stan byl swiezy to z nog zrobily mi sie klocki i po 50km juz nie mialem sily podbiegac i tylko toczylem sie do mety.
Na pewno wpadne w przyszlym roku. Pozdrawiam obsluge i dzieki za swietna zabawe. Do zobaczenia!
Kshysiek - www.napieraj.pl