Mini Adventure'2oo2
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Wyciąg z regulaminu rajdu:
"Istnieje zakaz poruszania się po uprawach rolnych, terenach prywatnych."
Czy to oznacza, że nie można na skróty przejść przez pole lub przez las, który (skąd mogę to wiedzieć?) jest prywatny?
"Wszyscy uczestnicy zobowiązani są do przedstawienia w biurze zawodów podczas rejestracji polisę ubezpieczeniową"
O jaką polisę chodzi?
"Istnieje zakaz poruszania się po uprawach rolnych, terenach prywatnych."
Czy to oznacza, że nie można na skróty przejść przez pole lub przez las, który (skąd mogę to wiedzieć?) jest prywatny?
"Wszyscy uczestnicy zobowiązani są do przedstawienia w biurze zawodów podczas rejestracji polisę ubezpieczeniową"
O jaką polisę chodzi?
ENTRE.PL Team
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 16 mar 2002, 17:15
A ja znów będe upierdliwy. Mam pomysł, który chce sprzedać organizatorą. Rajd jest multidyscyplinarny, prawda? Trzeba dobrze znac się na orientacji, prawda? Trzeba być wybieganym, prawda? No i trzeba miec power w nogach na rowerze, prawda? Więc kazdy uczestnik musi być w tym dobry, jezeli chce mieć dobry czas, prawda? no i kajak, Prawda? Czyli, jeżeli chciałbym zająć dobrą pozycję na rajdzie, to wystarczy, że spełnie powyzsze warunki, prawda? A co z taskami technicznymi? Do tej pory bardziej przeszkadzaja, niż sa istotnym elementem rajdu, prawda? Trzeba nosić szpej, spierać się z organizatorami o tym jaki sprzęt jest dozwolony, a w rzeczywistosci, to na taskach mozna wejsc i zejśc na rękach, po linie oczywiście, prawda? a gdyby tak wszystkie taski linowe stały sie istotnym elementem rajdu? Wyobrazcie sobie taka sytuację, że ekspozycja nagle staje się ważna na zawodach, ludzie sie po prostu boją, aby wykonać następne zadanie, musza przełamać własne opory psychiczne. Czy rajd przez to stanie sie ciekawszy? Mnie się wydaje, że tak. I wtedy też trzeba trenować patenty linowe, oraz własną psyche, poniewaz stają się one istotną częscia wyscigu, a teraz za przeproszeniem nie sa, wystarczy wiedziec jak to się robi, nie trzeba robic tego dobrze. Oczywiście może pojawić się pytanie gdzie robic trudne taski techniczne, odpowiedz jest bardzo prosta, jest wiele obiektów wysokościowych, nawet na totalnych wioskach, a w zamian za reklame ich właściciele pójdą na układy, sa równiez wysokie drzewa na skarpach. A dzieki temu rajd stanie sie ciekawszy. Widzieliscie taski na Eco Challenge? Nam się pewnie nie uda zrobic tak widowiskowych rzeczy, ale nie włazmy na dziesiecio metrowe wiadukty!! Wreszcie na Małym Salomonie pojawia się wspinanie!!! A moze by zrobić tak, droga V jest pod nosem i team nie musi dokładać kilometrów, tylko się na nią wspina, a jezeli czuje, że nie da rady, to popyla na III drogę, która jest odległa o powiedzmy 3 kilometry. Co na to organizatorzy? Kemo odpowiedz, proszę - Czacha.
- Adamek
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 31 paź 2001, 14:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
Zgłaszam jeszcze kilka watpliwosci dotyczacych regulaminu MAT.
Co mozna zostawić w depozycie ( paczce do 5kg) w strefie zmian B?
Po co targac ze sobą szpej skoro mozna go umieścic w depozycie, a i tak nie bedzie wcześniej potrzebny?
Co mozna zostawić w depozycie ( paczce do 5kg) w strefie zmian B?
Po co targac ze sobą szpej skoro mozna go umieścic w depozycie, a i tak nie bedzie wcześniej potrzebny?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 12 mar 2002, 18:15
Co do wspinania to twój pomysł jest prosty i genialny! Dlaczego nie wymyśliłem tego miesiąc wcześniej?! Myślę że uda się to wprowadzić ale dopiero w przyszłym roku!
W sprawie pól i prywatnych prywatnych lasów:
Prywatny las chyba nie stanowi problemu jeśli właściciel nie ogrodzi go plotem, a z taki sytuacjami się nie spotkałem. Prywatne pola - przecież wiadomo, że chodzi o zaorane uprawne pola. Jeśli chłop zaora zasieje i przejdzie mu po tym 50 chłopa to będzie gonił z siekirą, wzywał policje, i żądał odszkodowania. Organizatorzy projektując trasę starają się uniknąc takich sytuacji ale wiadomo, że zawsze coś gdzieś jest zaorane.
W sprawie pól i prywatnych prywatnych lasów:
Prywatny las chyba nie stanowi problemu jeśli właściciel nie ogrodzi go plotem, a z taki sytuacjami się nie spotkałem. Prywatne pola - przecież wiadomo, że chodzi o zaorane uprawne pola. Jeśli chłop zaora zasieje i przejdzie mu po tym 50 chłopa to będzie gonił z siekirą, wzywał policje, i żądał odszkodowania. Organizatorzy projektując trasę starają się uniknąc takich sytuacji ale wiadomo, że zawsze coś gdzieś jest zaorane.
- Mietek Cherlawy
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 01 kwie 2002, 22:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, a jakże!
Panowie! Z formalnego punktu widzenia, polemiki werbalne prowadzone w tym forum to forma bez treści, a jeśli jest to forma bez treści, to jest ona pozbawiona walorów obiektywności, a więc jest to formalizm. I to jest groźne - ponieważ jest to forma bez treści, można wstawiać tam takie treści, które by nam nieodpowiadały.
***
Fajnie jest poczytać te wasze gdybania - gdyby nie one myślałbym, że wszyscy ostro trenują, biegają, pakują godzinami na sztucznych panelach, pomykają w takich vertykalnych karuzelach dla szczurów całe dnie i noce - a tak - wiem co sem.
Prawda jest taka: kto ma Power ten sobie poradzi. Taktyka też jest ważna, ale w końcu organizatorzy też ludzie - oderwijcie się od tego biurokratycznego świata, w którym od jednej literki w 1000234 stronicowej umowie zależy, czy dożyjecie końca świata - jak jest atest dla T-blocków, to po kiego wała wiercić tą dziurę w brzuchu towarzysza Kamo (czy Kemo - sorki)? Myślcie o starcie, o zmaganiach jakie was czekają, nie o administracyjnej stronie tego wszystkiego - jak to dobrze, że są komputery - inaczej wiecie ile drzew by wycięto, aby zapisać te wasze rozmowy? Ludzie ! NIe tak! Ćwiczcie psyche - przecierz stanowimy chyba jakąś pakę luda, który się rozumie i nadaje na podobnych częstotliwościach - stanowimy niewielki procent społeczeństwa - debaty sejmowe - w sejmie! Do pracy rodacy! Jutro wykuwa się dziś.
Do zobaczenia już wkrótce.
***
Fajnie jest poczytać te wasze gdybania - gdyby nie one myślałbym, że wszyscy ostro trenują, biegają, pakują godzinami na sztucznych panelach, pomykają w takich vertykalnych karuzelach dla szczurów całe dnie i noce - a tak - wiem co sem.
Prawda jest taka: kto ma Power ten sobie poradzi. Taktyka też jest ważna, ale w końcu organizatorzy też ludzie - oderwijcie się od tego biurokratycznego świata, w którym od jednej literki w 1000234 stronicowej umowie zależy, czy dożyjecie końca świata - jak jest atest dla T-blocków, to po kiego wała wiercić tą dziurę w brzuchu towarzysza Kamo (czy Kemo - sorki)? Myślcie o starcie, o zmaganiach jakie was czekają, nie o administracyjnej stronie tego wszystkiego - jak to dobrze, że są komputery - inaczej wiecie ile drzew by wycięto, aby zapisać te wasze rozmowy? Ludzie ! NIe tak! Ćwiczcie psyche - przecierz stanowimy chyba jakąś pakę luda, który się rozumie i nadaje na podobnych częstotliwościach - stanowimy niewielki procent społeczeństwa - debaty sejmowe - w sejmie! Do pracy rodacy! Jutro wykuwa się dziś.
Do zobaczenia już wkrótce.
Pozdrawia was kumoter
o imieniu Pioter
o imieniu Pioter
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 19 cze 2001, 22:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Pytanie do organizatorów MINI ST.
1) Jak z badaniami lekarskimi. W komunikacie pisze, że takowe trzeba mieć. Ja uczestniczyłem już w kilku edycjach ale nigdy nie były sprawdzane. Czy trzeba ponownie iść do lekarza przed rajdem, czy wystarczy badanie ze stycznia?
Pozdrawiam, do soboty
1) Jak z badaniami lekarskimi. W komunikacie pisze, że takowe trzeba mieć. Ja uczestniczyłem już w kilku edycjach ale nigdy nie były sprawdzane. Czy trzeba ponownie iść do lekarza przed rajdem, czy wystarczy badanie ze stycznia?
Pozdrawiam, do soboty
Grzegorz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 lip 2001, 14:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Miałbym jedno małe pytanie - czy organizatorzy przewidują możliwość nie odebrania paczki pozostawionej przez uczestników która będzie przetransportowana do strefy zmian B.
Co stanie się z ta paczka w przypadku jej nie pobrania (zespół nie dotrze do tego punktu) badź jej pozostawienia - zespół dotrze do punktu i uzna że jest niepotrzebna w celu kontynuacji rajdu?
Co stanie się z ta paczka w przypadku jej nie pobrania (zespół nie dotrze do tego punktu) badź jej pozostawienia - zespół dotrze do punktu i uzna że jest niepotrzebna w celu kontynuacji rajdu?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 13 mar 2002, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
w odpowiedzi na pytania wyjaśniamy:
-badania są obowiązkowe, będziemy sprawdzać ich posiadanie, ważne są przez 3 miesiące.
- chodzi nam o polisę NW
- paczka z punktu B w razie niewykorzystania bedzie oczywiście przetransportowana. Do tej paczki można włożyć sprzet wspinaczkowy, gdyż nie będzie wcześniej potrzebny.
Pozdrawiam
-badania są obowiązkowe, będziemy sprawdzać ich posiadanie, ważne są przez 3 miesiące.
- chodzi nam o polisę NW
- paczka z punktu B w razie niewykorzystania bedzie oczywiście przetransportowana. Do tej paczki można włożyć sprzet wspinaczkowy, gdyż nie będzie wcześniej potrzebny.
Pozdrawiam
Roman Trzmielewski
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 04 kwie 2002, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Mam kilka pytan:
1. W opisie pierwszego zadania specjalnego jest mowa o wpięciu się w line przed wypięciem przyrządów - czy w takim razie należy posiadać dodatkowy sprzęt (taśme/karabinek/cokolwiek) czy będzie on na stanowisku?
2. Jakiego rodzaju beda numery startowe? czy beda to proste wiazane kawałki materiału czy np. obcisle koszulki unimożliwiające dostęp do kieszeni na piersiach?
1. W opisie pierwszego zadania specjalnego jest mowa o wpięciu się w line przed wypięciem przyrządów - czy w takim razie należy posiadać dodatkowy sprzęt (taśme/karabinek/cokolwiek) czy będzie on na stanowisku?
2. Jakiego rodzaju beda numery startowe? czy beda to proste wiazane kawałki materiału czy np. obcisle koszulki unimożliwiające dostęp do kieszeni na piersiach?
Przemo
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 13 mar 2002, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
I edycja Mini Adventure Trophy za nami. Warunki pogodowe wystawiły zarówno nas-organizatorów, jak i Was na rzeczywiście ekstremalną próbę. Próbę pokonania etapu eliminacyjnego zdało 18 zespołow. Serdeczne gratulacje.
Trudno powiedzieć, czy my, jako organizatorzy zdaliśmy próbę , nie ustrzegegając się karygodnego błędu. Błędu, który nabrał szczególnej ostrości ze względu na potworny mróż. Mam na myśli oczywiście ten nieszczęsny bufet w Żelazku. Miał być, a w rzeczywistości go nie było. Z tego powodu chciałbym wszystkich uczestników rajdu gorąco przeprosić. Mogę się domyśleć, jaką złość, rozczarowanie i wreszcie cierpienie musieliście przeżywać w tym miejscu. PRZEPRASZAM.
Na swoje usprawiedliwienie moge tylko dodać, że nie wynikło to z mojego zaniedbania. Zawaliła osoba, która zobowiązała sie taki bufet przygotować, a nie przygotowała. Natomiast jeszcze w sobote o godz. 13:30 potwierdziła gotowość do zaaranżowania bufetu. Umowy nie spisałem, więc mogę się tylko pogniewać.
Jeszcze raz przepraszam. Stanowić to będzie dla mnie nauczkę na przyszłość, dzięki której taka sytuacja na kolejnych imprezach ( o ile zechcecie przyjechać) nie powtórzy się.
Pozdrawiam
Roman Trzmielewski
Trudno powiedzieć, czy my, jako organizatorzy zdaliśmy próbę , nie ustrzegegając się karygodnego błędu. Błędu, który nabrał szczególnej ostrości ze względu na potworny mróż. Mam na myśli oczywiście ten nieszczęsny bufet w Żelazku. Miał być, a w rzeczywistości go nie było. Z tego powodu chciałbym wszystkich uczestników rajdu gorąco przeprosić. Mogę się domyśleć, jaką złość, rozczarowanie i wreszcie cierpienie musieliście przeżywać w tym miejscu. PRZEPRASZAM.
Na swoje usprawiedliwienie moge tylko dodać, że nie wynikło to z mojego zaniedbania. Zawaliła osoba, która zobowiązała sie taki bufet przygotować, a nie przygotowała. Natomiast jeszcze w sobote o godz. 13:30 potwierdziła gotowość do zaaranżowania bufetu. Umowy nie spisałem, więc mogę się tylko pogniewać.
Jeszcze raz przepraszam. Stanowić to będzie dla mnie nauczkę na przyszłość, dzięki której taka sytuacja na kolejnych imprezach ( o ile zechcecie przyjechać) nie powtórzy się.
Pozdrawiam
Roman Trzmielewski
Roman Trzmielewski