Jak pierwszy raz przeczytałem post Olka to nie wiedziałem czy facet chce nas za wszelką cenę pocieszać czy amortyzacja zużyła mu się w butach do tego stopnia, że w wyniku mikrowstrząsów coś mu się klepki poprzestawiały.
_________________
Ale rzeczywiście ma chłopak w dużym stopniu rację.
Paradoksalnie secesja wyszła na dobre bieganiu.
W czasach tzw "złotego wieku" tego forum był to w praktyce mega melanż+kolektywistyczne treningi (przyjdź,pobiegni,pogadaj), z drugorzędnymi dodatkami w postaci treningu,sprzętu czy zdrowia (kto nie wierzy niech spojrzy na liczbę postów).
Zresztą w tych dodatkach niejednokrotnie pytający mógł dostać tego typu odpowiedź na swój problem: poszukaj se we wcześniejszych tematach; buty jedź se kup do berlińskiego sklepu z komputerem; jak cię coś boli to idź se do lekarza.
Równie dobrze mógłby ktoś odpowiedzieć: "nie zawracaj nam dupy, my jesteśmy zajęci melanżem"
Mówiąc a raczej pisząc krótko: wraz z wyprowadzką kawiarnianego melanżu, wzrosła procentowo liczba postów sensownych do postów dla samych postów (prawdę mówiąc to chciałem trochę inaczej napisać)
************
Wbrew temu co wydawało się niektórym byłym użytkownikom, tego miejsca, do funkcjonowania forum nie są potrzebne setki czy tysiące użytkowników. (Oczywiście forum poświęconemu jakiemuś tematowi a nie jakiemuś internetowemu maglowi.)
Minimum to jest kilkanaście osób o różnym stopniu wiedzy, tak aby mogli udzielać rad osobom o różnym stopniu zawaansowania, którym chce się zaglądać i pisać na jakiejś stronie parę razy w tygodniu.
*************
To, że wśród nowych tematów na tym forum przeważają tematy poświęcone bieganiu nie oznacza oczywiście, że jest to dobra strona o bieganiu.Zresztą "dobra" to jest względne pojęcie.
Dla kogoś będzie taką, strona, która pod względem jakiś tam aplikacji będzie ciągle modyfikowana, na której będzie jakiś minisupermarket z promocjami, użytkownicy będą ekscytować się kolejnymi rekordami postów, tematów, nowych czy aktywnych użytkowników.A wszyscy będą mieli poczucie o przynależności do jakiejś tam wielkiej rodziny, zorganizowanej w jakąś paltformę i grupy.
Dla kogoś innego będzie to strona poświęcona tylko bieganiu ( a może raczej należałoby napisać aż o bieganiu) , na której dyskusje będą koncentrować się w takich działach jak trening, sprzęt czy zdrowie a nie melanż.
_____________________
Ponieważ kolejny raz wmawia się nam, że jesteśmy wyznawcami jakiejś lepszowatości/gorszowatości. Więc nie pierwszy raz napiszę, nie chodzi o to.
Chodzi o to co napisał Olek, a myśli o tym chyba także Michal (o ile ich dobrze rozumiem). Bardziej merytorycznie, z inną atmosferą. Bez ambicji o tworzeniu jakiejś ekstra strony. A nie daj Bóg lepszowatej, po prostu innej, skierowanej do innego odbiorcy, który szukałby tutaj przede wszystkim informacji i chciał z innymi podzielić się swą wiedzą nt.biegania.
*******************
Paradoksalnie wraz z odejściem kawiarnianych gwiazd (przepraszam za złośliwość ale wielu z nich mogłoby wycierać klawisze klawiatury, z pożytkiem dla mniej biegłych w biegackiej wiedzy, na zupełnie inne tematy niż to robili) pojawiły się przesłanki na przeistoczenie się biegania.pl w inną (napisałem inną a nie lepszowatą) jakość.
_________________
Jest tylko jeden problem, problem, który spowodował, że sobie nieładnie pomyślałem o Olku jak przeczytałem jego post.
No tak wielu się domyśla kogo mam na myśli.
Bez decyzji tego człowieka, nadal będą mogły wyparowywać tematy z forum, nadal jakiś skur...l
będzie mógł próbować rozpierniczyć to forum, nadal jak ktoś chciałby umieścić tu swój artykuł to nie miałby jak tego zrobić.
Niby jest lepiej tylko czy na długo.
(Edited by outsider at 1:52 pm on Dec. 23, 2004)
"Drugie życie" biegania.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Wszystko przemija - również fora, czy strony internetowe (nawiasem mówiąc to ciekawy problem: jakie są rokowania takich wirtualnych bytów). Ze mnie już kompletnie opadły emocje związane z naszymi biegowymi stronami. Natomiast od dłuższego czasu z ogromnym zainteresowaniem i przyjemnością obserwowałem jakościową ewolucję biegania.pl - i dlatego podjąłem ten temat. Dzisiaj ktoś na biegajznami nazwał bieganie.pl - muzeum. W dużej mierze to prawda. To jest muzeum, ale nie tylko - strona żyje. Ta egzystencja jest mało efektowna może, ale bardzo interesująca. Pewną słabością i zagrożeniem jest to, że tworzy ją aktywność bardzo małego kręgu osób.
Co do Melanżu - ja lubię te około i poza biegowe rozmowy, jeżeli są na dobrym poziomie. Na aktualnym bieganiu.pl pasuje mi ta wyciszona atmosfera, ale wcale nie pogardzam ciekawie poprowadzonymi rozmowami o dupie Maryny. Z pewnym sentymantem wspominam najlepsze dokonania "kawiarnianych" dysput z Melanżu. Jakoś nie bardzo mi odpowiada klimat "Nie tylko o bieganiu" na biegaznami. Mam wrażenie, że panuje tam nieco sztubacka atmosfera, która jest mi obca - no, ale ja już mam swoje lata.
Co do Melanżu - ja lubię te około i poza biegowe rozmowy, jeżeli są na dobrym poziomie. Na aktualnym bieganiu.pl pasuje mi ta wyciszona atmosfera, ale wcale nie pogardzam ciekawie poprowadzonymi rozmowami o dupie Maryny. Z pewnym sentymantem wspominam najlepsze dokonania "kawiarnianych" dysput z Melanżu. Jakoś nie bardzo mi odpowiada klimat "Nie tylko o bieganiu" na biegaznami. Mam wrażenie, że panuje tam nieco sztubacka atmosfera, która jest mi obca - no, ale ja już mam swoje lata.
biegowa recydywa
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Hmmm... martwiłbym się gdyby nazwano nas "mauzoleum"Dzisiaj ktoś na biegajznami nazwał bieganie.pl - muzeum.


[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
nawet zwierzęta mówią dziś ludzkim głosem, załapie się i ja. Słowa potrafią zrobic wszystko począwszy od stawiania murów kończąc na ich burzeniu. Każdy ma prawo do swojego punktu widzenia. Wy i ja. Ja mam inne. Co wiem o "bieganiu"? O forum "bieganie.pl" trochę - między innymi ja je tworzyłem pisząc pierwsze posty. Uważam więc żart za chybiony. Przyznam, że nie uchwyciłem sensu ostatnigo postu. Liceum? Że się uczymy? Jeśli tak, uważam to za komplement. I to w dodatku bardzo miły. Dziekuję. Będziemy się przykładać do nauki. W przyszłym roku zorganizujemy w Polsce więcej biegów. Zapraszam.
Wesołych Świąt.
Wesołych Świąt.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- gregoz68
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Zaczynam dostrzegać zarysy nowego problemu (albo pseudo-problemu) - zresztą podobna dyskusja toczy się na biegajznami. Jedni chcą forum merytorycznego, przesyconego wskazówkami treningowo-metodyczno-medycznymi. Inni chcieliby się trochę zabawić...
Jeśli melanż i forum tzw. spotkaniowe (a raczej jego rozmiary) mają świadczyć o żywotności forum biegowego no to bieganie.pl przygasa... (miałem napisać zamiera ale to za ostro). Mnie smuci taka sytuacja z powodów emocjonalnych, bo to było moje pierwsze forum, na którym się rozgościłem.
Nie wiem w jaki sposób można zmierzyć poziom merytoryczności i sensowności konkretnych wypowiedzi. Nic (absolutnie nic) nie zastąpi kontaktu bezpośredniego dwóch osób: pytającego i odpowiadającego (doradzającego) niż bezpośrednie spotkanie w rzeczywistości
Jeśli melanż i forum tzw. spotkaniowe (a raczej jego rozmiary) mają świadczyć o żywotności forum biegowego no to bieganie.pl przygasa... (miałem napisać zamiera ale to za ostro). Mnie smuci taka sytuacja z powodów emocjonalnych, bo to było moje pierwsze forum, na którym się rozgościłem.
Nie wiem w jaki sposób można zmierzyć poziom merytoryczności i sensowności konkretnych wypowiedzi. Nic (absolutnie nic) nie zastąpi kontaktu bezpośredniego dwóch osób: pytającego i odpowiadającego (doradzającego) niż bezpośrednie spotkanie w rzeczywistości
gregoz
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Zgadzam się - najbardziej zapadają w pamięć spotkania i rozmowy biegowe z "real'u". Biegowe rozmowy "wirtualne" to dodatek niewiele mający wspólnego z rzeczywistym "zaliczaniem" kilometrów w terenie w niezerowym czasie (tak samo jak oglądanie "panienek na necie" nie wiele ma wspólnego z prawdziwym... hmmm... sex-emNic (absolutnie nic) nie zastąpi kontaktu bezpośredniego dwóch osób: pytającego i odpowiadającego (doradzającego) niż bezpośrednie spotkanie w rzeczywistości




[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]