Osetia

[Pedro]

Polityka Putina a także poprzezdnich władz powoduje, że Czeczeni stają sie zdesperowanymi ludźmi, którzy chcą tylko jednego - zemsty. Nawet za cenę własnego życia. Jeśli sie to nie zmieni to czeka nas długoletnia seria aktów terroru i zamachów, którą prawdopodobnie zakończy całkowita eksterminacja Czeczeńców. Tylko która strona na tym zyska?. Dzisiejsza sytuacja niestety przerasta obie strony. Rosja nie chce /nie może, nie potrafi/ mieć pomysłu na Czeczenię i nie chodzi tu bynajmniej jedynie o wycofanie wojsk ale jakiś program pomocy, który nie polegałby jedynie na rozkradaniu środków przez miejscowych cwaniaczków. Bieda, brak pracy, zniszczenia wojenne, "dawne rany" prędzej czy później bedą iskrą do nowej zawieruchy.

[Iwan]

Quote: from Quasim on 9:56 pm on Sep. 4, 2004
W Czeczenii zginęło może nawet 200 000 ludzi tylko że oni pozostaną anonimowi.

Ale to w żadnej mierze nie usprawiedliwia takich ataków terrorystycznych, gdzie sprawcy mierzą bezpośrednio w kobiety i dzieci! To haniebna zbrodnia i "woda na młyn" Putina! Nikt się go na świecie teraz nie będzie czepiał, czego by nie zrobił zwalczając "terroryzm" w Czeczenii! Głupota Czeczeńskich watażków polowych i tyle...

[ArturR]

To co wydarzyło się w Osetii w piątek rano jest zbrodnia, która swoim rozmiarem porównywalna jest do najokrutniejszych zbrodni hitlerowskich z II wojny światowej. To że oglądało się zabite dzieci podczas inwazji rosyjskiej - jest zupełnie co innego: nie były lufy karabinów specjalnie wycelowane w dzieciaki i nie strzelano w plecy do uciekających dziwczynek. Na różnych grupach dyskusyjnych pojawiało się porównanie czeczenów do zwierząt. Nie zgadzam się z tym,  zwierzęta nikomu krzywdy nie wyrządzają i nie atakują w taki perfidny sposób. Czeczeni to jest zdziczały naród, który nie próbuje iść na żaden kompromis, przywódcy co strzelają do dzieci to są bestie i jeżeli inni słuchają ich rozkazów to taki naród zasługuje tylko na jedno - izolację i wytępienie. Niestety, problem jest bardzo skomplikowany, bo moim zdaniem nie jest  to wyjątek, do takich narodów można dołączyć Palestynę, Jemen, dużą część Iraku, Iranu i innych państw świata arabskiego. Jestem zdania, że rozpoczęła się III wojna światowa, po jednej stronie której wyraźnie walczy religia pokoju - Islam. Oczywiście, jeszce nie wszystkie kraje wplątały się w tę wojnę ale do tego idzie nieuchronnie. Osama Ben Laden zjednoczył w sobie zacofaną dużą cześć Islamu - w jego szeregach są miliardy ptencjalnych bojowników. Jeżeli tego nikt nie zauważa, jeżeli świat nadal nie zjednoczy się w walce z terroryzmem i złem, takie obrazki jak wysadzone autobusy w Izraelu, walące się Twin Tower i zawinięte zwłoki dzieci będziemy oglądać coraz częściej.
Po takich relacjach niestet nie potrafię się zrelaksować.

[Quasim]

30 000 dzieci w Czeczeni twoim zdaniem zginęło przez przypadek. W Izraelu więcej ludzi (także dzieci) ginie po stronie palestyńskiej. Osama bin Laden nikogo nie zjednoczył, terroryzm rodzi się z biedy i braku nadzieji. Co do dzikości narodów to ci napiszę cytat "Niektóre narody nie są zdolne do samostanowienia" Caryca Katarzyna II. Zgadnij o kim mówiła.

[PAwel prim]

Nie ma żadnego uzasadnienia do zabijania niewinnych ludzi. Ale próbuje zastanowić się nad motywami terrorystów i je rozumiem. Rozumiem, ale nie pochwalam metod.



(Edited by PAwel prim at 12:02 am on Sep. 6, 2004)

[wojtek]

Nic nowego pod sloncem , z wyjatkiem mediow .

Gorsze rzeczy poszly w zapomnienie bo nie bylo ekip filmowych .

[PiotrP]

malo bylo wszytkich wojen na Swiecie, setek milionow ludzi. ktorzy zostali zamordowani, dalej chore ambicje, interesy i rozne grupy prowadza do takich rzeczy
a gdzie jest ONZ??? po co ta oragnizacja, to Watykan robi w znacznie wiecej...

[Arti]

Nie mam pretensji o mediów ,że pokazują tą tragedię..przynajmiej mogę sobie wyobrazić jak mogło tam być przerażająco. A fakt ,że kiedy giną dzieci to jeszcze bardziej to porusza bo czym one zawiniły....

[Turecki44]

Quasim, przyznam się, że nie rozumiem Twojego komentarza. O co chodzi? Że weźmiemy miarkę do miarki i porównamy zabitych w Czeczenii i w Besłanie, a jeśli wyjdzie nam więcej w Czeczenii to przymkniemy oko na Besłan?
Póki co, Czeczeni przez te ponad 10 lat nie pokazali światu, że chcą państwa demokratycznego. Gdzie jest diaspora czeczeńska (przemilczę garstkę awanturników działających w Polsce), gdzie rząd cieni, gdzie choćby plany własnej państwowości? Nie ma, bo nie o to chodzi w Czeczenii. Tam chodzi (w głównej mierze) o bardzo prozaiczne sprawy jak ropa i narkotyki.
Porównywanie Czeczenów do Polaków mi osobiście uwłacza - nigdy, nigdzie Polacy nie brali dzieci jako zakładników i nie strzelali im w plecy, choć mieli po stokroć więcej powodów niż watażkowie z Czeczenii.
Nie ma też co mieszać Palestyńczyków i Izraela - to jest zupełnie inna sprawa, a pomimo ataków fantatyków z obu strony, te narody jednak koegzystują.

[stachnie]

A ja zacytuję słowa Jana Pietrzaka z początku lat 1980-tych: "to nie kryzys, to rezultat". Dotychczas podziwiałem Czeczeńców za to, że nawet jeśli brali zakładników to o nich dbali; teraz najwyraźniej komuś puściły nerwy ale to mogło się zdarzyć kiedykolwiek - równie dobrze 2 lata temu lub za 2 lata. Zapewne teraz żołnierze rosyjscy będą się mścić, przez co zasilą szeregi czeczeńskich desperatów itd.

Polacy nie brali dzieci na zakładników - to prawda. Ale kto wie, do czego mogłoby dojść gdyby okupacja hitlerowska potrwała odpowiednio dłużej i gdyby nie było żadnej nadziei na jej koniec...


Pozdrawiam,

Sławomir Stachniewicz.

[krzycho]

Wedlug mnie analogia z Palestyną aż wali po oczach. Polityka i rosyjska, i izraelska, celowo dąży do radykalizacji działań drugiej strony. Nawet pies przyparty do ściany, doprowadzony do ostateczności zaczyna gryźć na ślepo.
Wtedy można sobie pozwolić na dużo ostrzejsze zagrania, społeczeństwo i zagramanica poprze, bo to przecież wstrętni terroryści, albo chociaż oko przymknie.
Za chwile zacznie się zwyczajne oko za oko, spirala nakręci się do tego stopnia, że nikt już nie będzie pamietał skąd to się zaczęło. Boję sie, że to dopiero początek...
Aha - bardzo proszę nie doczytywać sie między wierszami poparcia dla tej konkretnej akcji Czeczeńców.

(Edited by krzycho at 11:01 am on Sep. 6, 2004)

[gregoz68]

Tam byli nie tylko czeczeńcy lecz również jakiś jemen sudan itp. Niestety nie przychodzi mi do głowy aby to bydło strzelające w plecy dzieci nazywać z "dużej" litery. Zresztą bydlęta też przepraszam!

[Quasim]

Turecki44, Nie mówię że trzeba przymykać oko na Biesłan, ale nie można mówić o skutkach nie mówiąc o przyczynach. Jedynym chyba państwem które utrzymuje demokracje podczas wojny to USA tylko że wojna u nich to produkt exportowy.
To że czegoś nie pokazują w TV to nie znaczy że nie istnieje. Cały rząd istnieje z prezydentem Maschadowem na czele. Kultura Czeczeńska to nie wojna, ale teatr, taniec, Uniwersytet w Groznym, alfabet łaciński (nie cyrylica) i wiele innych. Czeczeńcy to tacy sami ludzie jak my tylko żyją w niewłaśiwym miejscu na mapie.

Jeżeli myślisz że Polacy nigdy dzieciom w plecy nie strzelali to nie znasz historii (chociażby IIWŚ).

Duża część ich historii jest podobna do Polskiej.
Szacuje się że po stronie Czeczeńskiej w latach 60'tych 19 wieku walczyło 10 000 Polaków.

[Turecki44]

Z tą demokracją w USA to bym nie przesadzał. Każdy ma taką demokrację jaką chce mieć. O zbrodniach Rosjan wiem, bo pokazywali je ochoczo w polskiej telewizji - nigdy natomiast nie pokazywali filmów (i artykułów), których masę można zobaczyć w interenecie o zbrodniach Czeczenów, o wymyślnym sposobie zadawania cierpień żołnierzom rosyjskim (np. obciananie rąk i nóg i pozostawianie na bezludziu).
Trudno mi jakoś skojarzyć Czeczenię z państwem, to zawsze był naród koczowniczy, który żył głównie z grabieży innych azjatyckich nacji. Zresztą, jakie były powody wybuchu wojen czeczeńskich w latach 90-tych? Tylko proszę, nie pisz, że chodziło o wolność.
A co do mordowania dzieci - ciekaw jestem, jakby zareagowali np. Powstańcy, gdyby im zaproponować przed Powstaniem Warszawskim wzięcie do niewoli dzieci niemieckich oficerów, czy w ogóle mogło by im przyjść coś takiego do głowy?
Ja nie mówię, że dzieci nie ginęły w czasie wojny z rąk polskich żołnierzy, ale nie była to tak zaplanowana zbrodnia - jak w Besłanie (kiedy strzelaliśmy dzieciom w plecy?). W czasie wojny Niemcy nas wyrzynali, my zabijalismy ich, ale my nie zakładaliśmy obozów koncentracyjnych, w których zagazowaliśmy miliony. Takie były "proporcje".
W piątek pewne granice zostały przekroczone - przez Czeczenów - niezależnie od tego, co będzie dalej z Czeczenią.

[krzycho]

Ja troche pofilozofuję. Panowie - bardzo proszę, unikajcie uogólnień i szufladkowania. Wszystkie poplątane sprawy mają to do siebie, że każdy widzi to, co widzieć chce. A ta jest wyjątkowo popaprana.
To że zbiry z Besłanu były narodowości czeczeńskiej, nie świadczy, ze wszyscy Czeczeńcy to bandyci i że wszyscy poparli tą masakrę. Obie strony nie są swięte, ale na miły Allach, toż tam wojna sie toczy!