Hej,
biegam obecnie od pół roku w Asics Gel contend 9, ponieważ lubię biegać a nie stać mnie na buty za 600 ani 700 zł. Prawdę powiedziawszy nie kupuję takich butów nawet do codziennego użytku. Niestety Gel Contend 9 sprawiają że zaczęły mnie boleć głównie pięty, ale też kolana.
Natomiast pomyślałem że chciałbym zakupić buty do biegania za max 400 zł, a najlepiej aby kosztowały w granicach 360 zł. Wczoraj byłem w profesjonalnym sklepie dla biegaczy w moim mieście. Czego się dowiedziałem od miłego Pana z obsługi sklepu?
Mam płaskostopie(miałem gdy byłem dzieckiem), jedna stopa jest nieco większa a druga nieco mniejsza, nie mam pronacji ani suspinacji a noga jest bardziej naturalna? Neutralna? Powiedziano mi że dobrze abym wybierał jednak buty z stabilizacją albo po prostu neutralne. Zaproponowano mi Asicsy Cumulusy i Brooksy Ghost(chyba najnowsze 16??). Niemniej największy komfort czułem w Cummulusach w rozmiarze 46(rozmiar większe).
Do jakich celów potrzebuję butów?
Przede wszystkim biegnę 90% kostką brukową i jakieś 10% asfaltem. Zamierzam przebiec półmaraton w kolejnym sezonie/roku i chciałbym aby takie buty wytrzymywały minimum 30km biegu w tygodniu, a najlepiej 40 ponieważ zamierzam zwiększać dystans biegu. Fajnie gdybym mógł w te swoje przebieżki "tygodniowe" wplatać szybkie fartleki. Biegam w różnych temperaturach od wczesnej wiosny po obecny zimny listopad i pewnie do połowy grudnia też będę biegał jeżeli nie będzie zbyt ślisko.
Waga pokazuje, że obecnie ważę 74kilogramy, ale jednak zakładam że albo się myli albo też mogę dość szybko przytyć do 76 kilogramów pod koniec roku.
Buty nad jakimi się zastnawiam:
Adidas ADIZERO SL 2 - raczej odpadają ponieważ z tego co czytałem(Reddit) to butki są zajechane już po 200 kilometrach i nie nadają się do długich wybiegów ponieważ po godzinnym biegu bolą nogi. Nie miałem na nogach.
ASICS Gel Venture 10 - głównie rozpatrywane pod kątem wytrzymałości buta, ale tu znowu muszę kupować o rozmiar większe, a poza tym to typowe buty trailowe . Miałem na nogach, są odrobinę ciężkie i sztywne choć mi to osobiście nie przeszkadza
Nike pegasus 41 - słyszałem dobre opinie o tych butach, ale nie miałem ich na nodze. Natomiast nie mam zaufania do Nike jako marki.
mizuno wave inspire 21 - No i to są buty na które spoglądam chyba najprzychylniej. Podobno nie są zbyt ciasne, mają sporo przestrzeni w palcach, spory drop 12mm i wyglądają zwyczajnie solidnie. Nie przymierzałem ich jednak
Brooks Ghost - pomimo że buty kosztują sporo to jednak gdy je dotykałem i przymierzałem nie odczułem tego. Nie odniosłem wrażenia że jest to solidny but.
Proszę doradźcie mi jakie buty najlepiej kupić? Ciągle przymierzam coraz to inne buty i sam nie wiem co wybrać? Doradźcie W jakich butach można klepać długie kilometry i które są "dość" wytrzymałe( ***choć wiadomo że to pojęcie względne ponieważ dzisiejsze buty są zrobione tak by zużywały się po kilku miesiącach lekkich, krótkich biegów).
Buty neutralne lub z stabilizacją do 400zł
-
StaryElf21
- Rozgrzewający Się

- Posty: 12
- Rejestracja: 04 mar 2025, 19:51
- Życiówka na 10k: 47:00
- Lokalizacja: Kraina zimna
-
Amadeusz
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam SL2, nastukane w nich ~357km, nie mają łatwego życia bo po pierwsze jestem ciężki jak na biegacza (obecnie ok. 95kg) po drugie często zbiegam na okoliczne drogi żwirowo/błotne. Tak moje SL2 wyglądały po debiutanckim biegu: https://i.imgur.com/crMoWib.jpeg
Nie biegałem w nich stricte longów (2h+) ale walnąłem 3-4 biegi 15-17km i nie pamiętam dyskomfortu. Narazie żadnych symptomów zużycia nie widzę, myślę że będzie raczej na odwrót (oczekuję 700-800km żywota) bo obie piany są stosunkowo wytrzymałe.
Są jak na daily trainery bardzo uniwersalne, można "przywalić" i zarazem człapać 6min/km, są lekkie i zdecydowane nie zamulają. Nie są inherentnie niestabilne (ich "kuzyn" EVO SL jest znacznie bardziej lubi niszczyć kostki na ostrych zakrętach) ale nie czuję w nich żadnych elementów stabilizujących, więc nie wiem jak będą chronić przed pronacją (zakładam że występuje przy płaskostopiu). Mają też ponadprzeciętną przyczepność na mokrym, choć to nie continental.
Trzeba mieć na uwadze że są to buty które trzeba "wyrobić", po 70-100km ewidentnie nabrały więcej charakteru, w tych czasach super miękkich pian to już rzadkość.
Ja polecam, mam je w rotacji z Altra Rivera 4 i Reebok Floatride Energy 5 i z takich typowych daily trainerów lubię najbardziej. I jest to zarazem jedyny "klepacz kilometrów" który biorę czasem na interwały, zamiast szybszych butów.
Dodam tylko że nie biegałem w Peg41 ale znajomy ma i ta seria chyba skręca raczej w kierunku 'lifestyle shoe', mają bardzo mało piany w śródstopiu (~ 2cm) z raczej niskiej półki (React to już prehistoria), ten cały "air pod" to gimmick, są dość ciężkie i takie nijakie - podkreślam że to jego słowa (moja przygoda z Pegasusamis skończyła się na modelu 38), ale ten but nie zawojował rynku.
Nie biegałem w nich stricte longów (2h+) ale walnąłem 3-4 biegi 15-17km i nie pamiętam dyskomfortu. Narazie żadnych symptomów zużycia nie widzę, myślę że będzie raczej na odwrót (oczekuję 700-800km żywota) bo obie piany są stosunkowo wytrzymałe.
Są jak na daily trainery bardzo uniwersalne, można "przywalić" i zarazem człapać 6min/km, są lekkie i zdecydowane nie zamulają. Nie są inherentnie niestabilne (ich "kuzyn" EVO SL jest znacznie bardziej lubi niszczyć kostki na ostrych zakrętach) ale nie czuję w nich żadnych elementów stabilizujących, więc nie wiem jak będą chronić przed pronacją (zakładam że występuje przy płaskostopiu). Mają też ponadprzeciętną przyczepność na mokrym, choć to nie continental.
Trzeba mieć na uwadze że są to buty które trzeba "wyrobić", po 70-100km ewidentnie nabrały więcej charakteru, w tych czasach super miękkich pian to już rzadkość.
Ja polecam, mam je w rotacji z Altra Rivera 4 i Reebok Floatride Energy 5 i z takich typowych daily trainerów lubię najbardziej. I jest to zarazem jedyny "klepacz kilometrów" który biorę czasem na interwały, zamiast szybszych butów.
Dodam tylko że nie biegałem w Peg41 ale znajomy ma i ta seria chyba skręca raczej w kierunku 'lifestyle shoe', mają bardzo mało piany w śródstopiu (~ 2cm) z raczej niskiej półki (React to już prehistoria), ten cały "air pod" to gimmick, są dość ciężkie i takie nijakie - podkreślam że to jego słowa (moja przygoda z Pegasusamis skończyła się na modelu 38), ale ten but nie zawojował rynku.
-
Slawcio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1931
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Ja bym się skłaniał ku
https://eobuwie.com.pl/p/buty-do-biegan ... 0305634962
A jak nie będą pasować to odesłał.
Nie miałem ich, ale more v4 mają tą samą piankę i wyglądają podobnie.
https://eobuwie.com.pl/p/buty-do-biegan ... 0305634962
A jak nie będą pasować to odesłał.
Nie miałem ich, ale more v4 mają tą samą piankę i wyglądają podobnie.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
-
StaryElf21
- Rozgrzewający Się

- Posty: 12
- Rejestracja: 04 mar 2025, 19:51
- Życiówka na 10k: 47:00
- Lokalizacja: Kraina zimna
No to pytanie czy buty które zakupiłeś były o rozmiar większe, czy też kupiłeś według swojej standadrowej rozmiarówki?Amadeusz pisze: ↑22 lis 2025, 23:45 Mam SL2, nastukane w nich ~357km, nie mają łatwego życia bo po pierwsze jestem ciężki jak na biegacza (obecnie ok. 95kg) po drugie często zbiegam na okoliczne drogi żwirowo/błotne. Tak moje SL2 wyglądały po debiutanckim biegu: https://i.imgur.com/crMoWib.jpeg....
Pytam ponieważ te buty mają dość dziwną numerację jak 45 i jedna trzecia.
-
Amadeusz
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Panie, o rozmiarówkach to można napisać książkę, bo tutaj dzieją się jaja nawet w obrębie jednego producenta i w obrębie produktów które wyszły w tym samym czasie.
Przykładowo, miałem 3 generacje pegasusów (36, 37, 38) które doskonale pasowały na mnie w rozmiarze 46 - żadnego uciskania, żadnego dyskomfortu. Kupiłem Nike Vaporfly 2 w tym samym rozmiarze, i są ewidentnie odrobinę za małe. Za to Invincible 2 które kupiłem rok później - znowu pasują jak ulał w 46.
Ogólnie to Adidas SL2 mam w 46+2/3 i są absolutnie "na styk", dlatego kolejne kupowałem już 47+1/3 (EVO SL, Boston 13) i też pasują.
Do porównania: Saucony kupuję 46,5 (chyba że mowa o ekstremalnie wąskich modelach jak Endorphin Pro, te biorę 47), Hoka 46+2/3, Asics 46,5 (prawdopodobnie przejdę na 47), NB 46,5, Altra 46,5.
W Adidasie te ułamki po prostu zaokrąglaj w dół (nawet wyszukiwarki tak robią, czyli 47+1/3 -> 47, 46+2/3 -> 46,5 itd). Jak wypadasz akurat między rozmiarami to wybrałbym raczej większe.
Przykładowo, miałem 3 generacje pegasusów (36, 37, 38) które doskonale pasowały na mnie w rozmiarze 46 - żadnego uciskania, żadnego dyskomfortu. Kupiłem Nike Vaporfly 2 w tym samym rozmiarze, i są ewidentnie odrobinę za małe. Za to Invincible 2 które kupiłem rok później - znowu pasują jak ulał w 46.
Ogólnie to Adidas SL2 mam w 46+2/3 i są absolutnie "na styk", dlatego kolejne kupowałem już 47+1/3 (EVO SL, Boston 13) i też pasują.
Do porównania: Saucony kupuję 46,5 (chyba że mowa o ekstremalnie wąskich modelach jak Endorphin Pro, te biorę 47), Hoka 46+2/3, Asics 46,5 (prawdopodobnie przejdę na 47), NB 46,5, Altra 46,5.
W Adidasie te ułamki po prostu zaokrąglaj w dół (nawet wyszukiwarki tak robią, czyli 47+1/3 -> 47, 46+2/3 -> 46,5 itd). Jak wypadasz akurat między rozmiarami to wybrałbym raczej większe.
-
lupik
- Rozgrzewający Się

- Posty: 5
- Rejestracja: 26 paź 2024, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
oj tak z rozmiarami to naprawdę cud trafić nawet w obrębie jednej firmy czy teoretycznie serii...ja nauczony dośwadczeniem albo kupuję stacjonarnie albo zamawiam od razu na mierzenie 3 pośrednie pary
- weuek
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2555
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Nawet ten sam model w kolejnej wersji może się różnić długością, nawet gdy jest na tej samej podeszwie.
Podobno nie ma szans upilnować Azjatów, żeby wszystko zrobili dokładnie jak w specyfikacji.
A rozmiary EU nie mają żadnego sensu, najlepszy jest japoński, czyli długość wkładki w centymetrach.
Podobno nie ma szans upilnować Azjatów, żeby wszystko zrobili dokładnie jak w specyfikacji.
A rozmiary EU nie mają żadnego sensu, najlepszy jest japoński, czyli długość wkładki w centymetrach.

