Hej wszystkim,
jestem Skyler i dopiero wchodzę w świat biegania. Do tej pory traktowałem ruch raczej jako spacer albo krótkie przebieżki, ale chciałbym spróbować trenować bardziej regularnie.
Zastanawia mnie jedna sprawa: jak rozwiązać temat posiłków przy bieganiu? Nie wiem, czy lepiej jeść coś małego przed wyjściem, czy raczej biegać na pusty żołądek i dopiero potem zjeść coś konkretnego. No i co najlepiej wrzucić na talerz po treningu, żeby organizm miał z czego się odbudować?
Będę wdzięczny też za proste wskazówki, jak ułożyć pierwsze tygodnie biegania – żeby nie przesadzić, a jednocześnie poczuć postęp.
Pozdrawiam wszystkich i liczę na Wasze doświadczenia!
Skyler
Pytania o jedzenie i regenerację
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 24 wrz 2025, 13:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 13 lip 2025, 18:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moim zdaniem lepiej jest zjeść coś dużego przed treningiem, aby mieć siłę na trening. Ja nigdy nie ćwiczę (bieganie lub cokolwiek innego) o pustym żołądku.skylerclooney pisze: ↑24 wrz 2025, 13:15Nie wiem, czy lepiej jeść coś małego przed wyjściem, czy raczej biegać na pusty żołądek i dopiero potem zjeść coś konkretnego.
Ja po treningach (biegania i siłowych) piję litr mleka. Zerknij:skylerclooney pisze: ↑24 wrz 2025, 13:15No i co najlepiej wrzucić na talerz po treningu, żeby organizm miał z czego się odbudować?
Roy, B.D. 2008. Milk: the new sports drink? A Review. Journal of the International Society of Sports Nutrition 5:15 doi:10.1186/1550-2783-5-15
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1880
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
To pewnie dlatego biegasz tak wolno te swoje sprinty.
Spróbuj na głodnego.
A odpowiadając to na początku swojej przygody nie potrzebujesz robić nic! Absolutnie nic!.
Biegam codziennie rano 20 km, na czczo, a po biegu jem 4-5 jajek w zależności od wielkości. Bez bułek czy chleba.
Wiec przestańcie się nagradzać, bo się kilka km potruchtało. Sadło na brzuchu to wystarczający magazyn energii.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5049
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
No chyba sobie jaja robisz. Nie jestem tego w stanie potraktowac powaznie.
Zjedz po prostu zbalansowany posilek, nie stroniac od bialka czy wegli. Zadnej magii w tym nie ma.skylerclooney pisze: ↑24 wrz 2025, 13:15No i co najlepiej wrzucić na talerz po treningu, żeby organizm miał z czego się odbudować?
Tylko nie daj sie poniesc fantazji, ze jak przebiegles np. 10km, to mozesz teraz zjesc niewiadomo ile, bo i tak wiecej spaliles podczas treningu.
Najczesciej znacznie przecenia sie to ile sie spalilo, a mocno niedoszacowuje to ile sie zjadlo

-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 13 lip 2025, 18:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Slawcio , @Sikor , to chyba Wy sobie jaja ze mnie robicie - wychodzicie biegać głodni!?
Wszelkie źródła podają: przed treningiem węglowodany dla energii, a po treningu białko dla odbudowania mięśni.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1880
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
@Piorunowy zdradzę ci sekret, organizm węgle przyswaja dzień wcześniej, więc jak już, to możesz zjeść kolację z większą ilością węgli. A ja mam teorię jeszcze inną, że to też mija się z prawdą bo jest jeszcze dalej i na np. zawody ważne jest co jem nie dzień przed tylko dwa dni przed. Ale ja tu piszę o długich dystansach typu maraton.
Z netu
"każdy pokonany kilometr w trakcie biegu pozwala spalić około 60-62 kcal."
Czyli 5km biegu pozwala nam bezkarnie zjeść jedną kajzerkę
Z netu
"każdy pokonany kilometr w trakcie biegu pozwala spalić około 60-62 kcal."
Czyli 5km biegu pozwala nam bezkarnie zjeść jedną kajzerkę
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 13 lip 2025, 18:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Slawcio , to zjedz se łyżkę miodu - też węglowodany.
Każdy wie, że podstawą treningu jest conajmniej zero kaloryczne, a lepiej lekka nadwyżka kaloryczna - inaczej mięśnie nie będą rosnąć. 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1880
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Jasne i dlatego polecasz innym picie 500 kcal mleka.
Bosko.
Bosko.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 13 lip 2025, 18:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie będę się sprzeczał o węgle... Przed treningiem zwyczajnie staram się dobrze zjeść, by nie być głodnym i tyle. Niemniej jeśli chodzi o mleko, piję je po każdym treningu od lat i ma to wszelkie podstawy. Jak kilkukrotnie wspominałem na Forum, ja ćwiczę głównie dla budowania masy, a biegam po to, aby dolna część ciała nie odstawała wyglądem od lepiej umięśnionej góry. Niemniej, jeśli ktoś biega w celu odwrotnym do mojego, czyli chce redukować tzw. zbędny tłuszcz, albo też chce się wychudzić dla superosiągów na długich dystansach, niezmiennie mleko będzie godnym polecenia napojem posiadającym właściwie zblilansowane makroskładniki oraz elektrolity, które tracą biegacze.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2471
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Na wszystko jest kontrźródło informacji (zależy kto sponsoruje badania):
https://switch4good.org/why-milk-is-bad ... oid-dairy/
(źródła zahiperlinkowane w tekście)
Ja się mlekiem nie żywię, chyba, że sporadycznie się w czymś trafi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1880
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Tylko że ludzie nie muszą czytać twoich postów, a skoro to jest twoja motywacja to spoko. Ale śmiem twierdzić że jesteś w zdecydowanej mniejszości. A zdecydowana większość biegaczy ( nie mam na myśli czytaczy tego forum) biega żeby jednak zgubić zbędne kilogramy.
A mleka nie piję, bo czuję że to nie jest dobre dla mojego organizmu. Może zmieniłbym zdanie na temat naturalnego prosto od krowy.
Ale te ze sklepu to napój który stawiam na równi z colą czy innymi napojami słodzonymi.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 13 lip 2025, 18:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@skylerclooney nie napisał, po co chce biegać... Zwyczajnie zobaczyłem człowieka, który rozważa ćwiczenie bez porządnego posiłku i wdało mi się to "conajmniej dziwne". W życiu by mi przez myśl nie przeszło...
Jeśli chodzi o chudnięcie, to jak ja bym chciał mieć takie problemy jak Wy grubasy. Wpycham w siebie co mogę i nawet jedneg 1 kilograma nie mogę przybrać. Przez pierwsze 2 miesiące biegania zyskałem jednak kilka kilogramów masy, ewidentnie w nogach i w tyłku (sądząc po rozstępach na skórze nóg i po tym, jak spodnie leżą). W trzecim miesiącu sam nie wiem. W czwartym miesiącu wpycham w siebie jedzenie, ale moja masa jest stabilna i nie chce dalej wzrosnąć...


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 346
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Obżeranie się przed treningiem to bardzo zły pomysł z wielu powodów, główne z nich:
- niepotrzebnie podbija tętno biegu, bo krew która powinna być pożytkowana na transport tlenu i metabolitów z mięśni trafia do układu trawiennego aby usprawnić proces trawienia. Więc serce musi mocniej pracować żeby przetransportować adekwatną ilość tlenu do (głównie) nóg,
- w drugą stronę, źle wpływa na procesy trawienne, bo krew która powinna wspomóc trawienie jest kierowana do mięśni używanych w biegu. Więc w najlepszym wypadku będziesz czuł lekki dyskomfort, w najgorszym - złapie Cię sraka której nie zapomnisz do końca życia. Potwierdzam z autopsji.
- może powodować dyskomfort i uczucie "podskakiwania" w żołądku, po prostu nieprzyjemne,
- w kontekście wspomagania biegu jest kompletnie bezużyteczne, bo energia idzie albo z bardzo łatwo przyswajalnych źródeł cukru (np. żeli energetycznych) albo "zapasów" glikogenu. Jak zeżresz kebaba to zanim on trafi tam "gdzie powinien" żeby dać Ci energetycznego kopa, minie od posiłku kilkanaście/dziesiąt godzin,
Kwestia kolejna: masę mięśniową się robi na siłowni, wszyscy biegacze długodystansowi wyglądają jak patyki, nawet sporo gości na relatywnie krótkich dystansach (800/1500m) przypominają raczej bardziej kogoś kto jest po prostu szczupły a nie "napakowany". Sprinterzy: owszem mają super sylwetkę, ale to wynika z wymogu bardzo wysokiej "eksplozywności", oni kupę czasu spędzają na siłowni. No bo chyba logiczne że nie mają niesamowitych bicków, klaty i mięśni ramion od biegania, to jest świadectwo ile czasu spędzają z ciężarami. Powiedziałbym że do budowania masy mięśniowej bieganie jest raczej słabe, bo zużywa bardzo dużo kalorii i jest "high impact".
Ostatnia sprawa: jak chcesz przytyć, to polecam raczej rzeczy takie jak orzeszki (ultra wysokie w kalorie), płatki śniadaniowe, awokado etc i pilnowanie żeby było te 130g+ białka dziennie. Chyba że nadal chcesz maltretować współlokatorów nuklearnymi pierdami po mleku.
- niepotrzebnie podbija tętno biegu, bo krew która powinna być pożytkowana na transport tlenu i metabolitów z mięśni trafia do układu trawiennego aby usprawnić proces trawienia. Więc serce musi mocniej pracować żeby przetransportować adekwatną ilość tlenu do (głównie) nóg,
- w drugą stronę, źle wpływa na procesy trawienne, bo krew która powinna wspomóc trawienie jest kierowana do mięśni używanych w biegu. Więc w najlepszym wypadku będziesz czuł lekki dyskomfort, w najgorszym - złapie Cię sraka której nie zapomnisz do końca życia. Potwierdzam z autopsji.
- może powodować dyskomfort i uczucie "podskakiwania" w żołądku, po prostu nieprzyjemne,
- w kontekście wspomagania biegu jest kompletnie bezużyteczne, bo energia idzie albo z bardzo łatwo przyswajalnych źródeł cukru (np. żeli energetycznych) albo "zapasów" glikogenu. Jak zeżresz kebaba to zanim on trafi tam "gdzie powinien" żeby dać Ci energetycznego kopa, minie od posiłku kilkanaście/dziesiąt godzin,
Kwestia kolejna: masę mięśniową się robi na siłowni, wszyscy biegacze długodystansowi wyglądają jak patyki, nawet sporo gości na relatywnie krótkich dystansach (800/1500m) przypominają raczej bardziej kogoś kto jest po prostu szczupły a nie "napakowany". Sprinterzy: owszem mają super sylwetkę, ale to wynika z wymogu bardzo wysokiej "eksplozywności", oni kupę czasu spędzają na siłowni. No bo chyba logiczne że nie mają niesamowitych bicków, klaty i mięśni ramion od biegania, to jest świadectwo ile czasu spędzają z ciężarami. Powiedziałbym że do budowania masy mięśniowej bieganie jest raczej słabe, bo zużywa bardzo dużo kalorii i jest "high impact".
Ostatnia sprawa: jak chcesz przytyć, to polecam raczej rzeczy takie jak orzeszki (ultra wysokie w kalorie), płatki śniadaniowe, awokado etc i pilnowanie żeby było te 130g+ białka dziennie. Chyba że nadal chcesz maltretować współlokatorów nuklearnymi pierdami po mleku.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5049
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Wpadasz z argumentacja w ekstrema. Miedzy Twoim "zjeść coś dużego przed treningiem", a biegac na czczo jest cale spektrum.
Zjedzenie czegos duzego przed treningiem (jasno napisales duzego) obciaza tylko zaladek, angazuje w trawienie duzo krwi i nie daje zadej energii na bieg, bo proces trawienia trwa i nawet jezeli napchasz sie czegos lekkostrawnego, to i tak do konca biegu pewnie za wiele z tej energi nie skorzystasz, o ile w ogole (na szybkosc trawienia/przyswajania ma wplyw intensywnosc treningu, im bardziej intensywny tym gorzej).
Energie na bieg powinienies zadbac na dlugo przed biegiem,. O ile odzywiales sie odpowienio w ciagu 24h poprzedzajacych bieg, to masz tej energii az nadto.
Na pusty zaladek mozna biegac (to nie ma nic wspolnego z bieganiem "na glodniaka", patrz wyzej).
Natomiast, jezeli ktos nie lubi uczucia pustego zoladka i go przed biegiem ssie etc. to moze cos lekkiego i niewiele (2 tosty?) wrzucic do zoladka, ale tez nie tuz przed samym biegiem.
Z tym, ze to tez kwestia wytrenowania, ja nie czuje juz problemow z pustym zoladkiem, czasem, jezeli "czuje pustke", to wypije przed biegiem szklanke wody i wystarczy.
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 14 paź 2022, 21:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No chyba, że ktoś się przymierza do wielogodzinnego ultra. Ale to już bardzo specyficzne warunki i wymagania dotyczące specyfiki takich zawodów