Tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13823
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
O! To cos nowego. Od kiedy fruktoza blokuje spalanie tłuszczy?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13823
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Aaaaa, to tam sie juz rozwodziles na temat.pawo pisze: ↑24 cze 2025, 21:18 Rolli mam w takim razie prośbę, przeczytaj moje trzy kolejne posty i powiedz, czy któryś z 12 punktów jest nieprawdziwy, czy z którymś się nie zgadzasz. Dobra 11 punktów, bo o ostatnim już gadaliśmy.
viewtopic.php?p=1099839#p1099839
Z komentarza twjego AI:
Tego uproszczenie nie znalazłem. Raczej: "Powiększenie dlugosci kroku przy tych samych kosztach energetycznych, poprawi ekonomie biegu."Uproszczenie związku długości kroku z oszczędnością energii.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4500
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ai nie ma tu nic do rzeczy, powiedz z którym punktem się nie zgadasz?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13823
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A czemu mam sie nie zgadzać?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4500
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Bo te punkty to mój komentarz do podcastu, Lewandowski we wszystkich 12 sprawach twierdzi zupełnie odwrotnie.
W pierwszym mówi, że ekonomii nie bada się na badaniach, w drugim, że ekonomia to nie tylko zużycie tlenu...no dobra można mierzyć dżule na krok na przykład.
i tak dalej aż do 12 kwestii.
W pierwszym mówi, że ekonomii nie bada się na badaniach, w drugim, że ekonomia to nie tylko zużycie tlenu...no dobra można mierzyć dżule na krok na przykład.

- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4996
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
1. Uposledza raczej, a nie blokuje. Slowo "blokuje" sugerowuje stan zero.jedynkowy: albo jest albo nie ma. A to przecierz nie tak.
2. Im mniejsze spozycie tym mniejsze uposledzenie. Przy normalnym spozyciu negatywny efekt jest stosunkowo niewielki.
Nie demonizujmy.
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 23 sty 2022, 14:32
- Życiówka na 10k: 49:26
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem co oznacza "normalne spożycie"? Jest coś takiego jak normalne spożycie alkoholu? Dla mnie nie ma. W pewnych sytuacjach spożycie alkoholu ma sens, tak samo jak w pewnych sytuacjach spożycie fruktozy ma sens. Ale to nie ma nic wspólnego ze zdrowym funkcjonowaniem organizmu i po prostu szkodzi. Ja się wychowałem na wysiłku na wodzie i cukrze, bo tak jeżdżą i trenują wyczynowi kolarze, jak również biegacze i inni sportowcy w sportach wytrzymałościowych. Jednak, od pewnego czasu odchodzi się od diety cukrowej. Oczywiście nikt tego oficjalnie nie przyzna bo wielu sponsorów to giganci przemysłu spożywczego. I karuzela się kręci. I tak jak jest off-season treningowy, tak jest również off-season dietetyczny.
Pozdro.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13823
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A ze fruktoza pozwala szybciej (i to znacznie szybciej) uzupełniać zapasy glikogenu w wątrobie, co jest bardzo ważne, jak ktoś trenuje więcej jak 2x w tygodniu. O tym nikt nie słyszał?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4500
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Raczej 2 x dziennie.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4996
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Porownanie fruktozy do alkoholu nie ma sensu, bo:
1. Alkohol w kazdej ilosci jest szkodliwy, fruktoza nie.
2. NADMIAR fruktozy jest niewskazany.
Normalne spozycie, to takie w ktorym nie wykluczasz tego co jesz tylko na podstawie tego, ze zawiera fruktoze, np. owoce czy miod (niektore warzywa tez).
W jakiej sytuacji spozycie alkoholu ma sens (zdrowotny)? Jest udowownione, ze kazda ilosc spozytego alkoholu jest szkodliwa i nie ma bezpiecznej/zdrowej ilosci.W pewnych sytuacjach spożycie alkoholu ma sens, tak samo jak w pewnych sytuacjach spożycie fruktozy ma sens.
W przypadku fruktozy nie ma takiej zaleznosci.
Rozumiem, ze czytales wyniki badan, ktore mowia, ze kazda ilosc fruktozy jest niezdrowa/niebezpieczna.Ale to nie ma nic wspólnego ze zdrowym funkcjonowaniem organizmu i po prostu szkodzi.
Ja na takie nie natrafilem.
Kto odchodzi? Bo w kolarstwie czy triathlonie nie zauwazylem. W ultra bieganiu iintensywnosci sa mniejsze i tam od zawsze jedzono "rozne" rzeczy z normalnymi potrawami wlacznie. Ale nie dlatego, ze fruktoza je be.Oczywiście nikt tego oficjalnie nie przyzna bo wielu sponsorów to giganci przemysłu spożywczego. I karuzela się kręci. I tak jak jest off-season treningowy, tak jest również off-season dietetyczny.
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 23 sty 2022, 14:32
- Życiówka na 10k: 49:26
- Życiówka w maratonie: brak
Sytuacją w której akceptujesz zły wpływ alkoholu jest np impreza. Sytuacją w której akceptujesz zły wpływ fruktozy jest np wysiłek który robisz, korzystając z tego że fruktoza ma oddzielny od glukozy szlak metaboliczny, i jesteś w stanie zaabsorbować więcej cukru, który umożliwia kontynuowanie wysiłku. Cukrem musisz się wtedy "opychać" organizm jest na skraju tego co może przyjąć.Tylko że organizm był trenowany do takiego wysiłku i tak dużej ilości wchłaniania cukru. Co nie oznacza że ma to coś wspólnego ze zdrowiem czy neutralnym wpływem fruktozy na ciało.
Widziałem gdzieś informacje, że ilość alkoholu i ilość cukru(sacharozy) jaką jest w stanie dziennie przyjąć bezpiecznie organizm jest podobna, a szlak metaboliczny dla obu substancji jest identyczny.
W jaki sposób chcesz zauważyć odchodzenie od diety cukrowej, jeśli oficjalnie nikt o tym nie mówi. A na pewno nie strony: sponsor i sponsorowani.
Dietetycy. Tam szukaj znaków.
Widziałem gdzieś informacje, że ilość alkoholu i ilość cukru(sacharozy) jaką jest w stanie dziennie przyjąć bezpiecznie organizm jest podobna, a szlak metaboliczny dla obu substancji jest identyczny.
W jaki sposób chcesz zauważyć odchodzenie od diety cukrowej, jeśli oficjalnie nikt o tym nie mówi. A na pewno nie strony: sponsor i sponsorowani.
Dietetycy. Tam szukaj znaków.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13823
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Czy ktoś mi może przetłumaczyć co on napisał?Olaboga pisze: ↑26 cze 2025, 17:49 Sytuacją w której akceptujesz zły wpływ alkoholu jest np impreza. Sytuacją w której akceptujesz zły wpływ fruktozy jest np wysiłek który robisz, korzystając z tego że fruktoza ma oddzielny od glukozy szlak metaboliczny, i jesteś w stanie zaabsorbować więcej cukru, który umożliwia kontynuowanie wysiłku. Cukrem musisz się wtedy "opychać" organizm jest na skraju tego co może przyjąć.Tylko że organizm był trenowany do takiego wysiłku i tak dużej ilości wchłaniania cukru. Co nie oznacza że ma to coś wspólnego ze zdrowiem czy neutralnym wpływem fruktozy na ciało.
Widziałem gdzieś informacje, że ilość alkoholu i ilość cukru(sacharozy) jaką jest w stanie dziennie przyjąć bezpiecznie organizm jest podobna, a szlak metaboliczny dla obu substancji jest identyczny.
W jaki sposób chcesz zauważyć odchodzenie od diety cukrowej, jeśli oficjalnie nikt o tym nie mówi. A na pewno nie strony: sponsor i sponsorowani.
Dietetycy. Tam szukaj znaków.
A Dietetyk to ten pan/pani, co mówi jak sie odżywiać, a nikt tego nie potrafi zastosować, bo i tak wszyscy (60-80% społeczeństwa) są otyli?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13823
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I oni mowia: "unikaj fruktozy"?
Nie wierze.
Nie wierze.