Może nie każdy, więc przypomnijmy: cel to udział Seby w biegu w Castellon 16 lutego i uzyskanie limitu na mistrzostwa Europy
Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4206
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13078
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dzięki.
Na GC Seba dostaje co chwile jakieś powiadomienia i chyba go to zirytowało, bo powyłączał. Ja się nie wtrącam kogo on tam ma u siebie, ale na bajkofi można zapytać o możliwość obserwowania go na stronie.
Ostatnie dwa tygodnie trenował wreszcie jak pro w Santa Pola. Trening-sen, trening-sen. Dwa razy dziennie codziennie. W zeszłym roku to się sprawdziło. Z uwagi na koszty start miał być na tej badziewnej maniackiej, z której nie ma oficjalnych wpisów na profilu WA, a potem debiut w Wiązownie. Dzięki Wam możemy pobiec znowu w Hiszpanii, co jest lepszą opcją. Czekamy na odpowiedź organizatora w sprawie samego startu. Ma się tym zajęć menedżer Marcin Fudalej, więc może będzie ok. Z wynikiem 29:40 nie traktuje się nikogo poważnie, taka prawda.
Jeszcze o tym GCT. Ten parametr jest zależny od tempa. Jeżeli ktoś ma na fioletowo przy tempie 5min, to jest to podejrzane. Nie hamuje, skipuje albo tfu - pose method uprawia. Seba w tym tempie ma coś koło 250ms. To są takie wartości. Przy 4min zbliża się do 210ms. W okolicy 3min to już 200-190. Tempo 2:50 to GCT poniżej 190. Zależność jest wyraźna.
Na GC Seba dostaje co chwile jakieś powiadomienia i chyba go to zirytowało, bo powyłączał. Ja się nie wtrącam kogo on tam ma u siebie, ale na bajkofi można zapytać o możliwość obserwowania go na stronie.
Ostatnie dwa tygodnie trenował wreszcie jak pro w Santa Pola. Trening-sen, trening-sen. Dwa razy dziennie codziennie. W zeszłym roku to się sprawdziło. Z uwagi na koszty start miał być na tej badziewnej maniackiej, z której nie ma oficjalnych wpisów na profilu WA, a potem debiut w Wiązownie. Dzięki Wam możemy pobiec znowu w Hiszpanii, co jest lepszą opcją. Czekamy na odpowiedź organizatora w sprawie samego startu. Ma się tym zajęć menedżer Marcin Fudalej, więc może będzie ok. Z wynikiem 29:40 nie traktuje się nikogo poważnie, taka prawda.
Jeszcze o tym GCT. Ten parametr jest zależny od tempa. Jeżeli ktoś ma na fioletowo przy tempie 5min, to jest to podejrzane. Nie hamuje, skipuje albo tfu - pose method uprawia. Seba w tym tempie ma coś koło 250ms. To są takie wartości. Przy 4min zbliża się do 210ms. W okolicy 3min to już 200-190. Tempo 2:50 to GCT poniżej 190. Zależność jest wyraźna.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1358
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
A jaką ma kadencję przy tempie 5min, 4 mini i 3min?
Co do GC to go rozumiem. Ale myślę że mógłby rozważyć albo moglibyście rozważyć Stravę do promocji zawodnika i trenera oraz treningu, jak robi to wielu zawodników z elity, jak chciażby Ela Glinka, Mateusz Kaczor, Mantz ...
Dostaje powiadomienia... czyli zainteresowanie jest...
Na bajkofi jest, Jeżeli obserwujesz moje sportowe poczynania i chcesz mnie wesprzeć, bym mógł się rozwijać - postaw mi wirtualną kawkę
Chciałbym obserwować, kibicować... bardziej
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13078
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Być może to jest dobra droga i udostępnianie danych na stravie przełoży się na większe zasięgi, dzięki którym będzie finansowanie. Nie wiem. Seba musi zadecydować, czy chce to prowadzić. Mam tylko taką refleksję, że podchodzimy do tego od dupy strony. Czyli profesjonalne prowadzenie socjali, super relacje, w tym relacje trener-zawodnik, opieka fizjoterapeutyczna, motoryczna, psychologiczna. Cuda. Pełna profeska. Ale jak tylko przyjdzie do biegu to kalectwo i ledwie 30 minut na dychę. No. Ale to tylko moje zdanie. Jak zatrybi to czemu nie. Brakuje nam tych zimowych miesięcy na trenowanie w Hiszpanii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 523
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
A ja uważam, że więcej można się dowiedzieć tutaj na forum niż na stravie. Zobaczcie co zrobił Szwed... Owszem wrzucił na strave , ale rekordowy bieg na 10km.
I moim zdaniem dobrym pomysłem będzie wrzucić bieg z lutego w Hiszpanii i zobaczyć czy rzeczywiście przełoży się to na jakieś większe zainteresowanie...
A Sebastian jakieś podstawowe sociale prowadzi, więc baza raczej jest spoko. Reszta przy okazji.
I moim zdaniem dobrym pomysłem będzie wrzucić bieg z lutego w Hiszpanii i zobaczyć czy rzeczywiście przełoży się to na jakieś większe zainteresowanie...
A Sebastian jakieś podstawowe sociale prowadzi, więc baza raczej jest spoko. Reszta przy okazji.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4206
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Odczepcie się od Sebastiana.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 523
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
A wracając do feedbacku.
Pobiegłem zawody. Tempo trenowane na treningu wchodziło ładnie na biegu.
Teoretycznie do ostatniego fragmentu biegu dyktowałem warunki biegu, natomiast zabrakło wyćwiczenia (czujności, mentalu) na decydującym fragmencie biegu. Może ten mod mógłby być dobrym pomysłem na tzw. zmianę przerzutki na finiszu (poćwiczę na treningu).
Czasem rytm się zgubił, ale wtedy kontrola dowalajacej pierwszego kroku na przeciwna nogę i można łapać spokojne synchronizację.
Na rozgrzewce niosly nogi i podobnie na schłodzeniu. Na biegu nawet zapomniałem że biegłem w bucie trailowym (na wypadek gorszych warunkow) na asfalcie. Wygląda, że nie karbon tylko się liczy, ale też technika.
Nowy rok - jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale... Jak na razie jest więcej przesłanek, że eksperyment jest pomocny,l.W drugą stronę na minus, to może taka sytuacja, że nosi na rozbieganiach i czasem trzeba się pilnować, zeby nie bylo za szybko..
Ostatnio na treningu nawet udało się łapać jakby mocniejsze usztywnienie przy depnieciu na wydechowych krokach (ale to na razie wstępne próby i odczucia).
Pobiegłem zawody. Tempo trenowane na treningu wchodziło ładnie na biegu.
Teoretycznie do ostatniego fragmentu biegu dyktowałem warunki biegu, natomiast zabrakło wyćwiczenia (czujności, mentalu) na decydującym fragmencie biegu. Może ten mod mógłby być dobrym pomysłem na tzw. zmianę przerzutki na finiszu (poćwiczę na treningu).
Czasem rytm się zgubił, ale wtedy kontrola dowalajacej pierwszego kroku na przeciwna nogę i można łapać spokojne synchronizację.
Na rozgrzewce niosly nogi i podobnie na schłodzeniu. Na biegu nawet zapomniałem że biegłem w bucie trailowym (na wypadek gorszych warunkow) na asfalcie. Wygląda, że nie karbon tylko się liczy, ale też technika.
Nowy rok - jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale... Jak na razie jest więcej przesłanek, że eksperyment jest pomocny,l.W drugą stronę na minus, to może taka sytuacja, że nosi na rozbieganiach i czasem trzeba się pilnować, zeby nie bylo za szybko..
Ostatnio na treningu nawet udało się łapać jakby mocniejsze usztywnienie przy depnieciu na wydechowych krokach (ale to na razie wstępne próby i odczucia).
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13078
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Śmiejemy się, że jesteś już jak pies myśliwski, który złapał trop i szuka sztywności.
Dwa tygodnie temu jak Seba tylko wysiadł z samolotu, to dzicz w oczach . Dziś koniec wakacji i powrót do rzeczywistości. Na liczniku 1780 złotych. To istotne wsparcie, które pozwoli wystartować w Castellon. Resztę sobie dołoży. Jest dobrze. To była szybka i skuteczna akcja.
W tradycyjnym, staropolskim geście podziękowania, pozdrowienia ze słonecznej Santa Pola w Hiszpanii.
Dwa tygodnie temu jak Seba tylko wysiadł z samolotu, to dzicz w oczach . Dziś koniec wakacji i powrót do rzeczywistości. Na liczniku 1780 złotych. To istotne wsparcie, które pozwoli wystartować w Castellon. Resztę sobie dołoży. Jest dobrze. To była szybka i skuteczna akcja.
W tradycyjnym, staropolskim geście podziękowania, pozdrowienia ze słonecznej Santa Pola w Hiszpanii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 523
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Coś w tym jest... Trzeba tylko jeszcze podążać w dobrym kierunku.
Ale z czasem pojawi się weryfikacja. Każdy zawodnik ma swoje Castellon.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4206
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
W oczekiwaniu na szybkie bieganie Polaków...
Kwazimodo, kwazimodo
Pan Tuariki Delamera z Nowej Zelandii powiedział, że sportowcy aby poprawić wynik zrobią nawet najgłupsze i najdziwniejsze rzeczy.
Jak powiedział tak zrobił
https://www.youtube.com/shorts/QTLPmMLp ... ture=share
A rok później sędziowie powiedzieli, że tak nie wolno już robić.
Kwazimodo, kwazimodo
Pan Tuariki Delamera z Nowej Zelandii powiedział, że sportowcy aby poprawić wynik zrobią nawet najgłupsze i najdziwniejsze rzeczy.
Jak powiedział tak zrobił
https://www.youtube.com/shorts/QTLPmMLp ... ture=share
A rok później sędziowie powiedzieli, że tak nie wolno już robić.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13078
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Może jakby wtedy skoczył 10m, to by tak łatwo nie zbanowali, bo odezwałyby się głosy o tłamszeniu konkurencji skoro nowa metoda pozwala na taki progres.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13078
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Seba mi podesłał jakiś nowy kanał o Almgrenie na YT. Czekam na drugą część, bo spodziewam się więcej ujęć od tyłu z biegu na bieżni. Ale już z tego fragmentu na początku widać, że te 26 minut jest wyciśnięte z jego naturalnej biomechany. Tu nie ma złudzeń.
- fangss
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
yacool pisze: ↑15 sty 2025, 15:56
(...) Tkankę musimy bodźcować składową poziomą, czyli w praktyce hamujemy, żeby w odpowiedzi po czasie dostawać włókna kolagenowe odwzorowujące ten kierunek. (...)
Natomiast wciąż nie wiem jak w tym kontekście traktować bieganie tyłem.
(...) Tkankę musimy bodźcować składową poziomą, czyli w praktyce hamujemy, żeby w odpowiedzi po czasie dostawać włókna kolagenowe odwzorowujące ten kierunek. (...)
Rozpędzanie się do maksymalnej prędkości i hamowanie do 0 na średniolekkim zbiegu wydaje się być w mojej ocenie najlepsze do amatorszczyzny. Z tym, że ktoś początkujący powinien przeciążenia dozować systematycznie - najpierw pod górkę, póżniej po równym, a dopiero na końcu - z górki.yacool pisze: ↑16 sty 2025, 11:53 Trening na holu za ebajkiem jest w mojej ocenie najlepszy do wyczynu, bo daje stałe warunki pracy i pełną dowolność konfiguracji tempa i czasu trwania odcinków. Bardzo ciekawą opcją jest podbieg na holu przeplatany zwykłym podbiegiem, podczas którego szukasz tego szarpnięcia jakie wywołuje hol. Takie naprzemienne zabawy pozwalają lepiej wyczuwać kiedy miękniesz na podbiegu. Wtedy to korygujesz naciągnięciem tkanek, bo wiesz jak jest agresywnie na holu więc próbujesz to odtworzyć. Wiadomo, że trudno będzie coś takiego zorganizować i tego doświadczyć (można próbować na bieżni jak tu i tu), ale mówię tutaj o koncepcjach, które testujemy. Natomiast szurany kwazimodo w taśmach lub z fazą lotu też wywołuje wyraźne czucie hamowania. Nie trzeba raket sajens, żeby dobrze zabodźcować i spalić dupę.
Natomiast wciąż nie wiem jak w tym kontekście traktować bieganie tyłem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 523
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Ja nawet nie zastanawiałem się od strony technicznej jak to będzie wyglądało (czy wpłynie negatywnie na technikę).
Ale najłatwiej przecież pobiec szybko z górki. Nie trzeba mieć do tego super wyrobionej wydolności w porównaniu do płaskiego czy pod górkę. Wydaje mi się, że bardziej od wydolności może ograniczać specyfika ruchu danego zawodnika.
Przecież rekord na płaskim, dużo łatwiej pobić w biegu z górki (z duzym ujemnym przewyzszeniem).
Ale najłatwiej przecież pobiec szybko z górki. Nie trzeba mieć do tego super wyrobionej wydolności w porównaniu do płaskiego czy pod górkę. Wydaje mi się, że bardziej od wydolności może ograniczać specyfika ruchu danego zawodnika.
Przecież rekord na płaskim, dużo łatwiej pobić w biegu z górki (z duzym ujemnym przewyzszeniem).
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13078
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Chyba idziecie w rozkminach w stronę coraz mocniejszego bodźca. Myślałem o tym, gdy Seba był już w stanie biegać regularnie i w 2019 kombinowaliśmy z długim zbiegiem. To było zanim jeszcze złożyłem ebajka do holowania. Potem pojawił się hol na płaskim i szukanie coraz mocniejszego bodźca na prędkościach do 27kmh. Filmiki z tych eksperymentów sprzed dwóch lat są u mnie na kanale. Bodziec był i mocny i długotrwały. Zorganizowałem sobie warunki pracy dokładnie takie jakie chciałem. Cały czas jednak miałem z tyłu głowy przypadek Bena Robinsona i praktycznie żadne przełożenie canicrossu na szybkie bieganie piątki. Zatem co jest nie tak? Brak ukierunkowania bodźca. Nie da się tego zastąpić coraz mocniejszym bodźcowaniem. Czy Seba jest dziś gotowy na hol bardziej niż wtedy? Tak, ale zostawiam sobie ten trening na później, bo ze świadomego torowania powięzi jest znacznie większy progres niż z uderzania w nią na ślepo.