Wiadomo, że mężczyźni lubią cyfry $$$ i porównania

Tak mnie naszło na rozkminy ostatnio i na rozruszanie dyskusji na forum ciekawy jestem Waszego zdania. Nie wiem czy sensownie wyartykułuję o co mi chodzi ale może...
Ważne są dla Was te wszystkie statystyki? Muszą być dokładne, pełna historia czy też macie "swój rozum" i i tak robicie po swojemu ?
Zastanawiam się bowiem czy nie odpocząć trochę od elektroniki.
Kiedyś w początkach swojego biegania zegarek leżał w domu (bo był wielki, brzydki

) i zakładałem go tylko na trening. Teraz noszę to Suunto ciągiem (wczesniej Fenixa) bo mi się wydaje, że lepiej bym miał ciągłość - kroków, kalorii, kilometrów itp. Niby jest w tym sens - coś tam pokazuje, proponuje. Tu regeneracja, tu przydałoby się więcej pobiec, szybciej itp. itd.
Ale z perspektywy lat to wystarczyło mi w sumie wiedzieć w ciągu roku ile kilometrów pokonałem. A przy codziennym treningu - czas, tempo, dystans, tętno (to może bo na tętno nie biegam).
Tęskni mi się czasem za normalnym zegarkiem mechanicznym. Kiedyś je zbierałem, nosiłem

a teraz jak niewolnik aplikacji :/ Nawet pytałem przed chwilą w innym wątku jak synchronizować dane między różnymi systemami bo.. mnie męczy, że może mi się statystyki popsują jak ponosze raz taki, raz taki komputerek
Stracę strasznie dużo jak wrócę do pierwotnej ideii?

Rozjada się jakoś tragicznie wskazanie tych apek? Czy to jeden .. uj