Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13007
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeszcze raz o oscylacjach pionowych. Wiemy i to już od dawna, że oscylacja pionowa przede wszystkim jest realizowana w fazie podporu, a nie w fazie lotu. Tutaj pisze o tym Filip. Poczytajcie.
Problem z podejściem, które autor prezentuje w artykule wynika z założenia, że overstriding jest nieefektywny w bieganiu. Chodzi o ten fragment jego rozkmin dotyczących interpretacji bardziej płaskiego biegu u wyczynowców:
Problem w takim wytłumaczeniu polega jednak na tym, że nie możemy pozwolić sobie na zwiększenie prędkości wystrzelenia środka ciężkości, gdyż wymagałoby to, albo zwiększenia prędkości biegu (a efektywność mierzymy dla danej stałej prędkości biegu), albo cyklicznych faz przyspieszania i zwalniania środka ciężkości, co ma miejsce np. przy sporym overstidingu, który nie ma zbyt wiele wspólnego z efektywnym biegiem.
Filip z góry zakłada, że zwiększenie dynamiki przyspieszenia miednicy musi odbywać się kosztem spadku ekonomiki biegu. Ale czy na pewno tak jest? W podkaście z Kruczkiem macie fragment od 54 do 59 minuty mówiący o eksplozywności. Eksplozywność u wyczynowców jest nawet w wolnym biegu, a jej przejawem są wzmożone oscylacje poziome, czyli cykliczne fazy zwalniania i przyspieszania środka ciężkości sprzyjają efektywnemu biegowi.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4155
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Posłuchałem fragmentów tego podkastu.
Pływacy, kolarze i triatloniści uciekli nam dawno, a teraz odskoczyli na kilometr również biegacze górscy.
Przykre to.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13007
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Podsumowując już ten podkast o treningu motorycznym:
No niestety ale wciąż w wydaniu Kruczka, to wygląda bardziej na fizjoterapię niż haj performens. Oczywiście w pełni zgadzam się z tym co Karol mówi od 23 do 25 minuty. Najważniejsza jest prewencja i tzw. dostępność. Ale to za mało, żeby już nawet nie gonić świat, ale choćby kobiety. Jesteśmy w takim oto momencie, że kobieta biega 28 minut na dychę i 2:09 w maratonie. Dlatego jak słyszę, że trening motoryczny to tak raz, dwa razy w tygodniu i trener przygotowania motorycznego, to tak na drugim trzecim planie, to chuuj mnie strzela. Nic się nie zmieni z takim podejściem. Motoryka musi być ryta w czachę nonstop. Kiedy biegasz, chodzisz, czy leżysz. Nawet sny masz mieć o biomechanice, a najlepiej o biohydraulice. Taka odmiana mokrych snów :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4155
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Najważniejsze, że myśli i kombinuje. Mówi, że nie wie i to nie takie oczywiste. Pierwszy raz słyszę, żeby ktoś powiedział, że nie wie, choć mu płacą żeby wiedział. Żart.
Poszukiwanie prowadzi do postępu, a tkwienie do zatwardzenia.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 490
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Porównałem sobie kwazimodo i zwykle wychylenie rąk do przodu w truchcie. I kwazimodo rzeczywiście daje mocno specyficznie odczucia mięśni w okolicy miednicy. Dodatkowo można ćwiczyć w spokojnym "żółwim" tempie truchtu. Moim zdaniem zmienia się poziom świadomości tego ruchu po wykonaniu ćwiczenia. Łatwiej wtedy rozmawiać i dyskutować jeśli ktoś przerobi na sobie.

Testowałem też łączenie rytmu 2/3 + 2/1/1/1 w szybkim biegu. Mod daje duży komfort oddechowy przy intensywnym wysiłku, ale ciągle mam wrażenie, że jednak 2/3 jest mniej szarpane. Ale to są przecież testy na krótkich odcinkach, które nie muszą się pokrywać z zawodami, gdzie nie ma czasu na przerwy i odpoczynek - poza wdechami...

Czy naszym celem doraźnym powinna być świadoma możliwość "skasowania" pośladów na rozbieganiu?
Bo zrobienie tego przez kwazimodo wydaje się raczej łatwo osiągalne.
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13007
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Próbuj, może się uda. To są kosmicznie wręcz inne odczucia z biegu. Wystarczy nawet, że ściśniesz przywodzicielami kolana i powinny odezwać się naprężacze taśm bocznych i przyczepy początkowe pośladka przy kości krzyżowej. To znak, że trafiasz reakcją bliżej środka masy. Ale trzeba to utrzymać przez kilka wleczonych kilometrów i próbować się w tym rozluźniać. Rośnie sztywność, rośnie tempo.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13007
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja tylko tak szybciutko, żeby głowy nie zawracać: 13:52
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4155
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Czy 13:54 to szybko na piątkę?

edit: byłem pierwszy tylko internet mi się zaciął
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13007
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ciekawe ile wyciska w przysiadzie
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4155
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

W przysiadzie na huśtawce może nawet więcej niż Wodyn.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13007
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kruczek wspominał coś o 5-6g na zbiegu na nogę, więc na Wodyna starczy 2g.
Olaboga
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 23 sty 2022, 14:32
Życiówka na 10k: 49:26
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 31 gru 2024, 20:16 Ciekawe ile wyciska w przysiadzie
Jeden pomiędzy treningami biegowymi wyciska przysiady, a inny sobie skacze salto pomiędzy wyciskaniem.
Ot, życie.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13007
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Olaboga pisze: 31 gru 2024, 21:51Ot, życie.
Dokładnie. A żeby oddać cały ten bajzel jaki mu towarzyszy, przyjrzyjcie się wykresom z tej huśtawki, którą wrzucił pawo. Zaczyna się konkretnie w 9 minucie, ale warto wysłuchać całego wprowadzenia. Modelowanie, to ten wykres po lewej. Rzeczywistość to ten wykres po prawej. Model zakłada konkretne momenty wzbudzania huśtawki, dlatego wykres jest ładny. A co robią ludzie? No psują ten piękny model, kuurwa mać. Pan prowadzący jest oczywiście grzeczny i cierpliwie tłumaczy, że każdy huśta się w indywidualny sposób i czerpie radość z tego ruchu wybierając własny sposób na jego kontynuację, czyli własny wzorzec wzmocnień.
bajzel.jpg
Wyobraźmy sobie teraz, że huśtanie wchodzi jako dyscyplina do programu olimpijskiego, bo czemu nie. Różne dziwolągi są podłączane do kółek olimpijskich, więc to też może. Z czasem zaczyna kreować się elita, która huśta się coraz lepiej i zbliża tym samym do modelu matematycznego osiągając perfekcję generowania wzbudzeń (wzmocnień) w momencie pokrycia z modelem teoretycznym. Co uzyskujemy? Optymalną technikę huśtania, która jest dokładnie opisana matematycznie i odwzorowane na wykresie po lewej. Dysponując wiedzą o optymalnych wzmocnieniach tworzy się cały system szkoleniowy w skład którego wchodzi trening funkcjonalny (motoryczny), pomiary biomechaniczne, badania wydolnościowe, progi, pomiary zakwaszenia, obozy wysokogórskie, sztuczna hipoksja. Wszystko jest postawione na nogach, bo ma swoje podstawy naukowe.

W bieganiu wszystko postawione jest na głowie. Pabmedy i inne sredy rysują charakterystyki na amatorach. Bajzel jest większy nawet niż na tym wykresie po prawej. Dlatego wchodzi taki Wodyn, albo inny krosfit i pierdoli o wyczynie w dyscyplinie, o której nie ma pojęcia.

ps. ciekawe w którym momencie robi wzmocnienia, czyli łłłiiiiiii.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Radość z biegania
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O ja pierdziuuu!!!kozak!!!
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13007
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pierwszy feedback w tym roku od mojego zawodnika (filmik z nim już wstawiałem, będę dogrywać drugą część):
Tomek pisze:Wczoraj zrobiłem 4 x kwazimodo w taśmach i tylek dziś ciągnie że hej. Jeśli chodzi o oddech to 2/3 teraz biegam na każdym rozbieganiu i czuje, że to jest ideał. Mam wrażenie, że cały bieg biegnę ciągłe przyspieszając na krokach wydechowych a na 2 wdechach jest odpoczynek co wcześniej bym nie pomyślał, że można tak podzielić bieg żeby sobie odpoczywać :hejhej:. Z 2111 to jeszcze muszę trochę poczekać na wyższe predkosci bo do tej pory wszystko biegałem w tlenie pod bazę.
Czekam na następne, a za chwilę kilka refleksji o Chebet i w ogóle o ruchu, a ściślej lokomocji.
ODPOWIEDZ