Problem z podejściem, które autor prezentuje w artykule wynika z założenia, że overstriding jest nieefektywny w bieganiu. Chodzi o ten fragment jego rozkmin dotyczących interpretacji bardziej płaskiego biegu u wyczynowców:
Filip z góry zakłada, że zwiększenie dynamiki przyspieszenia miednicy musi odbywać się kosztem spadku ekonomiki biegu. Ale czy na pewno tak jest? W podkaście z Kruczkiem macie fragment od 54 do 59 minuty mówiący o eksplozywności. Eksplozywność u wyczynowców jest nawet w wolnym biegu, a jej przejawem są wzmożone oscylacje poziome, czyli cykliczne fazy zwalniania i przyspieszania środka ciężkości sprzyjają efektywnemu biegowi.Problem w takim wytłumaczeniu polega jednak na tym, że nie możemy pozwolić sobie na zwiększenie prędkości wystrzelenia środka ciężkości, gdyż wymagałoby to, albo zwiększenia prędkości biegu (a efektywność mierzymy dla danej stałej prędkości biegu), albo cyklicznych faz przyspieszania i zwalniania środka ciężkości, co ma miejsce np. przy sporym overstidingu, który nie ma zbyt wiele wspólnego z efektywnym biegiem.