Dieta przy ultra
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 gru 2024, 13:38
- Życiówka na 10k: 39:40 min
- Życiówka w maratonie: 3h 30min
Hejka,
Od zawsze borykam się z problemami trawiennymi po treningach na wysokim tętnie lecz ostatnio ze względu na przygotowania pod zawody jest coraz gorzej. Nogi niosą, płuca dają radę ale chyba jelita nie wytrzymują.
Treningi na wysokim tętnie u mnie to średnie tętno 165-170 przez około godzinę.
Dodatkowo wybiegania ale tam zazwyczaj jest spokojniej.
Suplementuje prebiotyki i nie mam ciężkostrawnej diety. Co zrobić ?!
Bo jestem bliska rezygnacji z planu treningowego a co za tym idzie zawodów.
Z góry dzięki za sugestię
Od zawsze borykam się z problemami trawiennymi po treningach na wysokim tętnie lecz ostatnio ze względu na przygotowania pod zawody jest coraz gorzej. Nogi niosą, płuca dają radę ale chyba jelita nie wytrzymują.
Treningi na wysokim tętnie u mnie to średnie tętno 165-170 przez około godzinę.
Dodatkowo wybiegania ale tam zazwyczaj jest spokojniej.
Suplementuje prebiotyki i nie mam ciężkostrawnej diety. Co zrobić ?!
Bo jestem bliska rezygnacji z planu treningowego a co za tym idzie zawodów.
Z góry dzięki za sugestię
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1586
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
No ale w czym problem? Bo pod "problemy trawienne" można dużo podłożyć.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1586
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Ja niestety się nie znam ale może ktoś inny się spotkał.
Faktycznie wygląda jakby coś nie tak było z jelitami, idź do lekarza.
Tyle co wiem to z pewnością ogranicz błonnik i nie bierz ibuprofenu.
Faktycznie wygląda jakby coś nie tak było z jelitami, idź do lekarza.
Tyle co wiem to z pewnością ogranicz błonnik i nie bierz ibuprofenu.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2059
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Mleko też jest nienaturalne, bo bo jak natura mogłaby chcieć, żeby człowiek spijał pokarm przeznaczony akurat dla cieląt?
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 14 paź 2022, 21:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
+1
A przy okazji - naturalne nie znaczy zdrowe. Muchomory są jak najbardziej naturalne, a raczej niepolecane w diecie
A przy okazji - naturalne nie znaczy zdrowe. Muchomory są jak najbardziej naturalne, a raczej niepolecane w diecie
- fangss
- Wyga
- Posty: 134
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Chodziło mi o sposób na odbudowanie zniszczonej mikroflory jelitowej, a bakterie ze zsiadłego mleka robią to bardzo dobrze, a im bardziej "zachemizowane" pożywienie tym bardziej niszczy się mikroflora.
Z uwagi na to, że każdy organizm trochę inaczej funkcjonuje, nie wiem na pewno, ale może dobrym pomysłem byłoby biegać te mocne jednostki na przegotowanej letniej wodzie z dodatkiem (znów) naturalnego miodu, cytryny i mięty tak na ok. 3 godz. przed i nic więcej przed treningiem, tak, żeby jelita były odciążone, czyli najlepiej jeszcze, żeby to był trening przedpołudniowy, a większy posiłek, lekki dla jelit (np. kleik ryżowy) dopiero po treningu i jak kleik się strawi dopiero trochę pożywienia białkowego.
(Co do muchomorów, to są grube książki o nich popisane, jak je zbierać, jak przyjmować, w jakich dawkach itp., itd., jak działają na organizm, temat zakazany, ale mnie to nie interesuje, bardziej już interesuje mnie breftarianizm, ale to odbiega od tematu.)
Z uwagi na to, że każdy organizm trochę inaczej funkcjonuje, nie wiem na pewno, ale może dobrym pomysłem byłoby biegać te mocne jednostki na przegotowanej letniej wodzie z dodatkiem (znów) naturalnego miodu, cytryny i mięty tak na ok. 3 godz. przed i nic więcej przed treningiem, tak, żeby jelita były odciążone, czyli najlepiej jeszcze, żeby to był trening przedpołudniowy, a większy posiłek, lekki dla jelit (np. kleik ryżowy) dopiero po treningu i jak kleik się strawi dopiero trochę pożywienia białkowego.
(Co do muchomorów, to są grube książki o nich popisane, jak je zbierać, jak przyjmować, w jakich dawkach itp., itd., jak działają na organizm, temat zakazany, ale mnie to nie interesuje, bardziej już interesuje mnie breftarianizm, ale to odbiega od tematu.)
Ostatnio zmieniony 17 gru 2024, 14:24 przez fangss, łącznie zmieniany 1 raz.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2059
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
A właśnie ostatnio żona nazbierała i mamy słoiczek suszonej amanitki. W medycynie naturalnej znana od zarania dziejów. No ale nie produkuje tego żadne gigantyczne lobby, jak np. mleczarskie, cukrowe czy mięsne, więc jest powszechnie nieznane.Szymon1988 pisze: ↑17 gru 2024, 09:11 Muchomory są jak najbardziej naturalne, a raczej niepolecane w diecie
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
- fangss
- Wyga
- Posty: 134
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Mogło dojść do wyczerpania zasobów glutaminy w organizmie, która jest potrzebna jelitom. Jak nic się nie zmieniło przez ten czas to możnaby spróbować uzupełnić.
.https://youtu.be/gJ1UmNBlGp0?t=216
.https://youtu.be/gJ1UmNBlGp0?t=216