Bartek biega - moje przygotowania do maratońskiego debiutu ;-)
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
No zobaczymy. Niedawno ważyłem w maksymalnym punkcie 87.1 kg obecnie jest 81 z hakiem i to schodzi tak po 0.1 kg
Zapisałem się. Jeszcze nie opłacałem. Na zawody w Gdyni. 18 Stycznia festiwal biegowy Ultraway. Szybka Sarna 10,5 km.
Zapisałem się. Jeszcze nie opłacałem. Na zawody w Gdyni. 18 Stycznia festiwal biegowy Ultraway. Szybka Sarna 10,5 km.
Ostatnio zmieniony 08 gru 2024, 18:48 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 1 raz.
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
8.12.2024 Miało być 13 km no i tak mniej więcej było.
7,7 km po 5.20/km potem też trochę przyspieszałem.
1,7 km po 5.39/km - przyspieszyłem do 3.40/km
2,3 km po 5.16/km - przyspieszyłem do 3.50/km
530m tempo 5.20 ale przyspieszyłem do 3.19/km
Ogólnie tak w ciągu to mi póki co ciężko wytrzymać całą 13nastkę, o trzydziestce raczej nie ma mowy.
7,7 km po 5.20/km potem też trochę przyspieszałem.
1,7 km po 5.39/km - przyspieszyłem do 3.40/km
2,3 km po 5.16/km - przyspieszyłem do 3.50/km
530m tempo 5.20 ale przyspieszyłem do 3.19/km
Ogólnie tak w ciągu to mi póki co ciężko wytrzymać całą 13nastkę, o trzydziestce raczej nie ma mowy.
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1581
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
A to człowiek żyje genetyką? Bzdura
Całe twoje życie i zdrowie to dieta. Co lejesz do baku, tak jedziesz.
I nie mam na myśli tu tylko kalorii, ale to co jemy.
Ostatnio mam ten temat na tapecie i policzyłem, że to moje mało jedzenie a wyszło mi że jem 4000 - 5000 kcal dziennie.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
No to ja jem znacznie mniej od Ciebie a mam problem zejść z wagi.
Dieta to bzdura
Są osoby które mało jedzą a puchną. Są osoby które jedzą dużo a mają problem przytyć.
fajne masz życiówki ale mogę Ci powiedzieć że jako 15 latek biegałem lepiej od Ciebie bo po prostu mało ważyłem.
Moja życiówka na 10 km to 35:59 ale według modeli matematycznych byłem na 33:20, pobiegłbyś 1000m poniżej 2:40?
Uważasz że 4000-5000 kcal to mało? moim zdaniem tyle się je na masie, masz po prostu dobry metabolizm i pewnie działasz treningiem, dieta na odchudzanie to poniżej 2000 kcal
Dieta to bzdura
Są osoby które mało jedzą a puchną. Są osoby które jedzą dużo a mają problem przytyć.
fajne masz życiówki ale mogę Ci powiedzieć że jako 15 latek biegałem lepiej od Ciebie bo po prostu mało ważyłem.
Moja życiówka na 10 km to 35:59 ale według modeli matematycznych byłem na 33:20, pobiegłbyś 1000m poniżej 2:40?
Uważasz że 4000-5000 kcal to mało? moim zdaniem tyle się je na masie, masz po prostu dobry metabolizm i pewnie działasz treningiem, dieta na odchudzanie to poniżej 2000 kcal
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1581
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Spalam średnio 4000 kcal dziennie.
Jem za dużo i wiem o tym. Nie zwalam tego na genetykę czy metabolizm.
Uwierz mi 10 lat temu zrzuciłem ponad 20 kg i jestem w stanie kontrolować wagę. Ale przy takiej ilości biegania, przegrywam z lodówką. Organizm się po prostu domaga. Jedzenie jest jak rzucanie palenia. Ale mam plan zejść do 3000 kcal. I zrzucić 5 kg no może 7 kg. Ale to już marzenia.
Wiesz dlaczego osoby mało jedzące puchną, bo mają spowolniony metabolizm. Jedzą za rzadko.
Organizm co tylko mu się uda, odkłada, bojąc się że mu zabraknie.
A do tego jak jedzą mało, to zazwyczaj jedzą przetworzony śmietnik z dziesiątkami konserwantów.
Jem za dużo i wiem o tym. Nie zwalam tego na genetykę czy metabolizm.
Uwierz mi 10 lat temu zrzuciłem ponad 20 kg i jestem w stanie kontrolować wagę. Ale przy takiej ilości biegania, przegrywam z lodówką. Organizm się po prostu domaga. Jedzenie jest jak rzucanie palenia. Ale mam plan zejść do 3000 kcal. I zrzucić 5 kg no może 7 kg. Ale to już marzenia.
Wiesz dlaczego osoby mało jedzące puchną, bo mają spowolniony metabolizm. Jedzą za rzadko.
Organizm co tylko mu się uda, odkłada, bojąc się że mu zabraknie.
A do tego jak jedzą mało, to zazwyczaj jedzą przetworzony śmietnik z dziesiątkami konserwantów.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1581
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Dzięki, ciekawe czy będziesz biegał szybciej od mnie jak będziesz miał 50 lat
Bo nie wiem czy wiesz ale te życiówki są z 2024r i M50.
A po 2:40 to ja nie umiem tak szybko biegać. Za stary jestem.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2051
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Jak się dzieci bawią w piaskownicy, to zawsze wynajdą coś, w czym są lepsi od innego dziecka.
A trzecia kategoria ludzi to tacy co z wagą stoją w miejscu latami. Do tej należę.
A trzecia kategoria ludzi to tacy co z wagą stoją w miejscu latami. Do tej należę.
Ostatnio zmieniony 08 gru 2024, 16:56 przez weuek, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
Może do 50tki zgubię to 10 kg
a tak na poważnie od pewnego czasu masa mi schodzi po 0,1 kg po treningu gdy ważę się rano, zobaczymy w którym momencie się zatrzyma schodzenie z wagi
moim celem jest zgubienie 11 kg
a tak na poważnie od pewnego czasu masa mi schodzi po 0,1 kg po treningu gdy ważę się rano, zobaczymy w którym momencie się zatrzyma schodzenie z wagi
moim celem jest zgubienie 11 kg
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
9.12.2024 Dzisiaj robię dzień wolnego od biegania. Byłem na siłowni w klubie.
10.12.2024 Tętno spoczynkowe 38. Teraz nie zejdę z wagi jest za zimno tak myślę i trzeba czekać do wiosny.
Według symulatora wyścigu podskoczyły mi prędkości biegu na 5 km (20:23) i półmaratonu(1:38:47)
I Jakoś specjalnie nie chce mi się biegać więc dziś wybiorę się na basen.
1250m na basenie w większości żabką, dorzuciłem jeszcze 4,7 km w pierwszym zakresie. Tętno 152.
11.12.2024 Z rana przed pracą 5 km marszu Nordic Walking. Tempo 8.11/km.
Po pracy już nie było sił na bieganie i tylko 9 minut.
12.12.2024 to jest lipa a nie schodzenie z wagi.
Przed pracą. 600 m truchtu i 12 przebieżek. Podskoczyła mi prędkość wyścigu na 5km (20:16).
Tak sobie myślę że aby uzyskać jakiś konkretny wynik to trzeba by było biegać parkruna w 14:40 a póki co tego nie widzę. Tak obiektywnie myślę że stać mnie na 22 minuty. Jak zbić ponad 7 minut ?
i po pracy piąteczkę zrobiłem
Znów podskoczyły mi prędkości na poszczególnych dystansach:
5 km - 20:04
10km - 43:08
Półmaraton - 1:37:36
Maraton 3:37:44
13.12.2024 81,1 a więc zeszło 0,1kg normalnie jestem pod wrażeniem.
Piątka już 20:02
Teraz jadę na pełnej, to był mocny trening 6 km po 4.38/km potem trochę zwolniłem ale ogólnie przebiegłem około dychy.
Znowu podskoczyły mi prędkości ale to dlatego że zapierdzielam.
5 km - 19:50
10km 42:39
Półmaraton - 1:36:25
Maraton 3:35:09
14.12.2024 a to jest ciekawe że brzuch się kurczy a waga dalej wysoka. 69 cm w pasie - ale to na mocno wciągniętym brzuchu, no ale jednak no i znowu zeszło 0,1 kg. (81kg) to będzie walka z każdym gramem.
piątka już 19:48 to prognozuje fajny wynik parkruna
Jednak zmieniłem zdanie. 20 minut człapania.
15.12.2024 Teraz wskazuje 19:45 na piątkę.
Świetnie ale dopóki nie zejdzie waga mogę sobie biegać 19 minut na piątkę a 15 minut nie pobiegnę nigdy.
Najpierw ok 8 km samemu. tempo 5.58-5.17/km a potem ponad 3 km z gościem. Podczepiłem się pod innego biegacza. Tempo 4.27/km ale w sumie zeszliśmy nawet poniżej 4 min i tętno do 185.
16.12.2024 80,8 kg ale jak daleko to zejdzie to niewiadoma.
Siłownię mam już za sobą. Ok 4 km, była chwila że biegłem mocno i się zajechałem.
Piątka 19:46, Maraton 3:34:37
17.12.2024 Piątka 19:45, Dycha 42:22, Półmaraton 1:36:08, Maraton 3:34:34. Myślę że do tego trzeba dodać 1:30min na krótszych dystansach i kilka minut na dłuższych. Tragedii nie ma ale dopóki nie zbiję wagi to nic lepiej nie pobiegnę. Mam do zbicia 10 kg które nie chce zejść. Schodzi po 0,1 kg albo w ogóle nie schodzi. Masakra.
10.12.2024 Tętno spoczynkowe 38. Teraz nie zejdę z wagi jest za zimno tak myślę i trzeba czekać do wiosny.
Według symulatora wyścigu podskoczyły mi prędkości biegu na 5 km (20:23) i półmaratonu(1:38:47)
I Jakoś specjalnie nie chce mi się biegać więc dziś wybiorę się na basen.
1250m na basenie w większości żabką, dorzuciłem jeszcze 4,7 km w pierwszym zakresie. Tętno 152.
11.12.2024 Z rana przed pracą 5 km marszu Nordic Walking. Tempo 8.11/km.
Po pracy już nie było sił na bieganie i tylko 9 minut.
12.12.2024 to jest lipa a nie schodzenie z wagi.
Przed pracą. 600 m truchtu i 12 przebieżek. Podskoczyła mi prędkość wyścigu na 5km (20:16).
Tak sobie myślę że aby uzyskać jakiś konkretny wynik to trzeba by było biegać parkruna w 14:40 a póki co tego nie widzę. Tak obiektywnie myślę że stać mnie na 22 minuty. Jak zbić ponad 7 minut ?
i po pracy piąteczkę zrobiłem
Znów podskoczyły mi prędkości na poszczególnych dystansach:
5 km - 20:04
10km - 43:08
Półmaraton - 1:37:36
Maraton 3:37:44
13.12.2024 81,1 a więc zeszło 0,1kg normalnie jestem pod wrażeniem.
Piątka już 20:02
Teraz jadę na pełnej, to był mocny trening 6 km po 4.38/km potem trochę zwolniłem ale ogólnie przebiegłem około dychy.
Znowu podskoczyły mi prędkości ale to dlatego że zapierdzielam.
5 km - 19:50
10km 42:39
Półmaraton - 1:36:25
Maraton 3:35:09
14.12.2024 a to jest ciekawe że brzuch się kurczy a waga dalej wysoka. 69 cm w pasie - ale to na mocno wciągniętym brzuchu, no ale jednak no i znowu zeszło 0,1 kg. (81kg) to będzie walka z każdym gramem.
piątka już 19:48 to prognozuje fajny wynik parkruna
Jednak zmieniłem zdanie. 20 minut człapania.
15.12.2024 Teraz wskazuje 19:45 na piątkę.
Świetnie ale dopóki nie zejdzie waga mogę sobie biegać 19 minut na piątkę a 15 minut nie pobiegnę nigdy.
Najpierw ok 8 km samemu. tempo 5.58-5.17/km a potem ponad 3 km z gościem. Podczepiłem się pod innego biegacza. Tempo 4.27/km ale w sumie zeszliśmy nawet poniżej 4 min i tętno do 185.
16.12.2024 80,8 kg ale jak daleko to zejdzie to niewiadoma.
Siłownię mam już za sobą. Ok 4 km, była chwila że biegłem mocno i się zajechałem.
Piątka 19:46, Maraton 3:34:37
17.12.2024 Piątka 19:45, Dycha 42:22, Półmaraton 1:36:08, Maraton 3:34:34. Myślę że do tego trzeba dodać 1:30min na krótszych dystansach i kilka minut na dłuższych. Tragedii nie ma ale dopóki nie zbiję wagi to nic lepiej nie pobiegnę. Mam do zbicia 10 kg które nie chce zejść. Schodzi po 0,1 kg albo w ogóle nie schodzi. Masakra.
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
Szukam sobie ciekawych startów na 2025 rok.
W tym roku już chyba nigdzie nie wystartuję. Jedynie parkrun wchodzi w grę. Szkoda mojej jazdy w odległe miejsce aby nic nie nabiegać. Może troszkę się poprawiłem ale generalnie szału nie ma.
Pierwszy start w Nowym Roku to myślę o festiwalu biegowym Ultraway 18 Stycznia na dystansie 10 km +. Nie jestem póki co przygotowany na dłuższe bieganie. Fajnie że zegarek pokazuje mi super czasy na dłuższych dystansach ale tak sobie myślę że są one nie osiągalne. Ten maraton na dzień dzisiejszy 3:34:34 to pewnie biegłbym 4 godziny.
Wezmę też udział w biegu Urodzinowym Gdyni na 10 km to jest chyba 9 lutego.
Potem 2 Marca Pomerania Winter Trail w Szemudzie to fajnie bo mam blisko i to już myślę o dłuższym dystansie 25 km aby przygotowywać się pod Gdańsk maraton który odbędzie się 6 kwietnia. Ogólnie myślę aby od Lutego wprowadzić długie biegi w trening. Coś na zasadzie 2 x 14 km a żeby wytrzymać cały maraton bez zatrzymania się przydałoby się przebiec 37 km ale to jest chyba niewykonalne.
Pomyślę także o Pomerani i Ultrawayu w lecie a na razie wolałbym się nie rozpędzać i to będzie na tyle.
No i oczywiście 5 stycznia City Trail w Gdańsku.
17.12.2024 Dzisiaj czterominutówki na spokojnie w pierwszym zakresie i dwa przyspieszenia.
Dorzuciłem jeszcze ponad 7,5 km w pierwszym zakresie. Tempo ok 5.39/km-5.28/km.
Wymiary dalej schodzą. Prawe przedramię 25,5 cm, Lewe udo 46,5cm. Lewa łydka 33,5cm.
I znowu podskoczyły mi prędkości według zegarka Garmin. 19:44 na piątkę. No to będzie trzeba się wybrać na parkruna.
Jeszcze odwiedziłem siłownie. Mówiąc potocznie poćwiczyłem na wszystkim co się da. Zrobiłem ogólnorozwojówkę na małych ciężarach. Tylko martwy ciąg na trochę większych takich do 45 kg.
18.12.2024 Ciekawe że klata mi zjechała już na 85-85.5cm. 80.8kg.
Dzisiaj około 8 km tempo 5.40/km ale potrafię przyspieszyć do 4.12/km chociaż przez chwile. I właśnie takie biegi trzeba prowadzić aby zgubić tą masę.
19.12.2024 Z rana 4 km.
W tym roku już chyba nigdzie nie wystartuję. Jedynie parkrun wchodzi w grę. Szkoda mojej jazdy w odległe miejsce aby nic nie nabiegać. Może troszkę się poprawiłem ale generalnie szału nie ma.
Pierwszy start w Nowym Roku to myślę o festiwalu biegowym Ultraway 18 Stycznia na dystansie 10 km +. Nie jestem póki co przygotowany na dłuższe bieganie. Fajnie że zegarek pokazuje mi super czasy na dłuższych dystansach ale tak sobie myślę że są one nie osiągalne. Ten maraton na dzień dzisiejszy 3:34:34 to pewnie biegłbym 4 godziny.
Wezmę też udział w biegu Urodzinowym Gdyni na 10 km to jest chyba 9 lutego.
Potem 2 Marca Pomerania Winter Trail w Szemudzie to fajnie bo mam blisko i to już myślę o dłuższym dystansie 25 km aby przygotowywać się pod Gdańsk maraton który odbędzie się 6 kwietnia. Ogólnie myślę aby od Lutego wprowadzić długie biegi w trening. Coś na zasadzie 2 x 14 km a żeby wytrzymać cały maraton bez zatrzymania się przydałoby się przebiec 37 km ale to jest chyba niewykonalne.
Pomyślę także o Pomerani i Ultrawayu w lecie a na razie wolałbym się nie rozpędzać i to będzie na tyle.
No i oczywiście 5 stycznia City Trail w Gdańsku.
17.12.2024 Dzisiaj czterominutówki na spokojnie w pierwszym zakresie i dwa przyspieszenia.
Dorzuciłem jeszcze ponad 7,5 km w pierwszym zakresie. Tempo ok 5.39/km-5.28/km.
Wymiary dalej schodzą. Prawe przedramię 25,5 cm, Lewe udo 46,5cm. Lewa łydka 33,5cm.
I znowu podskoczyły mi prędkości według zegarka Garmin. 19:44 na piątkę. No to będzie trzeba się wybrać na parkruna.
Jeszcze odwiedziłem siłownie. Mówiąc potocznie poćwiczyłem na wszystkim co się da. Zrobiłem ogólnorozwojówkę na małych ciężarach. Tylko martwy ciąg na trochę większych takich do 45 kg.
18.12.2024 Ciekawe że klata mi zjechała już na 85-85.5cm. 80.8kg.
Dzisiaj około 8 km tempo 5.40/km ale potrafię przyspieszyć do 4.12/km chociaż przez chwile. I właśnie takie biegi trzeba prowadzić aby zgubić tą masę.
19.12.2024 Z rana 4 km.
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
Z rana przebiegłem ok 4 km. Prędkość około 5.30/km i tak mniej więcej biegam. Z tym że potrafię się na chwilę rozpędzić do prędkości w okolicach 4 min/km. Póki co nie robię jakiś zdecydowanych postępów.
W zasadzie teraz zegarek garmin pokazał mi regres. 19:56 na piątkę i 3:36 w maratonie. Ale to są szczegóły.
Ogólnie nie zrobię jakiegoś spektakularnego wyniku dopóki nie zejdzie mi masa. Dzisiaj waga wskazała 80.9kg . Już dziś nic nie będę biegał bo pokazuje mi 7 godzin regeneracji. Trzeba sobie odpuścić.
W zasadzie teraz zegarek garmin pokazał mi regres. 19:56 na piątkę i 3:36 w maratonie. Ale to są szczegóły.
Ogólnie nie zrobię jakiegoś spektakularnego wyniku dopóki nie zejdzie mi masa. Dzisiaj waga wskazała 80.9kg . Już dziś nic nie będę biegał bo pokazuje mi 7 godzin regeneracji. Trzeba sobie odpuścić.
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1581
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Masz rację po co się męczyć.
Coś pisałeś, że wolnym tempem to połówkę i codziennie mógłbyś biegać. Nie sądzę.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
Poszedłem jeszcze na spokojne 3 km po prostu z nudy. Muszę sobie szukać jakiego zajęcia.
Ale nie wiem czy ten trening mi coś dał. Może po prostu straciłem więcej kcal.
Teraz garmin pokazuje mi całkiem fajną czasówkę na 5 km - może spróbuję to wykorzystać na parkrunie.
Obecnie pokazuje 19:59 na piątkę. To liczę że 21:30 mogę pobiec.
Jestem też zajechany po pracy, wczoraj byłem 9 godzin na magazynie.
20.12.2024
Jeszcze myślę o półmaratonie w Pruszczu Gdańskim. Ale zobaczymy. Więcej biegać zacznę dopiero od Lutego. Póki co muszę dojść do tego aby swobodnie biegać 14-15 km.
Miało być wolne ale przemyślałem sprawę i zrobiłem trening.
3,5 km spokojnie i 21 przebieżek, dosyć mocnych.
Jutro parkrun. I pytanie czy złamie 22 minuty ?
Ale nie wiem czy ten trening mi coś dał. Może po prostu straciłem więcej kcal.
Teraz garmin pokazuje mi całkiem fajną czasówkę na 5 km - może spróbuję to wykorzystać na parkrunie.
Obecnie pokazuje 19:59 na piątkę. To liczę że 21:30 mogę pobiec.
Jestem też zajechany po pracy, wczoraj byłem 9 godzin na magazynie.
20.12.2024
Jeszcze myślę o półmaratonie w Pruszczu Gdańskim. Ale zobaczymy. Więcej biegać zacznę dopiero od Lutego. Póki co muszę dojść do tego aby swobodnie biegać 14-15 km.
Miało być wolne ale przemyślałem sprawę i zrobiłem trening.
3,5 km spokojnie i 21 przebieżek, dosyć mocnych.
Jutro parkrun. I pytanie czy złamie 22 minuty ?
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
21.12.2024 143 parkrun Wzniesienie Osowy. W moim wykonaniu bardzo przeciętny bieg. Czas 25:41 i tak o 1:10 lepiej niż jak byłem ostatnio. Ale już przed startem nie czułem się najlepiej i wiedziałem że nie będę szedł na maksimum możliwości. Garmin pokazuje mi 19:59, obstawiałem wynik 22 minuty. Trochę to takie pier****** kota w bambus. Bo pobiegłem słabo. Ciężko i wolno. Ale trzeba być dobrej myśli. Między świętami a Nowym Rokiem będą chyba 2 albo 3 parkruny to będzie okazja do przetestowania swojego maksimum pod warunkiem że będę się dobrze czuł. Dla mnie to był już 69 taki bieg.
22.12.2024 Myślę że warto opisać dzisiejszy trening. Garmin mi pokazywał 13000 kroków ale zrobiłem tylko ok dychy. Najpierw 5,7 km po 5.48/km następnie 3,2 km po 6.01/km i 1,8 km po 5.47/km.
Generalnie to człapałem tylko pod koniec może 500 m rozpędziłem się do 4.04/km.
Szkoda tylko że pospadały mi prędkości biegów według symulatora wyścigu. 20:14 na piątkę aktualnie.
Te prędkości tak latają. Bo poszedłem na spacer z kijami aby wypełnić całkowitą liczbę kroków na dany dzień. Przeszedłem ponad 2 km. I pokazało mi że jestem już na 20:03 na piątkę. Trochę beka.
23.12.2024 Dobre odchudzanie mam. Jednak coś po mału schodzi ale to bardzo powolny proces. Zrobiłem ok 9 km i nawet wszedłem na tempo 4.55/km.
24.12.2024 Nie wiem czy w ogóle dziś będę w stanie biegać bo boli mnie w okolicach lewego żebra.
No ale poszedłem i nie wiem czy było warto. Nic nie bolało. Przebiegłem tylko 2 okrążenia po mniej więcej 4 km. Po biegu spadły mi prędkości na poszczególnych dystansach. Ale pierwszy raz od dawna podskoczył mi pułap tlenowy. Z 53 na 54. Na pewno na plus jest to że już tak nie szuram po 5.30 tylko schodzę nawet poniżej 5 min/km.
25.12.2024 Dzisiaj w planie było 15 km. I faktycznie zrealizowałem ponad 15 km. Tempo poniżej 6 min/km. Takie powolne człapanie ze względu na bolące żebro. I tak musiałem z 3,4 razy przerywać bieg aby mnie nie bolało.
Myślałem aby pojechać jutro na parkruna do Gdyni ale jednak korzystniejsze wydaje mi się jak przebiegnę kolejną 15nastke pod domem.
prędkości według symulatora wyścigu czasów przedstawiają się następująco:
5km - 20:13
10km - 43:11
półmaraton - 1:37:13
maraton - 3:36:59
26.12.2024 Co ciekawe zegarek pokazuje mi co raz dłuższe odległości do biegania. Dziś pokazał 16930 kroków no to prawie 17 km powiedzmy. Pewnie przebiegłym tyle gdyby nie bolące żebro. I tak wycisnąłem z siebie jakieś 9,2 km. Tempo słabsze niż 6 min/km.
27.12.2024 Dziś mięśnie międzyżebrowe już mniej bolały. Garmin pokazywał mi 17 km do przebiegnięcia i tak zrobiłem ponad 15. Nie ma co tego brać tak dosłownie i się katować. Prędkość około 5.40/km.
Zostało kilka dni do końca roku ale już mogę powiedzieć że nigdzie nie wystartuję. Jutro jest parkrun ale odpuszczam.
28.12.2024 Ja to się zastanawiam nad jedną rzeczą. Garmin mi pokazuje co raz dłuższe dystanse do biegania ale czy jest sens? Na dziś 18020 kroków. Przecież to jest aż 18 km. Lubię sobie tak długo biegać ale co to da? Póki co to wygląda tak że przebiegnę parenaście kilometrów a masa ani drgnie. Wciąż ważę za dużo i ta waga nie zejdzie aż do wiosny. Biegał i przytył 1 kg przez święta no ale taka 18nastka to dobre dotlenienie.
22.12.2024 Myślę że warto opisać dzisiejszy trening. Garmin mi pokazywał 13000 kroków ale zrobiłem tylko ok dychy. Najpierw 5,7 km po 5.48/km następnie 3,2 km po 6.01/km i 1,8 km po 5.47/km.
Generalnie to człapałem tylko pod koniec może 500 m rozpędziłem się do 4.04/km.
Szkoda tylko że pospadały mi prędkości biegów według symulatora wyścigu. 20:14 na piątkę aktualnie.
Te prędkości tak latają. Bo poszedłem na spacer z kijami aby wypełnić całkowitą liczbę kroków na dany dzień. Przeszedłem ponad 2 km. I pokazało mi że jestem już na 20:03 na piątkę. Trochę beka.
23.12.2024 Dobre odchudzanie mam. Jednak coś po mału schodzi ale to bardzo powolny proces. Zrobiłem ok 9 km i nawet wszedłem na tempo 4.55/km.
24.12.2024 Nie wiem czy w ogóle dziś będę w stanie biegać bo boli mnie w okolicach lewego żebra.
No ale poszedłem i nie wiem czy było warto. Nic nie bolało. Przebiegłem tylko 2 okrążenia po mniej więcej 4 km. Po biegu spadły mi prędkości na poszczególnych dystansach. Ale pierwszy raz od dawna podskoczył mi pułap tlenowy. Z 53 na 54. Na pewno na plus jest to że już tak nie szuram po 5.30 tylko schodzę nawet poniżej 5 min/km.
25.12.2024 Dzisiaj w planie było 15 km. I faktycznie zrealizowałem ponad 15 km. Tempo poniżej 6 min/km. Takie powolne człapanie ze względu na bolące żebro. I tak musiałem z 3,4 razy przerywać bieg aby mnie nie bolało.
Myślałem aby pojechać jutro na parkruna do Gdyni ale jednak korzystniejsze wydaje mi się jak przebiegnę kolejną 15nastke pod domem.
prędkości według symulatora wyścigu czasów przedstawiają się następująco:
5km - 20:13
10km - 43:11
półmaraton - 1:37:13
maraton - 3:36:59
26.12.2024 Co ciekawe zegarek pokazuje mi co raz dłuższe odległości do biegania. Dziś pokazał 16930 kroków no to prawie 17 km powiedzmy. Pewnie przebiegłym tyle gdyby nie bolące żebro. I tak wycisnąłem z siebie jakieś 9,2 km. Tempo słabsze niż 6 min/km.
27.12.2024 Dziś mięśnie międzyżebrowe już mniej bolały. Garmin pokazywał mi 17 km do przebiegnięcia i tak zrobiłem ponad 15. Nie ma co tego brać tak dosłownie i się katować. Prędkość około 5.40/km.
Zostało kilka dni do końca roku ale już mogę powiedzieć że nigdzie nie wystartuję. Jutro jest parkrun ale odpuszczam.
28.12.2024 Ja to się zastanawiam nad jedną rzeczą. Garmin mi pokazuje co raz dłuższe dystanse do biegania ale czy jest sens? Na dziś 18020 kroków. Przecież to jest aż 18 km. Lubię sobie tak długo biegać ale co to da? Póki co to wygląda tak że przebiegnę parenaście kilometrów a masa ani drgnie. Wciąż ważę za dużo i ta waga nie zejdzie aż do wiosny. Biegał i przytył 1 kg przez święta no ale taka 18nastka to dobre dotlenienie.
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Życiówka na 10k: 35:59 U15
- Życiówka w maratonie: 3:18:36
- Lokalizacja: Kielno
Parkruna miałem odpuścić i przebiec 18 nastkę ale szczerze mi się nie chciało
Wybrałem parkruna. Po prostu dziś miałem świetny dzień i czułem się na siłach.
To był już mój 70 parkrun. 58 na Osowej. I skończyłem na 15 pozycji na 90 uczestników. Z czasem 23:56. Uważam że to bardzo dobry czas jak na tą porę roku i te warunki.
Pierwsze okrążenie biegłem bardzo spokojnie i dopiero w drugim przyspieszyłem.
Biegam sobie po prostu jak mi wygodnie, nie mam żadnego planu treningowego. Po prostu kieruję się aplikacją Garmin ale też nie biorę jej tak dosłownie.
A w zasadzie wyszło mi że przebiegłem ok 15 km bo wracałem biegiem w drodze powrotnej. Więc plan w 80% zrealizowany.
29.12.2024 Dzisiaj Garmin pokazuje mi że powinienem przebiec 20 km i ja mam to brać na poważnie?
Przebiegłem około dychy i zrobiłem 8 przebieżek. Może potem pójdę drugi raz ale wątpię.
30.12.2024 Na Styczeń szykuje się tylko City Trail w Gdańsku i zimowy wyścig po plaży w Sopocie. Festiwal biegowy ultraway odpuszczam ze względu na wysokie wpisowe.
Czasem od biegania trzeba trochę odpocząć i zrobić sobie wolne. Dzisiaj treningu nie będzie.
31.12.2024 No dzisiaj przebiegłem ok 12 km. Tempa 5.08 do 4.50/km oczywiście są momenty gdzie biegnę szybciej gdzie przyspieszę do 4.20 lub nawet 3.50 ale to tylko chwile.
Póki co jestem w takim punkcie gdzie waga mi w ogóle nie schodzi. Taka totalna stagnacja. Myślę że ona coś ruszy dopiero na wiosnę.
Dorzuciłem jeszcze 3 km, tempo 5.16/km ale przyspieszyłem do 4.15/km.
Wybrałem parkruna. Po prostu dziś miałem świetny dzień i czułem się na siłach.
To był już mój 70 parkrun. 58 na Osowej. I skończyłem na 15 pozycji na 90 uczestników. Z czasem 23:56. Uważam że to bardzo dobry czas jak na tą porę roku i te warunki.
Pierwsze okrążenie biegłem bardzo spokojnie i dopiero w drugim przyspieszyłem.
Biegam sobie po prostu jak mi wygodnie, nie mam żadnego planu treningowego. Po prostu kieruję się aplikacją Garmin ale też nie biorę jej tak dosłownie.
A w zasadzie wyszło mi że przebiegłem ok 15 km bo wracałem biegiem w drodze powrotnej. Więc plan w 80% zrealizowany.
29.12.2024 Dzisiaj Garmin pokazuje mi że powinienem przebiec 20 km i ja mam to brać na poważnie?
Przebiegłem około dychy i zrobiłem 8 przebieżek. Może potem pójdę drugi raz ale wątpię.
30.12.2024 Na Styczeń szykuje się tylko City Trail w Gdańsku i zimowy wyścig po plaży w Sopocie. Festiwal biegowy ultraway odpuszczam ze względu na wysokie wpisowe.
Czasem od biegania trzeba trochę odpocząć i zrobić sobie wolne. Dzisiaj treningu nie będzie.
31.12.2024 No dzisiaj przebiegłem ok 12 km. Tempa 5.08 do 4.50/km oczywiście są momenty gdzie biegnę szybciej gdzie przyspieszę do 4.20 lub nawet 3.50 ale to tylko chwile.
Póki co jestem w takim punkcie gdzie waga mi w ogóle nie schodzi. Taka totalna stagnacja. Myślę że ona coś ruszy dopiero na wiosnę.
Dorzuciłem jeszcze 3 km, tempo 5.16/km ale przyspieszyłem do 4.15/km.
półmaraton 1:26:26, 1:26:58, 1:26:58
maraton 3:18:36
maraton 3:18:36