Spadek formy jesienią/zimą przy niższych temperaturach
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 05 lut 2023, 13:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam, już w tamtym roku zauważyłem u siebie dziwną przypadłość, gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej 10 stopni i zaczynam się cieplej ubierać, to moje tempo biegu znacznie spada, w stosunku do temperatury 15-25 stopni, przy tym samym tętnie. I nie jest to małe wahanie, tylko 0:30 a niekiedy nawet powyżej 1:00min na kilometr wolniej niż przy ciepłej pogodzie.
Próbowałem znaleźć jakiś czynnik, który uległ zmianie w stosunku do tych treningów, ale do głowy przychodzi mi tylko temperatura i ubranie. Jadłospis podobny, pora biegania ta sama (wieczór po zachodzie słońca), waga ta sama, brak choroby, sen na porównywalnym poziomie, poziom zmęczenie przed i po trenningu podobne, buty te same, trasy te same, wiatr na trasie podobny.
Warto jeszcze wspomnieć, że we wrześniu robiłem 4 treningi tygodniowo, miesięcznie ok 140km, w październiku 3 treningi tygodniowo, miesięcznie ok 110km. Od października zacząłem pracę nad bazą tlenową metodą Maffetona, i jak na razie wygląda to słabo, zamiast zwiększać wydolność to zmniejszam
W tamtym roku we wrześniu i październiku biegałem to samo, a spadek formy był podobny. Przyczyną może być brak jakichś witamin, albo brak siły biegowej? Ma ktoś pomysł co tu począć?
Próbowałem znaleźć jakiś czynnik, który uległ zmianie w stosunku do tych treningów, ale do głowy przychodzi mi tylko temperatura i ubranie. Jadłospis podobny, pora biegania ta sama (wieczór po zachodzie słońca), waga ta sama, brak choroby, sen na porównywalnym poziomie, poziom zmęczenie przed i po trenningu podobne, buty te same, trasy te same, wiatr na trasie podobny.
Warto jeszcze wspomnieć, że we wrześniu robiłem 4 treningi tygodniowo, miesięcznie ok 140km, w październiku 3 treningi tygodniowo, miesięcznie ok 110km. Od października zacząłem pracę nad bazą tlenową metodą Maffetona, i jak na razie wygląda to słabo, zamiast zwiększać wydolność to zmniejszam
W tamtym roku we wrześniu i październiku biegałem to samo, a spadek formy był podobny. Przyczyną może być brak jakichś witamin, albo brak siły biegowej? Ma ktoś pomysł co tu począć?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 05 lut 2023, 13:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To raczej nie to, ubieram się wg zasady jakby na zewnątrz było 10 stopni więcej.
Ostatnio biegam w podobnych ciuchach jak poniżej:
https://www.decathlon.pl/p/legginsy-do- ... R-p-346951
https://www.decathlon.pl/p/koszulka-do- ... R-p-145903
Coś cieplejszego pewnie założę dopiero jak temperatura będzie bliżej 0.
Ostatnio biegam w podobnych ciuchach jak poniżej:
https://www.decathlon.pl/p/legginsy-do- ... R-p-346951
https://www.decathlon.pl/p/koszulka-do- ... R-p-145903
Coś cieplejszego pewnie założę dopiero jak temperatura będzie bliżej 0.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1523
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Mniej myśleć, więcej biegać.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4108
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No nie. Sławcio, ja rozumiem, że wierzysz w ciężką pracę, ale nie możesz odmawiać myślenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1523
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Masz rację. Trzeba myśleć.
Ja więc myślę, że spadek formy wynika ze zmniejszenia objętości z 140 do 110 km miesięcznie.
Ja więc myślę, że spadek formy wynika ze zmniejszenia objętości z 140 do 110 km miesięcznie.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
- fangss
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Jesteśmy częścią przyrody, ona zimą zwalnia i odpoczywa.
Ten trening 6km, to w zimny dzień robi się zaledwie taka rozgrzewka. Może zmień na 3x12 albo 3x11 km po prostu i już, żeby organizm coś miał wysiłku w pełnym rozgrzaniu. Albo tak zostaw 3 treningi np. do lutego, a wtedy w ramach wczesnego wiosennego przebudzenia dorzuć z powrotem 4 trening.
Dobra np. mogłaby być jajecznica z cebulką i czosnkiem a może i z odrobiną posiekanej pokrzywy po tych 8km, bo chodzi może o żelazo w diecie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 05 lut 2023, 13:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dwa tygodnie temu pomyślałem, że takie rady to lepiej zatrzymać dla siebie. Ale minęły dwa tygodnie, fangss przypomniał mi o tym temacie i teraz się z Twoim zdaniem zgadzam.
Podczas dziejszego treningu myślałem o tym moim bieganiu i doszedłem do podobnych wniosków. Zamiast skupić się na treningu, to zajmuję się mniej istotnymi rzeczami. A problem z moim jesienno-zimowym bieganiem leży prawdopodobnie w głowie. Przez kilka lat przyzwyczaiłem się do takiego stanu rzeczy i teraz głowa nie pozwala ciału dać z siebie tyle ile wcześniej.
Dobry pomysł z tym kilometrażem, bo faktycznie zjechałem w dół aż za bardzo. Mniej więcej taki miałem plan, w zimie biegać 3x w tygodniu a gdzieś od lutego wrócić do 4x.fangss pisze: ↑18 lis 2024, 00:12 Jesteśmy częścią przyrody, ona zimą zwalnia i odpoczywa.
Ten trening 6km, to w zimny dzień robi się zaledwie taka rozgrzewka. Może zmień na 3x12 albo 3x11 km po prostu i już, żeby organizm coś miał wysiłku w pełnym rozgrzaniu. Albo tak zostaw 3 treningi np. do lutego, a wtedy w ramach wczesnego wiosennego przebudzenia dorzuć z powrotem 4 trening.
Dzięki za pomoc.