Brak poprawy wydolności

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Bazylia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 30 lip 2024, 09:53
Życiówka na 10k: 54:52
Życiówka w maratonie: 4:25:31

Nieprzeczytany post

Czołem,
biegam od kilkunastu lat. Kiedyś robiłam to bez jakiejkolwiek wiedzy, byłam młodsza i jakoś mi szło. Pierwszy maraton przebiegłam na pałę. Bez sensownego przygotowania. Ze sporym bólem mięśni, bo absolutnie nie byłam przygotowana do przeszło 4 godzinnej pracy nogami. I uzyskałam czas 4:25;31. I byłam zachwycona, że przetrwałam. Po przebiegnięciu tego maratonu (2016r) biegałam, ale o wiele mniej, aż do roku 2022 gdzie na nowo poczułam bagcyla i zaczęłam się starać. I kurde. Im bardziej się staram, im więcej wiem tym gorzej mi idzie. Należę do drużyny biegowej, mam trenera który rozpisuje mi zróżnicowane treningi. Jego podopieczni zaliczają progresy, a ja nic. Od przeszło roku staram się wraz z trenerem poprawić moją bazę tlenową, bezskutecznie. Okazuje się że czas który uzyskałam na maratonie w 2016, który nie jest jakiś niesamowity powiedzmy sobie, jest nadal moją życiówką. Teraz maraton robię w 5 godzin. To jest dramat. Jest mi przykro. Zaczynam się dopatrywać przyczyn niepowodzeń w przebytym chyba dwukrotnie covidzie. O ile sama choroba mnie nie poskładała, to jej konsekwencją był spadek wydolności który z grubsza odbudowałam, ale zatrzymałam się i nie idę dalej. Czy ktoś ma może podobne doświadczenie? Zastanawiam się czy iść z tym do lekarza? Ale jakiego? Rodzinna nie kumała, albo nie słuchała o czym mówię… :/ Póki co zrobiłam badania krwi z uwzględnieniem żelaza i B12, wyniki niby w normie, ale dla osoby biegającej powinny być wyższe, wiec pilnuje co jem i suplementuje się. Ktoś ma jakiś pomysł, co może być nie tak?
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Niektórzy mówią: "biegaj więcej"
Niektórzy mówią: "biegaj szybciej".

A ja powiem: "spytaj trenera". A jak mu nie ufasz, zmień go.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Widze 2 mozliwe przyczyny na goraco:
1. Wiek. Niestetyt, ale 8 lat robi roznice.
2. Przebyty Covid.
Jesli chodzi o 2, to musialabys zauwazyc wyrazny spadek wydolnosci, najczesciej kilka tyfodni (nie od razu) po przebytej chorobie.
Mnie to przeoralo i wciaz jestem daleeeko od stanu sprzed choroby. I w sumie czas zaakceptowac fakt, ze co bylo to nie wroci...
Zatem mam nadzieje, ze to jednak to nie efekt pocovidowy.
Bazylia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 30 lip 2024, 09:53
Życiówka na 10k: 54:52
Życiówka w maratonie: 4:25:31

Nieprzeczytany post

Sikor, niestety dokładnie tak było, że wydolność mi zleciała na łeb na szyję, po ponad miesiącu od choroby :/
hansel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 377
Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
Życiówka na 10k: 39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie podobnie, ciężko wrócić do formy sprzed lat. Doszedłem do wniosku że najbardziej leży regeneracja. Najnowszy garmin mierzy masę parametrów, w tym sen. Zacząłem na to zwracać uwagę, dbać o jakość snu, nieco lepsza dieta i jest progres. Jestem w stanie regularnie biegać bez przesadnego zmęczenia, a to przynosi powoli efekt.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Bazylia pisze: 31 lip 2024, 11:04 Okazuje się że czas który uzyskałam na maratonie w 2016, który nie jest jakiś niesamowity powiedzmy sobie, jest nadal moją życiówką. Teraz maraton robię w 5 godzin. To jest dramat. Jest mi przykro.
To że maraton robisz w 5 godzin, to naprawdę żaden problem.
Problemem jest i to poważnym, że uważasz to za "dramat". :taktak:

A gdyby się okazało, że robienie maratonu w 7 godzin,
plus inne "czynności" wiedzie do życia w zdrowiu do 120 lat,
a te wszystkie łamania/zakłamania powodują,
że kończysz w męczarniach, a wieko trumny zatrzaskuje się w wieku przykładowo 85 lat? :bum:

To co byś wtedy powiedziała? :hej:
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bazylia pisze: 31 lip 2024, 20:53 Sikor, niestety dokładnie tak było, że wydolność mi zleciała na łeb na szyję, po ponad miesiącu od choroby :/
No to lacze sie w bolu :ech:
Wciaz nie znalazlem zadnych badan, ktore by odpowiedzialy na pytanie w czym rzecz.
A pewnie pomogloby to jakos ukierunkowac wysilki.
Niestety nie mam recepty na sukces :ojnie:
Na pewno trzeba duzo cierpliwosci...

PS Co do wpisow mareczka, to sie nie przejmuj i nie wczytuj za bardzo, szkoda czasu.
To taki nasz lokalny folklor :bum:
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

hansel pisze: 01 sie 2024, 11:18 U mnie podobnie, ciężko wrócić do formy sprzed lat. Doszedłem do wniosku że najbardziej leży regeneracja. Najnowszy garmin mierzy masę parametrów, w tym sen. Zacząłem na to zwracać uwagę, dbać o jakość snu, nieco lepsza dieta i jest progres. Jestem w stanie regularnie biegać bez przesadnego zmęczenia, a to przynosi powoli efekt.
Nigdy, przenigdy, nie dopuściłbym do sytuacji,
aby o moim życiu decydowały,
jednak, bardzo prymitywne gadżety! :taktak:

No Ludzie zastanówcie się na trzeźwo,
co te zabawki są w stanie,
tak naprawdę zmierzyć i podyktować? :bum:

To co powinno być monitorowane na bieżąco,
zupełnie jest nieobecne! :taktak:

Tak naprawdę te informacje podawane
i wnioski,
to są w większości "śmiecie". :hahaha:

BTW
Oczywiście coś to daje w połączeniu ze specjalistyczną wiedzą,
ale przeciętny ignorant-kowalski, staje się po prostu "ofiarą",
takich odpustowych wynalazków. :hej:

Najmniej szkodliwe są takie "błyskotki"
zaraz na początku Biegania. :taktak:
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1519
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ludzie stali się tak leniwi, że im się samodzielnie myśleć nie chce.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Sikor pisze: 01 sie 2024, 15:24 Wciaz nie znalazlem zadnych badan, ktore by odpowiedzialy na pytanie w czym rzecz.
A pewnie pomogloby to jakos ukierunkowac wysilki.
O long covid trochę już napisano.
A masz jakieś obiawy konkretne, powiesz coś więcej?
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 01 sie 2024, 17:52 O long covid trochę już napisano.
A masz jakieś obiawy konkretne, powiesz coś więcej?
O long covid tak, o tym, ze jest, ze sa rozne skutki itd.
Natomiast nie znalazlem konkretnego info nt. tego CO sie w organizmie zmienilo, ze np. wydolnosc tak szwankuje.
Ani na temat tego, czy mozna to cofnac i jesli tak to jak.

U mnie efekty najbardziej widoczne efekty pocovodowe to silny spadek VO2max oraz wzrost tetna spoczynkowego.
Testo skoczylo o kilkanascie uderzen. Po calym sezonie udalo mi sie jedynie zjechac do +10 (z ~50 na ~60) i dalej ani drgnie.
Co do vo2max, to przed covidem mialem 58-59 (i nie byl to szczyt formy, bo w szczycie mialem (60-61).
Kilka tygodni po chorobie zaczal sie zjazd i zatrzymal sie na... 45 (sic!).
Po wielu miesiacach treningu i powolnego progresu dobilem do 52, czyli wciaz lata swietlne od tego co bylo.
To bylo jesienia. W pazdzierniku pobieglem jeszcze maraton, potem zrobilem jakos 5 miesiecy przerwy od treningow.
Chcialem zrobic reset zarowno ciala jak i glowy. Powiedlo sie polowcznie.
Vo2max znopwu spadlo do 45, po kilka miesiacach dobilo do...46 i dalej ani drgnie.
To by bylo na tyle. Ogolnie czuje sie jak w nie swoim ciele, nie polecam :ojnie:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Nie napisano dokładnie, bo to świeża sprawa, a poza tym kogo to obchodzi. Widziałem jakieś zbiórki na leki ponoć obiecujące, jakoś 007 czy coś, ale to jakiś czas temu. Co teraz nie wiem.
Kojarzę, że blokery H2 i H1, czyli na przykład ranigast i alegra. Alegra sprawdzona na znajomym, ale ponieważ nie jestem lekarzem to nie polecam.
Poszukam mam zapisane kilka jakiś artykułów.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dzieki, moze wyczytam cos nowego :taktak:
luzkan
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 27 wrz 2013, 18:20
Życiówka na 10k: 00:50:00
Życiówka w maratonie: 04:22:00

Nieprzeczytany post

u mnie podobnie, covid (całkiem lajtowy) potem problemy neurologiczne, w miedzy czasie kontuzja barku i różne bóle mięśniowe. Od pół roku znowu trenuje z garminem (forerunner 245). Staram się słuchać jego predykcji co do regeneracji, bo kiedyś to mocno zaniedbywałem. Jak za ostro pobiegne to pokornie czekam nawet 3 dni zanim znowu zaczne biec. Tylko że ciągle sugeruje mi jakieś potwornie wolne tempa, w rodzaju 7.10 na km. Jak na razie dobrnąłem do pułapu tlenowego 43 i wczoraj pokazało mi się że jestem na zielonym polu. Wiek sprawnościowy spada mi o 1 rok po niemal każdym treningu. Tylko czy to znaczy że forma się odbudowuje?

Biegam już z 20lat, miałem po drodze wiele kontuzji i przestoje nawet 1rok. Wiem jak bardzo wtedy spada kondycja, myślę że u mnie jest obecnie podobnie. Najciekawsze że mięśniowo to szybko się wraca do formy, ale wydolnościowo to jest makabra. Moge biec całkiem dobrym tempem, ale na bardzo wysokim tentnie.

Napisz co suplementujesz. Ja obecnie białko, kolagen i kreatyne. Kreatyne to tak na próbe - mam wrażenie że bardziej mi działa na głowe - mam jakby większy luz.
ODPOWIEDZ