Trener biegania na co zwrócić uwage?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Waldekmaryarz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 30 cze 2024, 17:09
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: 3:56

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie,
poszukuję trenera biegania, tylko jak wybrać kogoś z indywidulanym podejściem?

Przeglądam ten rynek szukając kogoś, kto ma indywidulane podejście, ale jak widzę trenerów cały czas prowadzących nabór to grupy to nie ma mowy o indywidualiźmie.

Jeden z popularnych trenerów piszący w planach 5 km lekki bieg itd, wszędzie się ogłaszający, itd.

Dwa czy w przypadku amatora, miesięczny plan ma sens czy lepiej się sprawdzi ,,tygodniowy" plan?

Trzy cena; ile waszym zdaniem taki plan treningowy jest wart ?

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
New Balance but biegowy
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Pytanie czego oczekujesz od trenera? I co oznacza indywidualne podejście Twoim zdaniem? Na jakim jesteś etapie w treningu biegowym?

Myślę, że raczej plan na kartkę (online), to każdy zawodnik dostanie pod siebie ( bo jak inaczej?). Natomiast żeby dostosowywać trening w kolejnych dniach i miesiącach pod zawodnika, trzeba znać jego możliwości (czas na trening, aktualną dyspozycje, obciążenie pozatreningowe, czas na regeneracje itp.). I myślę, że istotne tu są informacje zwrotne od zawodnika. Jeśli będziesz zdrowy przez miesiąc i nic nie zaburzy treningu, to plan miesięczny może się sprawdzić. Natomaist co w przypadku, gdy zaczną wypadać treningi? Wtedy nawet tygodniowy plan może się zaburzy i będą potrzebne modyfikacje w trakcie.

Plan jest warty tyle ile klient jest gotowy zapłacić za niego. Jest wiele ogólnodostępnych cenników od potencjalnych trenerów. moża sobie sprawdzić.

Jeśli chciałbyś Indywidualny trening? Czasem trenerzy oferują wspólny trening (raz lub kilka razy w miesiąc) w ramach opłaty za plan treningowy. Inna opcja to po portu zapłacenie za taki trening dodatkowo.

Widzę 4 podstawowe opcje:
1. Trener z którym można się czasem widywać, bo mieszka blisko i jego warsztata odpowiada zainteresowanemu (może ma treningi grupowe).
2. Trener online, ale w ocenie przyszłego zawodnika wartościwy, któremu będziesz umiał zaufać.
3. Samemu próbować się trenować i dyskutować na temat treningu z innymi zawdonikami.
4. Można też poprosić o wsparcie jakiegoś znajomego, który biega.
----------------------------------------------------------
1440miles
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1519
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moim skromnym zdaniem, jeżeli 42min na 10k są aktualne, to wydawanie kasy na trenera to rozrzutność.
Na tym etapie wystarczy biegać więcej i schudnąć, a progres sam przyjdzie.
Wydawaj tą kasę lepiej na zawody, będziesz miał lepsze akcenty, niż ci trener rozpisze.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Awatar użytkownika
fangss
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
Życiówka na 10k: 43:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeżeli zależy Ci na wyniku, to znajdź kogoś kto ma najlepsze wyniki wśród zawodników. Ja nie wyobrażam sobie w moim przypadku, żeby to co mam trenować dyktował mi kto inny, mam tyle obowiązków, że pogodzenie ich z treningiem i regeneracją to prawdziwa wirtuozeria w gospodarowaniu czasem i obciążeniami treningowymi.
Rozumiem, że masz zdrowie i czas na 6 treningów w tygodniu, to może Matner, on robi wyniki i lubi inkasować zapłatę za poradę.
Waldekmaryarz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 30 cze 2024, 17:09
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: 3:56

Nieprzeczytany post

fangss pisze: 01 lip 2024, 23:21 Jeżeli zależy Ci na wyniku, to znajdź kogoś kto ma najlepsze wyniki wśród zawodników. Ja nie wyobrażam sobie w moim przypadku, żeby to co mam trenować dyktował mi kto inny, mam tyle obowiązków, że pogodzenie ich z treningiem i regeneracją to prawdziwa wirtuozeria w gospodarowaniu czasem i obciążeniami treningowymi.
Rozumiem, że masz zdrowie i czas na 6 treningów w tygodniu, to może Matner, on robi wyniki i lubi inkasować zapłatę za poradę.
Matner świetny fachowiec, jego filmy nie raz ratowały mnie z kontuzji czy tam przeciążeń.
Waldekmaryarz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 30 cze 2024, 17:09
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: 3:56

Nieprzeczytany post

Slawcio pisze: 01 lip 2024, 11:15 Moim skromnym zdaniem, jeżeli 42min na 10k są aktualne, to wydawanie kasy na trenera to rozrzutność.
Na tym etapie wystarczy biegać więcej i schudnąć, a progres sam przyjdzie.
Wydawaj tą kasę lepiej na zawody, będziesz miał lepsze akcenty, niż ci trener rozpisze.
Rozrzutność ? Wow, zaskoczyłeś mnie. Myślałem, że na początku przygody bardziej sprawdzi się trener.
Myślałem, że zawodnik <38 min na dyche [ przykład ] już nie potrzebuje bo ogarnia podstawy treningu.
Im dłużej analizuje plany tym więcej dostrzegam schematów itd.

188/73 kg, więc zbijanie wagi chyba nie ma sensu
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1519
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli posiadanie trenera będzie kogoś motywowało do realizacji jakiegoś tam planu biegowego, to tak, warto mieć trenera. Prawda jest taka, że do pewnego etapu można dojść samemu.
Co to za różnica czy złamiemy 40 min za rok, czy za dwa. To totalna amatorka.
Moim zdaniem trener jest potrzebny, jak dojdziemy do ściany z progresem, a zwiększać kilometrażu już za bardzo się nie da.
Ponownie padło w tym wątku słowo zawodnik.
Tak zawodnicy powinni mieć trenerów.
Tylko czym się różni zawodnik od biegacza? ...........

Zawodnicy sprawdzają listy startowe.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Jestem przekonany, ze zawodnicy potrzebują trenerów. Ale prawdopodobnie "trenowanie" jest tutaj różnorodnie rozumiane. Sam nigdy bym nie zaczynał od jakichś tam 10km w 40? 38?
Trening pod dychę zaczyna sie jeżeli zawodnik pobiegnie dystans długi, jakim są 3km, w sub9. A jeszcze lepiej 1500 w 4:10 czy 800m w 1:58. Ale wtedy mówi sie o 33-32-31 minutach.

Dlatego tez na listach startowych u góry są w 99% ci zawodnicy, którzy przeszli taki trening.
Waldekmaryarz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 30 cze 2024, 17:09
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: 3:56

Nieprzeczytany post

Slawcio pisze: 02 lip 2024, 18:50 Jeżeli posiadanie trenera będzie kogoś motywowało do realizacji jakiegoś tam planu biegowego, to tak, warto mieć trenera. Prawda jest taka, że do pewnego etapu można dojść samemu.
Co to za różnica czy złamiemy 40 min za rok, czy za dwa. To totalna amatorka.
Moim zdaniem trener jest potrzebny, jak dojdziemy do ściany z progresem, a zwiększać kilometrażu już za bardzo się nie da.
Ponownie padło w tym wątku słowo zawodnik.
Tak zawodnicy powinni mieć trenerów.
Tylko czym się różni zawodnik od biegacza? ...........

Zawodnicy sprawdzają listy startowe.

Dziękuje za te słowa, trochę mi otworzyłeś oczy. Zachłysnąłem się tym bieganiem.
Ogólnie współpracowałem z dwoma trenerami biegania i byli pacjenci, którzy wysyłali plan na kolejny miesiąc bez spojrzenia na realizacje poprzedniego miesiąca. Po prostu wizja kołcza i tyle, zero śledzenia itd
Drugi to chciał vo2max z zegarka ;D .
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1951
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie jesteś zawodnikiem? Daruj sobie trenera.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Niewidomy może co chwilę walić głową w jakiś słup, ale może też użyć białej laski, psa przewodnika, albo żony, jak ją ma. Pewno, że wolnośc jest przyjemna, ale ból głowy raczej nie. Taka luźna uwaga, proszę niebrać do siebie.
ODPOWIEDZ