Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1284
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Przydałoby się...
Zobaczymy...
Zobaczymy...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czy Hagos Gebrhiwet powinien już zostać patronem myśli treningowej?
Zarówno on jak i Barega, o którym już tu pisałem, byli takimi topowymi kosmitami, którzy zupełnie nie pasowali do żadnego systemu szkoleniowego, zaprzeczając wszelkiej sprawczości stosowanych metod treningowych. Barega zresztą wciąż temu zaprzecza i jest jakby nietrenowalny, pozostając na poziomie 12:43 na 5000m, który osiągnął w 2018 roku jako wtedy 18-latek.
Gebrhiwet w 2012 roku również jako 18-latek pobiegł 12:47. Dopiero w zeszłym roku zdołał poprawić ten wynik windując poziom na 12:42. Wczoraj podczas DL w Oslo, już jako 30-latek, wynikiem 12:36 wskoczył na 2 miejsce na listach all-time. Ponad dekadę był nietrenowalny. No ale w końcu drgnęło.
Tyle, że pytanie jest takie: drgnęło dzięki zastosowaniu jakiejś metody treningowej, czy dzięki technologii? Wiecie, kolce z karbonem, responsywna pianka, system wavelights, też bardziej responsywna nawierzchnia tartanowa, a teraz ta fioletowa w Paryżu. Tego nie było jeszcze w 2018, a tym bardziej w 2012.
Czy da się wygrać z takimi być może nietrenowalnymi kosmitami dzięki uczciwej, wieloletniej i klasycznej pracy treningowej opartej na fizjologii wysiłku? Może czas już na poważnie i profesjonalnie wejść w zagadnienia biomechaniki tkanki łącznej, a nie tak po amatorsku w garażu jak u mnie się dłubie.
Zarówno on jak i Barega, o którym już tu pisałem, byli takimi topowymi kosmitami, którzy zupełnie nie pasowali do żadnego systemu szkoleniowego, zaprzeczając wszelkiej sprawczości stosowanych metod treningowych. Barega zresztą wciąż temu zaprzecza i jest jakby nietrenowalny, pozostając na poziomie 12:43 na 5000m, który osiągnął w 2018 roku jako wtedy 18-latek.
Gebrhiwet w 2012 roku również jako 18-latek pobiegł 12:47. Dopiero w zeszłym roku zdołał poprawić ten wynik windując poziom na 12:42. Wczoraj podczas DL w Oslo, już jako 30-latek, wynikiem 12:36 wskoczył na 2 miejsce na listach all-time. Ponad dekadę był nietrenowalny. No ale w końcu drgnęło.
Tyle, że pytanie jest takie: drgnęło dzięki zastosowaniu jakiejś metody treningowej, czy dzięki technologii? Wiecie, kolce z karbonem, responsywna pianka, system wavelights, też bardziej responsywna nawierzchnia tartanowa, a teraz ta fioletowa w Paryżu. Tego nie było jeszcze w 2018, a tym bardziej w 2012.
Czy da się wygrać z takimi być może nietrenowalnymi kosmitami dzięki uczciwej, wieloletniej i klasycznej pracy treningowej opartej na fizjologii wysiłku? Może czas już na poważnie i profesjonalnie wejść w zagadnienia biomechaniki tkanki łącznej, a nie tak po amatorsku w garażu jak u mnie się dłubie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Nie znam się ale jak by mi dali do wyboru jedną rzecz przed próbą poprawy życiówki to brałbym światełka. Nawet różowe
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ja bym wybrał monitoring oscylacji poziomych. Taki bajer w zegarku, co pokazuje 5cm i zachęca to 6 pomimo dryfu tętna. Coś w ten deseń, albo lepiej, bardziej dynamicznie to badać. Żeby wejrzeć głębiej w przyczyny zarówno dryfu jak i spadku tempa.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wrócę jeszcze do tego, o czym wspomniałem wcześniej. Coś takiego jak projektowanie anizotropii już się dzieje. LINK. Problem w tym, że cały czas stoi za tym idea, która opiera się na założeniu, że siły hamujące są czymś złym i należy je zmniejszać. Tam dalej na filmiku jest pokazane jak pianka przesuwa się w przód w miarą jej kompresowania i że miliony prób i testów i bla, bla, bla. Wszystko po to żeby minimalizować hamowanie. A może jakby ta pianka cofała się w miarę kompresowania, to właśnie stałaby się w odczuciach jeszcze bardziej responsywna? Wystarczyłoby obrócić wzór o 180 stopni i druknąć taką inaczej zachowującą się podeszwę.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 11:08
- Życiówka na 10k: 35'56
- Życiówka w maratonie: brak
Mam pytanie do Pana Jacka. Jakimi ćwiczeniami zlikwidować zaplatanie nogami? Tzn. podczas wolnego biegu stopy uciekają mi do środka, tak jakbym biegł po linii... Nie wiem jak to dobrze określić
Podczas szybszego biegu problem znika.
Podczas szybszego biegu problem znika.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czytałem kiedyś taką książkę hi runing, natural runing lub pose method, nie pamiętam już. Tam były różnego rodzaju porady w stylu: jak lądujesz na piętach, to zacznij na palcach, albo jak masz cofniętą miednicę to ją przesuń wprzód. Pomstowałem jak można takie proste rady sprzedawać ludziom bezwstydnie. Przecież to czysta komercja. No ale jednak coś w tym jest. To znaczy, nie w ewentualnej trafności tylko właśnie prostocie takiej, czy innej porady. Może dlatego autorzy tamtych książek są sławni i zbili hajs, a ja ciągle siedzę w kanale mojego garażu, bo nie umiem zebrać się na prostą radę. Zacznę jak oni. Spróbuję, bo co mi tam.
Jeżeli biegasz po linii, to przestań tak robić.
Oczywiście już bym chciał coś dopisywać i gmatwać sprawy. Eeeeh
Jeżeli biegasz po linii, to przestań tak robić.
Oczywiście już bym chciał coś dopisywać i gmatwać sprawy. Eeeeh
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...a jednak mnie to męczy.
Dobra, jedziemy.
Problem z robieniem tych kółek jest taki, że już tu omawialiśmy Granta Fishera, który tak biega i nie przeszkadza mu to w uzyskiwaniu sub 13. Również Almgren tak ląduje, choć nie z taką intensywnością i też ostatnio poleciał sub 13. Może więc w truchcie jest u ciebie ok, a w szybkim biegu, gdy to znika to jest problem? No ale z drugiej strony mamy takiego Kiplimo, czy teraz Gebrhiweta, którzy zdaje się nie lądują do osi, a są szybsi od Fishera i Almgrena. No i jak żyć teraz?
Dobra, jedziemy.
Problem z robieniem tych kółek jest taki, że już tu omawialiśmy Granta Fishera, który tak biega i nie przeszkadza mu to w uzyskiwaniu sub 13. Również Almgren tak ląduje, choć nie z taką intensywnością i też ostatnio poleciał sub 13. Może więc w truchcie jest u ciebie ok, a w szybkim biegu, gdy to znika to jest problem? No ale z drugiej strony mamy takiego Kiplimo, czy teraz Gebrhiweta, którzy zdaje się nie lądują do osi, a są szybsi od Fishera i Almgrena. No i jak żyć teraz?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
"Do osi" chyba Kszczot biega.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...i Kipketer. Ale już Rudisha chyba nie. Więc to nie jest jakaś jasna wskazówka, w którą stronę idziemy. Na pewno idziemy w stronę zwiększania sztywności podporu, ale mało jest takich wyraźnie jednoznacznych elementów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Mega sztywno to chyba jest podczas drugiego odbicia w trójskoku. Chyba kiedyś ten wątek był poruszony na przykładzie Rojas
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Bardziej o przeciążeniu była mowa wtedy, a nie o sztywności. Lecz to już jest tak odległe od doświadczenia zwykłego człowieka jak skoki Duplantisa.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Samsung galaxy a32. Jadę po najmniejszej linii oporu. Jak mam do zrobienia wizualizacje pracy akcelerometru to gimbal na 240fps. Zepsuł mi się aparat, który też ma opcję vga i muszę go dać do serwisu. Przydałby się taki sprzęt na 400fps. Wtedy idealnie zgrałby się z częstotliwością nowego czujnika. Coś takiego w ogóle jest na rynku? Kiedyś przeglądałem kamery do szybkich ujęć, nawet 1000fps, tylko że to cena wtedy jak za kilka wyjazdów do Kenii. No, także nie ma lekko jak się jest badaczem bez zaplecza.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Dzisiaj dopiero zauważyłem, że garbata Bol jest garbata i macha rękoma jak "paralityk" Ona prawie nie "wyrzuca" łokcia do tyłu. Biega zajebiscie.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze