Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Karbon czy pianka ją wybija? O to jest pytanie
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ani jedno, ani drugie. Teraz właśnie pomyślałem sobie, że taki mój skrót myślowy jest absolutnie niedopuszczalny. Roboczo na zajęciach, mogę sobie tak gadać, że karbon nosi i wywala w kosmos. Tutaj jednak muszę cały czas podkreślać tę pasywną jego rolę. Magię robi zwiększenie powierzchni amortyzacji dzięki płytce, a nie wygięcie tej płytki. Nosi i wywala w kosmos noga podporowa, którą można mocniej uderzyć w glebę. I to noga jest responsywna, a nie karbon czy pianka. Cały proces już wiele razy opisywałem.
PS. Grzesiu chce druknąć podeszwę z zatopioną płytką dla swojego zawodnika.
Inspiracją jest zbanowany model alf z projektu sub2. No, dzieje się. I będą pomiary rzecz jasna.
PS. Grzesiu chce druknąć podeszwę z zatopioną płytką dla swojego zawodnika.
Inspiracją jest zbanowany model alf z projektu sub2. No, dzieje się. I będą pomiary rzecz jasna.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No nie wiem, nie wiem. Nawet nie wiem czym różni się skutek od przyczyny, to znaczy niby wiem, ale często nie odróżniam.
No a jak carbon trochę wypycha nogę zakroczną i robi ciut większe wahadło z tyłu, to i noga wykroczna ma łatwiej. Zresztą ta sama noga która przed chwilą była z tyłu.
Flagę wywiesiłeś?
No a jak carbon trochę wypycha nogę zakroczną i robi ciut większe wahadło z tyłu, to i noga wykroczna ma łatwiej. Zresztą ta sama noga która przed chwilą była z tyłu.
Flagę wywiesiłeś?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Piracką.
Co takiego jest w narodzie, że nie reaguje dobrze na karbon? 38 milionów nie potrafi urodzić 2:08 w maratonie? Niebywałe. Białą flagę trzeba wywiesić.
Co takiego jest w narodzie, że nie reaguje dobrze na karbon? 38 milionów nie potrafi urodzić 2:08 w maratonie? Niebywałe. Białą flagę trzeba wywiesić.
-
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gwoli przypomnienia -https://youtube.com/shorts/y5-R1QCIjlQ? ... A06c88hpjL
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Raz się udało, więc się nie liczy.
A poza tym tam to nie jest jeszcze to. Za miękko.
A poza tym tam to nie jest jeszcze to. Za miękko.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
W jakich butach to było biegane ? Na zbiegu?Radość z biegania pisze: ↑02 maja 2024, 18:05 Gwoli przypomnienia -https://youtube.com/shorts/y5-R1QCIjlQ? ... A06c88hpjL
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie pamiętam. Jakieś saucony. Trasa raczej płaska tam byla.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
@pawo dzieki za link do stronki "Filipa" sprzed kilu dni (jeszcze wszystkiego nie przeglądłem) ...
Natomiast co do "hamowania" niedawno przyszlo mi na treningu do głowy pytanie - jak zachowuje się noga przy w pierwszej fazie lądowania Sebastiana na "słiskim" podłożu, np. gdy na drodze/chodniku jest piasek? odjeżdża do przodu podobnie do kół hamującego samochodu? Bo przy odbiciu, to ślizga się ucieka do tyłu...
Jeszcze taki feedback:
Może gumy mi nie pomogły bezpośrednio tak 1:1 w bieganiu jakbym oczekiwal (ale może za mało kombinowałem - widziałem na filmikach np., że sebastian zakładał taśmy w przerwach między zbiegami i w różnych kombinacjach). Natomiast na pewno świadomość biegu wzrosła, chęć poszukiwaniia "ładniejszego" ruchu w biegu również, delikatne zmiany w czuciu biegu (mniejszego spięcia na rytmach odczuwałem). Rytm stał się bardziej biegiem niż napinką.
I można też szukać dobrego biegania nawet na zwykłym rozbieganiu.
Natomiast co do "hamowania" niedawno przyszlo mi na treningu do głowy pytanie - jak zachowuje się noga przy w pierwszej fazie lądowania Sebastiana na "słiskim" podłożu, np. gdy na drodze/chodniku jest piasek? odjeżdża do przodu podobnie do kół hamującego samochodu? Bo przy odbiciu, to ślizga się ucieka do tyłu...
Jeszcze taki feedback:
Może gumy mi nie pomogły bezpośrednio tak 1:1 w bieganiu jakbym oczekiwal (ale może za mało kombinowałem - widziałem na filmikach np., że sebastian zakładał taśmy w przerwach między zbiegami i w różnych kombinacjach). Natomiast na pewno świadomość biegu wzrosła, chęć poszukiwaniia "ładniejszego" ruchu w biegu również, delikatne zmiany w czuciu biegu (mniejszego spięcia na rytmach odczuwałem). Rytm stał się bardziej biegiem niż napinką.
I można też szukać dobrego biegania nawet na zwykłym rozbieganiu.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To było jakieś 4-5 lat temu. Bardzo dużo czasu upłynęło. Patrząc na te filmiki z tej perspektywy nie jestem zadowolony, ale też wiedzieliśmy wówczas znacznie mniej o tych wszystkich procesach. Pamiętam, że zastanawiałem się nad dropem. Rozmawiałem o tym z Maćkiem ówczesnym fizjo Sebastiana. Maciej potrafił dużo zmienić w funkcjonowaniu tkanek, ale wszystko to dotyczyło statycznych pozycji. W biegu to nie działało. Czyli nie udało nam się wypracować cudownej terapii zmniejszającej drop "na kozetce". No ale to nie tylko drop był, bo przecież jeszcze achilles i pooperacyjne komplikacje. To wszystko strasznie długo trwało.
To samo dotyczy hamowania i jego wzmagania. To jest proces. Jeśli wcześniej tego nie było, to zawodnik raczej nie zrobi tego w sezon. Natomiast takie różne przesunięcia stopy na początku GCT, w zależności od stopnia przyczepności, są u nas aktualnie bardzo na tapecie. Na pewno jest tak, że im bardziej ślisko tym gorzej to wszystko działa, bo tkanka nie jest wystarczająco szybko bodźcowana. Takie bieganie z hamowaniem jest bardziej wrażliwe na rodzaj podłoża aniżeli klasyczne odepchnięcie z wykończeniem. Musi być dobre utwierdzenie w podłożu. Wtedy też i karbon "odda". Mówimy tu jednak o końcowym etapie. Natomiast można celowo prowokować ruch stopy wprzód na początku GCT. Ale to już inna bajka, bo wchodzimy w niuanse mojego warsztatu i eksperymentów.
To samo dotyczy hamowania i jego wzmagania. To jest proces. Jeśli wcześniej tego nie było, to zawodnik raczej nie zrobi tego w sezon. Natomiast takie różne przesunięcia stopy na początku GCT, w zależności od stopnia przyczepności, są u nas aktualnie bardzo na tapecie. Na pewno jest tak, że im bardziej ślisko tym gorzej to wszystko działa, bo tkanka nie jest wystarczająco szybko bodźcowana. Takie bieganie z hamowaniem jest bardziej wrażliwe na rodzaj podłoża aniżeli klasyczne odepchnięcie z wykończeniem. Musi być dobre utwierdzenie w podłożu. Wtedy też i karbon "odda". Mówimy tu jednak o końcowym etapie. Natomiast można celowo prowokować ruch stopy wprzód na początku GCT. Ale to już inna bajka, bo wchodzimy w niuanse mojego warsztatu i eksperymentów.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Brum. Wzmacniacz stary i własnej budowy, ale żeby brum.
Jak to naprawić, warsztatem czy eksperymentami?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W warsztacie byłem u szwagra. Pozwolił mi nieco młot rozbujać, bo się na piastach koła zapiekły, a chciałem już letnie założyć. Pizgam w te obręcze coraz odważniej, aż tu myśl mnie naszła taka, żeby zamiast drugiego akcelerometru na kostce, dać tensometr na karbon, pod nasadę palucha. No i to drugie grzebnięcie może by dało chwilowy większy nacisk w funkcji gct. Wracam do młota. To lepsze od czytania książek.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Czytanie książek jest dla tych co nie opłacili internetu.
Nie dowiesz się jak nie poeksperymentujesz , wiedza na ten temat nie istnieje.
Trzy dni lutowałem, wymieniałem i siwiałem, a wystarczyło uziemienie "wywalić".
Tylko eksperymenty, tylko.
Nie dowiesz się jak nie poeksperymentujesz , wiedza na ten temat nie istnieje.
Trzy dni lutowałem, wymieniałem i siwiałem, a wystarczyło uziemienie "wywalić".
Tylko eksperymenty, tylko.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Nie wiem jak jest u Sebastiana, ale temu efektowi poślizgu nogi do przodu przyglądam się u siebie, roboczo nazwałem to krokiem łyżwowym (łyżwy do hokeja). W łyżwach nie ma praktycznie oscylacji pionowej tak na marginesie, wracając do kroku biegowego... ląduję tak jakby noga miała jechać jak z łyżwą na lodzie... Oczywiście nie jedzie bo grunt stabilny... ale i z łyżwami na nogach następuje moment wyhamowania (no może nie do zera) i odepchnięcia i coś tam się realizuje... Istotą jest jednak to co musi nastąpić wyżej ... w biodrach, ale ja poskręcany jestem i lekko jeszcze zabetonowany... więc może to dobre tylko dla mniemimi pisze: ↑06 maja 2024, 01:14 /.../Natomiast co do "hamowania" niedawno przyszlo mi na treningu do głowy pytanie - jak zachowuje się noga przy w pierwszej fazie lądowania Sebastiana na "słiskim" podłożu, np. gdy na drodze/chodniku jest piasek? odjeżdża do przodu podobnie do kół hamującego samochodu? Bo przy odbiciu, to ślizga się ucieka do tyłu...
/.../
Ale jak lubisz eksperymenty (na własną odpowiedzialność!!!) ...