Ból za kolanem
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 11 lip 2022, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam opisze swój problem może ktoś coś doradzi,otóż od jakiegoś czasu doskwiera mi ból za kolanem po kilku km biegu,zaczyna się tak jakby od kłucia a potem rozlewa na cały tył kolana uniemożliwiając dalszy bieg przy czym po przejściu do spaceru ból mija.Byłem u fizjo i ortopedy oboje stwierdzili że łąkotka,zrobiłem rezonans oraz usg wyszło wszystko ok ,ortopeda mówi że to przeciążeniowe ale nie dał nic na to,miałem przerwe jakiś miesiąc i dalej powtarza się to samo po ok 3-4 km . Nie wiem co dalej bo wyszło że nic mi nie ma a ból jednak jest.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1954
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Z opisu bardzo podobne do mojego przypadku z roku 2019 (maks. 1 km dało się biec, w marszu było OK). Byłem z tym 3x u fizjo, która naprawiała głównie bark (po stronie tego kolana). Diagnozy konkretnej nie było, ale słowem-kluczem była _powięź_. I nie wróciło od tamtego czasu, a miesięczny przebieg zwiększył się z 60 do 300, więc przeciążeniowe to nie było na bank.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1954
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Naprawianie polegało głównie na gnieceniu jakąś twarda gąbką (czasem przerywałem, bo nie mogłem tego znieść) i tzw. fali uderzeniowej (jakieś urządzenie).
Do tej pory myślę o tym jak o jakiejś magii, czyli wyleczeniu czegoś bez lekarza i chemii.
Do tej pory myślę o tym jak o jakiejś magii, czyli wyleczeniu czegoś bez lekarza i chemii.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.